Siłownia ( rzeźba, spalanie) pytanie :)

Robiłem wczoraj szwedki i nagle coś przeskoczyło mi kurewsko w karku/szyi. Kolejny raz to mam, zazwyczaj to przy ćwiczeniach na klatkę (pamiętam, że raz miałem to przy wyciskaniu skos, teraz dipsy głębokie). Nie wiem co z tym zrobić, ból jakby igłę ktoś wbijał taką potężną w okolice karku/szyi, ból potem przy obracaniu głową, 2-3 dni i przechodzi. Ktoś podobne coś przeżywa może, jakieś rady? Lepsza rozgrzewka pewnie tych mięśni, technikę pewnie zgubiłem przy powtórzeniu i jebnęło. :'(
 
Robiłem wczoraj szwedki i nagle coś przeskoczyło mi kurewsko w karku/szyi. Kolejny raz to mam, zazwyczaj to przy ćwiczeniach na klatkę (pamiętam, że raz miałem to przy wyciskaniu skos, teraz dipsy głębokie). Nie wiem co z tym zrobić, ból jakby igłę ktoś wbijał taką potężną w okolice karku/szyi, ból potem przy obracaniu głową, 2-3 dni i przechodzi. Ktoś podobne coś przeżywa może, jakieś rady? Lepsza rozgrzewka pewnie tych mięśni, technikę pewnie zgubiłem przy powtórzeniu i jebnęło. :'(
98a2a9c451a0afce781075f7c71e9f48.jpg
 
Kolejny raz Ci się robi to może zamiast rozgrzewki trzeba pójść na RTG i do lekarza bo jest szansa, że masz jakieś zwyrodnienie lub coś i po co to pogłębiać i ryzykować. Wiem, że rozgrzewka łatwiejsza niż wizyta u lekarza ;) . Ja bym ostatecznie zrezygnował z tych ćwiczeń bo i tak da sie bez nich żyć i niczemu nie służą - w sensie tysiące atletów nie czyni ich podstawą swojego treningu. Internetowy expert poradził ;)
 
Kolejny raz Ci się robi to może zamiast rozgrzewki trzeba pójść na RTG i do lekarza bo jest szansa, że masz jakieś zwyrodnienie lub coś i po co to pogłębiać i ryzykować. Wiem, że rozgrzewka łatwiejsza niż wizyta u lekarza ;) . Ja bym ostatecznie zrezygnował z tych ćwiczeń bo i tak da sie bez nich żyć i niczemu nie służą - w sensie tysiące atletów nie czyni ich podstawą swojego treningu. Internetowy expert poradził ;)
Wiem, muszę pójść do lekarza, ale bardziej chodzi mi o to czy w ogóle można sobie z tym jakoś poradzić na stałe czy trzeba po prostu uważać cały czas? Mam chorobę Schuermanna na odcinku piersiowym, ale to całkowicie inny ból, ten jest do przeżycia i tylko przy ruchu, taki palący, mięśniowy.
 
Wiem, muszę pójść do lekarza, ale bardziej chodzi mi o to czy w ogóle można sobie z tym jakoś poradzić na stałe czy trzeba po prostu uważać cały czas? Mam chorobę Schuermanna na odcinku piersiowym, ale to całkowicie inny ból, ten jest do przeżycia i tylko przy ruchu, taki palący, mięśniowy.
Młody jesteś to po prostu wyeliminuj ćwiczenia, które powodują ból i ogarnij lekarza/fizjoterapeutę. Jak wrócisz do tych ćwiczeń za 8 lat i będziesz je katować przez kolejne 8 to nic ci nie ubędzie. Na serio można zrobić wszystko przysiadami, podciąganiem i martwym ciągiem, że nie wspomnę o kilkunastu innych ćwiczeniach różnych od tych 3 które u ciebie powodują ból.
 
Młody jesteś to po prostu wyeliminuj ćwiczenia, które powodują ból i ogarnij lekarza/fizjoterapeutę. Jak wrócisz do tych ćwiczeń za 8 lat i będziesz je katować przez kolejne 8 to nic ci nie ubędzie. Na serio można zrobić wszystko przysiadami, podciąganiem i martwym ciągiem, że nie wspomnę o kilkunastu innych ćwiczeniach różnych od tych 3 które u ciebie powodują ból.
Oki, pomyślę kiedy mi się to stało, na pewno wyciąg na plecy tył i skos wyciskanie. Ułożenie szyi chujowe. Bardzo podobne objawy co tutaj, ale ten bark to nie wiem, takie ukłucie jedynie z tyłu mam delikatne.

http://www.sfd.pl/Skrecilem_sobie_k...source=SFD&utm_campaign=Szukaj&utm_medium=all

#SkręciłemSobieKark :DC:
 
Wyciąg na plecy tył- czyli ściągasz drążek do karku. Po co? Nie łaska budować potężne plery samym podciaganiem w nachwycie i podchwycie podciągając się do brody? Jezuu ta cała jebana siłownia to jedna pierdolona wielka komercja i uczenie ludzi bezsensownych ćwiczeń które marnują czas. Przecież bez sterydów i tak nie zbudujesz żadnej masy i max co osiągniesz to budowę Anzora a nie Romero. Buduj siłę i zwłaszcza przy swojej chorobie rób wszystko żeby być sprawny i niwelować to co ona Ci szykuje a nie patrz się na innych. Wiem, że trudno się przestawić bo wszyscy napierają na siłce te idiotyczne ćwiczenia. Sam się dałem nabrać i robiłem latami na maszynach te gówniane powtórzenia a teraz walczę o życie robiąc prosty przysiad na jednej nodze bez cieżaru. Wiem, że zaraz wbije tu jakiś inny ekspert i powie ze koniecznie trzeba budować najszerszy grzbietu na wyciągu bo ona sam i Ronnie Coleman ( obaj na koksie) tak zbudowali.
 
Wyciąg na plecy tył- czyli ściągasz drążek do karku. Po co? Nie łaska budować potężne plery samym podciaganiem w nachwycie i podchwycie podciągając się do brody? Jezuu ta cała jebana siłownia to jedna pierdolona wielka komercja i uczenie ludzi bezsensownych ćwiczeń które marnują czas. Przecież bez sterydów i tak nie zbudujesz żadnej masy i max co osiągniesz to budowę Anzora a nie Romero. Buduj siłę i zwłaszcza przy swojej chorobie rób wszystko żeby być sprawny i niwelować to co ona Ci szykuje a nie patrz się na innych. Wiem, że trudno się przestawić bo wszyscy napierają na siłce te idiotyczne ćwiczenia. Sam się dałem nabrać i robiłem latami na maszynach te gówniane powtórzenia a teraz walczę o życie robiąc prosty przysiad na jednej nodze bez cieżaru. Wiem, że zaraz wbije tu jakiś inny ekspert i powie ze koniecznie trzeba budować najszerszy grzbietu na wyciągu bo ona sam i Ronnie Coleman ( obaj na koksie) tak zbudowali.
Dawno zrezygnowałem z tego ćwiczenia. To prawda, ciężko się "przestawić", szczególnie mentalnie - że nie należy patrzeć na cokolwiek, tylko na zdrowie.
 
Wiem, muszę pójść do lekarza, ale bardziej chodzi mi o to czy w ogóle można sobie z tym jakoś poradzić na stałe czy trzeba po prostu uważać cały czas? Mam chorobę Schuermanna na odcinku piersiowym, ale to całkowicie inny ból, ten jest do przeżycia i tylko przy ruchu, taki palący, mięśniowy.
Baju, jesli wybierzesz sie do lekarza i okaze się ze to nie jest jakies zwyrodnienie kregoslupa w odcinku szyjnym, to zwrocilbym przede wszystkim uwage na to by nie podnosic glowy przy wyciskaniu, czesto widze, ze ludzie podrywaja glowe z lawki lub kieruja nawet bez tego wzrok na sztange opuszczana do klatki co powoduje napiecie miesni szyi. Druga sprawa jest rozgrzewka i to nie tylko szyi, ale przede wszystkim barkow i lopatek- wpisz na youtubie shoulder warm ups/mobility i scapula mobilty. Problemy z bolem szyi czesto pojawiaja sie, gdy sciagniete lopatki przy wyciskaniu nie sa ulozone plasko na lawce. Problem znam z autopsji.
 
Baju, jesli wybierzesz sie do lekarza i okaze się ze to nie jest jakies zwyrodnienie kregoslupa w odcinku szyjnym, to zwrocilbym przede wszystkim uwage na to by nie podnosic glowy przy wyciskaniu, czesto widze, ze ludzie podrywaja glowe z lawki lub kieruja nawet bez tego wzrok na sztange opuszczana do klatki co powoduje napiecie miesni szyi. Druga sprawa jest rozgrzewka i to nie tylko szyi, ale przede wszystkim barkow i lopatek- wpisz na youtubie shoulder warm ups/mobility i scapula mobilty. Problemy z bolem szyi czesto pojawiaja sie, gdy sciagniete lopatki przy wyciskaniu nie sa ulozone plasko na lawce. Problem znam z autopsji.
Podnoszę głowę przy wyciskaniu, popełniam ten błąd. Wczoraj robiłem po przerwie płaską, przy ostatniej serii krzyczeli już na mnie żebym nie podnosił łba. Potem poszedłem właśnie na dipsy i cyk, jakbym igłę złapał w kark, ciepło i dupa - wiedziałem już co jest 5. 2-3 dni i przechodzi mi to, ale chciałem właśnie się skonsultować, może ktoś jakieś rady rzuci no i mam. :) Dzięki Saen. Do lekarza z plecami i tak będę musiał iść na jakieś pogadanie, nie mam żadnych problemów praktycznie, ale można coś tam sprawdzić.
 
To akurat koło jajec mi lata, nie chcę marnować dnia i nie chce mi się stać w kolejce do sprzetu albo trafić na janusza który 10min pije wodę ale "ja tu robię"

Nie no jajca sobie robię. Chodzenie rano na siłkę jest dobre jak ktoś robi trening obwodowy, później to już tylu stacji się nie ogarnie. Ale nawet do południa bywa z tym ciężko.
 
Podnoszę głowę przy wyciskaniu, popełniam ten błąd. Wczoraj robiłem po przerwie płaską, przy ostatniej serii krzyczeli już na mnie żebym nie podnosił łba. Potem poszedłem właśnie na dipsy i cyk, jakbym igłę złapał w kark, ciepło i dupa - wiedziałem już co jest 5. 2-3 dni i przechodzi mi to, ale chciałem właśnie się skonsultować, może ktoś jakieś rady rzuci no i mam. :) Dzięki Saen. Do lekarza z plecami i tak będę musiał iść na jakieś pogadanie, nie mam żadnych problemów praktycznie, ale można coś tam sprawdzić.
Jak znasz swoje słabe punkty, to musisz być na nie wyczulony. Słuchaj, co mówi organizm. Technika ponad wszystko. Jak czujesz, że nie zrobisz porawnie kolejnego powtórzenia, odpuść. Nawet gdybyś miał zrobić 5 powt. zamiast 10-ciu. Nie słuchaj się trenerów, mówiących o przekraczaniu granic. Nawet wspomniany tu Patryk2703 robi te same błędy, co inni. Skutkiem jest zgarbienie i pewnie idzie za tym zmęczenie treningami a w konsekwencji zastój, mimo początkowych efektów. Są tylko dwie przyczyny zniszczenia organizmów u ćwiczących. Przetrenowanie [ w tym przeholowanie/ przekroczenie swoich aktualnych możliwości] oraz koks. Ciężar sam w sobie nie jest przyczyną problemów, przeciwnie, ciężar sam w sobie jest wzmacniaczem organizmu.
Możesz robić ćwiczenia, które bardziej niż inne, obciążają twoje słabe punkty, w przeciwnym razie nigdy ich nie wzmocnisz. Ale możesz robić tylko tyle powt. lub takim ciężarem, który nie powoduje dyskomfortu. Oczywiście w zależności od stopnia uszkodzenia, może być zalecana wpierw jakaś rehabilitacja, kręglarz, nieobciążanie aż do minięcia stanu zapalnego, zwiększenie elastyczności itp.

Zrób "krok w tył", a kiedy wzmocnisz stabilizatory, będziesz mógł zacząć spokojnie zwiększać obciążenie. Cały czas z super techniką, wtedy stabilizacja i siła będą rosły równomiernie. Czas na bycie twardym przyjdzie, kiedy organizm będzie twardy.
 
Nie no ja to jakiś FBW chce se jebnąć

Ja robię obwodowy, żeby się dobrze wypocić i pobudzić serce, a w pozostałe dni hiit i rozciąganie. Mam tylko taki problem, że poćwiczę z miesiąc, bądź dwa, a potem tyle samo nie ćwiczę :crazy:. Więc w gruncie rzeczy wyglądam jakbym prawie w ogóle nic nie robił :mamed:. Najpierw zrzucam 3,4 kg i staram się jeść przyzwoicie, a potem znów się obijam i przybieram z powrotem to co spaliłem. I tak w koło Macieju.
 
Witam, ktos robil fbw na redukcje i w wolnej chwili mogl by napisac, niby mam swoj, ale nie jestem co do niego pewien, czy jest prawidlowo skonstruowany. Pozdrawiam.
 
Back
Top