Genialny Żółw
Roshi
Realista... Ktos musiJesteś ordynarnym chamem!
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
Realista... Ktos musiJesteś ordynarnym chamem!
Nie popierasz mojego programu o opodatkowaniu grubasów?!Kurde, porównujemy Warszawę czy Wrocław do nowego jorku i Moskwy? Panowie, zejdźmy trochę na ziemie. Co najwyżej to możemy nasze największe miasta porównywać do Bukaresztu, ewentualnie Bratysławy, bądźmy realistami.
jestesmy zadupiem unii i taka jest prawda. Płacz że ktoś ma więcej mieszkań bo na nie zarobił, tu nic nie da. Są wysokie czynsze bo jest na nie popyt, ludzie chcą żyć lepiej, w lepszych miejscach ale nie chcą się poświecić żeby odłożyć pieniądze i sami zaciągnąć kredyt. Tutaj jest myślenie, że jak ktoś ma więcej jak jedno mieszkanie to jest w super sytuacji, super bogaty i ma super życie.
Radzę samemu zrobić zdolność, kupić kilka mieszkań i zobaczycie jakie to jest ‚super proste’.
Trochę realizmu a mniej domysłów i dowalania ludziom którzy maja więcej. Wy również możecie mieć więcej ;)
Pzdr
Tak, żeby nie dostać kosą pod żebro na kolację to gdzie można czegoś szukać? Myślę ze 50-60 metrów maks bym celował
Pamiętaj, na podatkach nie tracą bogaci tylko biedni…Nie popierasz mojego programu o opodatkowaniu grubasów?!
Projektuje się stropy z zapasem zawsze i do tego współczynnik x1.5 także nie przejdzieNa kryzys proponowalbym specustawe dla otylych, podatki przynajmniej x2 za wydychanie duzych ilosci dwutlenku wegla...
Mieszkaniowy +40% za dociazanie stropow...
Na Szplinow to przynajmniej z x5 powinno byc!Projektuje się stropy z zapasem zawsze i do tego współczynnik x1.5 także nie przejdzie
A jak jeszcze się spiknie z jakąś seksowną maciorą...Na Szplinow to przynajmniej z x5 powinno byc!
x15A jak jeszcze się spiknie z jakąś seksowną maciorą...
A jak jeszcze się spiknie z jakąś seksowną maciorą...
Once you go fat you never go back
Jak źle to nie zabrzmi niestety tak jest. Mamy jedne z najwyższych cen mieszkań. Biorąc jednak pod uwagę zarobki to jest u nas kiepsko dla osób, które planują założyć rodzinę i żyć na swoim. Teraz połowa z tych ludzi zastanawia się co zrobić biorąc pod uwagę znaczący wzrost rat kredytowych oraz kosztów materiałów budowlanych. Kiedyś często mieszkania zostawały przydzielane w ramach pracy, i po kilku latach była możliwość ich wykupienia. Aktualnie chcąc się wyprowadzić większość jest skazana na wzięcie kredytu na okres 30 lat. Patrząc na przywołane przez Was kredyty chociażby we Włoszech to u nas jest to rozbój, biorąc pod uwagę ile trzeba oddać. Jednym słowem aktualnie mieszkanie to luksus na który niewiele osób może sobie pozwolić. Dodatkowo często nowe inwestycje wykupione są przed wstawieniem ich na rynek przez firmy, które będą je wynajmować. Największą abstrakcją jest to, że możesz wynajmować mieszkanie za 2500 zł, ale nie przyznają Ci kredytu na 3000 zł.Kurde, porównujemy Warszawę czy Wrocław do nowego jorku i Moskwy? Panowie, zejdźmy trochę na ziemie. Co najwyżej to możemy nasze największe miasta porównywać do Bukaresztu, ewentualnie Bratysławy, bądźmy realistami.
jestesmy zadupiem unii i taka jest prawda. Płacz że ktoś ma więcej mieszkań bo na nie zarobił, tu nic nie da. Są wysokie czynsze bo jest na nie popyt, ludzie chcą żyć lepiej, w lepszych miejscach ale nie chcą się poświecić żeby odłożyć pieniądze i sami zaciągnąć kredyt. Tutaj jest myślenie, że jak ktoś ma więcej jak jedno mieszkanie to jest w super sytuacji, super bogaty i ma super życie.
Radzę samemu zrobić zdolność, kupić kilka mieszkań i zobaczycie jakie to jest ‚super proste’.
Trochę realizmu a mniej domysłów i dowalania ludziom którzy maja więcej. Wy również możecie mieć więcej ;)
Pzdr
U nas się opłaca brać hipoteczny tylko w przypadku jak masz pewność że w ciągu 5-10 lat jesteś w stanie z niego zejść nadpłacając.Jak źle to nie zabrzmi niestety tak jest. Mamy jedne z najwyższych cen mieszkań. Biorąc jednak pod uwagę zarobki to jest u nas kiepsko dla osób, które planują założyć rodzinę i żyć na swoim. Teraz połowa z tych ludzi zastanawia się co zrobić biorąc pod uwagę znaczący wzrost rat kredytowych oraz kosztów materiałów budowlanych. Kiedyś często mieszkania zostawały przydzielane w ramach pracy, i po kilku latach była możliwość ich wykupienia. Aktualnie chcąc się wyprowadzić większość jest skazana na wzięcie kredytu na okres 30 lat. Patrząc na przywołane przez Was kredyty chociażby we Włoszech to u nas jest to rozbój, biorąc pod uwagę ile trzeba oddać. Jednym słowem aktualnie mieszkanie to luksus na który niewiele osób może sobie pozwolić. Dodatkowo często nowe inwestycje wykupione są przed wstawieniem ich na rynek przez firmy, które będą je wynajmować. Największą abstrakcją jest to, że możesz wynajmować mieszkanie za 2500 zł, ale nie przyznają Ci kredytu na 3000 zł.
I bardzo dobrze! Polaków trzeba jebać bo sami tego chcą! Tak ma być!
I standardowo stopy swoje a WIBOR swojeKredyty hipoteczne to jawna lichwa naszych czasów!
Ruchają nas w dupę bez mydła!
No przecież stopy ponieśli, kredyty podrożały, a lokaty dalej stoją.Kredyty hipoteczne to jawna lichwa naszych czasów!
Ruchają nas w dupę bez mydła!
No, ale kiedy nas zamykali w domach, bo katarek to przecież sami sobie podwyżki zafundowali.Taki tam artykuł, żeby potwierdzić wszystkie ww. kwestie. Równi i równiejsi.
Ile posłowie i senatorowie otrzymali podwyżki na wynajem mieszkania?
Kliknij i dowiedz się więcej.samorzad.infor.pl
Jest jednak rozwiązanie jak to mawiał jeden z "ekspertów". Należy "zmienić prace i wziąć...." a nie czekaj. Aktualnie kredyt to jawny samobój.
Jest jednak rozwiązanie jak to mawiał jeden z "ekspertów". Należy "zmienić prace i wziąć...." a nie czekaj. Aktualnie kredyt to jawny samobój.
@Siwy25_1
Tak tylko w tym konkretnym przypadku mówimy o możliwości gdy:Kredyt to nie jest samobój. W większości przypadków mimo krzyków tych wszystkich traderów21 to czasami jedyna szansa na własne mieszkanie w naszym gownopaństwie.
Trzeba wykorzystywać okazję. Dalej kredyty podlegają dewaluacji bo stopy poniżej inflacji.
Bierzesz hipoteczny na 25 lat (żeby była mała rata) z wkładem 20-30%. Po 2 latach latach jak nie masz juz prowizji od szybszej spłaty - spłacasz częściami zmniejszając Kapitał do spłaty i odsetki lub całość jak masz możliwość.
Ja jadę na 2 lata do Niemiec do kumpla, bo jest okazja dobrze zarobić, moja kobieta sprzedaje 1 działkę (z 3) I za te 2 lata mam spłacona chatę której wartość wzrośnie po wykończeniu ok 2 razy.
rynek się w końcu zacznie srać i liczę że ceny usiądą to sprzedamy pozostałe 2 działki i kupimy drugie mieszkanie pod wynajem.
Jak jeszcze @MrRoshi mnie nauczy w krypto to i 3cie kupie
Ja nie zarabiam niewiadomo ile, a w parę lat odłożyłem na wkład wynajmując jednocześnie kawalerkę także da się tylko trzeba zapierdalać. Teraz też sobie lecę na 1.5 etatu i nie narzekam bo dzieci w Chinach mają w kurwe gorzej.Tak tylko w tym konkretnym przypadku mówimy o możliwości gdy:
1. posiadaniu znajomego za granicą i możliwością pracy na 2 lata,
2. posiadaniu wkładu własnego 20-30 % co przy obecnych kosztach zakupu wynosi ok 100-150 tys., co dla młodych ludzi jest prawie niemożliwe do osiągnięcia od tak, biorąc pod uwagę, że średnia zarobków w kraju to nie magiczne ok 5 tys. a bliższe 3,5 tys (netto). Po odliczeniu kosztów wynajmu lub w lepszej sytuacji gdzie osoba ma gdzie mieszkać, zostanie w przy dobrych wiatrach oszczędzając ok. 2000 zł, czyli plus minus 5 lat odkładania.
3. posiadasz jakąkolwiek ziemię albo inną nieruchomość.
W przypadku braku ww. rzeczy to jedna wielka loteria, która przy obecnych wiatrach i przypuszczeniach może doprowadzić niejedną osobę do biedy.
To wszystko ładnie i fajnie jak jesteś świeżak bez rodziny. Wtedy sobie możesz robić na 2 etaty. Jak masz dzieci to już tak różowo nie jest, bo albo robota albo rodzina.Ja nie zarabiam niewiadomo ile, a w parę lat odłożyłem na wkład wynajmując jednocześnie kawalerkę także da się tylko trzeba zapierdalać. Teraz też sobie lecę na 1.5 etatu i nie narzekam bo dzieci w Chinach mają w kurwe gorzej.
Miałem świadomość wzrostu stóp i teraz jak już mi się nie opłaca zmienna to zmieniam na stałą, a I tak na sporo zaoszczędziłem.
Życie to nie tvpis z nieba nie leci. Jak słyszę roszczeniowe młodsze pokolenie że oni na 2 etaty jebac nie będą żeby odłożyć bo TRZEBA ŻYĆ to się kurwa śmieje, bo nic innego nie zostaje oni na naszą emeryturę na bank nie zarobią. Lewactwo za mocno.
Chociaż jakbym wiedział że tak się rynek spierdoli to bym to inaczej rozegrał ale już po ptakach. Trzeba rzeźbić w gównie w którym się jest.
Nawet jak się jest
@Siwy25_1 ale ja się zgodzę, gdzie nie gdzie jest na pewno gorzej, ale w drugą stronę jest również i to znacząco. Wiadomo, że gdzie indziej są inne problemy. Chodziło mi bardziej o to, że w tym kraju wszystko jest pod górkę. Trzeba kombinować i to zwłaszcza jeśli jesteś klasą pracującą. Zamiast w jakimś stopniu ułatwić życie nowym pokoleniom, które będą zarabiać na starsze to są im rzucane kłody pod nogi. Ja nie mówie by dawać za darmo bo moim zdaniem jest to najgorsza rzecz jaką można zrobić, ale krew człowieka zalewa jak widzi powyższe przypadki gdzie ludzie z samej "pomocy" uzyskują ok 10 tys. a człowiek musi oszczędzać, kombinować, martwić się żeby zapewnić byt rodzinie w nieuwłaczających warunkach. A później zdziwienie naszego rządu, że młodzi spierdalają z tego kraju. Jak nie uciekać skoro wszystko jest przeciwko uczciwym ludziom. Założysz przedsiębiorstwo to też dostajesz na początku po dupie, spore podatki opłaty, kontrole, a takie molochy wpłacają do naszego kraju grosze.Ja nie zarabiam niewiadomo ile, a w parę lat odłożyłem na wkład wynajmując jednocześnie kawalerkę także da się tylko trzeba zapierdalać. Teraz też sobie lecę na 1.5 etatu i nie narzekam bo dzieci w Chinach mają w kurwe gorzej.
Miałem świadomość wzrostu stóp i teraz jak już mi się nie opłaca zmienna to zmieniam na stałą, a I tak na sporo zaoszczędziłem.
Życie to nie tvpis z nieba nie leci. Jak słyszę roszczeniowe młodsze pokolenie że oni na 2 etaty jebac nie będą żeby odłożyć bo TRZEBA ŻYĆ to się kurwa śmieje, bo nic innego nie zostaje oni na naszą emeryturę na bank nie zarobią. Lewactwo za mocno.
Chociaż jakbym wiedział że tak się rynek spierdoli to bym to inaczej rozegrał ale już po ptakach. Trzeba rzeźbić w gównie w którym się jest.
Nawet jak się jest
Źle zrozumiałeś.@Siwy25_1 ale ja się zgodzę, gdzie nie gdzie jest na pewno gorzej, ale w drugą stronę jest również i to znacząco. Wiadomo, że gdzie indziej są inne problemy. Chodziło mi bardziej o to, że w tym kraju wszystko jest pod górkę. Trzeba kombinować i to zwłaszcza jeśli jesteś klasą pracującą. Zamiast w jakimś stopniu ułatwić życie nowym pokoleniom, które będą zarabiać na starsze to są im rzucane kłody pod nogi. Ja nie mówie by dawać za darmo bo moim zdaniem jest to najgorsza rzecz jaką można zrobić, ale krew człowieka zalewa jak widzi powyższe przypadki gdzie ludzie z samej "pomocy" uzyskują ok 10 tys. a człowiek musi oszczędzać, kombinować, martwić się żeby zapewnić byt rodzinie w nieuwłaczających warunkach. A później zdziwienie naszego rządu, że młodzi spierdalają z tego kraju. Jak nie uciekać skoro wszystko jest przeciwko uczciwym ludziom. Założysz przedsiębiorstwo to też dostajesz na początku po dupie, spore podatki opłaty, kontrole, a takie molochy wpłacają do naszego kraju grosze.
Wspomniałeś również, że wynajmowałeś/wynajmujesz kawalerkę, która umożliwia wzbogacenie budżetu o zarobek pasywny. Ja podałem Ci jedynie przykład gdy osoba zaczyna od zera, bez jakiegoś zabezpieczenia w postaci nieruchomości, ziemi, która umożliwiała by zarobek pasywny. W tym konkretnym przypadku można powiedzieć, że jesteś jednym ze szczęśliwców jeśli kawalerka była w spadku. Wiadomo, że życie nie jest kolorowe, ale naprawdę jedna nieruchomość, która można wynajmować, na pewno wspomaga budżet w sposób znaczący i umożliwia większe inwestycje.
Co śmieszne dziś czytałem jakiś artykuł/blog o dochodzie pasywnym i w nim m.in. przykłady takie jak myjnia bezobsługowa, wynajem, paczkomaty. Tak, tylko Pan autor zapomniał wspomnieć, że by to wszystko było możliwe najpierw należy posiadać odpowiedni budżet by móc zainwestować. Przykład kiedyś też opowiadał, o zakupie działek na przyszłość by zarobić, zapomniał tylko wcześniej wspomnieć, że kasę na zakup owych ziem uzyskał po sprzedaży spadku.
Starsze pokolenia często mówią, że młodsze mają świetne możliwości a i tak narzekają. Patrząc jednak na ewakuacje za granicę naszego kraju nie jest tak kolorowo. Duże grono osób nie bierze jednak pod uwagę, że kiedyś mieszkania były przeznaczane dla pracowników a w późniejszych czasach sprzedawane za bezcen co w niektórych przypadkach ułatwiło aktualnie życie młodszym pokoleniom w postaci możliwości zarobku pasywnego, albo uzyskania mieszkania po babci/dziadkach. Aktualnie jak wspominałem musisz zaryzykować i albo spierdolić albo wpieprzyć się w kredyt myśląc jakoś to będzie.
Albo jak pracujesz w IT zdalnie i wiesz, co robić, żeby ogarnąć dwa etaty w około 9-9,5 godzin dziennie. Sam się przymierzam - na razie do 1,5 etatu od czerwca, a jak będzie jeszcze miejsce i nie będę się czuł jak zombie, to do pełnych 2 etatów.To wszystko ładnie i fajnie jak jesteś świeżak bez rodziny. Wtedy sobie możesz robić na 2 etaty. Jak masz dzieci to już tak różowo nie jest, bo albo robota albo rodzina.
Mediana zarobków to faktycznie w granicach 5 k brutto jest, ale... umówmy się, że ja (i wielu podobnych) jako koleś 30+ nie miałem możliwości korzystać np. z PITu 0% do 26go roku życia. W wieku 22 lat zacząłem pracę na full time - najpierw na zlecenie za jakieś zajebiste 1800 brutto, a potem na UoP za około 2500 brutto (niecałe 2k na rękę). Wtedy mieszkania u mnie były warte po 3k za metr i też musiałem wynajmować z dziewczyną (obecnie żoną) przez ponad 2 lata, bo nie mieliśmy razem za bardzo zdolności i hajsu. Już wtedy weszło 10% wkładu i trzeba było się mocno wypruć, żeby te fundusze zebrać.2. posiadaniu wkładu własnego 20-30 % co przy obecnych kosztach zakupu wynosi ok 100-150 tys., co dla młodych ludzi jest prawie niemożliwe do osiągnięcia od tak, biorąc pod uwagę, że średnia zarobków w kraju to nie magiczne ok 5 tys. a bliższe 3,5 tys (netto). Po odliczeniu kosztów wynajmu lub w lepszej sytuacji gdzie osoba ma gdzie mieszkać, zostanie w przy dobrych wiatrach oszczędzając ok. 2000 zł, czyli plus minus 5 lat odkładania.
Porównywać oczywiście Warszawę do Nowego Jorku to jest przesada, ale do Moskwy czy Kijowa albo Lwowa?Kurde, porównujemy Warszawę czy Wrocław do nowego jorku i Moskwy? Panowie, zejdźmy trochę na ziemie. Co najwyżej to możemy nasze największe miasta porównywać do Bukaresztu, ewentualnie Bratysławy, bądźmy realistami.
jestesmy zadupiem unii i taka jest prawda. Płacz że ktoś ma więcej mieszkań bo na nie zarobił, tu nic nie da. Są wysokie czynsze bo jest na nie popyt, ludzie chcą żyć lepiej, w lepszych miejscach ale nie chcą się poświecić żeby odłożyć pieniądze i sami zaciągnąć kredyt. Tutaj jest myślenie, że jak ktoś ma więcej jak jedno mieszkanie to jest w super sytuacji, super bogaty i ma super życie.
Radzę samemu zrobić zdolność, kupić kilka mieszkań i zobaczycie jakie to jest ‚super proste’.
Trochę realizmu a mniej domysłów i dowalania ludziom którzy maja więcej. Wy również możecie mieć więcej ;)
Pzdr
Na razie jest ich mało tych funduszy inwestycyjnych. W 2021 masa ludzi wykupowała mieszkania za gotówkę uciekając z lokat bankowych. Trochę sytuacja się uspokoi to pewnie sprzedadzą te mieszkania, bo wynajem jednego mieszkania to żaden interes...Jak źle to nie zabrzmi niestety tak jest. Mamy jedne z najwyższych cen mieszkań. Biorąc jednak pod uwagę zarobki to jest u nas kiepsko dla osób, które planują założyć rodzinę i żyć na swoim. Teraz połowa z tych ludzi zastanawia się co zrobić biorąc pod uwagę znaczący wzrost rat kredytowych oraz kosztów materiałów budowlanych. Kiedyś często mieszkania zostawały przydzielane w ramach pracy, i po kilku latach była możliwość ich wykupienia. Aktualnie chcąc się wyprowadzić większość jest skazana na wzięcie kredytu na okres 30 lat. Patrząc na przywołane przez Was kredyty chociażby we Włoszech to u nas jest to rozbój, biorąc pod uwagę ile trzeba oddać. Jednym słowem aktualnie mieszkanie to luksus na który niewiele osób może sobie pozwolić. Dodatkowo często nowe inwestycje wykupione są przed wstawieniem ich na rynek przez firmy, które będą je wynajmować. Największą abstrakcją jest to, że możesz wynajmować mieszkanie za 2500 zł, ale nie przyznają Ci kredytu na 3000 zł.