Bo nie miałem takich potrzeb. Ani ona
Ty, samiec Alfa ..twoje potrzeby się nie liczą. Sam pisałeś że to ułomna daje rozkazy.
Każdy "króliczek" idzie na imprezę do familoka, by dać upust swoim pragnieniom trzymanych w środku i tłumionych w chuj w chuj jasny, a swojej nie dałeś i jeszcze jej wmawiałeś pewno jak nam tu, że nie chce.
A może gdybys dał jej szansę się wykazać to teraz spacerowalibyście sobie, trzymając się za ręce?
Może se znalazła domina który ją rozumie?
Dlaczego to wszystko piszę?
Bo nic ci tu kurwa nie pasuje. Nawet tutaj jesteś jak Julka. Te przekonania zmieniają się w zależności od zapotrzebowania na daną chwilę.
Jak trzeba, to są to osoby chore (słusznie) i z przeżyciami traumatycznymi.
Z kolei jak potrzeba, to nagle są to osoby które żyją w pełnej zgodzie z sobą (no osoby z przeżyciami traumatycznymi nie żyją w zgodzie z sobą).
Króliczek co opierdala komu popadnie kurwa nie jest, ale jak sam wczoraj stwierdziłeś, swojej narzeczonej byś nie pozwolił jaka to fajnie to kurestwo określiłeś-obsłużyć, bo to za dużo.
Dlaczego? Nie przeszkadzało Ci że miała kilkadziesiąt chujów, nie uważasz ją za kurwę (a przypominam że tylko z kurwa byś nie był) jak opierdala za twoim pozwoleniem innemu, ale...no właśnie ale pod warunkiem że nie chodzi o Ciebie, bo to dla Ciebie za dużo.
Za dużo fikołków, za dużo wzajemnie wykluczających się rzeczy i zdecydowanie za dużo przebywania z tępymi Julkami, które zamiast mózgu mają w deklu pół kilo ryżu i nic więcej.
Nie wiem skąd u Ciebie zafascynowanie takim gównem poglądowym jakie wygłaszają lewicowe Julki.
Przecież to jest tak niedorzeczne i przede wszystkim nie trzymające się kupy, że ciężko z tym nawet dyskutować.
Malpa w zoo grzebiąca w tyłku dla ucieszonych obserwujących ją ludzi ma więcej z człowieka niż te tępe gówno.
Jeśli miałbym do wyboru pomiędzy małpą a Julka co ma chodzić po ulicy, a co siedzieć w klatce, to pewno się domyślasz co bym wybrał (i wszyscy poza pracownikami tego zoo którzy wiedzą że na tej kurwie nie zarobią grosza, a karmić trzeba).