Siłownia ( rzeźba, spalanie) pytanie :)

No jak masz problem z nabijaniem wegli to po prostu nie jedz takich, ktore zapychaja, nie ryz czy kasze na np . platki sniadniowe, zelki, pierniczki (torunskie- uszatki 0.5g f na 100 ;))
 
We wszystkim. Mimo pilnowania techniki to teraz jak miałem przerwę spowodowaną jakimś chyba zapaleniem w kostce, to po tym czasie zaczęły się odzywac plecy i cały czas mnie bolą, przy schylaniu itd. Ogólnie duzo takich małych bóli mnie szybko łapie, które utrudniają trenowanie, nie mówiąc o tych co mnie wykluczają na dłużej.
 
Oczywiście.
Dziwi mnie powielanie tego typu sloganów, że tylko wąska ilość suplementów działa, a reszta nie.
Oczywiście są substancje, których stosowanie jest mało sensowne, ale np negowanie działania acetylu-l-karnityny to dla mnie totalna abstrakcja - nie wyobrażam sobie powrotu czy regeneracji bez tej substancji podobnie jest z n-acetylem-cysteiny(Bardzo przydatna substancja przy ciężkich redukcjach oraz masówkach).
Cała ta gównoburza "to działa, a to nie" miała swój początek w słuszności tworzenia nowych form kreatyny.

Tym czego powinno się wystrzegać to wszelakie matrixy, o których wiemy tyle, że są zastrzeżoną mieszanką producencką, oraz kolorowych etykiet, a nie poszczególnych substancji :)
 
Uogólniłem - mój błąd. Sformułowanie "działa/nie działa" jest faktycznie niefortunne. Lepiej napisać np. kupowanie Glutaminy nie ma sensu.
 
Franek juz o tym wspominal, ale w przypadku suplementow swietna strona jest examine.com, ktora dostarcza informacji na temat poszczegolnych substancji, ich dzialania pod wieloma względami i dawkowania.
Ja korzystam z BCAA (ktore zapewne jest zbedne, ale w weekendy trenuje naczczo wiec 10g do popijania nikomu nie zaszkodzi, a ja jestem spokojniejszy) Beta-alaniny, Jablczanu Cytruliny, mono kreatyny i kofeiny w postaci redbulli czy kawy. Oczywiscie mam tez na stanie bialko, ktore dodaje sobie do owsianki w pracy- kazeina z treca smak smietankowo-waniliowy + plus platki oswiane blyskawiczne zrobione w mikrofalowce do konsystencji kaszki mannej= niebo.
 
Franek juz o tym wspominal, ale w przypadku suplementow swietna strona jest examine.com, ktora dostarcza informacji na temat poszczegolnych substancji, ich dzialania pod wieloma względami i dawkowania.
Ja korzystam z BCAA (ktore zapewne jest zbedne, ale w weekendy trenuje naczczo wiec 10g do popijania nikomu nie zaszkodzi, a ja jestem spokojniejszy) Beta-alaniny, Jablczanu Cytruliny, mono kreatyny i kofeiny w postaci redbulli czy kawy. Oczywiscie mam tez na stanie bialko, ktore dodaje sobie do owsianki w pracy- kazeina z treca smak smietankowo-waniliowy + plus platki oswiane blyskawiczne zrobione w mikrofalowce do konsystencji kaszki mannej= niebo.

jakie mono uzywasz? jestem ciekaw jakie polecacie najbardziej jesli chodzi o jakosc/cena.
 
@kofi dzieki za art, z badaniami na temat bcaa jestem na biezaco i tak jak zaznaczalem wiem, ze nie jest to nic niezbednego tym bardziej, ze ja ostatni posilek spozywam zwykle ok 1-2 w nocy (pizza +jakies solidne zrodlo bialka w postaci miesa i warzyw), wiec o katabolizmie nie moze byc mowy bo aminokwasy nadal sa uwalniane z jedzenia. Trenuje ok 8-9, generalnie polecam trening naczczo.

@baju jak na sfd jest promo na universala w czasie kiedy uzupelniam zapasy to Universal. Obecnie Optimum bo bylo przecenione, wniosek- it doesnt matter
 
Robił ktoś może Lafay'a w domu bez sprzętu? Jak efekty? Da rade na tym + odpowiednia dieta trochę przymasować?
 
Johimbine (HCL) ktoś próbował? Podobno działa na bardzo oporne łańuchy kwasów tłuszczowych, te osadzające się na boczkach/biodrach. Generalnie podobno dobry spalacz i do tego zwiększa libido totalnie. Koleżanka mi mówiła, że kiedyś wzięły z kumpelą i chciały wyjść na ulicę gwałcić. W necie jest głównie jako spalacz, ale za 18pln można kupić czystą korę johimbiny i z 2 łyżeczek robi się 250ml wywaru... :D
 
Johimbine (HCL) ktoś próbował? Podobno działa na bardzo oporne łańuchy kwasów tłuszczowych, te osadzające się na boczkach/biodrach. Generalnie podobno dobry spalacz i do tego zwiększa libido totalnie. Koleżanka mi mówiła, że kiedyś wzięły z kumpelą i chciały wyjść na ulicę gwałcić. W necie jest głównie jako spalacz, ale za 18pln można kupić czystą korę johimbiny i z 2 łyżeczek robi się 250ml wywaru... :D
To ja Ci powiem tak, jadlem kiedys Venom Hyperdrive 3.0+(z joszką) i jakos specjalnie mnie nie klepnal przy taju 3x w tygodniu i aero 2x w tygodniu. Schudlem wtedy kilka kilo, ale tu duze znaczenie mial wysilek i dieta na ujemnym. Na libido nie zauwazylem zmian bo nie mialem z tym nigdy problemow. Kupilem na allegro, niby orginalny ale kto to wie.

Teraz znowu jestem na redukcji, na razie na sucho ale mam juz kupiony
Chaos and pain Cannibal Inferno, poczytaj sobie o nim :) Moge zdac relacje w trakcie i po.

Z joszką trzeba uważać do tej pory jednego supla znia mialem nie odczulem, ale jest podobno bardzo mocna i wskazana przy problemach sercowych lub cisnieniowych.
 
Last edited:
A co do tego czy jest mocna tak jak napisalem pierwsza z brzegu opinia na forum

Witam, niechcacy znowu zamowilem Yohimbe do paczki bo byla dobra cena. Przypomnialem sobie jaki to syf! To co daje johimbina nie da sie porownac ani z kawa, a ni z tyrozyna ani - tym bardziej - z efką!

Drgawy, ciepło, palpitacje, dziwne zawroty w banii - i nie jest to kwestia cisnienia bo zarowno do aerobow jak i do efedryny w dawkach przekraczajacyh normy - jestem przyzwyczajony :)

Totalne nieporozumienie ten specyfik, dlatego odradzam

I jeszcze jakas:

z yohimbina trzeba uwazac z dawkami poniewarz latwo przedawkowac ( rozni ludzie maja rozna tolerancje)
przy przedawakowaniu sa takie objawy jak mowisz ( sam to przetestowalem po sobie po jednej tabletce nie czulem nic wiec wzielem druga i wtedy dostalem wlasnie palpitacji serca i cisnienie poszlo strasznie do gory a nigdy wczesniej nie mialem problemow z cisnieniem)
wiec albo hohimbine jest nie dla ciebie albo zmniejsz dawki
 
Więc tak: bolą mnie kolana (bieganie 20-30min 3-6 km co 2 dzień bez soboty i niedzieli), nadgarstki (od święta ławeczka, co drugi dzień pompki i drążek), przy trenowaniu MMA głównie zapasy( już skończyłem przez bóle, plus stawy słabe od roboty :cry:) jeszcze łokcie. Robie jeszcze brzuszki i jakieś rozciągania, a wszystko sprowadza się do suppli na stawy które zamierzam brać. Na opakowaniu jest napisane, że 10g raz dziennie lub 20g raz dziennie na czczo przy większym wysiłku. Mój tryb życia jak widzicie aktualnie raczej intensywny sportowo nie jest, wiec może 15g raz dziennie? Co wy na to?
 
@matihanys
Niestety, ale mam dla Ciebie złą wiadomość, odnośnie supli poprawiających regenerację stawów była już tu dyskusja. Wszystkie te cudowne preparaty to o kant dupy rozbić niestety. A jeśli miałby już pomóc to trzeba by było zażywać ilości hurtowe. @Mr.Hyde polecał wtedy omega 3, colagen i witaminę C.
Ja się powtórzę znowu- sprawdzony środek na stawy: HGH :bomb:
 
Mój trener na rozwalone kolana pił sok z cytryn.
Zaczynał od 5 cytryn i zwiększał ilość co jakiś czas.
Z tego co mówił pomagało.
 
No stary nie wiem jak to nazwać. Może efekt placebo, może to, że w niektórych środkach sporo jest substancji przeciwbólowych, może zawierają substancje wymienione wcześniej (kolagen, który podobno nawet pomaga). Na pewno znajdą się osoby, które powiedzą, że im to pomaga. Ja tylko napisałem, że wszystkie te środki to sporo reklamy i marketingu, a mało rzeczywistego działania- niewarte swojej ceny
 
yhy, no ale spróbuje bo brałem już dużo, dużo różnych tabletek, saszetek itp. (nic nie pomaga) Kolega Biatlon trenował do 30 lat i mówi, że potem zaczął to brać i niby pomaga. Tylko jak z tym dawkowaniem?
 
Wystartuj może od tych 10g, a jeśli bóle nie ustąpią to zwiększ do 15g. Tak chyba będzie najlepiej.
 
Robił ktoś może Lafay'a w domu bez sprzętu? Jak efekty? Da rade na tym + odpowiednia dieta trochę przymasować?

Ponawiam pytanie DickaNiaza miał ktoś w ogóle do czynienia z tą metodą, tzn. czy ktoś trenował, bądź ma jakąś opinie na ten temat?
 
Ponawiam pytanie DickaNiaza miał ktoś w ogóle do czynienia z tą metodą, tzn. czy ktoś trenował, bądź ma jakąś opinie na ten temat?

Jeśli pytasz jako osoba, która wcześniej nie miała kontaktu z siłownią - zdecydowanie radzę Ci iść na kuźnię, żeby poczuć, co znaczy przeciążyć jakąś grupę mięśniową. Doświadczona osoba będzie miała dużo innych metod na dojechanie się bez sprzętu. Ogólnie można się zapoznać jako z ciekawostką, ale to droga naokoło, która może nie doprowadzić Cię do celu.
 
No stary nie wiem jak to nazwać. Może efekt placebo, może to, że w niektórych środkach sporo jest substancji przeciwbólowych, może zawierają substancje wymienione wcześniej (kolagen, który podobno nawet pomaga). Na pewno znajdą się osoby, które powiedzą, że im to pomaga. Ja tylko napisałem, że wszystkie te środki to sporo reklamy i marketingu, a mało rzeczywistego działania- niewarte swojej ceny
ze swojego doswiadczenia moge polecic joint therphy plus od treca. dziala pewnie dzieki wspomnianemu kolagenowi. Ja przynajmniej czuje roznice
 
A ja na obolale stawy moge polecic robienie cwiczen poprawiajacych mobilnosc i uwalnianie pospinanych tkanek na foamrollerze i pilkami typu lacrosseball. W moim przypadku byl problem z klikajacym kolanem przy przysiadach. Postanowilem, ze nie bede jednym z tych co uzywaja wymowki porezanych kolan, gdy tylko pojawia sie temat treningu nog. Zaczalem robic rozne cwiczenia, w miedzyczasie odwiedzajac fizjoterapeute, ktory powiedzial mi, ze kilkajace kolano jest wynikiem pospinanych bioder i slabej mobilnosci (pomimo tego ze przysiady robilem ass to grass). Mialo to wygladac tak, ze brak mobilnosci w biodrach byl po prostu rekompensowany zwiekszonym dociazaniem pozostalych stawow, w tym momencie moje kolano nie klika prawie wcale po solidnej rozgrzewce i nie skarze sie na zadne bole. Polecam kanal (po raz setny) Kelly'ego Starletta na YT mobilityWOD. Wieczorami w dni wolne od treningow wlaczam jakis podcast, serial lub dobry secik i rozmasowuje obolale miesnie na foamrolce i robie jakis wod od Kelly'ego-pomaga. Dodatkowo zmienilem technike przysiadow z high bar na low bar (pozycja sztangi na plecach) co zmienia nieco srodek ciezkosci i odciaza kolana.
 
Back
Top