Syn, dąb i... ...DOM :)

ZA kazde 100k na 30 lat po 444zl raty? Toz ja lata temu przy niskiej inflacji liczylem 500, jak oni to licza?

Dolicz sobie marże jaką biorą banki do tych 2% :roberteyeblinking:
Ziomek składał wniosek 3 lipca i w ten piątek co był dostał odpowiedz z banku o przyznanie kredytu. Czekał ponad miesiąc. A w którym to banku to ci nie powiem bo nie wiem.
 
@Dzihados
Mniej więcej o to mi chodziło.

W Łodzi na rynku pierwotnym w ciągu 2 miesięcy od maja do lipca cena z metra podrożała o mniej więcej 1500zl, nic tylko dziękować naszemu kochanemu rządowi :beczka:
 
Ja miałem nadzieję że jakoś dam radę bez całowania tłustych opierścieniowanych rączek, ale jednak nie :( No chyba że przeciągnę o jeszcze kolejny rok, ale też już nie chcę, dzieci rosną, na ciul mnie potem taki duży dom jak gdzieś mi w świat wyjdą...

Kwota relatywnie niewielka, no ale jednak bank w papierach... :(
 
Rozważał ktoś opłacalność budowy z kredytem 2% zamiast za swoje, bezkredytowo?
No jeżeli masz gotówke to chyba nie ma co rozważać. Wiadomo, że lepiej bez kredytu.
A kredyt 2% tylko ladnie sie nazywa. W rzeczywistosci niewiele ma wspolnego z 2% ;)
 
A ile pułapek po drodze.
:korwinlaugh:
No jeżeli masz gotówke to chyba nie ma co rozważać. Wiadomo, że lepiej bez kredytu.
A kredyt 2% tylko ladnie sie nazywa. W rzeczywistosci niewiele ma wspolnego z 2% ;)
Tylko póki co ten kredyt jest tańszy niż nawet zwykłe lokaty bankowe. Ponadto to głównie raty kapitałowe, więc po tych 10 latach odsetki są już zdecydowanie niższe.
500 tysięcy kredytu na 20 lat oznaczałoby stałe raty w okolicy 2900. Nadpłacać można dopiero po 3 latach, tylko przy takiej inflacji to się nie opłaca.
Niestety, wiąże jednak człowieka na minimum 10 lat w jednym miejscu, jeśli nie chce się dopłat utracić.
 
Daję tu, co by nie śmiecić HP.
Rata 3000 z czego kapitał całe 500 zł.

To u mnie jest jeszcze lepiej rata 4K a kapitału 300zl
Od czego zależy ta zależność kapitału to kredytu?
Ja kapitał mam stały cały czas przez cały okres (729zł).
Odsetek na początku niecałe 400,potem w piku 1560zł, a teraz jakies 1230 chyba.

Odsetki kumam i to że będą mi schodzić bo jadę z góry na dół.

Natomiast ciekawi mnie ta dysproporcja kapitału do odestek.

U mnie jest to niecałe 1do 2,
@Siwy25_1 ma 1 do 6
a @pyrazgr ma 1 do 13.
Z czego to wynika? (kwota pewno ale jak widać nie tylko).
Jaki stosunek kapitału do odsetek mieliście przy podpisywaniu umowy?
 
Daję tu, co by nie śmiecić HP.



Od czego zależy ta zależność kapitału to kredytu?
Ja kapitał mam stały cały czas przez cały okres (729zł).
Odsetek na początku niecałe 400,potem w piku 1560zł, a teraz jakies 1230 chyba.

Odsetki kumam i to że będą mi schodzić bo jadę z góry na dół.

Natomiast ciekawi mnie ta dysproporcja kapitału do odestek.

U mnie jest to niecałe 1do 2,
@Siwy25_1 ma 1 do 6
a @pyrazgr ma 1 do 13.
Z czego to wynika? (kwota pewno ale jak widać nie tylko).
Jaki stosunek kapitału do odsetek mieliście przy podpisywaniu umowy?

Przy zmiennej stopie procentowej takie różnice będą zależeć od okresu i kwoty kredytu. Uwzględnienie też raty malejącej może być.
Nadpłacanie też zmienia, bo zmniejsza się kwota kredytu więc zmniejszają się odsetki w całokształcie.

Ja już mam 3ci rok kredyt i pewnie mniejszą kwotę niż @pyrazgr , który z tego co pamiętam brał w tym roku.

Generalnie ile kto nie ma, nawet najmniejsze nadpłaty to złoto.
 
Daję tu, co by nie śmiecić HP.



Od czego zależy ta zależność kapitału to kredytu?
Ja kapitał mam stały cały czas przez cały okres (729zł).
Odsetek na początku niecałe 400,potem w piku 1560zł, a teraz jakies 1230 chyba.

Odsetki kumam i to że będą mi schodzić bo jadę z góry na dół.

Natomiast ciekawi mnie ta dysproporcja kapitału do odestek.

U mnie jest to niecałe 1do 2,
@Siwy25_1 ma 1 do 6
a @pyrazgr ma 1 do 13.
Z czego to wynika? (kwota pewno ale jak widać nie tylko).
Jaki stosunek kapitału do odsetek mieliście przy podpisywaniu umowy?
Tak jak @Siwy25_1 pisze, w tym roku brałem kredyt i nie wszystkie jeszcze transze poszły, docelowo kapitału będzie schodzić ~1000zl.
 
Od chuja :siara:

Jeśli będę spłacać zgodnie z harmonogramem to ponad 100% kapitału do spłaty:childcry:
No to się wszędzie oprócz polski nazywa lichwa. Jebać ten harmonogram nawet jak ktoś grubo nie zarabia to dołożenie nadpłaty o wysokości jednej raty kapitałowej co miesiąc to powinien być obowiązek.

Ps. sprawdź maila coś Ci właśnie wysłałem.
 
No to się wszędzie oprócz polski nazywa lichwa. Jebać ten harmonogram nawet jak ktoś grubo nie zarabia to dołożenie nadpłaty o wysokości jednej raty kapitałowej co miesiąc to powinien być obowiązek.

Ps. sprawdź maila coś Ci właśnie wysłałem.
Przed wyborami mają jeszcze wlecieć wakacje kredytowe. Będzie okazja żeby nadpłacić :roberteyeblinking:
 
No to się wszędzie oprócz polski nazywa lichwa. Jebać ten harmonogram nawet jak ktoś grubo nie zarabia to dołożenie nadpłaty o wysokości jednej raty kapitałowej co miesiąc to powinien być obowiązek.

Ps. sprawdź maila coś Ci właśnie wysłałem.
Co racja to racja. Lepiej zagryźć zęby, wyciąć nadgodziny albo jakieś dodatkowe zajęcie i ogarnąć to w 8-10 lat niż tkwić w gównie przez 30. Nikt nie bierze pod uwagę choroby ale nie kurła grypy tylko niezdolności do pracy przez wiele miesięcy. My ogarnelismy większość przez 9 lat mimo mojej choroby przez 1,5 roku i na końcu teściowie nam pomogli w listopadzie 2021 zanim wszystko poszło w górę z początkiem 2022. Kredyt to zło konieczne i uważam że trzeba stanąć dosłownie na huju żeby się tego pozbyć.
 
Co racja to racja. Lepiej zagryźć zęby, wyciąć nadgodziny albo jakieś dodatkowe zajęcie i ogarnąć to w 8-10 lat niż tkwić w gównie przez 30. Nikt nie bierze pod uwagę choroby ale nie kurła grypy tylko niezdolności do pracy przez wiele miesięcy. My ogarnelismy większość przez 9 lat mimo mojej choroby przez 1,5 roku i na końcu teściowie nam pomogli w listopadzie 2021 zanim wszystko poszło w górę z początkiem 2022. Kredyt to zło konieczne i uważam że trzeba stanąć dosłownie na huju żeby się tego pozbyć.
Dokładnie. Dlatego ja wykorzystam mój system pracy, bo mam jednak te 10-14 dni wolnego w miesiącu i teraz kupuje maszynę do czyszczenia aut w środku i będę jebał fuchy.
:fjedzia:
 
Dokładnie. Dlatego ja wykorzystam mój system pracy, bo mam jednak te 10-14 dni wolnego w miesiącu i teraz kupuje maszynę do czyszczenia aut w środku i będę jebał fuchy.
:fjedzia:
Znam takich co np dostali spadek i za całą sumę kupili sobie audi R8 i felgi za 20 koła nie mając własnego mieszkania i dochodowej pracy. Tacy mają szansę skończyć jak żule spod żabki.
 
Znam takich co np dostali spadek i za całą sumę kupili sobie audi R8 i felgi za 20 koła nie mając własnego mieszkania i dochodowej pracy. Tacy mają szansę skończyć jak żule spod żabki.
Kurła kałdi za tyle piniendzy
:korwinwhat:
 
Ma ktoś jakieś doświadczenie z drzwiami przesuwnymi? Chciałbym takie dorzucić przed wiatrołap (bo zwykłe musiałyby się otwierać na zewnątrz i to by oznaczało potrzebę przeróbek schodów). Jak zerkam to są jakieś systemy slidów do drzwi tarasowych, ale to takie drzwi, które spełniają też funkcję normalnych drzwi balkonowych czyli odporność na włamanie itp - znaczy się solidne i ciężkie są a najgorsze, że poniżej 5 tysięcy nie podchodź. Są jakieś mniej pancerne, ale żeby choć trochę przed zimnem chroniły i żeby nie kosztowały milionów monet?
 
Ma ktoś jakieś doświadczenie z drzwiami przesuwnymi? Chciałbym takie dorzucić przed wiatrołap (bo zwykłe musiałyby się otwierać na zewnątrz i to by oznaczało potrzebę przeróbek schodów). Jak zerkam to są jakieś systemy slidów do drzwi tarasowych, ale to takie drzwi, które spełniają też funkcję normalnych drzwi balkonowych czyli odporność na włamanie itp - znaczy się solidne i ciężkie są a najgorsze, że poniżej 5 tysięcy nie podchodź. Są jakieś mniej pancerne, ale żeby choć trochę przed zimnem chroniły i żeby nie kosztowały milionów monet?
Ja przerobiłem pomieszczenie pod schodami na spiżarnie+mały pokój z kompem i rowerkiem stacjonarnym. Tak mam pokój w którym jest w chuj żarcia. :awesome:

Tam zrobiłem drzwi przesuwne. Normalnie mocowane na listwie na jednym winklu, a na drugim magnesy. Do środka mieszkania jak najbardziej, ale jak ma być solidne i trzymać ciepło to srednio to widzę.
 
Ja przerobiłem pomieszczenie pod schodami na spiżarnie+mały pokój z kompem i rowerkiem stacjonarnym. Tak mam pokój w którym jest w chuj żarcia. :awesome:

Tam zrobiłem drzwi przesuwne. Normalnie mocowane na listwie na jednym winklu, a na drugim magnesy. Do środka mieszkania jak najbardziej, ale jak ma być solidne i trzymać ciepło to srednio to widzę.
No właśnie takie proste to bym ogarnął, ale te powinny śluzę zimą tworzyć. Widziałem gdzieś moskitiery przesuwne ze szczotkami w szczelinach. Ciekawe czy takie szczotki choć trochę powstrzymują piździawę?
 
No właśnie takie proste to bym ogarnął, ale te powinny śluzę zimą tworzyć. Widziałem gdzieś moskitiery przesuwne ze szczotkami w szczelinach. Ciekawe czy takie szczotki choć trochę powstrzymują piździawę?
Nie bardzo, chyba że jest jakaś dodatkowa osłona przed szczotką
 
No właśnie takie proste to bym ogarnął, ale te powinny śluzę zimą tworzyć. Widziałem gdzieś moskitiery przesuwne ze szczotkami w szczelinach. Ciekawe czy takie szczotki choć trochę powstrzymują piździawę?
Możesz spróbować szukać czegoś na wzór drzwi do chłodni. Tam są albo szczotki albo gumy na bokach. Jak zrobisz połączenie na gumy to powinno trzymać ciepło tylko pytanie później jak to będzie w domu wyglądać.
 
Możesz spróbować szukać czegoś na wzór drzwi do chłodni. Tam są albo szczotki albo gumy na bokach. Jak zrobisz połączenie na gumy to powinno trzymać ciepło tylko pytanie później jak to będzie w domu wyglądać.
Zawsze mogę to jakoś zabudować
 
Back
Top