Lu ostatnio wpadł na EPO. W ogóle po IO widać było że zszedł z towaru ostro bo wyglądał bardzo mizernie, jakby mu z 2/3 mięśni stopniało.Zawsze mnie oni zadziwiali.
Swoją drogą ojciec kiedyś miał książkę Waldemara Baszanowskiego, ale gdzieś pożyczył...
W ogóle dwubój to jest ciekawa rzecz. Bo z jednej strony to są dość proste ćwiczenia, generalnie rzeczy ze sztangą czy ogólnie siłka jest bardzo prosta technicznie. Są oczywiście ważne rzeczy, które trzeba wiedzieć i robić poprawnie, wymasterowanie techniki wiadomo - sztuka i bardzo ciężka do wykonania rzecz... no ale jak porównać samo skomplikowanie ruchu do np. takiego zapaśniczego suplesa czy uchi-maty z judo (gdzie masz jednocześnie wychylenie rękoma, odpowiednie wejście nogami, później w zasadzie doskok i wykonanie rzutu na jednej nodze przy ciągłej pracy rękoma i dokręcenie biodrem) no nie ma porównania.
Ale jak się np. pomyśli, że przy takim rwaniu (nie robiłem nigdy) trzeba w ułamku sekundy przejść z maksymalnego spięcia (ciąg żeby podnieść żelazo z ziemi) do maksymalnego rozluźnienia (żeby spaść pod ciężar) i znów do maksymalnego spięcia, żeby złapać ów żelazo, żeby człowieka nie zabiło XD - i to wszystko przy maksymalnym obciążeniu... z tej perspektywy jest to zajebiście ciężka rzecz.