Siłownia ( rzeźba, spalanie) pytanie :)

Zrobiłem cały program z filmu. Zakroki na tyle ile pozwala moja zjebana prawa noga i plus zwyczajnie pompki jak codzien. Jestem zjebany i mokry jak szczur. Same pompki to chyba rzeczywiście nic nie dają bo mógłbym je robić seriami przez poł nocy i nawet się za bardzo nie zmęczyć. To z filmu to dla mnie ciężki trening ale chyba mnie zmotywowaliscie.
Edit umieram
 
Zrobiłem cały program z filmu. Zakroki na tyle ile pozwala moja zjebana prawa noga i plus zwyczajnie pompki jak codzien. Jestem zjebany i mokry jak szczur. Same pompki to chyba rzeczywiście nic nie dają bo mógłbym je robić seriami przez poł nocy i nawet się za bardzo nie zmęczyć. To z filmu to dla mnie ciężki trening ale chyba mnie zmotywowaliscie.
Edit umieram
Bardzo fajnie :) to teraz zrób te same pompki z nogami wysoko na ścianie albo odejmij palce, ostatecznie całą rękę, bo robienie pompek szybko i byle więcej to nie jest szczyt Twoich możliwości na pewno, trzeba sobie utrudniać mocno :)
 
Bardzo fajnie :) to teraz zrób te same pompki z nogami wysoko na ścianie albo odejmij palce, ostatecznie całą rękę, bo robienie pompek szybko i byle więcej to nie jest szczyt Twoich możliwości na pewno, trzeba sobie utrudniać mocno :)
Nóg to nie mogę za bardzo unosić bo muszę uważać na prawe biodro ale palce moge odejmować bez problemu. Czas chyba przestać ćwiczyć na odpierdol. Nie ma się co oszukiwać.
 
Minęło 20 minut i leżę w wannie bez ruchu bardziej zmęczony niż po całym dniu pracy. Powoli udało mi się wyrównać oddech. Z 15 lat tak się nie czułem. Nogi jak z waty a cały dzień wcześniej stałem i dźwigałem ciężary w warsztacie. Masakra
 
Minęło 20 minut i leżę w wannie bez ruchu bardziej zmęczony niż po całym dniu pracy. Powoli udało mi się wyrównać oddech. Z 15 lat tak się nie czułem. Nogi jak z waty a cały dzień wcześniej stałem i dźwigałem ciężary w warsztacie. Masakra
podobne uczucie miałem jak kiedyś przysprintowałem sobie
po ostatnim biegu padłem na ziemię i czułem się jakbym miał umrzeć :beczka:
 
To jeszcze pytanie ile razy w tygodniu robić taki zestaw ćwiczeń przy założeniu że w pracy też walczę dużo fizycznie?
 
To jeszcze pytanie ile razy w tygodniu robić taki zestaw ćwiczeń przy założeniu że w pracy też walczę dużo fizycznie?
Wystarczy 2, z czasem 3. Bez pośpiechu. Zacząć od czegoś łatwego i utrudniać sobie na przestrzeni miesięcy
 
Większosć facetów ma tak, że opona pierwsza rośnie a ostatnia ginie.
:płacz:
Możesz też gumy oporowe kupić
Jak dla mnie to obowiązkowy sprzęt
Pasłeś się całe życie nie schudniesz w miesiąc. na wszystko potrzeba czasu i
Święte słowa, powinni to wywieszać nad wejściem na siłownię żeby wszystkie tygodniowe warszawskie koksy i dziki miały świadomość że z maju formy na lato już nie zrobią :no no:
 
Dziś w sumie czuje się jednocześnie zmęczony i nie zmęczony. Czuję wszystkie mięśnie ale nie bolą mnie stawy. No po za tym zepsutym.
Ogólnie od dwóch miesięcy zacząłem się więcej ruszać i ból głowy nodze z zepsutym stawem znacznie ustąpił. Tzn coś tam boli ale cały dzień nie pamiętam o nim. Lepiej niż po fizjoterapii. Wychodzi na to że nogą potrzebuje chyba się rozruszać i wzmocnić a nie masaż i wiszenie na wyciągu. Po tym jak mi się staw zepsuł to prawą nogą starałem się ruszać jak najmniej bo bolało i ona stała się w zasadzie niesprawna. Tylko do chodzenia. Zobaczę jak to dalej pójdzie. Staram jej nadmiernie nie obciążac. Szczególnie gwałtowne skręty biodrem ale ćwiczę prawie do granicy bólu i w połączeniu z tym że jeżdżę na rowerze i troche poskacze na boisku do kosza jest dużo lepiej niż jeszcze w lutym i marcu.
 
Dziś w sumie czuje się jednocześnie zmęczony i nie zmęczony. Czuję wszystkie mięśnie ale nie bolą mnie stawy. No po za tym zepsutym.
Ogólnie od dwóch miesięcy zacząłem się więcej ruszać i ból głowy nodze z zepsutym stawem znacznie ustąpił. Tzn coś tam boli ale cały dzień nie pamiętam o nim. Lepiej niż po fizjoterapii. Wychodzi na to że nogą potrzebuje chyba się rozruszać i wzmocnić a nie masaż i wiszenie na wyciągu. Po tym jak mi się staw zepsuł to prawą nogą starałem się ruszać jak najmniej bo bolało i ona stała się w zasadzie niesprawna. Tylko do chodzenia. Zobaczę jak to dalej pójdzie. Staram jej nadmiernie nie obciążac. Szczególnie gwałtowne skręty biodrem ale ćwiczę prawie do granicy bólu i w połączeniu z tym że jeżdżę na rowerze i troche poskacze na boisku do kosza jest dużo lepiej niż jeszcze w lutym i marcu.
Ruch z własną masą ciała wzmacnia stawy i więzadła, ciężar zewnętrzny je degraduje
 
Zrobiłem cały program z filmu. Zakroki na tyle ile pozwala moja zjebana prawa noga i plus zwyczajnie pompki jak codzien. Jestem zjebany i mokry jak szczur. Same pompki to chyba rzeczywiście nic nie dają bo mógłbym je robić seriami przez poł nocy i nawet się za bardzo nie zmęczyć. To z filmu to dla mnie ciężki trening ale chyba mnie zmotywowaliscie.
Edit umieram
A to jeden z łatwiejszych treningów na tym kanale
 
Minęło 20 minut i leżę w wannie bez ruchu bardziej zmęczony niż po całym dniu pracy. Powoli udało mi się wyrównać oddech. Z 15 lat tak się nie czułem. Nogi jak z waty a cały dzień wcześniej stałem i dźwigałem ciężary w warsztacie. Masakra
To jest właśnie magia takich treningów.
 
Ruch z własną masą ciała wzmacnia stawy i więzadła, ciężar zewnętrzny je degraduje
No chyba że gwałtownie przybierzesz na masie i cialo nie jest do tego przezwyczajone. Kiedy miałem 105kg czyli 10 więcej niż teraz to bolały mnie nawet stopy, szczególnie rano po przebudzeniu. Za każdym razem jak schodzę poniżej setki to jest dużo lepiej. Tyle że tym razem chciałbym utrzymać wagę na stałe.
 
Coś na lędźwia, jakieś rozciąganie czy wzmocnienie?
Rwa kulszowa mnie dojebała, tydzień wyjęty z życia, wstanie z łóżka i pójście się odlać to była misja Afganistan, nie polecam ogólnie. Od 2 dni normalnie już chodzę, odczuwam jeszcze ból podczas wstawania zwłaszcza i schylania ale może warto już by było coś porobić w tym kierunku, bo za tydzień zamierzam już wrócić do boksu.
Ktoś ma doświadczenia z tym ścierwem? :beczka:
 
Coś na lędźwia, jakieś rozciąganie czy wzmocnienie?
Rwa kulszowa mnie dojebała, tydzień wyjęty z życia, wstanie z łóżka i pójście się odlać to była misja Afganistan, nie polecam ogólnie. Od 2 dni normalnie już chodzę, odczuwam jeszcze ból podczas wstawania zwłaszcza i schylania ale może warto już by było coś porobić w tym kierunku, bo za tydzień zamierzam już wrócić do boksu.
Ktoś ma doświadczenia z tym ścierwem? :beczka:
Owszem.
Mocne rozbicie pośladków+ później wzmocnienie pośladków i brzucha, mięśni głębokich
 
Owszem.
Mocne rozbicie pośladków+ później wzmocnienie pośladków i brzucha, mięśni głębokich
Proszę, podaj jakieś przykładowe ćwiczenia. Weź pod uwagę, tak jak pisałem, jeszcze coś nie raz delikatnie zaboli przy niektórych ruchach, więc bez szaleństw :korwinlaugh:
Chodzi mi głównie o rozruch po tej rwie, żeby móc ruszyć już w przyszłym tygodniu z treningami normalnie.
 
Proszę, podaj jakieś przykładowe ćwiczenia. Weź pod uwagę, tak jak pisałem, jeszcze coś nie raz delikatnie zaboli przy niektórych ruchach, więc bez szaleństw :korwinlaugh:
Chodzi mi głównie o rozruch po tej rwie, żeby móc ruszyć już w przyszłym tygodniu z treningami normalnie.
Nie ma takiej możliwości.. rozbić trzeba mocno, zwłaszcza lewy gdzie przebiega nerw kulszowy. Twarda piłeczka albo łokieć innej osoby ewentualnie pięta , inaczej znowu Cię złapie. I odpuść sobie martwe ciągi dopóki nie wzmocnisz pośladków
 
Nie ma takiej możliwości.. rozbić trzeba mocno, zwłaszcza lewy gdzie przebiega nerw kulszowy. Twarda piłeczka albo łokieć innej osoby ewentualnie pięta , inaczej znowu Cię złapie. I odpuść sobie martwe ciągi dopóki nie wzmocnisz pośladków
Dziękuję za porady :tiphatb:
 
Proszę, podaj jakieś przykładowe ćwiczenia. Weź pod uwagę, tak jak pisałem, jeszcze coś nie raz delikatnie zaboli przy niektórych ruchach, więc bez szaleństw :korwinlaugh:
Chodzi mi głównie o rozruch po tej rwie, żeby móc ruszyć już w przyszłym tygodniu z treningami normalnie.
Nie ma takiej możliwości.. rozbić trzeba mocno, zwłaszcza lewy gdzie przebiega nerw kulszowy. Twarda piłeczka albo łokieć innej osoby ewentualnie pięta , inaczej znowu Cię złapie. I odpuść sobie martwe ciągi dopóki nie wzmocnisz pośladków
Piłka do lacrosa albo normalnie roller.

Ja robiłem tak z prostownikiem, że się kładłem na brzuchu i ktoś mi wchodził na plecy piętami rozbijał.

:korwinlaugh:
 
Dziś jadę trzeci raz. Już za drugim razem było lepiej pod względem umierania po.
zmierzyłeś oponę przed czy akurat z tym ciężarem nie masz problemów?
Ja wrócę z wczasów to się wezmę za ten trening, a na razie kolejne 0,5kg w dół na samej misce ( mam zamiar to utrzymać przez urlop, a może wrócę jeszcze chudszy)
:awesome:
 
Na pewno, na pewno :beczka:
lecimy z córką, a to już mały szatan jest i na pewno nie będą to leniwe wakacje. O alko też raczej mogę zapomnieć całkiem albo jakaś mikro dawka jedynie (chociaż będzie no limit:childcry:)
:tiphatb:
 
zmierzyłeś oponę przed czy akurat z tym ciężarem nie masz problemów?
Ja wrócę z wczasów to się wezmę za ten trening, a na razie kolejne 0,5kg w dół na samej misce ( mam zamiar to utrzymać przez urlop, a może wrócę jeszcze chudszy)
:awesome:
Opony nie mierzyłem. Sprawdzam tylko wagę. Finalnie zjechałem do tej chwili 5,5 kg i teraz zacząłem dopiero ćwiczyć.
 
Back
Top