Wiedzmin 3 - GameZone

Kurwa, Wiedźmin 3 to bezsprzecznie najlepsza gra w jaką grałem i śmiem twierdzić, że najlepsza jaka powstała. Za pierwszym razem przechodziłem ją nie mogąc się oderwać od konsoli, a kładąc się spać liczylem ile uda mi się pograć następnego dnia w Wiedźmina.
Ale teraz gdy przechodzę drugi raz, bo sam chcę stworzyć postać do Serca z Kamienia (no i wytestować Nową Grę Plus), to po dotarciu na Skellige jakoś nie mam ochoty grać. Aż dziwne, bo w poprzednie części gdy je przechodziłem, to za chwilę znów mi się chciało w nie grać i przechodzić od nowa (trzy czy nawet cztery razy Wiedźmin 2 ścieżką Roche'a, raz Iorwetha). Co to może oznaczać :(? Że pedau jestem i niedługo przestanę jeść mięso, czy co?
Zdecydowanie tak, zaczniesz jarmuż na kilogramy wpierdzielać :werdum:
W każdym razie przy pierwszym podejściu miałem podobnie jak Ty i ogólnie delektowałem się grą - łącznie natłukłem chyba ponad 250 godzin. Nie jestem pewien czy będę w ogóle robił drugie podejście do podstawki, może dlatego, że gra jest tak ogromna. Anyway, spróbuj śmignąć w Serca z Kamienia, może jeszcze nie jest z Tobą tak źle ;)
 
Zdecydowanie tak, zaczniesz jarmuż na kilogramy wpierdzielać :werdum:
W każdym razie przy pierwszym podejściu miałem podobnie jak Ty i ogólnie delektowałem się grą - łącznie natłukłem chyba ponad 250 godzin. Nie jestem pewien czy będę w ogóle robił drugie podejście do podstawki, może dlatego, że gra jest tak ogromna. Anyway, spróbuj śmignąć w Serca z Kamienia, może jeszcze nie jest z Tobą tak źle ;)


Ale tym razem zmieniłem wyposażenie, pierwszy raz przechodziłem na lekkim ekwipunku, teraz zgodnie z moją waga Szkoła Niedźwiedzia i gdy zacznę grać w Serce z Kamienia, dostanę chyba jakiś losowy sprzęt, mam rację?
 
Dziwne, że nikt jeszcze tego nie wrzucił. Łapcie 5 screenów:
107574529.jpg

107576277.jpg

107577993.jpg

107579787.jpg

107581581.jpg

Są Skolopendromorfy - nie lubię skurwieli.
 
Są Skolopendromorfy - nie lubię skurwieli.


Najgorsze skurwysyny Wiedźmińskiego świata. Przy nich Dziki Gon to pikuś. Do dziś mnie prześladuje ta myśl, że idziesz na bagna w Wiedźminie 1, załatwiać jakąś ważną misję i boss może i do pokonania, ale po drodze te skurwiwije odbierają dużo HP i ciągle trzeba jaskółki odtwarzać, a w jedynce poziom toksyczności to nie był taki pikuś jak teraz, że praktycznie nie da się przekroczyć limitu. Więc Skurwysynomorfy to pewnie będzie moje największe zmartwienie w Krwi i Winie.
 
Najgorsze skurwysyny Wiedźmińskiego świata. Przy nich Dziki Gon to pikuś. Do dziś mnie prześladuje ta myśl, że idziesz na bagna w Wiedźminie 1, załatwiać jakąś ważną misję i boss może i do pokonania, ale po drodze te skurwiwije odbierają dużo HP i ciągle trzeba jaskółki odtwarzać, a w jedynce poziom toksyczności to nie był taki pikuś jak teraz, że praktycznie nie da się przekroczyć limitu. Więc Skurwysynomorfy to pewnie będzie moje największe zmartwienie w Krwi i Winie.
Chyba pomyliłeś skolopendromorfy (tych nie było w ogóle na bagnach) z echinopsami i ich groźniejszymi odmianami, archesporami :smile:
Ale fakt, te były chyba bardziej wkurwiające.
 
Chyba pomyliłeś skolopendromorfy (tych nie było w ogóle na bagnach) z echinopsami i ich groźniejszymi odmianami, archesporami :smile:
Ale fakt, te były chyba bardziej wkurwiające.
Damn, masz rację. A ja już zdążyłem zalajkować Hubiemu posta :sad:

:lol:
 
Chyba pomyliłeś skolopendromorfy (tych nie było w ogóle na bagnach) z echinopsami i ich groźniejszymi odmianami, archesporami :smile:
Ale fakt, te były chyba bardziej wkurwiające.


Właśnie jak napisałem, to mi się przypomniało, że to nie było skolopendromorfy tylko coś innego, ale na literę e i nie pamiętałem co to było. Dobrze, że sprostowałeś.
Skolopendromorfy zatem będą jeszcze groźniejsze, bo jeżeli będzie tak jak w książce, to skurwywije mogą się owinąć dookoła ciała i ranić.
 
Kraina Touissant w nowym DLC do Wiedźmina na podobno dorównywać wielkością terenowi Skellige - ciekawe, czy biorą pod uwagę same wyspy, czy cały dostępny obszar.
 
Ale bym już zagrał. Tylko szkoda, że to ostatni dodatek a potem nie wiadomo kiedy i czy w ogóle pojawi się następny:(
 
@Baton17
To ostatni dodatek, o którym mówili Redzi. Podobnie, jak jest to ostatnia część wiedźmina z Geraltem w roli głównej.
 
No to właśnie wiem, ale czy jest jakaś pewność, że będzie jakikolwiek jeszcze Wiedźmin?
Redzi chcą teraz odpocząć od tego uniwersum, jednak za jakiś pewnie pojawi się jakaś nowa część, z nowymi bohaterami.
 
Redzi chcą teraz odpocząć od tego uniwersum, jednak za jakiś pewnie pojawi się jakaś nowa część, z nowymi bohaterami.
No to, że chcą odpocząć słyszałem. Ja rozumiem, że mogą być zmęczeni ale dlaczego:(( Taki tytuł, nagrody itp, kasa a oni robią przerwę:(
 
Ja nie do końca wierzę w te zapewnienia, że to ostatnia część z Geraltem.
Widziałem jakiś materiał wideo, w którym rozmówcy słusznie zauważyli, że Geralt dla większości świata wcale nie jest postacią wyeksploatowaną. Dla samych twórców obecnie na pewno jest, bo zrobili trzy gry pod rząd z nim w roli głównej i ogólnie studio kręci się wokół gier z Geraltem od 10 lat. Ale tak naprawdę dopiero Dziki Gon dotarł do naprawdę szerokiego grona odbiorców, z czego większość nie zna poprzednich części gry, książek raczej też nie.
W związku z tym nie mogą być Geraltem zmęczeni i raczej chcieliby więcej, bo to bohater bardzo ciekawy i charakterystyczny. Ciężko byłoby go kimś sensownie zastąpić. Myślę, że CDPR zmieni zdanie i z Geraltem jeszcze się spotkamy, ale dopiero za jakiś czas.
 
@Hightower dałbym dwa lajki. Ciekawie by było zagrać innym Wiedźminem niż Geralt. Ale jednak masz rację:
W związku z tym nie mogą być Geraltem zmęczeni i raczej chcieliby więcej, bo to bohater bardzo ciekawy i charakterystyczny.
Dziwnie by się grało kimkolwiek innym w tym uniwersum. Nie liczę epizodu grania Jaskrem w W2, albo epizodów z Ciri w W3. Bo to była taka przyjemna odskocznia.
 
@Hightower dałbym dwa lajki. Ciekawie by było zagrać innym Wiedźminem niż Geralt. Ale jednak masz rację:

Dziwnie by się grało kimkolwiek innym w tym uniwersum. Nie liczę epizodu grania Jaskrem w W2, albo epizodów z Ciri w W3. Bo to była taka przyjemna odskocznia.
Ciri jest pewnie jednym z najczęstszych pomysłów na "następcę" Geralta w kolejnych grach, ale ja bym tego nie widział. Relacja między tą dwójką sporo daje fabule i sama Ciri nie byłaby aż tak fajną bohaterką.
Do tego CDPR musiałoby posłużyć się jakimś trikiem fabularnym, żeby odebrać jej moce, bo przecież w walce dziewczyna jest totalnie przegięta. Tak jak piszesz - ciekawa odskocznia, ale nie na dłuższą metę.
 
A mi się wydawało, że redzi wcale nie mówili dosłownie, iż ma to być ostatnia gra z Geraltem w roli głównej, tylko zakończenie tej historii, zamknięcie tematu tej trylogii. Przecież można się wepchać gdzieś przed sagę, między opowiadania - jest dużo możliwości.
Ale wyobraźcie sobie takiego sandboxa w świecie Wiedźmina jeszcze przed publikacją ""Monstrum, albo wiedźmina opisanie" (czyli przed atakiem fanatyków na Kaer Morhen). Wiedźmini byliby jeszcze potrzebni (zawsze mnie irytowała spora ilość potworów w grach Wiedźmina - powinno ich być dużo mniej, ale być sporo silniejsze), ale to by nie znaczyło, że byliby lubiani itp. Ja bym taki pomysł kupił... Ale w sumie ja bym kupił wszystko co by się nazywało Wiedźmin i byłoby od CDPR :smile:
 
Ciri jest pewnie jednym z najczęstszych pomysłów na "następcę" Geralta w kolejnych grach, ale ja bym tego nie widział. Relacja między tą dwójką sporo daje fabule i sama Ciri nie byłaby aż tak fajną bohaterką.
Do tego CDPR musiałoby posłużyć się jakimś trikiem fabularnym, żeby odebrać jej moce, bo przecież w walce dziewczyna jest totalnie przegięta. Tak jak piszesz - ciekawa odskocznia, ale nie na dłuższą metę.


Pod koniec Dzikiego Gonu to Ciri miała takie umiejętności w walce orężem, że nawet mocy nie było trzeba wykorzystywać. Jakby dalej pociągnęli ten wątek, to Zirael by rozpierdalać planety musiała, jak Frezer z Dragon Balla :joe:
 
zawsze mnie irytowała spora ilość potworów w grach Wiedźmina - powinno ich być dużo mniej, ale być sporo silniejsze
Też mnie nachodzą takie myśli, ale to chyba specyfika gier. Gracz musi dostać okazję, żeby potrenować zabijanie przeciwników i pobawić się zdobytym ekwipunkiem czy ulepszeniami. Także spora ilość tych mniej groźnych stworów jest IMHO jednak potrzebna. Ale bossowie czy rzadkie monstra, na które są specjalne zlecenia, faktycznie mogłyby być trudniejsze. A starcia z nimi i taktyki jakie trzeba stosować - bardziej zróżnicowane.
 
Też mnie nachodzą takie myśli, ale to chyba specyfika gier. Gracz musi dostać okazję, żeby potrenować zabijanie przeciwników i pobawić się zdobytym ekwipunkiem czy ulepszeniami. Także spora ilość tych mniej groźnych stworów jest IMHO jednak potrzebna. Ale bossowie czy rzadkie monstra, na które są specjalne zlecenia, faktycznie mogłyby być trudniejsze. A starcia z nimi i taktyki jakie trzeba stosować - bardziej zróżnicowane.
No z tymi mniejszymi potworami, to rozumiem, że jest to potrzebne grze, ale już w Sadze potworów było mało, Wiedźmini przestali być potrzebni, ponieważ wybili większość potworów, więc w grze powinno być ich jeszcze mniej - no ale w grze mogłoby to słabo wyglądać, gdzie przez całą grę ubijasz na przykład jedynie paręnaście potworów.
A co do poziomu trudności, to od początku do końca grałem na najtrudniejszym poziomie i miałem tylko dwa razy problem z pokonaniem przeciwnika.
Imlerith i "Największy lęk Iris"
 
A co do poziomu trudności, to od początku do końca grałem na najtrudniejszym poziomie i miałem tylko dwa razy problem z pokonaniem przeciwnika.
Damn, ja się jednak miejscami trochę namęczyłem. Widać żem kartofel bez refleksu :wall:
Tak serio - przypomniało mi się, że jakieś 2-3 razy celowo robiłem sobie namiastkę "Soulsów". Np. brałem zadanie/zlecenie przewidziane dla postaci z 20 lvlu będąc na 10 czy 12. Najlepiej pamiętam walkę z jakimś golemem w wieży. Łącznie chyba z 2-3 godziny się z nim bawiłem, a to ostatnie, udane starcie zajęło chyba co najmniej 10 minut.
 
Damn, ja się jednak miejscami trochę namęczyłem. Widać żem kartofel bez refleksu :wall:
Tak serio - przypomniało mi się, że jakieś 2-3 razy celowo robiłem sobie namiastkę "Soulsów". Np. brałem zadanie/zlecenie przewidziane dla postaci z 20 lvlu będąc na 10 czy 12. Najlepiej pamiętam walkę z jakimś golemem w wieży. Łącznie chyba z 2-3 godziny się z nim bawiłem, a to ostatnie, udane starcie zajęło chyba co najmniej 10 minut.
Oczywiście zdarzało mi się padać na kimś/czymś i to nawet czasami ze dwa razy! Ale w pamięci utkwili mi Ci dwaj przeciwnicy bo podchodziłem do nich z paręnaście razy.
Wyzwań takich jak Ty sobie nie robiłem bo szkoda by mi było czasu i nawet nie wpadłem na taki pomysł - fabuła za bardzo wciągnęła.
 
Chciałbym wyczyścić sobie pamięć i grać od nowa w wieśka,coś fantastycznego.
Ja tam gram od nowa po jakiejś przerwie koło 5 miechów na wyższym poziomie i znowu mam zabawy kupę :) Później akurat ogarnę 2 dodatki

Odblokowałem sobie Hatoriego właśnie, a jestem na 13 levelu. A ta misja jest od 24 lvl :)
 
Back
Top