Karateka@
UFC Middleweight
Czyli jeśli dobrze rozumiem chodzi o ochronę zaszczepionych, bo ich szczepienie nie jest pewne?
Również o ochronę tych, którzy z różnych przyczyn nie mogli się zaszczepić. Z takimi osobami nie ma problemu, bo stanowią mniej niż 5% społeczeństwo (jak pisałem wcześniej - odporność zbiorowa), natomiast jest problem z tymi, którzy nie chcą dzieci szczepić, mimo braku przeciwwskazań - i tutaj jest kilka sposobów na walkę z proepidemikami: 1) przymusowe szczepienia 2) grzywna / brak możliwości korzystania ze żłobków.
Oczywiście również ochrona tych, którzy się zaszczepili, bo szczepionki nie dają 100% skuteczności, szczególnie gdy w społeczeństwie występuje duży odsetek antyszczepionkowców/proepidemików, którzy pomagają wirusom ewoluować.
Dla wyolbrzymienia problemu wyobraźmy sobie, że dla "bezpieczeństwa państwa" nakazuje ono rodzicom zdawanie raportów na sąsiadów. W przypadku odmowy dziecko nie może korzystać z usług państwowych (szkoły, szpitala, a może nawet i drogi). Czy można odmówić? No można. Oczywiście chodzi o dobro państwa, ochronę tych którzy do systemu już należą, dobro wspólne, bezpieczeństwo, itp., itd..
Nie wiem na czym miałyby te raporty (rozumiem, że donosy) polegać. Obecnie istnieje obowiązek poinformowania organów ścigania o przestępstwie, gdy wiemy że ktoś je popełnił. Czy należy znieść ten obowiązek?
Pierwotną funkcją państwa jest zapewnienie bezpieczeństwa, ochrony przed tymi którzy mogą nas zabić/zranić. Choroby na które się szczepimy mogą spowodować utratę życia bądź zdrowia osób, które zostaną nimi zarażone. Te osoby dobrowolnie nie wybierają choroby, więc ciężko walczyć z nakazem szczepień argumentem wolności, bo to trochę tak jak walczyć o aborcję w ostatnim miesiącu ciąży za pomocą właśnie argumentu wolności wyboru.