Suplementacja i odżywianie przeciętnego człowieka

A znajdziesz mi na allegro? Wstawiłem wcześniej link do awansona. To opakowanie, które kosztuje 20 zł na allegro jest za 250, nie wiem o co chodzi
Szukają idiotów którym nie żal pieniędzy. Towar nie jest wart tyle, ile realnie kosztuje, tylko tyle, ile ktoś jest gotów za niego zapłacić. :fjedzia:
 
Ciekawe panowie z tym kudzu. Nie słyszałem, a teraz widzę, że trzeba uzupełnić wiedzę. Marcinos dobrego szamania od stycznia! Zestaw kosmos
 
@MrRoshi Możesz coś o tym spirolu ziołowym? Może być na priv :lizoremotmaly2:
Wiesz co to moj ziomek robil z sezonowki... jakos tlumaczyl mi ze karbonizowal czy tam dekarbonizowal w piekarniku i pozniej ze spirytusem to robil.
Nie dopytywalem o szczegoly - chcesz to wypytam co to za metoda.
Ale przyniosl mi w sloiczku takim malym 1/5 niego i kazal na dwa razy rozdzielic, do wypicia - ochyda kurwa... z sokiem porzeczkowym takiej wlasnej roboty zmieszalem to z bordowego zrobil sie brazowy :jimcarreyvomit:
na zamknietym nosie wlalem w siebie te szklanke, smak i odór beee i posmak mialem bardzo dlugo ale zjadlem pare owocow i stalo sie znosne.
A bomba kosmos, jak wczesniej najmocniejsza byla makumba tak przy tym wysiada, mnie odcielo po paru godzinach dopiero bo za malolata przesadzalem z baka to i tolerancje mam zajebista, ale jego co dopiero w wieku 40 lat zaczal jarac to najpierw paraliz, udar xD i spanie po dwoch godzinach... Obudzil sie po 12 i nic nie pamieta :)
Ja tam loty mialem kosmiczne bo to z krzaka czystej sativki robione
:deniroclap:
 
Wiesz co to moj ziomek robil z sezonowki... jakos tlumaczyl mi ze karbonizowal czy tam dekarbonizowal w piekarniku i pozniej ze spirytusem to robil.
Nie dopytywalem o szczegoly - chcesz to wypytam co to za metoda.
Ale przyniosl mi w sloiczku takim malym 1/5 niego i kazal na dwa razy rozdzielic, do wypicia - ochyda kurwa... z sokiem porzeczkowym takiej wlasnej roboty zmieszalem to z bordowego zrobil sie brazowy :jimcarreyvomit:
na zamknietym nosie wlalem w siebie te szklanke, smak i odór beee i posmak mialem bardzo dlugo ale zjadlem pare owocow i stalo sie znosne.
A bomba kosmos, jak wczesniej najmocniejsza byla makumba tak przy tym wysiada, mnie odcielo po paru godzinach dopiero bo za malolata przesadzalem z baka to i tolerancje mam zajebista, ale jego co dopiero w wieku 40 lat zaczal jarac to najpierw paraliz, udar xD i spanie po dwoch godzinach... Obudzil sie po 12 i nic nie pamieta :)
Ja tam loty mialem kosmiczne bo to z krzaka czystej sativki robione
:deniroclap:
Dekarboksylacja w piekarniku 110 stopni - 60 minut. Znalazłem pewien przepis ze spirytusem. To chyba to? ;)
 
Dekarboksylacja w piekarniku 110 stopni - 60 minut. Znalazłem pewien przepis ze spirytusem. To chyba to? ;)
Pewnie tak, ale wiem ze robil to z krzaka i na te 1/5 sloiczka to mu chyba z 30 gieta poszlo nie liczac lodyg...
Bedziesz chcial robic to sie dowiem co i jak tylko musisz mi wczesniej powiedziec bo rzadko sie z nim widuje.
 
Pewnie tak, ale wiem ze robil to z krzaka i na te 1/5 sloiczka to mu chyba z 30 gieta poszlo nie liczac lodyg...
Bedziesz chcial robic to sie dowiem co i jak tylko musisz mi wczesniej powiedziec bo rzadko sie z nim widuje.
Dobra, dzięki wielkie. Tam jakieś różne szkoły są typu 1g na 35ml spirytusu.
 
@Shajs - ja również biorę kudzu i chęć na alko mi kompletnie zniknęła, w sumie na zioło też.
Na razie testuję firmy Activlab, jak przetestuję te droższe to się o nich będę wypowiadał, a póki co - Activlab działa i kosztuje około 20 pln za dwa miesiące suplementacji.
Magiczny srodek? :jimcarrey:
 
ps. @Siwy25 z uwagi na zmasowany atak na uzytkownika marcinosa, ten od 1 od stycznia wjezdzam i rozjezdzam wkurwe ten sanok, poleci tak: prop, masteron, tren, oxa, wino. Nie chcialem niszczyc tej osady, a nie zostawie tam slomy na slomie.
O kurwa:wtf2::joe:
 

Co to za dziwne czasy z tym "train less" I ogólnym pojęciem "overworking".
Co prawda w koncepcjach hipertroficznych nie uszkodzisz mięśnia w stopniu większym niż 5% bo organizm nie pozwoli i głównie liczy się progresive overload, ale tam też trzeba zapierdalać.

Zauważyłem ostatnio dziwny trend. Wszystko po najmniejszej linii oporu byle się nie narobić. Od diety przez trening.
Potem idziesz na siłkę i załamujesz ręce co tam ludzie robią. :matt:
 
Co to za dziwne czasy z tym "train less" I ogólnym pojęciem "overworking".
Co prawda w koncepcjach hipertroficznych nie uszkodzisz mięśnia w stopniu większym niż 5% bo organizm nie pozwoli i głównie liczy się progresive overload, ale tam też trzeba zapierdalać.

Zauważyłem ostatnio dziwny trend. Wszystko po najmniejszej linii oporu byle się nie narobić. Od diety przez trening.
Potem idziesz na siłkę i załamujesz ręce co tam ludzie robią. :matt:
W ich przypadku chodzi raczej o optymalizacje. Jesli 4 serie do upadku dadza takie same rezultaty hipertroficzne jak, powiedzmy 5-6, to z naukowego punktu widzenia nie ma sensu robic wiecej. Koniec koncow trzeba ciezko trenowac, a niuanse dostosowywac indywidualnie.
 
W ich przypadku chodzi raczej o optymalizacje. Jesli 4 serie do upadku dadza takie same rezultaty hipertroficzne jak, powiedzmy 5-6, to z naukowego punktu widzenia nie ma sensu robic wiecej. Koniec koncow trzeba ciezko trenowac, a niuanse dostosowywac indywidualnie.
Ja ostatnio wciągam dużo od niego.
I oczywiście Hany Rambod i FTS7.

 
Jak dla mnie to niektórzy za bardzo się "doktoryzują", jeśli chodzi o trening - ja to wolę maksymalnie upraszczać jak mogę, zazwyczaj to się sprowadza do zapierdalania i wpierdalania. W złotej erze kulturystyki na prawdę goście się nie czarowali, a jechali ostro, sylwetki były jedne z piękniejszych (też dominowały inne środki, inna wiedza). Dzisiaj już trzeba zmieniać podejście do wszystkiego bo mało komu się chce zrobić taki trening, żeby dosłownie wyjebało z butów. Teraz najlepiej uprawiać jakąś masturbację, a potem płacz: "Nie mam efektów". Oczywiście nie cisnę tutaj po nikim po prostu nie dajmy się zwariować. Życzę każdemu efektów!



 
Last edited:
Back
Top