Ojcones

  • Thread starter Deleted member 6793
  • Start date

Kiedyś tak córeczkę prawie 5 godzin bez przerwy nosiłem w środku nocy, miała kolkę czy coś takiego, nie pamiętam, wiem że coś ją bolało, płakała i nie mogła spać a jak ją wziąłem w takiej pozycji to było lepiej i normalnie zasnęła, a na próby położenia jej na łóżko obrazu pobudka i ryk.

Jakiś tydzień temu jak się z nią bawiłem to miałem trzymać puste ręce przed sobą, po dwóch minutach ręce już mnie bolały.

Dzieci dają moc, kiedyś byłem bardziej sceptyczny, teraz myślę że jest ziarenko prawdy w takich opowieściach w których rodzic w chwili zagrożenia dziecka potrafi np. obrócić auto, nie będąc przy tym strongmenem.
 
Niedługo tylko sperma starszych będzie działać, te młode to albo bez testosteronu, albo bez jaj, bo nie urosły, albo sam uciął, plus ta cała reszta pułapek... Już teraz babki zaczynają na to patrzeć, niektóre nawet się same pchają bo wiedzą że dałeś radę zrobić zdrowego dzieciaka, nie jesteś szczepiony, a takie geny i mindset pozwolą na większe szanse potomstwa, niż próby z młodymi, którzy nic nie ogarniają, a jaj nie uświadczą. Taa, czasy się zmieniają, panie.

PS. Jakoś tam de Niro, Pacino czy inne dziadki z Aerosmith nie patrzą na to, tylko robią kolejne wersje w wieku 60-70-80... Czekaj, mamy nawet naszego reprezentanta takiego podejścia, taadaa :suchykarol:
nie zapominaj o szczepioneczkach ;)
 
Mordy, wasze pociechy też wpizdu chore? Moja od miesiąca ma kaszel, wczoraj na wieczór dostała gorączki. Rano była kolejna wizyta u lekarza (chyba z 7) przepisali kolejny antybiotyk i kazali bańki postawić :siara:
 
Mordy, wasze pociechy też wpizdu chore? Moja od miesiąca ma kaszel, wczoraj na wieczór dostała gorączki. Rano była kolejna wizyta u lekarza (chyba z 7) przepisali kolejny antybiotyk i kazali bańki postawić :siara:
tak , a gdzie nie pytam to każdy też pochorowany
 
Moi każda sztuka po 3 dni choroby w domu od września. Jest nieźle. Dzieciaki są dość odporne. Cały rok biegają po ogrodzie niezależnie od pogody i zawsze odpowiednio ubrane do temperatury. W domu też nie za cieplo. Stałe 21'C. W pierwszym roku przedszkola każdy dostawał jakiś lek na odporność i w sumie to chyba procentuje.
 
Mordy, wasze pociechy też wpizdu chore? Moja od miesiąca ma kaszel, wczoraj na wieczór dostała gorączki. Rano była kolejna wizyta u lekarza (chyba z 7) przepisali kolejny antybiotyk i kazali bańki postawić :siara:
Zrób antybiogram, widzę że kurwixy lekarskie osobowe nie raczą zacząć od podstaw, tylko będą napierdalać bez ładu i składu. Ogólnie unikaj takich lekarzy. Zajadą ci dziecko odpornościowo.

Antybiogram to analiza, jaki konkretnie syf dorwał dzieciaka i wtedy na tej podstawie dopiero dobiera się antybiotyk. Inaczej to trochę walka z cieniem - namachasz się, a możesz nikogo nie trafić :beczka:

Ogólnie tak: Zajebiste probiotyki, dobra dieta i wciskanie warzyw gdzie i jak się tylko da. Plus dużo białka, zauważyłem że dieta wysokowęglowa, jak to u dzieci bywa, nie służy ich zdrowiu.

A do zdrowia i lekarzy walących antybiotyki na prawo i lewo to nie dojebałem się bez powodu - mnie tak faszerowali antybiotykami jako dziecko do momentu aż nie bylem kompletnie rozjebany, potem wielkie zdziwienie że odporności brak.

Podroslem, kazałem spierdalać lekarzom i zacząłem od podstaw. Od momentu jak przestałem się wkręcać w antybiotyki to zaczęła wracać odporność, poparta zmianą nawyków żywieniowych. Od tamtej pory choruję lekko raz, góra dwa w roku, tylko po to by się zapoznać z nowymi wirusami czy innym syfem, bo niechorowanie też nie jest dobre - są przypadki ze ktos przez np pięć lat nie choruje, a potem pierwsza grypa zabiera zdrowie lub życie.

Ale warto też pamiętać, że dzieci dopiero tworzą system odpornościowy, więc naturalnym dla dziecka w okresie jesienno-wiosennym być chorym.

Jest takie powiedzenie, że dzieci w tym okresie mają trzy stadia:
-tuż przed
-w trakcie
-tuż po chorobie.

Moje wyzdrowiały i zachorowały znowu, ale zaczyna do nich docierać, że mogą inaczej, lepiej, choć bez płatków kukurydzianych :werdum:
 
widzę że kurwixy lekarskie osobowe nie raczą zacząć od podstaw, tylko będą napierdalać bez ładu i składu. Ogólnie unikaj takich lekarzy. Zajadą ci dziecko odpornościowo.
Zgadzam się w 100%. Mała parę lat temu, gdy poszła do żłobka też co chwilę była chora. Jeden lekarz, drugi lekarz, trzeci itd. Każdy przepisywał antybiotyk. Na chwilę pomagało, a po dwóch trzech tygodniach wracało ze zdwojoną siłą. Miała nawet podejrzenie astmy. Nebulizatory srory itp. W pewnym momencie powiedzieliśmy dość. Czosnek, wit. C i D w większych ilościach i odporność zaczęła wracać. Teraz też zdarza jej się zachorować, ale które dziecko nie choruje w szkole? Gdybyśmy dalej faszerowali ją tym antybiotykami to coś czuję, że w wieku 18 lat miałaby gorszą wątrobę niż żul z pod sklepu.
 
U nas od kilku miesięcy codziennie wjeżdża porcja oleju z czarnuszki i kurde chyba jest lepiej. Tzn na pewno jest lepiej względem zeszłego roku, ale ciężko stwierdzić czy to dzięki temu. Oprócz tego witamina C i D wjeżdża codziennie przez cały rok. Moja żona na maksa pilnuje tej „suplementacji” u córki. Ostatnio wjechała tylko jakaś trzydniówka i to byłoby na tyle a po zdjęciach z przedszkola widzimy, że tak od początku listopada to cały czas mniej więcej połowy dzieciaków nie ma, na zmianę oczywiście.
 
No to i ja się dołożę.

W zeszłym roku, młody poszedł po wakacjach do przedszkola i tydzień był, tydzień chory, tydzień był, tydzień chory i tak, kurwa, non stop a przy nim bobasy też ciągle chore, ciągle jedno od drugiego, antybiotyki, no kurwa, nie miało to końca.

W tym roku młody poszedł do 1 klasy i od września do teraz nic, wszyscy byli zdrowi, co teraz, ale i tak trzy miesiące nie było nic, to było bardzo dziwne.

Teraz młody trochę zasmarkany ale bobasy kaszlą tak brzydko, najpierw pani doktor mówi, że spróbujemy bez antybiotyków, ale dzisiaj druga wizyta bo bobasy coraz gorzej kaszlą i pewnie będzie jednak antybiotyk dla nich.

No i ja zaczynam coś dziwnie, zatoki zawalone na zielono z krwią i coś mnie podniebienie piecze.

Jest w pytę.
 
U nas od kilku miesięcy codziennie wjeżdża porcja oleju z czarnuszki i kurde chyba jest lepiej. Tzn na pewno jest lepiej względem zeszłego roku, ale ciężko stwierdzić czy to dzięki temu. Oprócz tego witamina C i D wjeżdża codziennie przez cały rok. Moja żona na maksa pilnuje tej „suplementacji” u córki. Ostatnio wjechała tylko jakaś trzydniówka i to byłoby na tyle a po zdjęciach z przedszkola widzimy, że tak od początku listopada to cały czas mniej więcej połowy dzieciaków nie ma, na zmianę oczywiście.
Dokładnie, systematyczność rządzi.
 
Mordy, wasze pociechy też wpizdu chore? Moja od miesiąca ma kaszel, wczoraj na wieczór dostała gorączki. Rano była kolejna wizyta u lekarza (chyba z 7) przepisali kolejny antybiotyk i kazali bańki postawić :siara:
Spróbuj robić inhalacje (nebulizatorem) z soli fizjologicznej codziennie dzieciakowi i zacznij podawać Immucol (3 lub 6 - nie wiem w jakim wieku masz bombelka). U mnie to się sprawdza, 4 latek od września nie opuścił ani jednego dnia w przedszkolu (7 latek też chodzi non stop do szkoły, ale starsze dzieciaki mają ogólnie lepszą odporność). Dodatkowo dzieciaki dostają jeszcze tran. Odnośnie Immucolu (syrop na odporność) przetestowaliśmy wiele i ten (chyba) rzeczywiście jest skuteczny. Napisałem chyba bo nie mam pewności ale raczej mało prawdopodobne że było to coś innego, a grupa w przedszkolu mocno przerzedzona.
 
Spróbuj robić inhalacje (nebulizatorem) z soli fizjologicznej codziennie dzieciakowi i zacznij podawać Immucol (3 lub 6 - nie wiem w jakim wieku masz bombelka). U mnie to się sprawdza, 4 latek od września nie opuścił ani jednego dnia w przedszkolu (7 latek też chodzi non stop do szkoły, ale starsze dzieciaki mają ogólnie lepszą odporność). Dodatkowo dzieciaki dostają jeszcze tran. Odnośnie Immucolu (syrop na odporność) przetestowaliśmy wiele i ten (chyba) rzeczywiście jest skuteczny. Napisałem chyba bo nie mam pewności ale raczej mało prawdopodobne że było to coś innego, a grupa w przedszkolu mocno przerzedzona.
Inhalacje robi regularnie 2x dziennie wcześniej robiła z soli 3% a teraz wjechał Nebbud i mucosolvan. Plus dostała antybiotyk i chyba jest lepiej. Wczoraj dostaliśmy wyniki krwi na krztuśca i rtg klatki piersiowej i wszystko jest git.

Ale immucol wezmę pod uwagę na przyszłość. A bąbel ma 3lata.
 
U nas od kilku miesięcy codziennie wjeżdża porcja oleju z czarnuszki i kurde chyba jest lepiej. Tzn na pewno jest lepiej względem zeszłego roku, ale ciężko stwierdzić czy to dzięki temu. Oprócz tego witamina C i D wjeżdża codziennie przez cały rok. Moja żona na maksa pilnuje tej „suplementacji” u córki. Ostatnio wjechała tylko jakaś trzydniówka i to byłoby na tyle a po zdjęciach z przedszkola widzimy, że tak od początku listopada to cały czas mniej więcej połowy dzieciaków nie ma, na zmianę oczywiście.
Systematyczność to jest to. My podajemy kwasy omega a do tego polecam probiotyki z laktoferyną i witaminą d. Teoretycznie jest to powyżej trzeciego roku życia ale ciotka lekarka poleciała podawać to najpierw młodej a później młodemu jak jeszcze nawet nie mieli dwóch lat. Teraz zawsze przed sezonem przeziębieniowym oraz w jego trakcie seriami (miesiąc podajemy, miesiąc przerwa). Być może jest to zbieg okoliczności ale ilość infekcji spadła nam drastycznie.
 
D+k, probiotyk, syrop z bzu, olej z czarnuszki. Jak pojawia się cokolwiek z objawów końską dawkę cynku. A i tak co chwilę chory. A tatuś, zamiast 3h a siłowni i sauny tworzy namioty, tory przeszkód itp :)
 
  • Like
Reactions: jut
Pany, pytanie o grę. Jest taka gra że są karty i do tego kilka figurek zwierząt, na pewno krokodyl. I na kartach są zadania do wykonania tymi figurkami. Może ktoś to ma u siebie? Potrzebuję nazwę bo za chuja nie mogę tego namierzyć na google
 
Pany, pytanie o grę. Jest taka gra że są karty i do tego kilka figurek zwierząt, na pewno krokodyl. I na kartach są zadania do wykonania tymi figurkami. Może ktoś to ma u siebie? Potrzebuję nazwę bo za chuja nie mogę tego namierzyć na google



 
Inhalacje robi regularnie 2x dziennie wcześniej robiła z soli 3% a teraz wjechał Nebbud i mucosolvan. Plus dostała antybiotyk i chyba jest lepiej. Wczoraj dostaliśmy wyniki krwi na krztuśca i rtg klatki piersiowej i wszystko jest git.

Ale immucol wezmę pod uwagę na przyszłość. A bąbel ma 3lata.
No to wg ulotki immucol 3, chyba że chcesz oszukać system to kupujesz 6 i dajesz połowę porcji i wychodzi na to samo jeśli chodzi o skład ale #cebuladealz :roberteyeblinking:
 
Jebaniutki :gabi_much_love:
Się później dziwić że Bastek zamiast na google to pyta tutaj. W chuj czasu straciłem tam a tutaj od razu odpowiedz :lol:

E: o kurwa co tam się z cenami odjebało za to gówno. Chyba wycofali to w ogóle z produkcji. Na Allegro ponad 300zł :o o:
 
Najlepiej jak mój szwagier ze swoją familiadą wyjechali mieszkać do Hiszpanii bo cieplej bo tutaj w Polsce dzieciaki cały czas chore, cała jesień i zima na chacie zamiast w żłobku/przedszkolu. No i wyjechali, fajnie cieplutko a i tak non stop chorzy :benny:
 
Najlepiej jak mój szwagier ze swoją familiadą wyjechali mieszkać do Hiszpanii bo cieplej bo tutaj w Polsce dzieciaki cały czas chore, cała jesień i zima na chacie zamiast w żłobku/przedszkolu. No i wyjechali, fajnie cieplutko a i tak non stop chorzy :benny:
Ja w tym roku postanowiłem coś zmienić i od września przeniosłem się z rodziną na południe, nie wiem czy to miało jakiś wpływ, bo dla córki to był pierwszy okres jesienno-zimowy, ale (tfu tfu) wszystko było super, my tak samo zero chorób i jakiegoś przeziębienia. Wróciłem tydzień temu do Polski i że tak zacytuję klasyka:

Jebana pogoda, już się przeziębiłem :childcry:

Także po świętach spierdalam i wracamy kwiecień/maj :fjedzia:
 
Jebaniutki :gabi_much_love:
Się później dziwić że Bastek zamiast na google to pyta tutaj. W chuj czasu straciłem tam a tutaj od razu odpowiedz :lol:

E: o kurwa co tam się z cenami odjebało za to gówno. Chyba wycofali to w ogóle z produkcji. Na Allegro ponad 300zł :o o:

Ale od razu pisze ze nie znam sklepu, chociaż trafiłem na niego z Ceneo więc chyba legit
109 zl
 
Back
Top