Jestem chory, więc mam czas podpisywać:
Nauczyciel, wyższe wykształcenie, doktorat: 1600-1800 zł, bez premii.
Wiadomo, ale jednak nie etat kierowniczy.
Krytykuje tu głównie słabe rozeznanie ZNP.
Naprawdę zwykła agencja PR byłaby w stanie przekonać społeczeństwo, że nauczyciele mają o co strajkować.
Wiadomo mamy jeszcze wirus propagandy PRL w głowie: wojnę ,,roboli" z ,,wykształciuchami".
Bez względu na wiek. Prosty przykład:
,,Górnicy powinni wsiąść się do roboty i nie strajkować. Znam wiele cięższych zawodów."
Drugie zdanie:
,,Nauczyciele powinni wsiąść się do roboty i nie strajkować. Znam wiele cięższych zawodów."
Pierwsze zdanie nadal jest kontrowersyjne. Drugie: niezbytnio. Niesłusznie oczywiście, ale tak jest.
Górnik przyjedzie, narobi trzody w Warszawie i od razu dostanie to co chce. Faceci +40 lat i niszczenie płyt chodnikowych plus bójki z policjantami (za bójkę z policjantem powinno się iść do więzienia i jeszcze dostać pocisk z ostrej amunicji, ale to inna sprawa jak szanuje się w Polsce policje, a później wymagania wielkie społeczeństwa...)
BTW: ładnie to pokazuje upolitycznienie związkowców, kto teraz protestuje.
Artykuł przez Ciebie podlinkowany został napisany w 2003r i zacytowałeś wyniki badań PISA przeprowadzonych w roku 2000, a reszta badań dotyczy połowy lat dziewięćdziesiątych. Jeśli ktoś pisze w roku 2003, że nie ma nowszych badań odnośnie analfabetyzmu funkcjonalnego to chyba nie wierzysz w wyposażenie tego dziennikarza w wehikuł czasu za pomocą którego mógł sprawdzić jak sprawa ta wygląda w 2019r?
Ale później też powoływałem się na ten artykuł z 2018 roku:
http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,130517,...unkcjonalny-szkola-nie-uczy-jak-odroznic.html
Nadal powołują się na te stare badania.
Czy kiedykolwiek było inaczej? Niektórzy z różnych powodów nie osiągną lepszych wyników. Tak jest na całym Świecie. Nie wiem co mają wnosić te dane do przedmiotu tej dyskusji ale czytam dalej, być może później wyjaśniasz.
Osoby, które piszą tak słabo egzamin gimnazjalny nie powinny być w ogóle ostatniej klasie: nie spełniasz podstawowych wymogów na skończenie klasy -powtarzasz klasę. 10 punktów ze wszystkich części może też mieć dziecko z pierwszej klasy podstawówki zaznaczające na chybił trafił. Raz się wygrywa, raz się przegrywa -niech się przyzwyczają do tego od początku.
Fakt, że te osoby często pochodzą z rodzin patologicznych i osiągają takie wyniki nie ze względu na niepełnosprawność intelektualną. Chociaż nie wiem jak państwo mogłoby w tych sytuacjach poradzić.
Może warto po prostu ograniczyć obowiązek edukacyjny do 15 roku życia? Np. Pascal Brodnicki z tego skorzystał we Francji i szybko rzucił szkołę.
Po drugie: pal licho oceny, ale zachowanie. Nie da się wyrzucić ze szkoły. Dyrektor może to zrobić, ale musi zapewnić uczniowi możliwość kontynuowania nauki w innej szkole. Jeśli żadna szkoła nie przyjmie ,,młodego gniewnego" to...
Jaka jest Twoja opinia w związku ze słowami tej Pani?
Współczuje młodzieży. Bajki braci Grimm w orginale były brutalne i okrutne, aby dzieci się później nie rozczarowały.
Będzie szok jak szkoła się skończy i będzie trzeba iść do pracy.
Też przypomina mi się pomysł Korwina z tymi urynkowieniem szkół. Przecież bez bonów edukacyjnych już jest małpi cyrk z przepisywaniem uczniów ze szkoły do szkoły, bo Brajanek jest geniuszem i spoko, a nikt tego nie zauważa.
Jakieś szczegóły? Jak osobiście oceniasz warunki tej pracy?
W podstawówce lepsza dyscyplina mimo, że wiadomo czwarta klasa podstawówki to nadmiar energii.
Gimnazjum: pierwsza lekcja obserwacji. Nauczycielka odwraca się. Dostaje samolotem papierowym.
- dostaniesz uwagę
- ile punktów
- 20 minusowych
- to niech Pani sobie wpisuje xD
Mocno rozpieszczeni, ale oczywiście schemat powtarzający się: zobaczą, że ktoś nie będzie się z nimi bawił to kończy się to tym, że największe cwaniaki nie przychodzą na lekcje praktykantów.
Publiczna szkoła zamienia się w prywatną, gdzie ,,my bardziej rozpieszczamy uczniów niż wymagamy".
Ograniczmy liczebność klas do maksymalnie 15 uczniów i umieszczajmy w nich tych, którzy zdali egzaminy na odpowiednim poziomie, Ci którzy nie mieszczą się w limicie - muszą wybrać szkołę zawodową. Jeśli nie od razu to z pewnością po kilku latach będzie trzeba dodatkowo organizować konkursy świadectw, bo wzrośnie "chęć" uczenia się w szkołach podstawowych celem "dostania się" do liceum, czy technikum.
Mamy bardzo dobre dane dotyczące uczniów w wieku 15 lat (prezentowałem je powyżej niejednokrotnie). Spróbuj się w nie wgłębić. Co trzy lata bada się około 5 tysięcy uczniów w tym wieku i wyniki z ostatnich 6 lat nie tylko mówią o naszej wysokiej pozycji pośród innych Państw Świata ale informują również o stanie wiedzy tych uczniów (wybieranych do badań losowo). Sam sobie sprawdź i porównaj do stanu wiedzy do czasu, w którym wg Ciebie była ona najwyższa w Polsce oraz przeanalizuj skalę trudności problemów, które rozwiązują uczniowie w czasie tych badań. Wtedy będziesz wiedział, czy obecne wynagrodzenie nauczycieli odpowiada wynikom osiąganym przez uczniów. A tak z ciekawości zapytam - niektórzy nauczyciele w Niemczech zarabiają 6 tysięcy euro, wielu 4,5 tysiąca Euro, w badaniach o których wspominałem są niżej od nas - czy wg Ciebie polscy nauczyciele powinni zarabiać więcej, czy niemieccy mniej od polskich?
W Niemczech są też mniejsze wymogi programowe np. odnośnie matematyki, a pijane dzieciaki zostają odstawione na wycieczkach do Izby Wytrzeźwień i niech rodzice sami sobie po nie przyjadą.
Pensje powinny być wyższe niż teraz, ale dopiero po premiach uzależnionych od wyników egzaminów zewnętrznych większe niż w Niemczech.
Szkoły przygotowują do pójścia na studia, albo życia zawodowego -dlatego wyniki egzaminów zewnętrznych są najważniejsze.
Licea profilowane do wyrzucenia.
Przedmiot rozszerzony obowiązkowy zaliczony, jeśli jest minimum 50% (przecież to od 51% jest chyba dostateczny w szkołach). Ten obowiązkowy przedmiot rozszerzony wybierany w pierwszej klasie.
W technikach obowiązkowa matma rozszerzona.
Każda szkoła otrzymuje co roku bonus według rankingu (ranking z wynikami powinien być ogólnodostępny) za wyniki matur i egzaminów zawodowych, bo szkolnictwo zawodowe też jest ważne. Połowa idzie na premie dla nauczycieli przedmiotów zdawanych najczęściej na maturze. Oczywiście jedni nauczyciele będą zarabiać więcej, a inni mniej, ale w sporcie też tak jest. E-sportowiec, czy top 10 światowe w szachach zarobi więcej niż olimpijczyk w zapasach. O drugiej połowie decyduje rada pedagogiczna.
Oczywiście: bez gierek ,,zdasz, ale nie podpisuj deklaracji maturalnej/zawodowej".
Szkoła wyższa: nie może być sytuacji, kiedy masz tysiąc studentów pedagogiki i około 500 historii na pierwszym roku, a później władze uczelni tak mówią o egzaminach wstępnych:
,,
o, co powiem, będzie dość brutalne, ale taka jest prawda: przy niżu demograficznym, podaży miejsc i liczbie kandydatów na studia wprowadzenie takiej formy rekrutacji jak egzamin wstępny (niezależnie od jego formy) spowodowałoby, że pewne uczelnie chyba musiałyby zamknąć kierunek historia.
Czytaj więcej:
https://histmag.org/Prof.-J.-Dobosz...a-studia-historyczne-brakuje-erudycji-18549/2"
To przypomina sport olimpijski, na którym dobrze wychodzą nieliczni sportowcy, a działacze dbają o swoje etaty. To nie etyczne.
Na aktorstwo jest przeważnie 30 miejsc. Tak samo zrobić z wieloma kierunkami ogólnymi. 30-50 miejsc to maks na wiele kierunków. Zero kierunków, gdzie jest więcej niż 250 miejsc. Nie mówię na wszystkie, ale 480 miejsc na chemii, ponad 400 na historii, tysiak na pedagogice, mnóstwo dziennikarstwa, polonistyka, politologia, resocjalizacja itp.
Nie mówię o podejściu: ograniczmy liczbę miejsc to ludzie będą łatwiej mieli pracę po studiach. Tu chodzi o dbanie o jakość. Nie dostałeś się na studia stacjonarne, bo tylko 30 miejsc było na twoim kierunku? Są studia zaoczne:
100%-90% wymaganych punktów rekrutacyjnych 300 zł opłata za semestr
85%-90% 400 zł
80%-85% 700 zł
70%-80% 800 zł
60%-70% 1200 zł
poniżej 60%: przykro mi, ale standardowe 3500 zł, bo 60% to nie jest mistrzostwo świata.
Chcesz studiować tanio: wystarczy się pouczyć. Też ułatwiłoby to studiowanie wielu osobom z biedniejszych rodzin. Łatwiej byłoby połączyć studia z pracą. Po drugie: pewnie kosztowałoby to mniej niż porządny system stypendialny dla najlepszych studentów, którego mimo dużego rozdawnictwa nie ma w Polsce.
A że wykładowcy stracą pracę: takie życie. Tak samo jak e-sport vs zapasy.
Bezimienny - chyba to jakieś przejęzyczenie z Twojej strony i pisząc Prezes miałeś na myśli naczelnika ;) Broniarz nie możliwości dokonywania jakichkolwiek zmian legislacyjnych. Moje zdanie o nim jest takie - już dawno powinien być odwołany z tej funkcji, a jego poparcie dla KOD, PO i Nowoczesnej Kijowskiego - stawia go w bardzo złym świetle.
Postulować oczywiście, a nie samemu zmieniać. Jest strona na fb ,,dom nie jest filią szkoły" i wiele innych. Jedyne co Broniarz zrobił to mówił o podwyżkach i dopiero nie dawno o reformach, jak już zawiesił strajk. W rozmowie z Mazurkiem wyglądał jak bezbronne dziecko. Brak podstaw PR.
Obniżenie podstawy programowej jest dobre dla rodziców, uczniów i nauczycieli, wiec powinno być postulatem tak samo ważnym jak podwyżka. A że polityczny: taka sytuacja, że wykształciuchy mają ZNP, a ,,robole" Solidarność z górnikami.
Wykształciuchy dokopały PiSowi w wyborach samorządowych i teraz chcą podwyżki to mają 500 zł na krowę dla upokorzenia xD To tylko interesy
Nie możesz mieszać szkolnictwa wyższego z szkolnictwem średnim i podstawowym w podejmowaniu takich ocen. Uczelnie wyższe nie strajkowały.
Jakość uczelni wyższych upływa na ocenę pracy nauczycieli ze szkół średnich i podstawowych, bez względu na protesty, bo to wydarzenie sezonowe.
Nie ma popytu na wymagających nauczycieli, bo Brajanek i tak dostanie sie na studia jak będzie chciał.
Trudniej dostać się na studia=niech Brajankiem zajmie się wymagający nauczyciel