Ojcones

  • Thread starter Deleted member 6793
  • Start date
Podpowiem wam kolejną rzecz, która ostro podkręci IQ waszego dziecka - więcej snu. U mnie był z tym problem, ale kiedy po raz setny tłumaczyłem ważność tej aktywności to wreszcie załapały - zwłaszcza kiedy kilkukrotnie powtórzyłem że jak się późno chodzi spać, to nie ma snów. (używałem też wielu innych argumentów bo je znam, ale nie działały).

Zaskakująco dobrze to podziałało, bo snów rzeczywiście nie mieli, a tęsknili za nimi, więc... Zaryzykowałem i zaganiam do łóżka wcześniej, by zdążyć z książką czy rozmowami i by zdążyć przed dziewiątą maks. Czasem i ósma się uda, co daje sporo czasu dla was.

Najlepsze - sny po kilku razach wróciły, na początku koszmary (za dużo elektroniki i za mało wyciszania), ale od kiedy jest nacisk na książki przed snem to koszmary ustąpiły i jest git.

Dzieci są znacznie mniej drażliwe (!), lepiej się dogadują ze sobą, znacznie więcej przyswajają (jedenastolatek protestował przeciwko Ani z zielonego wzgórza, ale zwróciłem mu uwagę na słownictwo, którym zaczął operować, a użył kilkukrotnie pięknych zwrotów, wiecie - takiej kwiecistej polszczyzny, że aż się pod wąsem uśmiechnąłem), do tego lepiej się czują i lepiej się bawią - znacznie spokojniej, niż z mniejszą ilością snu.

Co najfajniejsze argument braku snów wszedł do codziennego użytku i teraz same sobie przypominają że już późno i nie będzie snów, więc same z siebie o to dbają i często nawet rezygnują z bajki czy dłuższych pogaduszek z korzyścią dla ich mózgów. I dla naszych :fjedzia:

Kolejny sukces, polecam w chuj :arielcry:

PS. Są też kreatywniejsze i jakoś przypadkiem parę tygodni później same stwierdziły że lepiej im bez telefonów w ciągu tygodnia, wystarczy im granie w weekendy.

Kurde, aż ciężko uwierzyć że po jakimś czasie one zaczynają coraz mocniej kopiować również te mocniej rozwinięte schematy zachowań i podejścia do życia. Duma, duma gratis (chociaż mnie widzą z telefonem w ręce, więc im tłumaczę że owszem w dzieciństwie miałem kompa i grałem, ale tak samo nauka, artystyczne akcje, książki i sport były ważne - taka równowaga fajnego rozwoju, żeby nie robiły tylko jednej rzeczy w kółko).

Z książką czy na rowerze też mnie widzą :robertmakeup:
 
Last edited:

Walczę z tym. Często się łapię na tym, że niepotrzebnie robię coś za córę. Trochę z nawyku po prostu bo to trzylatka to tak naprawdę do niedawna większość czynności trzeba było za nią wykonywać lub jej pomagać. No i często oczywiście z niecierpliwości, braku czasu. Jak mam czekać 2 minuty aż wejdzie po schodach to wole wziąć pod pachę i nara :lol:
Ale generalnie jest zaradna dziewucha i często sama się na mnie wydziera „Tatko! Sama! Ja już jestem duża!” Fajne to, rozbawia mnie tym zawsze mocno :lol:
 

Niedługo tylko sperma starszych będzie działać, te młode to albo bez testosteronu, albo bez jaj, bo nie urosły, albo sam uciął, plus ta cała reszta pułapek... Już teraz babki zaczynają na to patrzeć, niektóre nawet się same pchają bo wiedzą że dałeś radę zrobić zdrowego dzieciaka, nie jesteś szczepiony, a takie geny i mindset pozwolą na większe szanse potomstwa, niż próby z młodymi, którzy nic nie ogarniają, a jaj nie uświadczą. Taa, czasy się zmieniają, panie.

PS. Jakoś tam de Niro, Pacino czy inne dziadki z Aerosmith nie patrzą na to, tylko robią kolejne wersje w wieku 60-70-80... Czekaj, mamy nawet naszego reprezentanta takiego podejścia, taadaa :suchykarol:
 
PSX_20231205_193601.jpg


@Risky a jednak są plusy Minecrafta - chyba wszystko jest na pianinie zagrane, więc dzieckom podrzuciłem nuty do pierwszej melodii, resztę same se ogarniają, w dodatku ze słuchu... :antonio:

A jak normalnie to ciężko ich było zagnać do grania, tak teraz to same se idą i grają całe kawałki. Grunt to znaleźć działający podstęp. Jest progres.
 
View attachment 85853

@Risky a jednak są plusy Minecrafta - chyba wszystko jest na pianinie zagrane, więc dzieckom podrzuciłem nuty do pierwszej melodii, resztę same se ogarniają, w dodatku ze słuchu... :antonio:

A jak normalnie to ciężko ich było zagnać do grania, tak teraz to same se idą i grają całe kawałki. Grunt to znaleźć działający podstęp. Jest progres.
Że niby melodie z tej gry? Ja uciekam z krzykiem na sam dźwięk
 
Działa też oddanie go mamie
:werdum:
...i tak w 99% przypadków się robi. Jest jednak pozostały procent kiedy kobieta pojechała np na zakupy. Ty chcesz pograć na konsoli a dzieciak wyje jak nakręcony. Musisz znać sposób żeby go uciszyć bo nie pograsz.
 
Dziecko poznaje kosmos, ma fazę na piosenki cezika, swoją drogą bardzo fajne i dobre animacje zrobine
:cool:



I już się nie boi czrenej dziury (na początku było tato przełącz )

:werdum:
 
Back
Top