Pogotowie Sercowe Cohones

Cięzko napisac popularną książke, która kompletnie rozmijałaby się z prawda nt. tego jak relacje damsko-meskie działają, więc nie skreslam ksiązki pod tym kątem, ale mam do tej ksiązki problem, bo pełni ona jednoczesnie dwie funkcje - reklamy szkoły autora, jego mentora i kilku pomniejszych pionków i zarazem poradnika, gdzie kazdy rozdział odnosi się do jakiejś ogólnej fazy "modelu uwodzenia", a w jego treści zawarte są przykładowe "techniki". Te dwie funkcje wspólnie tworza razem tzw. produkt wprowadzający, który z sukcesem pozwolił autorowi sprzedawać kursy video po 8-12 tyś dolarów za sztukę, a jego lekcje nt tego "jak nie być sobą" sa prowadzone pewnie do tej pory.



Jeżeli chodzi o końcowy wydźwiek książki, to co z tego, że mówi on o potrzebie emocjonalnego przywiązania, wobec którego bledną czysto seksualne przygody, skoro uzywa tego tylko w charakterze "marchewki", którą wiesza przed tymi, którzy podażyc mają chwalebną droga "artysty podrywu" (lol), podczas której kolejne osoby traktuje sie jak manekiny treningowe i gdzie osobiste standardy zastąpione sa przez ich namiastkę zamieniona w "technikę"?



Z reszta nawet nic bym do tego nie miał, jeżeli ksiązka byłaby reklamą dobrego produktu, ale autor kompletnie i zapewne celowo rozmija się z tym co tak na prawdę pozwoliło mu "zamoczyć", bo choc sprzedaje on na kursach określony sposób prowadzenia rozmowy i magiczne sztuczki, to przecież był on autorem NYT, napisał biografię Mansona, znał Toma Cruza, codziennie imprezował z żoną Cobaina i mieszkał do cholery w willi z basenem w dobrej dzielnicy L.A. W mieście gdzie liczy się "glam" spełniał wszystkie charakterystyki, których szukają w facetach młode niunie pragnące pozyskania "kontaktów" przez łóżko. Jego realny sukces polegał w zasadzie na tym, że w toku wydarzeń, będac przyjętym na barki zadaniem, zmuszony aby podchodzić do kobiet, nabrał odwagi do tego aby ujawnić potencjał, o którym wprost nie mówi(ł) jako o tym, który przyniósł mu sukces, co doprowadziło do wysypu tysięcy dziwaków odgrywających nie tę rolę, która odgrywac powinni (zamiast pracowac tak jak on nad wyglądem, pewnością siebie, własną niszą i odpowiednim w niej statusem).



Sumując książka, a w zasadzie ruch/biznes jaki zapoczatkowała mogła wyrzadzić więcej szkody niz pozytku wielu osobom, ale z drugiej strony zabłądzić tez czasem warto więc nie potepiam, ale przestrzegam przed nieroztropnym zawierzaniem temu co mówi autor i jemu podobni, sprzedający ten "cudowny lek" o nazwie PUA.
 
Polecam Durex Extra Safe, wbrew pozorom mniej obcierają niż te cieniutkie.
Nie pocierają, tyle że działają jak znieczulenie na korzeń i możesz tak popychać przez godzinę i frajdy z tego nie będzie. Ja nigdy więcej takich nie użyję, chyba że miałbym dostać kasę za zaspokojenie jakiejś nimfomanki.
 
Ja od siebie mogę polecić ten model:



http://www.durex.pl/produkty/prezerwatywy/durex-fetherlite-elite/



Nigdy mi się z nimi nic nie stało i nie mam żadnych zastrzeżeń.
 
Mojso, kup i przetestuj, choć w praktyce, jeszcze przy z gaszonym świetle to i tak pewnie będzie spontan :).



Nie spanikuj przy tym - jak założysz żłą stroną (a raczej będziesz próbował) - będziesz czuł, że idzie opornie, przewiniesz i pójdzie gładko :) Spokojnie, bez pośpiechu, napewno się uda :)



Ja kupuję Skyny, a jak nie ma to Durexy. Co kto lubi - Skyny faktycznie bardziej oddają "smak", ale w Durexach, można dłużej :D
 
Daw ruchy i wór suchy.



W piątek jestem umówiony na randeczkę (z tą samą co ostanio) więc trzymajcie kciuki. Już się stresuje...
 
Tylko nie zapominajcie, że "żołnierze" nie są jedynie wysyłani do akcji przy wystrzale;] Niektórzy już zabunkrowani koczują w śluzie i takie nakładanie błędnie na jedną stronę, potem na drugą może się skończyć tym przed czym się w ogóle zakłada gumę...;] Coś jak stosunek przerywany. Penetracja i wyjście przed wystrzałem, a i tak efektem może być ciąża ;-) Choć prawdopodobieństwo oczywiście mniejsze.



Mówię, zwój gumki przed rozwinięciem musi być na zewnątrz gumy, a nie odwrotnie, guma od strony palca, a zwój bliżej wacka ;-) Ciężko to sobie wyobrazić, ale chyba tylko jeśli ktoś nigdy do czynienia nie miał :P
 
Skyny polecam jeśli ktoś jest uczulony na lateks, bo są zrobione z innego materiału.







Natomiast co do "Gry". Jest w niej bardzo wiele prawdy, choć całość jest dość przerysowana. Niestety zgadzam się również, że wielu "mistrzów PUA" ma problemy natury emocjonalnej. Podobne problemy widzę u ludzi, którzy późno zaczęli wchodzić w relacje z kobietami (czyli mając jakieś dwadzieścia kilka lat). Tak, jakby za młodu ich inteligencja emocjonalna nie wykształciła się w pełni. Albo zaczynają zaliczać na potęgę, albo wchodzą w związki, które szybko się rozpadają. Nie wiem czy to z tego się bierze, ale mam poważne podejrzenia.
 
Mojso, kup i przetestuj, choć w praktyce, jeszcze przy z gaszonym świetle to i tak pewnie będzie spontan :).


Wpadłem na genialny pomysł, o ile dziewucha jest ogarnięta. Może po prostu niech odda jej tą gumkę, a ona pokaże mu co i jak. No chyba, że sama nie ma doświadczenia.



Bez kitu, przypomniała mi się podobna akcja do tej Mojsa... Tylko, że ja byłem wtedy zupełnym świeżakiem i miałem problem ze stanikami. Weź i kurwa rozepnij lasce stanik jak nic nie widzisz. Wiocha nie? Na szczęście dziewucha znała moje mizerne doświadczenie i zrobiła małą prelekcję. Laski dawno już nie ma, ale akurat za tamtą "wiedzę tajemną" będę jej dozgonnie wdzięczny. :-)
 
Tak abstrahując od waszych szerokich tematów: zaprosiłem dziś laskę, z którą kręcę od paru tygodni na studniówkę i powiedziała, że w sumie była już umówiona z kim innym, ale mimo, że już ponad dwa miesiące temu się zgodziła, żeby z nim iść, to teraz mu odmówi i idzie ze mną. :-)
Szkoda kolesia, bo znam go z paru imprez i całkiem spoko się z nim pije, ale mówi się trudno. Ostatnich gryzą psy. :-)
 
@Nayevsky, twórz dobrą koalicję bo będą bencki od kolesia z zazdrości i nawet ci wspomnienie podwiązki nie zasłoni śliwy:-)
 
Akcja z ostatniej chwili. Dziewczyma zapytała czy moja była nic się nie odzywa(misiowata) to odpisałem, że od kilku miesięcy ani słowa. I zapytałęm ją o to samo, zapomniałem, że jej Ex zmarł w wypadku...



:x
 
Kurwa Mahon... :-)/:-)


Wstawiam obie emotki, bo serio nie wiem czy się załamać czy śmiać. W każdym razie - made my day!
 
Się porobiło, że odpisuje jakby chciała a nie mogła :P Ale zaraz to naprostuje jakoś chyba. Takiej gafy dawno nie jebłem
 
mahonek nareszcie jesteś the real madafaka, propsy Prezesie. Nie martw się, będzie dobrze, konkurencja przecież nie żyje.
 
Mahoniu rozejdź się z nią, nic z tego nie będzie, idź do Pawła i spełniaj marzenia, a nie tracisz czas na jakieś pośrednie problemy.
 
Jakie kur...halloween, me urodziny :-[



Mess, to wystarczy jedną ręką. Odpowiednie ułożenie palców, zbliżasz je do siebie i stanik spada w chwilę ;-)
 
Nie ma sie co cieszyc. Dziewczyna jest niepowazna, jesli takie akcje robi.


Niby zbyt pochopnie się z nim ugadała, bo teraz z nim nie rozmawiała już od ponad miesiąca, a zresztą wtedy jeszcze między nami nic nie było. Gdybyśmy jeszcze przed studniówą oficjalnie byli parą, to też by była niepoważna, że tamtemu odmówiła? A wszystko jest możliwe. :-)
 
Spoko Nayevsky, też odjebałem dosyć chamską akcję przed swoją studniówką. Byłem wtedy zaplątany między dwiema swoimi byłymi, niby miałem iść z jedną (bo miałem z nią lepsze relacje) ale w ostatniej chwili stwierdziłem, że jednak pójdę z drugą (nie wnikając w szczegóły...). Ta druga była od dawna umówiona na to z jakimś swoim przyjacielem ale jak ją poprosiłem to go odwołała i podobno się potem na nią obraził. Ale nie znałem typa, więc tak jak napisałeś, ostatnich gryzą psy. Nie żałuję, bo na studniówce wyglądała przenajlepiej :-)
 
Back
Top