Doping, sterydy i inne środki

A moze Cain ma naturalne predyspozycje tak rozwiniete, ze nie potrzebuje koksu aby przescignac wszystkich swoich rywali?
 
A moze ma mutacje genetyczna bez tego? Gdzies czytalem artykul o badaniach olimpijczykow i wyszlo na to, ze np. najlepsi biegacze dlugodystansowi mieli zdublowane geny wiazace tlen z krwą, czy coś w ten deseń i tacy sie po prostu urodzili. Cain też mógł urodzić sie z jakaś korzystną mutacją, bo w zasadzie każdy z Nas się z jakimiś rodzi (ale w większości z nieprzydatnymi...).
 
  • Like
Reactions: MZ
No moja mutacja nie przyda się niestety w walce w klatce ale dziewczyna nie narzeka ^^ :-)
 
Mam to samo cRe. Dobra mutacja nie jest zła. Ale jakby można było się tam zmutować jeszcze bardziej to bym i tak się dopingował. TAK SAMO JAK CAIN:-)
 
Nie wiedzialem, ze jest mutacja, ktora odpowiada za opuszczanie deski, ale jezeli tak o zazdroszcze chopaki;)
 
Bardzo fajny aktykuł, gratulacje dla autora. Przyzwolenie fanów na doping to dla mnie największe zaskoczenie, ale widać, że widz woli widowisko od walki fair play.
 
Ja jestem za największą kontrolą zawodników. Żeby mieli jak najtrudniej z ukrywaniem dopingu.
 
Trzeba mieć naturalne predyspozycje bo inaczej sterydy cudów nie stworzą. Możecie się doczepić, że to kulturystyczny artykuł, ale każdy z olejem w głowie powinien zrozumieć ogólny sens:


http://www.t-nation.com/training/truth-about-bodybuilding-genetics
 
Jak ktoś chce oglądać walki o nadludzkich umiejętnościach to polecam NatGeo Wild i jakąś walkę nosorożców lub niedźwiedzi z siłą dużo większą niż człowiek nawet po sterydach ;-) Ludzie powinni rywalizować w miarę ludzkich możliwosci.



A propos starożytności. Próbowali się wspomagać, to jest pokrewne, ale nie w sposób anaboliczny. Dziś też można się wspomagać ziołami, mięsem itp. ale jednak technologia poszła o tyle, że medycyna stwarza większe możliwości niż porównywalne do ówczesnych zamienniki dzisiejszych sterydów. Mimo tego, że wtedy lecieli "tylko" na ziołach i mięsie to jednak ludzie to oglądali, ale dziś to by nie wystarczyło do wyzwalania w kibicach emocji, do trenowania zawodników? Stosuje się medyczne wspomaganie, bo są takie możliwości. Kwestia ich ograniczeń i będzie się dało na tyle, ile organizm pozwala, ale nie jest powiedziane, że poziom spadnie o nie wiadomo jaką jakość. No, ale nie przekonamy się póki badania nie będą częstsze czy bardziej rzetelne...czyli pewnie nie za mojego życia ;-)



Idąc dalej jeśli dbać mamy o bezpieczeństwo zawodników i by nie przyjęli ciosu więcej, a olewać to, że się szprycują to jest to czysta hipokryzja. Widoczne, wizualne zagrożenie zdrowia jest "be", a niszczenie się od środka (również ścinki poprzez odwadnianie) jest okej...
 
Chalres, sterydy nie są tylko na masę. Ucz się z tych mądrzejszych postów niż moje, a i powtarzane żarty są nadwyraz słabe ;-)
 
Jedna osoba stronę wcześniej opisala różne środki stosowane przez ćwiczących np. Winstrol. Więcej takich postów!! A nie jakieś moralizatorsikie pieprzenie
 
Ty widać nie potrafisz się solidnie odżywiać a piszesz tu referaty o wspomaganiu się sterydami. Rozumiem, że wiecznie na redukcji jesteś.
 
A co masz kompleksy i wielki bebzon od siedzenia przed kompem? Ja jakoś nie, choć tyle piszę i niektórym się wydaje, że życie tu spędzam ;] Poza tym powiedz Pinderze by się o boksie nie wypowiadał, bo sam nie boksował. No, ale Gojilla dał słuszną radę wcześniej i się do niej zastosuje. Koniec polemiki z czepialskimi trollami. Robisz offtop i rozmywasz temat debilnymi i nic niewnoszącymi do dyskusji/tematu postami.



Karateka, widzisz, mądry post był, a taki Charles dalej widzi tylko moje posty i się czepiać potrafi zamiast poczytać coś ciekawego w temacie i się dowiedzieć, że jego posty czepiające się masy nie mają sensu ;]



@down



Kur...jak można być tak ślepym i mówić, że piszę referaty o sterydach, gdy ja tylko piszę, że chciałbym oglądać sport bez nich. Czy ja się wypowiadam na "chemiczne" uroki dopingu czy piszę opinię jako kibic przede wszystkim? Trolling jak nic. Ty nic nie wnosisz do dyskusji, a się udzielasz. Proponowałbym Redaktorom usunąć takie posty.
 
Nie masz racji Bronson. Born ładuje wszystko na ścinkę- od diuretyków po termogeniki, czym ogrzewa pokój w zimie, więc ma pełne prawo się tu wypowiadać :D



Sorry Born :-) Nic do ciebie nie mam, a nawet uważam cię za jednego z mądrzejszych forumowiczów, ale mnie akurat rozbawiły docinki Bronsona :) A powtarza je chyba dlatego, że cię wkurzają:-). Aż mnie korci spytać- ile ważysz, 60kg? Chociaż powiem wam, że kiedyś sparowałem się z byłym mistrzem Polski w armwrestlingu w kat. do 63 kg, przy wadze własnej ponad 9 dych i...to trzeba samemu przeżyć :-)







E: O wow! Kolor mi się zmienił, nie wiedziałem, że tak szybko, tera to jestem gość:-)
 
z tego co pamietam to Born,na codzien buja sie z "masa" okolo 55kg w UFC scinalby,pewnie do 45kg.Typowy przedstawiciel kategori pinweight lub atomweight :-)
 
Jedna osoba stronę wcześniej opisala różne środki stosowane przez ćwiczących np. Winstrol. Więcej takich postów!! A nie jakieś moralizatorsikie pieprzenie
 
Przepraszam za 2 razy ten sam post, nie mogę edytować teraz. Z rana coś nie ogarniam po przebudzeniu, potrzebuje chyba jakiś środek wspomagający - amfetamina? :)


Po prohormonach trzeba się odblokować?
 
@Keylock - wydaje mi się, że każdy to rozumie, że sterydy pozwalają zmaksymalizowac naturalny potencjał, a w zasadzie go przekroczyć (kontuzje, choroby, smierć), ale to nie czyni z nich w mojej opinii niczego dobrego.
 
Nadal twierdzę, że jeśli ktoś jest za legalnym koksem w mma, to iść dalej i dac możliwość legalnych innych leków ! Dobra morfinka + jakiś psychotrop+ściecha amfy! A jak! Trochę trzebaby było w ten sposób naszprycowanego fightera pookładać w klatce, by ubić. A jakby jeszcze był na meeega cyklu - to już w ogóle maszya! Pewnie jakieś środki na zmniejszenie skutku wstrząsu mózgu po ciosach też są - więc można by i to łyknąć przed walką!



Panowie, nie idźmy tą drogą!



@Masu, obracałeś się w kręgach sportowców, ja obracłem się w kręgach amatorów kulturystyki. Owszem, wiem, że nie ma szans na ich siłę , sylwetkę, wydolność - to wkurwia , niesamowicie. Ale nie trzeba brać. Da się, choć zawodów nie wygrasz, a w konfrontacji z koksem, zawsze będziesz na straconej pozycji - a to wkurwia, bo jesteś praktycznie bez szans. Choć pamiętam, jak to niektórzy w przerwach między cyklami , chodzili zjebani po mieście, siłce, a ja spokojnie, dzień , jak co dzień , te kilka razy 150 na ławeczce dygałem , hehe ;-) To były te plusy. Zero spadków i świadomość, że jesteś czysty.



Imo, dochodzi jeszcze syndrom pierwszego razu i uzależnienia - o tym warto napomknąć. Domyślam się - niech Ci co brali potwierdzą, że na cyklu, trochę inaczej świat i życie wygląda, co też jest nie bez znaczenia w kontynuacji kuracji. Trochę pamiętam zachowanie koksów z siłki na spadkach i na cyklach oraz relację kolesia , co jebał teścia i pisał na foorum, jaki ten świat piękny i nawet ja go tak nie wkurwiam wówczas :-)
 
  • Like
Reactions: MZ
Kaczka ale o co ci chodzi? Porównujesz kolesia, który chce se chodzić na siłkę dla relaksu do człowieka, który marzy o reprezentacji, zawodowym klubie? Powiedz mistrzom UFC że powinni się wyluzować, odpuścić i wykorzystywać 60% swojego potencjału.
 
Jest jedno ale, obecnie jest swego rodzaju zastój we wprowadzniu nowych substancji w życie, aczkolwiek obecne badania nad SARMS są na tyle obiecujące, że już niebawem zobaczymy drugą serię leków - znacząco skuteczniejszych, niż poprzednia - co za tym idzie? Zwiększone możliwości anabolicze, przy zminimalizowanych efektach ubocznych oraz... dla ośrodków walki z dopingiem, problem związany z niewykrywalnością. Dlaczego? Dla przykładu jeden z pierwszym selektywnych modulatorów androgennych, który został wprowadzony w badania kliniczne, a dokładniej ostaryna, jego obecność w organizmie zanika po... 24 godzinach. Także z biegiem lat, znów wróci etos bohatera wśród sportowców, gdzie każdy jest "czysty". Idąc dalej, równolegle prowadzone są badania nt blokowania miostatyny, która jak wiadomo hamuje rozrost mięśni. Podobnie jak przy SARMs, tu również wyniki są obiecujące, lecz również będzie trzeba poczekać na X generację tych substancji by te okazały się sukcem.
Nie mniej jednak obie gałęzie są tymi które na tą chwilę rozwijają się w trudnach, ale ich owoce mogą być w przyszłości zdrowe i znakomite - dlatego podkreślam, warto od czasu do czasu inaczej spojrzeć na pewne sprawy i nie krytykować wszystkiego i wszystkich, którzy przychylniejszym okiem na to spoglądają.

Rośnie jeszcze jedna gałęź, a dokładniej doping genetyczny(na szczeblu embrionalnym), który moim zdaniem jest wypaczeniem człowieczeństwa - i tu mam ogromną nadzieje, że ta gałęź uschnie.
 
ludzie chcą oglądać dopingowiczów tylko nie chcą wiedzieć, że nimi są.


To chyba najważniejsze co tu do tej pory napisano. Ja bym jeszcze dodał że to co niedozwolone, nielegalne, niezdrowe to tylko kwestia zgody na używanie pewnych substancji czy metod przez jakieś śmieszne komisje. Nikogo raczej nie obchodzi kwestia zdrowia czy niesprawiedliwie zdobytej przewagi bo towar na którym rzekomo był Hallman to zupełnie inna bajka niż towar Nicka Diaza a wylatuje się za oba. Gdyby producenci koksu wyłożyli o dpowiednie pieniądzory komu trzeba to u Piotrka niczego by nie wykryto bo by tego nie szukano gdyz uznano by to za legalne. Zresztą znawca koksu i koksa oraz rynku amerykańskiego pan "Pielucha" Konowalski powiedział kiedyś, ze najważniejsza dla tamtejszych SPORTOWCóW jest kasa i gdyby więcej płacono za porażkę większość by przegrywała i miala w dupie medale a że płacą raczej za wygraną to się koksi.



No i pliss nie porównujmy wieśniaków na mecie do sportowców bo to chyba troszke inna bajka. Nie wiem czy Arnold, Stallone, Brat Pitt, Serena Williams, Amstrong, Korzeniowski czy Bass Rutten mieli problemy z płodnością i niekontrolowana agresją i skończą w rynsztoku albo monarze ale niewydajemniesię.
 
Back
Top