Medyczne Patologie (+18, bardzo drastyczne!)

Tak to jasne, może ogarnę jakieś foty z operacji to wrzucę, polega to na całkowitym wymianie biodra.

Wygląda to mniej więcej tak:

PROXIMA_0_0.png

calkowita%20endoprotezoplastyka%20stawu%20biodrowego.jpg

Tutaj ładnie widać na obu biodrach:

depositphotos_10348121-X-ray-of-hip.jpg
 
Tak to jasne, może ogarnę jakieś foty z operacji to wrzucę, polega to na całkowitym wymianie biodra.

Wygląda to mniej więcej tak:

PROXIMA_0_0.png

calkowita%20endoprotezoplastyka%20stawu%20biodrowego.jpg

Tutaj ładnie widać na obu biodrach:

depositphotos_10348121-X-ray-of-hip.jpg
Czyli endoproteza bardziej przepuszcza promieniowanie x niż "gołe ciało"?
 
1.jpg

Przeprowadzając wywiad z pacjentem, którego boli prawe biodro zapytałem o operacje w przeszłości. Gość zaprzeczył. Wysłaliśmy pacjenta na zdjęcie i ukazało nam się coś takiego. Endoproteza biodra prawego, ale operacji żadnych nie było.
Nie można wszystkiego pamiętać.
:crazy:
 
Operacje i wymianę biodra miała moja mamuśka tydzień temu... Jadę na weekend do domu ją zobaczyć. Prawe biodro miała podobno zmasakrowane ale lewe jest zdrowe i jest ok. Operacja trwała 2,5 godz. Temat ciekawy Gienek!
 
Przyszła dziewczyna lat 29, tuż przed końcem dyżuru. Kupiła sobie bułki kajzerki w ,,Piotrze i Pawle". Zaczęła jeść i okazało się że w bułkach było szkło, połknęła dwa odłamki. Po tomografii okazało się że perforowało jej jelito cienkie, czyli szkło zrobiło dziurę w jelicie i cała zawartość tego co było w żołądku wylała się do brzucha. Ogólnie misja mało ciekawa bo muszą ją pokroić, zaszyć jelito i odnaleźć odłamki. Więc kilka godzin z bani. Plus tego jest taki że jej ojciec jest prawnikiem i powiedzieliśmy żeby założył sprawę w sądzie i bez większych problemów wygra i to na dobry hajs.
@Grubas życzę zdrowia mamie, niech się nią zajmie dobry rehabilitant bo to jest bardzo ważne.
 
Przyszła dziewczyna lat 29, tuż przed końcem dyżuru. Kupiła sobie bułki kajzerki w ,,Piotrze i Pawle". Zaczęła jeść i okazało się że w bułkach było szkło, połknęła dwa odłamki. Po tomografii okazało się że perforowało jej jelito cienkie, czyli szkło zrobiło dziurę w jelicie i cała zawartość tego co było w żołądku wylała się do brzucha. Ogólnie misja mało ciekawa bo muszą ją pokroić, zaszyć jelito i odnaleźć odłamki. Więc kilka godzin z bani. Plus tego jest taki że jej ojciec jest prawnikiem i powiedzieliśmy żeby założył sprawę w sądzie i bez większych problemów wygra i to na dobry hajs.
@Grubas życzę zdrowia mamie, niech się nią zajmie dobry rehabilitant bo to jest bardzo ważne.
BHP to podstawa w tej piekarni....

Ale niestety jest też morał tej historii. Należy dobrze pogryźć pokarm przed połknięciem.
 
To prawda, a tak na serio im ciemniejsza bułka tym gorsza, bo to nie jest ciemna mąka tylko jest dojebane więcej karmelu. Tak właśnie karmelu nie żartuję i dlatego mają taki wysoki indeks glikemiczny.
 
To prawda, a tak na serio im ciemniejsza bułka tym gorsza, bo to nie jest ciemna mąka tylko jest dojebane więcej karmelu. Tak właśnie karmelu nie żartuję i dlatego mają taki wysoki indeks glikemiczny.
Chyba, że pieczywo się robi samemu, lub kupuje w dobrej piekarni, a nie markecie ;)
No ale szkoda dziewczyny, niech tam jej ojciec da popalić sklepowi.
 
Sa tez chleby bez użycia maki, ale kilo kosztuje 18 zł. Z samych nasion, kozak.

A co do medycznych patologii to ostatnio koleżanka ze wspolnoty miała badania, na tomografii wyszedł jej guz. Tydzien pózniej zrobiła ponownie (musze mowić, ze sie modliliśmy?) i guz zniknął. Lekarze nie byli w stanie wytłumaczyć dlaczego, mimo ze wcześniej podali rozmiar i umiejscowienie guza w mózgu. :)
 
Czasami takie sytuacje się zdarzają. Nie jestem jakimś super katolem, ale to cud i tyle. Mieliśmy takie chłopaka po wypadku motocyklowym, na początku mojej pracy na OIT. Rozjebany w drobny mak. Nikt nie dawał mu szansy. Chcieli brać narządy do przeszczepu, ale rodzina się nie zgodziła. Gość po 4 miechach się wybudził a po 6 miesiącach wyszedł ze szpitala na własnych nogach. To był cud pierwszy i jedyny który widziałem.
 
Czasami takie sytuacje się zdarzają. Nie jestem jakimś super katolem, ale to cud i tyle. Mieliśmy takie chłopaka po wypadku motocyklowym, na początku mojej pracy na OIT. Rozjebany w drobny mak. Nikt nie dawał mu szansy. Chcieli brać narządy do przeszczepu, ale rodzina się nie zgodziła. Gość po 4 miechach się wybudził a po 6 miesiącach wyszedł ze szpitala na własnych nogach. To był cud pierwszy i jedyny który widziałem.

Raz gościu przyszedł o kulach - pęknięta rzepka. Pomodlilismy sie - załóżyl kule na ramie i poszedł bezkustykania. Lekarze mu zrobili usg i kazali jeszcze raz, bo miał miec gips jeszcze 2-3 tygodnie a tu rzepka zrośnięta.

Ja cały czas widzę takie akcje i mnie to tak buduje ze szok.
 
@Arlovski nie wiem czy mówisz o mnie czy o @Mort. Każdy robi to co lubi. Kasy z tego dużej nie mam, ale lubię tą robotę. A jeśli chodzi o śmierć ludzi, nie rusza mnie to już ani trochę. Jak się ją widzi praktycznie dzień w dzień to wiesz, szkoda człowieka ale nic więcej. Żadnego smutku nic, od kolejny zgon na oddziale.
 
What's up :dance:. Tomograf twarzoczaszki kobiety, która wyglebiła na rowerze. Bez cech pourazowych.
1.jpg
 
Coś co w Polsce nie zobaczę pewnie przez całe życie. Chociaż może, jest coraz więcej zapaleńców którzy trzymają jadowite zwierzaki.
Tutaj stan po ugryzieniu przez grzechotnika teksańskiego.
1907651_1087764711250591_634632417563277405_n.jpg

Widać tkankę martwiczą, 2 dni po ukąszeniu
11136703_1087764521250610_4513589611705199962_n.jpg

11148724_1087764681250594_5588576210404561990_n.jpg

Tutaj już po wstępnym oczyszczeniu i zaopatrzeniu rany
11156248_1087764797917249_3620096521093369443_n.jpg

10404347_1087764261250636_6703868164870347285_n.jpg

Gościowi założono specjalną siatkę, która ma przyśpieszać proces gojenia
11026585_1087764921250570_1114870294475097576_n.jpg

Tak mniej więcej wygląda rączka po zakończonym leczeniu.
10464390_1087764557917273_4361844795639798945_n.jpg

Z tego co udało mi się ogarnąć. Gość przeszedł około 10 zabiegów, żeby ręka była w miarę sprawna.
 
Last edited:
Keloid czyli przerośnięta tkanka bliznowata.
Skłonności do tworzenia keloidów maja tylko niektórzy.
Jeśli ktoś będzie chciał wiedzieć coś więcej to napiszę.
69fb4179.jpg

28f7ca84.jpg

7a69c442.jpg

df6c54c0.jpg

1fbda76e.jpg

8684a715.jpg

feab703d.jpg

112276f3.jpg

5bb588cd.jpg

9921dfa5.jpg

50d865be.jpg

b6d43ad4.jpg

20880b54.jpg
 
Keloid czyli przerośnięta tkanka bliznowata.
Skłonności do tworzenia keloidów maja tylko niektórzy.
Jeśli ktoś będzie chciał wiedzieć coś więcej to napiszę.
69fb4179.jpg

28f7ca84.jpg

7a69c442.jpg

df6c54c0.jpg

1fbda76e.jpg

8684a715.jpg

feab703d.jpg

112276f3.jpg

5bb588cd.jpg

9921dfa5.jpg

50d865be.jpg

b6d43ad4.jpg

20880b54.jpg


nie działa fotka :(

ps. co spowodowało takie otwarcie się rany po ugryzieniu przez węża? :O
 
nie działa fotka :(

ps. co spowodowało takie otwarcie się rany po ugryzieniu przez węża? :O

Mi foty działają. Jeśli zaś chodzi o rany, to w jadzie wężów są różnego rodzaju enzymy, akurat u grzechotnika jest ich chyba 25. Proteinazy i peptydazy powodują martwicę tkanek w miejscu ugryzienia. Fosfolipazy to enzymy które uszkadzają błony komórkowe, ułatwiające przenikanie jadu do wnętrza komórek. Reszty nie znam więc nie piszę hehehe
Tutaj jest filmik od 30 minuty co się dzieje z organizmem po ukąszeniu grzechotnika:
 
Swego czasu oglądałem trochę tego. Pierwszy odcinek z cyklu ,,Anatomia dla początkujących- Ruchu"
 
Ten filmik anatomia ruchu mocne strasznie. Odpadłem jak otwierali czaszkę i wyjęli mózg
 
Kiedyś oglądałem sekcję zwłok kobiety, ale chyba tu nie wrzucę bo mnie który zbanuje :P
 
Ja też tego tutaj nie wrzucę, ale widziałem sekcje zwłok 2 miesięcznego dzieciaka. A to co mi zostanie w dynie na zawsze. To jak usuwaliśmy martwy płód (8 miesiąc) kobiecie, przez cięcie cesarskie, bo inaczej nie było opcji. Żeby nie było, nie było tutaj winy lekarzy. Kobieta przyszła po od 3 dni nie czuje ruchu dziecka, no i okazało się że dziecko nie żyje. Oczywiście kobieta była robiona w znieczuleniu ogólnym, mimo wszystko jej płacz przed i po tak samo jej męża utkwi mi w bani do końca życia.
 
Coś co w Polsce nie zobaczę pewnie przez całe życie. Chociaż może, jest coraz więcej zapaleńców którzy trzymają jadowite zwierzaki.
Tutaj stan po ugryzieniu przez grzechotnika teksańskiego.
1907651_1087764711250591_634632417563277405_n.jpg

Widać tkankę martwiczą, 2 dni po ukąszeniu
11136703_1087764521250610_4513589611705199962_n.jpg

11148724_1087764681250594_5588576210404561990_n.jpg

Tutaj już po wstępnym oczyszczeniu i zaopatrzeniu rany
11156248_1087764797917249_3620096521093369443_n.jpg

10404347_1087764261250636_6703868164870347285_n.jpg

Gościowi założono specjalną siatkę, która ma przyśpieszać proces gojenia
11026585_1087764921250570_1114870294475097576_n.jpg

Tak mniej więcej wygląda rączka po zakończonym leczeniu.
10464390_1087764557917273_4361844795639798945_n.jpg

Z tego co udało mi się ogarnąć. Gość przeszedł około 10 zabiegów, żeby ręka była w miarę sprawna.

Ta siateczka to grasolind, miałem coś takiego gdy ujebałem sobie czube palca
 
Back
Top