Anonymous
NoLife FC
Zerwała. Dlatego pisze do mnie.
Typ sie obudził, jak zaraz się skończy 2 miesiąc gdy wyprowadziła się od niego.
Ok. To zmienia sytuację.
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
Zerwała. Dlatego pisze do mnie.
Typ sie obudził, jak zaraz się skończy 2 miesiąc gdy wyprowadziła się od niego.
Ja również lubię Ciebie, natomiast różni nas dość istotnie światopogląd i doświadczenie. Co oczywiście wcale nie musi być czymś dobrym, niemniej opinie wyrażane bez owego doświadczenia, często mogą w ogóle nie dotykać istoty sprawy. Pewne jest jedno, to nie jest rozmowa na forum, raczej na dobre piwko na zlocie.Po prostu zacząłem na forum nazywać pewne rzeczy po imieniu.
Samobiczowanie nie pasuje do mojego świata, to prawda. A życie jest takie, jakie sobie stworzymy - owszem można płynąć z prądem w patologie, ale można też postawić sobie granice, które trochę wprowadzą bieli do tego czarnego świata. Jasne, nie zawsze wszystko się uda. Jeśli pozwolimy, by nic się nie udawało, to nie jest sprawiedliwym usprawiedliwianie się słowami, że c'est la vie.
W moim praw(icz)ym świecie istnieje jedno kluczowe słowo, potrafię powiedzieć sobie "nie". Mam wiele granic, których nigdy nie przekroczę. Część z nich wydaje się absurdalna dla osoby z zewnątrz. U mnie sprawa jest prosta, białym jest to, co się mieści w ustalonych granicach, czarnym jest to, co poza te granice wykracza. I to nie jest tak, że ja nie mogę czegoś zrobić, albo że ktoś mi zabrania. Mogę fundować sobie patologie, ale nie chcę.
Wiesz że Cię lubię. Po prostu szkoda mi, że fundujesz sobie takie akcje, jakie przewijają się przez 400 stron tego tematu i przez stare forum. Ale ostatecznie c'est la vie.
Ja kilka razy spotkalem sie z kierowniczka impela w jednym miescie. 38 lat, maz wpada do dzieci raz na miesiac.Były mi właśnie zaczął grozić na fcb. No kurwa. 30 lat a jak w przedszkolu. Poznań to jednak stan umysłu.
uhhh, rozumiem fetysz stóp, ale czemu brudnych?Paść do stóp można w przenośni lub dosłownie:
Spust na ryj?uhhh, rozumiem fetysz stóp, ale czemu brudnych?
akcja z soboty: laseczka sama pisze, kilka wiadomości, ustawka na browarka, po czym zaprasza do siebie, finał znany, tinder...
najlepsze że przygotowana była, gumki + do tego na tabletkach, ja pierdykam, ten świat zmierza ku zagładzie
Zasady, konwenanse, morale. ograniczenia, ideały. Im szybciej zredukujesz je do minimum, do tych fundamentalnych, tym dla Ciebie lepiej. Potem zrobi to za Ciebie życie. Życie wszystko weryfikuje. Wokoło jest tak dużo zasad, szkoda życie na narzucanie sobie własnych. Ale wiadomo każdy musi to pewnych wniosków dojść samemu;)Po prostu zacząłem na forum nazywać pewne rzeczy po imieniu.
Samobiczowanie nie pasuje do mojego świata, to prawda. A życie jest takie, jakie sobie stworzymy - owszem można płynąć z prądem w patologie, ale można też postawić sobie granice, które trochę wprowadzą bieli do tego czarnego świata. Jasne, nie zawsze wszystko się uda. Jeśli pozwolimy, by nic się nie udawało, to nie jest sprawiedliwym usprawiedliwianie się słowami, że c'est la vie.
W moim praw(icz)ym świecie istnieje jedno kluczowe słowo, potrafię powiedzieć sobie "nie". Mam wiele granic, których nigdy nie przekroczę. Część z nich wydaje się absurdalna dla osoby z zewnątrz. U mnie sprawa jest prosta, białym jest to, co się mieści w ustalonych granicach, czarnym jest to, co poza te granice wykracza. I to nie jest tak, że ja nie mogę czegoś zrobić, albo że ktoś mi zabrania. Mogę fundować sobie patologie, ale nie chcę.
Wiesz że Cię lubię. Po prostu szkoda mi, że fundujesz sobie takie akcje, jakie przewijają się przez 400 stron tego tematu i przez stare forum. Ale ostatecznie c'est la vie.
Spust na ryj?
Miałem coś pisać o nowej dziewczynie, ale po tym co wrzucił kaczka i Ty napisałeś, głupio mi pisać o normalnej randce :D
A tam zagładzie, wszystkie dupy które się ruchają dla sportu są zawsze przygotowane. Na tinderze to zazwyczaj same desperatki które albo szukają ruchania albo mężów.akcja z soboty: laseczka sama pisze, kilka wiadomości, ustawka na browarka, po czym zaprasza do siebie, finał znany, tinder...
najlepsze że przygotowana była, gumki + do tego na tabletkach, ja pierdykam, ten świat zmierza ku zagładzie
I tacy sami faceci...A tam zagładzie, wszystkie dupy które się ruchają dla sportu są zawsze przygotowane. Na tinderze to zazwyczaj same desperatki które albo szukają ruchania albo mężów.
Ja przestałem sie ustawiać z tymi idiotkami, czasem podpytam o coś. Czy świerując chuj wie jaką jarzębinę, czy pisząc wprost czy sie chce jebać uświadamiam sobie, że w obu przypadkach jestem setnym gościem który pisze w podobnym tonie.I tacy sami faceci...
Ależ tu się odstawiają dramy czasem, panowie, jak mnie nie ma. :D Ja się zaręczyłem po 7 miesiącach związku. #theOne
Cudna sprawa, zamiast w Tinderze szukajcie kobiet w prawdziwych chrześcijańskich wspólnotach. :D Nie zawiedziecie się, jeżeli serio żyje z Bogiem. :D
Fetysz stópPaść do stóp można w przenośni lub dosłownie:
To dla mnie bez sensu, prawie jak zamawianie biletów na wakacje bez konkretów, prawie jak dogadywanie na gębę walk w KSW.Nie. Raczej nie wcześniej niż lipiec 2017. :D
A skąd Ty możesz wiedzieć, jak to jest planować ślub i się oświadczyć. Oświadczałeś się kiedyś, brałeś odpowiedzialność za drugą osobę, jawnie deklarując czystość swoich intencji? Na jakiej podstawie wypowiadasz swoje zdanie na temat decyzji jaką podjął Mort? Czy kiedykolwiek dotrzymałeś słowa danego w czasie oświadczyn?To dla mnie bez sensu, prawie jak zamawianie biletów na wakacje bez konkretów, prawie jak dogadywanie na gębę walk w KSW.
Dobra i tak niedługo napiszesz, że chuja z tego bo Jezus ważniejszy ;DAleż tu się odstawiają dramy czasem, panowie, jak mnie nie ma. :D Ja się zaręczyłem po 7 miesiącach związku. #theOne
Cudna sprawa, zamiast w Tinderze szukajcie kobiet w prawdziwych chrześcijańskich wspólnotach. :D Nie zawiedziecie się, jeżeli serio żyje z Bogiem. :D
Byłem w różnych związkach, krótszych i dłuższych, kilkukrotnie byłem w stanie wywrócić do góry nogami całe swoje życie i nie wyobrażam sobie oświadczać się bez konkretów. Nawet nie rozumiem czemu to miałoby służyć - kolejny "level" w związku czy co? Popierdolone jak dla mnie.A skąd Ty możesz wiedzieć, jak to jest planować ślub i się oświadczyć. Oświadczałeś się kiedyś, brałeś odpowiedzialność za drugą osobę, jawnie deklarując czystość swoich intencji? Na jakiej podstawie wypowiadasz swoje zdanie na temat decyzji jaką podjął Mort? Czy kiedykolwiek dotrzymałeś słowa danego w czasie oświadczyn?
Jeśli nie, to dlaczego krytykujesz, skąd wiesz jak to jest, jak mogłeś dojść do wniosku, że to bez sensu, skoro tego nie przeżyłeś.
I tak, czepiam się, używając takiego samego argumentu, jakiego zawsze używasz przeciwko mnie. Wybacz moją uszczypliwość.
Takie zabezpieczenie, bo sobie nie ufają.Byłem w różnych związkach, krótszych i dłuższych, kilkukrotnie byłem w stanie wywrócić do góry nogami całe swoje życie i nie wyobrażam sobie oświadczać się bez konkretów. Nawet nie rozumiem czemu to miałoby służyć - kolejny "level" w związku czy co? Popierdolone jak dla mnie.
Chyba nie znam pary, która przed zaręczynami, albo zaraz po, miała wyznaczoną datę ślubu.To dla mnie bez sensu, prawie jak zamawianie biletów na wakacje bez konkretów, prawie jak dogadywanie na gębę walk w KSW.
Nie mówię tutaj o konkretnej dacie ślubu, ale np przyszły rok.Chyba nie znam pary, która przed zaręczynami, albo zaraz po, miała wyznaczoną datę ślubu.
Witam.Chyba nie znam pary, która przed zaręczynami, albo zaraz po, miała wyznaczoną datę ślubu.
Nie mówię tutaj o konkretnej dacie ślubu, ale np przyszły rok.
Ja się prawie nigdy nie spinamCzarlsie, na pewno w przyszłym roku. :) Tylko nie wcześniej niż lipiec. :) Nie spinaj się tak, żyj i daj żyć innym. :D
Ja się prawie nigdy nie spinam