@ Tykersky
Akurat jestem wielkim przeciwnikiem całej naszej ekipy tenisowej. Może poza Ulą. Jestem zniesmaczony nimi, naszymi reprezentantami w jeździectwie i 25-latce (w pływaniu to koło emerytury) ze sztafety, która się skompromitowała. Nie możemy jednak generalizować.
Jeśli już jesteśmy przy tenisie, to oglądamy prawdopodobnie najlepszy tenisowy turniej w historii igrzysk, a Radwańskiej jakoś nie chciało się grać. Zgadzam się z Markiem Plawgą, który stwierdził, że postawa naszej chorążej jest kompromitacją. W półfinałach mamy dwie niespodzianki. Miejsce dla Del Potro zrobił kontuzjowany Nadal, a miejsce dla Kirilenko Radwańska.
Przy czym ja nie oceniam przez ten pryzmat igrzysk, bo absolutnie niczego się po tenisie nie spodziewałem. Jestem zaskoczony na plus łucznictwem, mikstem badmintonowym, dwójką judoków, kajakarzami górskimi, strzelectwem Bogackiej. Znów podziwiałem Natalię Partykę. Siatkarze wciąż wyglądają na mocną drużynę. Siatkarze plażowi ograli mocną parę z USA. Żeglarze i wioślarze są w walce o medale. Jest co oglądać i są powody do radości.
Natomiast nic nie jest ani czarne, ani białe. Jestem zażenowany szermierką i połową pływaków. Nie podobają mi się fatalne występy jeźdzców i gimnastyków oraz częsci wioślarzy O tenisie już pisałem. Nie generalizujmy, ale po zakończeniu zmagań w danej dyscyplinie na spokojnie oceńmy naszych reprezentantów, co zresztą po igrzyskach chcę zrobić na stronie Przeglądu. Nie mogę mieć pretensji do Janusza Wojnarowicza, bo w pierwszej walce przegra jutro z Teddym Rinerem.
Natomiast nie mam zwyczaju, by czyjekolwiek opinie pomijać lub zasłaniać palcem, jeśli coś wnoszą do dysksji. Wolę je czytać i konstruktywnie dyskutować.
@ Bosman
Jak mam nie być zawiedziony Alicją Tchórz skoro, będąc w najlepszym wieku do pływania, osiąga wynik o 5 sekund gorszy od rekordu życiowego? Kawęcki, Korzeniowski, Czerniak - nie można się czepiać. Jędrzejczak bym kompletnie pominął. Ale jak nasz reprezentant ma gorszy wynik od gościa, który znalazł się w biegu nierozstawionym dla ludzi z przypadku, to muszę sobie zaklnąć. Każdego trzeba oceniać osobno, ale można wyciągnąć z tych ocen jakąś średnią i ogólnie jest ona dla mnie, jak na razie, na plus.
Jutro mamy Majewskiego, Czerniaka, czwórkę podwójną i Adriana Zielinskiego. Będziemy znacznie mądrzejsi.