Bezimienny
UFC Bantamweight
Jakie wrażenia? Jest jazda po trader21
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
Jakie wrażenia? Jest jazda po trader21
Odpowiadam w tym temacie bo chyba jest najbliższy zadanemu pytaniu a nie chce dalej zaśmiecać tematu o wojnie ropsyjsko-ukraińskiej.
Dzięki za rozbudowaną wypowiedź.Odpowiadam w tym temacie bo chyba jest najbliższy zadanemu pytaniu a nie chce dalej zaśmiecać tematu o wojnie ropsyjsko-ukraińskiej.
Swoją drogą wydawało mi się, że kiedyś był temat o inwestowaniu ale nie mogę go znaleźć. Czyżby spłonął razem z serwerami?
Wracając do pytania to ja trzymam się w 90 % tego co jest napisane we wspomnianych wcześniej "Finansach osobistych":
- pierwszy portfel to poducha finansowa czyli równowartość 6-miesięcznych wydatków - 1/4 wsadzona w najkorzystniejszą aktualnie lokatę którą w razie czego można momentalnie bezstratnie zerwać, 3/4 w obligacje indeksowane inflacją (12-letnie ROD czyli te na trochę lepszych warunkach dostępne dla korzystających z 500+) - które w razie czego w ciągu 5 dni można przedwcześnie odsprzedać płacąc dodatkowo 2 zł od każdej inflacji, ale nie więcej niż narosłe odsetki. Założenie tego portfela jest takie, że to hajs awaryjny który będzie wykorzystany np. w przypadku utraty pracy - tak, żeby mieć czas na poszukanie czegoś sensownego a nie branie z przymusu pierwszej oferty która się natrafi, albo np. w przypadku jakichś nagłych nieprzewidzianych wydatków typu wypadek, leczenie itp., więc hajs w to wsadzony powinien być w miarę łatwo dostępny i cechować się stabilnością - dlatego tutaj np. akcje się nie nadają bo może się okazać, że potrzebujesz kasy akurat wtedy, kiedy rynek jest w głębokim dołku przez co jesteś sporo w plecy.
- drugi portfel to długoterminowy dla dzieciaków - wrzucam do niego wszystko co wpada z 500 +, założenie jest takie, że docelowo na jakieś 20 lat i są to pieniądze który będzie przekazany dzieciakom na wejście w dorosłość. Skład planuje taki:
- 40 % wyżej wspomniane obligacje indeksowane inflacją (ta część ma zapewnić stabilność portfela oraz chronić hajs przed inflacją)
- 15 % - złoto fizyczne (monety bulionowe) - bo złoto lepiej sie zachowuje w burzliwych czasach plus jak nie daj boże pierdolnie u nas jakiś konflikt to zawsze można spierdalać z nim za granicę,
- 17,5 % - akcje rynków rozwiniętych w postaci ETF-u - tu już zrobiłem rekonesans i z tego wynika, że jak ktoś nie chce na własną rękę podliczać podatków tylko chce to zrobić automatycznie na podstawie PIT-8 otrzymanego od banku to w grę wchodzą w zasadzie tylko dwa domy maklerskie - MBanku i Boś, tylko one mają jakąś znaczącą ekspozycję na zagraniczne ETF-y,
-17,5 % - akcje rynków rozwijających się - jak wyżej także jakiś ETF mam zamiar wkrótce wybrać. Zadaniem tych 35 % ulokowanych łącznie w ETF-y jest udział w hossie na rynkach która prędzej czy później przyjdzie.
- 10 % - kryptowaluty - żeby zmotywować się do edukowania w tym kierunku bo uważam, że to jednak jakaś ważna część przyszłości i trzeba zacząć się w tym orientować, ale narazie jeszcze nie zdążyłem tknąć tematu.
- trzeci portfel to będzie jakiś portfel długoterminowy dla mnie i żony o składzie zblizonym jak wyżej z terminem na jakieś 10 lat, bo marzy nam się w przyszłości kupić jakąś działkę na którą moglibyśmy weekandami spierdalać z Warszawy. Ale to konstruować zacznę dopiero jak skończę odkładać na poduchę, bo nawet tej nie mam do końca uzbieranej bo jeszcze niedawno byłem goły i wesoły po kupnie auta.
Założenie jest takie, że raz na 3 miesiące będę zaglądał i jak te proporcje się rozjeżdżą to wtedy staram się je przywrócić - coś co potaniało dokupując a coś co wzrosło sprzedając. Dzięki takiemu automatycznemu podejściu np. akcje kupujesz gdy są tańsze a sprzedajesz gdy są droższe.
Zamierzam, ale to dopiero jak rozpocznę robić portfel długoterminowy dla siebie, bo jeszcze do końca nie mam go sprecyzowanego. Na pewno jakaś jego część będzie przeznaczona do odkładania na emeryturę i na pewno tą część będę chciał opakować w IKE.Dzięki za rozbudowaną wypowiedź.
Bawisz się w IKE?
To jest z ‚finansowej fortecy’ iwucia?Odpowiadam w tym temacie bo chyba jest najbliższy zadanemu pytaniu a nie chce dalej zaśmiecać tematu o wojnie ropsyjsko-ukraińskiej.
Swoją drogą wydawało mi się, że kiedyś był temat o inwestowaniu ale nie mogę go znaleźć. Czyżby spłonął razem z serwerami?
Wracając do pytania to ja trzymam się w 90 % tego co jest napisane we wspomnianych wcześniej "Finansach osobistych":
- pierwszy portfel to poducha finansowa czyli równowartość 6-miesięcznych wydatków - 1/4 wsadzona w najkorzystniejszą aktualnie lokatę którą w razie czego można momentalnie bezstratnie zerwać, 3/4 w obligacje indeksowane inflacją (12-letnie ROD czyli te na trochę lepszych warunkach dostępne dla korzystających z 500+) - które w razie czego w ciągu 5 dni można przedwcześnie odsprzedać płacąc dodatkowo 2 zł od każdej inflacji, ale nie więcej niż narosłe odsetki. Założenie tego portfela jest takie, że to hajs awaryjny który będzie wykorzystany np. w przypadku utraty pracy - tak, żeby mieć czas na poszukanie czegoś sensownego a nie branie z przymusu pierwszej oferty która się natrafi, albo np. w przypadku jakichś nagłych nieprzewidzianych wydatków typu wypadek, leczenie itp., więc hajs w to wsadzony powinien być w miarę łatwo dostępny i cechować się stabilnością - dlatego tutaj np. akcje się nie nadają bo może się okazać, że potrzebujesz kasy akurat wtedy, kiedy rynek jest w głębokim dołku przez co jesteś sporo w plecy.
- drugi portfel to długoterminowy dla dzieciaków - wrzucam do niego wszystko co wpada z 500 +, założenie jest takie, że docelowo na jakieś 20 lat i są to pieniądze który będzie przekazany dzieciakom na wejście w dorosłość. Skład planuje taki:
- 40 % wyżej wspomniane obligacje indeksowane inflacją (ta część ma zapewnić stabilność portfela oraz chronić hajs przed inflacją)
- 15 % - złoto fizyczne (monety bulionowe) - bo złoto lepiej sie zachowuje w burzliwych czasach plus jak nie daj boże pierdolnie u nas jakiś konflikt to zawsze można spierdalać z nim za granicę,
- 17,5 % - akcje rynków rozwiniętych w postaci ETF-u - tu już zrobiłem rekonesans i z tego wynika, że jak ktoś nie chce na własną rękę podliczać podatków tylko chce to zrobić automatycznie na podstawie PIT-8 otrzymanego od banku to w grę wchodzą w zasadzie tylko dwa domy maklerskie - MBanku i Boś, tylko one mają jakąś znaczącą ekspozycję na zagraniczne ETF-y,
-17,5 % - akcje rynków rozwijających się - jak wyżej także jakiś ETF mam zamiar wkrótce wybrać. Zadaniem tych 35 % ulokowanych łącznie w ETF-y jest udział w hossie na rynkach która prędzej czy później przyjdzie.
- 10 % - kryptowaluty - żeby zmotywować się do edukowania w tym kierunku bo uważam, że to jednak jakaś ważna część przyszłości i trzeba zacząć się w tym orientować, ale narazie jeszcze nie zdążyłem tknąć tematu.
- trzeci portfel to będzie jakiś portfel długoterminowy dla mnie i żony o składzie zblizonym jak wyżej z terminem na jakieś 10 lat, bo marzy nam się w przyszłości kupić jakąś działkę na którą moglibyśmy weekandami spierdalać z Warszawy. Ale to konstruować zacznę dopiero jak skończę odkładać na poduchę, bo nawet tej nie mam do końca uzbieranej bo jeszcze niedawno byłem goły i wesoły po kupnie auta.
Założenie jest takie, że raz na 3 miesiące będę zaglądał i jak te proporcje się rozjeżdżą to wtedy staram się je przywrócić - coś co potaniało dokupując a coś co wzrosło sprzedając. Dzięki takiemu automatycznemu podejściu np. akcje kupujesz gdy są tańsze a sprzedajesz gdy są droższe.
Tak w 90 % pokrywa się z tym co pisze, troszkę sobie pod siebie to zmodyfikowałem.To jest z ‚finansowej fortecy’ iwucia?
To Pan to jestes daleko przede mną, ale ja młoda dupa jeszcze.Odpowiadam w tym temacie bo chyba jest najbliższy zadanemu pytaniu a nie chce dalej zaśmiecać tematu o wojnie ropsyjsko-ukraińskiej.
Swoją drogą wydawało mi się, że kiedyś był temat o inwestowaniu ale nie mogę go znaleźć. Czyżby spłonął razem z serwerami?
Wracając do pytania to ja trzymam się w 90 % tego co jest napisane we wspomnianych wcześniej "Finansach osobistych":
- pierwszy portfel to poducha finansowa czyli równowartość 6-miesięcznych wydatków - 1/4 wsadzona w najkorzystniejszą aktualnie lokatę którą w razie czego można momentalnie bezstratnie zerwać, 3/4 w obligacje indeksowane inflacją (12-letnie ROD czyli te na trochę lepszych warunkach dostępne dla korzystających z 500+) - które w razie czego w ciągu 5 dni można przedwcześnie odsprzedać płacąc dodatkowo 2 zł od każdej inflacji, ale nie więcej niż narosłe odsetki. Założenie tego portfela jest takie, że to hajs awaryjny który będzie wykorzystany np. w przypadku utraty pracy - tak, żeby mieć czas na poszukanie czegoś sensownego a nie branie z przymusu pierwszej oferty która się natrafi, albo np. w przypadku jakichś nagłych nieprzewidzianych wydatków typu wypadek, leczenie itp., więc hajs w to wsadzony powinien być w miarę łatwo dostępny i cechować się stabilnością - dlatego tutaj np. akcje się nie nadają bo może się okazać, że potrzebujesz kasy akurat wtedy, kiedy rynek jest w głębokim dołku przez co jesteś sporo w plecy.
- drugi portfel to długoterminowy dla dzieciaków - wrzucam do niego wszystko co wpada z 500 +, założenie jest takie, że docelowo na jakieś 20 lat i są to pieniądze który będzie przekazany dzieciakom na wejście w dorosłość. Skład planuje taki:
- 40 % wyżej wspomniane obligacje indeksowane inflacją (ta część ma zapewnić stabilność portfela oraz chronić hajs przed inflacją)
- 15 % - złoto fizyczne (monety bulionowe) - bo złoto lepiej sie zachowuje w burzliwych czasach plus jak nie daj boże pierdolnie u nas jakiś konflikt to zawsze można spierdalać z nim za granicę,
- 17,5 % - akcje rynków rozwiniętych w postaci ETF-u - tu już zrobiłem rekonesans i z tego wynika, że jak ktoś nie chce na własną rękę podliczać podatków tylko chce to zrobić automatycznie na podstawie PIT-8 otrzymanego od banku to w grę wchodzą w zasadzie tylko dwa domy maklerskie - MBanku i Boś, tylko one mają jakąś znaczącą ekspozycję na zagraniczne ETF-y,
-17,5 % - akcje rynków rozwijających się - jak wyżej także jakiś ETF mam zamiar wkrótce wybrać. Zadaniem tych 35 % ulokowanych łącznie w ETF-y jest udział w hossie na rynkach która prędzej czy później przyjdzie.
- 10 % - kryptowaluty - żeby zmotywować się do edukowania w tym kierunku bo uważam, że to jednak jakaś ważna część przyszłości i trzeba zacząć się w tym orientować, ale narazie jeszcze nie zdążyłem tknąć tematu.
- trzeci portfel to będzie jakiś portfel długoterminowy dla mnie i żony o składzie zblizonym jak wyżej z terminem na jakieś 10 lat, bo marzy nam się w przyszłości kupić jakąś działkę na którą moglibyśmy weekandami spierdalać z Warszawy. Ale to konstruować zacznę dopiero jak skończę odkładać na poduchę, bo nawet tej nie mam do końca uzbieranej bo jeszcze niedawno byłem goły i wesoły po kupnie auta.
Założenie jest takie, że raz na 3 miesiące będę zaglądał i jak te proporcje się rozjeżdżą to wtedy staram się je przywrócić - coś co potaniało dokupując a coś co wzrosło sprzedając. Dzięki takiemu automatycznemu podejściu np. akcje kupujesz gdy są tańsze a sprzedajesz gdy są droższe.
od początku nie oglądałem to nie wiem, ale jeden z ciekawszych a na pewno najwartościowszych Hejtparków. Pięknie mówił jak gra na giełdzie jest ryzykowna i że szkoleniowcy ukrywają własne porażki, bo szkolenia by się gorzej sprzedawały -coś w tym jest.Nie kojarzę chłopa. W której minucie mniej więcej od początku hejt parku jechał po traderze21?
Wyjmij z konta oszczędnościowego i na ten rok wrzuć w NFT. Za rok kupisz dużo większe lokumJa robię tak: długoterminowo ikze w inpzu pod korek( ja i żona,) , dla dziecka obligacje ROD12, poduszka finansowa 12 M w EDO. Reszta kasy na konto oszczędnościowe, bo w następnym roku chcę kupić większe mieszkanie, więc nie ma sensu mrozić kapitału.
Trzeba zaznaczyć, że on o spekulacji i "day tradingu" cały czas mówi. Natomiast wyjaśnienie tych wszystkich traderow21 i innych blogero-inwestoro-szkoleniowcówod początku nie oglądałem to nie wiem, ale jeden z ciekawszych a na pewno najwartościowszych Hejtparków. Pięknie mówił jak gra na giełdzie jest ryzykowna i że szkoleniowcy ukrywają własne porażki, bo szkolenia by się gorzej sprzedawały -coś w tym jest.
z tymi szkoleniowcami to też czasami są potrzebni tylko pod warunkiem, że sprzedają prawdę a nie marzenia np. w wynajmowaniu mieszkań brakuje tego, a można tam się przejechać i dość mocno. Tylko jak patrze na szkolenia z wynajmowania 4 tys. zł za dwa dni: tak w dwa dni wszystko ogarniesz...Trzeba zaznaczyć, że on o spekulacji i "day tradingu" cały czas mówi. Natomiast wyjaśnienie tych wszystkich traderow21 i innych blogero-inwestoro-szkoleniowców
z tymi szkoleniowcami to też czasami są potrzebni tylko pod warunkiem, że sprzedają prawdę a nie marzenia np. w wynajmowaniu mieszkań brakuje tego, a można tam się przejechać i dość mocno. Tylko jak patrze na szkolenia z wynajmowania 4 tys. zł za dwa dni: tak w dwa dni wszystko ogarniesz...
Zaorski ma jakąś tendencje to do bycia zero jedynkowym. Ta jego definicja bullshit jobs to radykalizm
od 38
w długim terminie opłaty Ci mega wpłyną na zysk. Ostatnio Mateusz z Inwestomat sporo o tym pisał więc polecam rzucić okiem. Oczywiście każdy może inwestować po swojemu ale skoro można zyskiwać więcej (lub jak w tym przypadku mieć mniej opłat) to czemu by nieikze w inpzu
tak mi się przypomniało, nie zgadzam się z tym wieloma tezami z tego filmiku ale tu mu się udałoTeż prawda, ale tu raczej chodzi o szkolenia z grania na giełdzie i sprzedawanie różnych magicznych patentów. To jednak trochę inny rynek niż wynajem mieszkań.
Nie tyle na rynkach szkoleniowych, co ogólnie edukacji finansowej w społeczeństwie. To powinno być nauczane na wszystkich etapach edukacji. Inna sprawa, że na ten moment w szkołach nie znajdzie się odpowiednich nauczycieli. Co do chwilówek i parabanków, to do wora i wór do jeziora.Ale też czegoś czego brakuje na rynkach szkoleniowych, a na pewno w szkole to jest jak nie wpadać w spirale zadłużenia. Ta przeklęta moda na zadłużanie się prosto z USA przychodzi do Polski. Za kilkanaście lat może być tragedia i ci zakredytowani doprowadzą Razem do władzy tak samo Frankowicze doprowadzili PiS do władzy...
Chociaż też nie wiem jak z tym walczyć inaczej niż edukacją: kredyty hipoteczne tylko ze stałą stopą, ale chwilówek chyba nie opłaca się zakazać mimo, zę są szkodliwe dla gospodarki
Mnie trader21 przeraził jak zaczął mówić o medycynie z logiką: ja się gry na giełdzie z książek nie uczyłem, a osiągnąłem sukces to przecież dlaczego tak samo nie może to działać jeśli chodzi o leczenie -w Kenii są dziwni szamani, na Ukrainie mnóstwo znachorów. Nie wiem kim on jest i nie chce mi się tego sprawdzać, ale jeśli ktoś na serio bierze wszystko to co on mówi -to jest zbliża się do moherowej babci od Rydzyka...Uczulony jestem na tych wszystkich kołczów, specjalistów od mlm, ludzi sukcesu z youtube, traderow21 itp.
był ten program na Polsacie ,,Wolni od długów". Boże rozumiem, że ktoś plus 60 lat nie ogarniał, ale ci młodsi i nawet wolnością gospodarczą nie można tłumaczyć tych chwilówek, bo to jest to samo co franki tylko w większej skali -dłużnik jest mniej przydatny gospodarce bo wydaje większość dochodów na spłatę długo, a obojętnie czy banki czy parabanki wytransferują pieniądze zagranice. Tutaj ładnie ten adwokat to tłumaczyłNie tyle na rynkach szkoleniowych, co ogólnie edukacji finansowej w społeczeństwie. To powinno być nauczane na wszystkich etapach edukacji. Inna sprawa, że na ten moment w szkołach nie znajdzie się odpowiednich nauczycieli. Co do chwilówek i parabanków, to do wora i wór do jeziora.
Mnie trader21 przeraził jak zaczął mówić o medycynie z logiką: ja się gry na giełdzie z książek nie uczyłem, a osiągnąłem sukces to przecież dlaczego tak samo nie może to działać jeśli chodzi o leczenie -w Kenii są dziwni szamani, na Ukrainie mnóstwo znachorów. Nie wiem kim on jest i nie chce mi się tego sprawdzać, ale jeśli ktoś na serio bierze wszystko to co on mówi -to jest zbliża się do moherowej babci od Rydzyka...
Już z tych poradnikowo-kołczingowych kanałów to jeszcze ten Midel jest w miarę, ale jak zaprosił tego bananowego dewelopera płaczącego, że 500 plus prawie doprowadziło go do bankructwa -Boże gdybym prowadził fan page Razem, ale cisnął bym beke
YouTuberzy znęcają się nad deweloperem, który zasłynął narzekaniem o tym, jak 500+ zepsuło biznes | Donald.pl
"Janusze biznesu potrafią działać tylko na planie biznesowym, który opiera się na wykorzystywaniu pracowników".www.donald.pl
był ten program na Polsacie ,,Wolni od długów". Boże rozumiem, że ktoś plus 60 lat nie ogarniał, ale ci młodsi i nawet wolnością gospodarczą nie można tłumaczyć tych chwilówek, bo to jest to samo co franki tylko w większej skali -dłużnik jest mniej przydatny gospodarce bo wydaje większość dochodów na spłatę długo, a obojętnie czy banki czy parabanki wytransferują pieniądze zagranice. Tutaj ładnie ten adwokat to tłumaczył
Tylko z drugiej strony: lepszy Bocian od pożyczki od jakiegoś Siergieja, Mohameda czy innych chwilówek bez umowy.
Co do edukacji: myślę, że napisać do tego podręcznik to byłoby niezłym wyzwaniem, ale jest to konieczne. Na franki nabrały się wszystkie grupy społeczne, ba kuźwa rolnicy najmniej, wyśmiewane wieśniaki...
W USA jest masa tych kredytów studenckich, w Polsce też mogą się zacząć jak tak ceny mieszkań i czynszy będą rosły.
Statystyczny Polak będzie jak statystyczny Amerykanin: blisko otyłości, albo z otyłością, lekoman ze spirala zadłużenia...
Zabawne: alkoholi wysokoprocentowych nie można reklamować w TV przez większość dnia, ale Bociany, lekki na wszystko non stop...
To fakt, moje subiektywne odczucie jest takie, że jedno i drugie nie powinno istnieć ale jestem w stanie zrozumieć, że komuś mogło to kiedyś w jakiś sposób pomóc.Tylko z drugiej strony: lepszy Bocian od pożyczki od jakiegoś Siergieja, Mohameda czy innych chwilówek bez umowy.
Tu znów subiektywnie bo rolnicy, z którymi mam kontakt prowadzą w większości przypadków duże gospodarstwa. Uważam ich za najbardziej uprzywilejowaną grupę społeczną. KRUSu płacą rocznie mniej niż ja miesięcznie ZUSu, a pieniędzy mało nie zarabiają, nowy ład ich w ogóle nie dotknął. Pełno dofinansowań i jednocześnie największe narzekanie na wszystko.ba kuźwa rolnicy najmniej, wyśmiewane wieśniaki...
Leki tylko OTC są reklamowane i powszechna patologia z suplementami diety.Zabawne: alkoholi wysokoprocentowych nie można reklamować w TV przez większość dnia, ale Bociany, lekki na wszystko non stop...
duże gospodarstwa to często kupa ziemi brana w dzierżawę, są uprzywilejowane grupy od górników, duchowieństwo, artystów i wielu innych. Też nie chciałbym aby zwiększenie ograniczeń spowodowało jakieś masówki jak ci duńscy królowie świń z farmami przemysłowymi i gospodarstwa na kilkanaście tysięcy hektarów poprzejmowane tworzone przez miliarderów.To fakt, moje subiektywne odczucie jest takie, że jedno i drugie nie powinno istnieć ale jestem w stanie zrozumieć, że komuś mogło to kiedyś w jakiś sposób pomóc.
Tu znów subiektywnie bo rolnicy, z którymi mam kontakt prowadzą w większości przypadków duże gospodarstwa. Uważam ich za najbardziej uprzywilejowaną grupę społeczną. KRUSu płacą rocznie mniej niż ja miesięcznie ZUSu, a pieniędzy mało nie zarabiają, nowy ład ich w ogóle nie dotknął. Pełno dofinansowań i jednocześnie największe narzekanie na wszystko.
Leki tylko OTC są reklamowane i powszechna patologia z suplementami diety.
Myślę, że chwilówka jest tak skonstruowana, że to raczej promilowi pomaga jeśli to w ogóle spłacąTo fakt, moje subiektywne odczucie jest takie, że jedno i drugie nie powinno istnieć ale jestem w stanie zrozumieć, że komuś mogło to kiedyś w jakiś sposób pomóc.
Co do chwilówek to jest dramat, ale w naszym systemie płacowym mają popyt niestety.Już z tych poradnikowo-kołczingowych kanałów to jeszcze ten Midel jest w miarę, ale jak zaprosił tego bananowego dewelopera płaczącego, że 500 plus prawie doprowadziło go do bankructwa -Boże gdybym prowadził fan page Razem, ale cisnął bym beke
YouTuberzy znęcają się nad deweloperem, który zasłynął narzekaniem o tym, jak 500+ zepsuło biznes | Donald.pl
"Janusze biznesu potrafią działać tylko na planie biznesowym, który opiera się na wykorzystywaniu pracowników".www.donald.pl
też jest to problem z edukacją, bo gdybyśmy zrobili sondę uliczną z pytaniem ,,w ilu krajach europejskich tak ciężko dostać kredyt hipoteczny ze stałymi ratami jak w Polsce" i za każdą poprawną odpowiedź byśmy płacili -to kurczę dużo kasy byśmy nie wydaliCo do chwilówek to jest dramat, ale w naszym systemie płacowym mają popyt niestety.
Jak każdy z tych trejderów, midelów mówi że jak kredyt to tylko pod nieruchomości.
Tu się zgodzę w 100%, bo tylko taki wziąłem.
Z tym że nasz system bankowy jest zjebany.
Nie można tego tłumaczyć do końca brakiem edukacji, bo % Kredytów na stałej stopie jest marginalny - banki potrafią nawet tego nie proponować klientowi, a jak chcesz to z przykładowym 20% wkładem zapomnij, albo cały kredyt tylko na 5 lat.
Ja od paru lat mocniej siedziałem w branży nieruchomości, bo szukałem czegoś dla siebie i kobiety.też jest to problem z edukacją, bo gdybyśmy zrobili sondę uliczną z pytaniem ,,w ilu krajach europejskich tak ciężko dostać kredyt hipoteczny ze stałymi ratami jak w Polsce" i za każdą poprawną odpowiedź byśmy płacili -to kurczę dużo kasy byśmy nie wydali
Społeczeństwo nie protestuje mocniej bo uważa to za ciężkie, ale przecież ,,takie jest życie"...
Banki nie zostały mocniej ukarane za łamanie prawa z tymi kredytami frankowymi, gdzie jechali po całości z gwałtem na prawie za który członkowie zarządów banków powinni dostawać wielomilionowe kary...
... teraz były prezes banku jest premierem i napędził zyski bankom i deweloperom sztucznie podwyższając ceny mieszkań, bo nie opłaca się mocniej oszczędzać na mieszkanie przez politykę kredytową. Jeśli ktoś jest w stanie oszczędzić rocznie 50 tys. zł, a w niektórych rejonach Polski o tyle rocznie może rosnąć cena mieszkania -to po co oszczędzać?
A to co się dzieje z cenami miejsc postojowych to kompletny kosmos...
stary wywiad (dobra zresztą seria tych wywiadów z obcokrajowcami mieszkającymi w Polsce, takie spojrzenie kogoś z zewnątrz) gdzie Japonka mówi, że zdziwiło ją, że Polacy tak szybko są w stanie kupić mieszkanie, bo u nich w JaponiiJa od paru lat mocniej siedziałem w branży nieruchomości, bo szukałem czegoś dla siebie i kobiety.
Ceny tak zapierdalają, że faktycznie nawet w miarę dobrze zarabiając, jednocześnie wynajmując kawalerkę miałem problem odłożyć tyle, żeby przebić roczny wzrost rynkowy cen mieszkań od deweloperów.
O działkach nie mówimy, bo tu stare flepy w komunie kupujący działki za paczkę szlugów już wywęszyły kasę i działki pod miastem potrafią po pół miliona chodzić. I kurła jeszcze się to sprzedaje jak na pniu! I to nie jest żadna warszawka.
Też zaryzykowałem z kredytem, bo bym nie dogonił tych cen. Ale po 2 latach od kupna po wykończeniu cena x2 od ceny zakupowej. To jest chore. Kawalerki w apartamentowcu ( kurwa nowe bloki) 50m2 300-400 koła w deweloperskim.
Miejsca postojowe to jest coś pięknego. Od 30 tysięcy "miejsce pod chmurką", kawałek kostki 6 m2.
Z jednej strony masz zysk na lokalu i masz swoje z drugiej strony się bujasz z kredytem.
Jak tak dalej pójdzie to młodzi będą całe życie mieszkać u rodziców, albo dziadkom do zupy cyjanek pakować.
stary wywiad (dobra zresztą seria tych wywiadów z obcokrajowcami mieszkającymi w Polsce, takie spojrzenie kogoś z zewnątrz) gdzie Japonka mówi, że zdziwiło ją, że Polacy tak szybko są w stanie kupić mieszkanie, bo u nich w Japonii
Polska nie jest tak zaludniona jak Japonia, ale tu nie chodzi o to, że w jakiś większych miastach nie będzie stać ludzi na własne mieszkania -bo to po prostu skutek zwiększania się ludności w miastach i w wielu innych państwach jest to normą, że o mieszkaniu można tylko pomarzyć. Gdyby to chociaż miasta lepiej urządzone jak chociażby Seul czy Nowy Jork, a nie jak Warszawa z betonozą....
Jestem ciekawy ile będą kosztować miejsca parkingowe za 10 lat w tych garażach podziemnych w centrum...
Nawet ostatnio przyglądałem się tym średnim miasteczkom jak Września. Boże ceny mieszkań jak tam rosną, czynsz niski. Co dzieje z tym miastem @Dzihados ?
A ci deweloperzy też są udani: kupujesz mieszkanie na etapie dziury w ziemi, bo widzisz że na obrazkach ładnie wygląda, a później okazuje się deweloper zakpił z rolnika więc ten powiedział mu idy na chuj
Już nie mówiąc o tym, że cuda się dzieją z tym jak deweloperom udaje się budować na działkach które nie zawsze mają jakiś uregulowany status.
A wyobraź sobie, że ktoś nakupował działek od rolników w latach 90 czy jeszcze na początku XXI wieku, a teraz zamienia na działki budowlane
Tak to można brać. Znajoma z pracy wzięła w momencie minimum stóp kredyt gotówkowy na wkład własny na mieszkanie na które wzięła kredyt hipoteczny. Teraz wynajmuje komuś pokój w swoim mieszkaniu bo ciężko to spłacić.Bliska mi osoba, w połowie ubiegłego roku kredyt hipoteczny we włoszech. 25 lat, stała stopa, oprocentowanie okolice 1%.
Z 70 tys euro po 25 latach łącznie wyjdzie 78 do spłaty. To jest istny kosmos biorąc pod uwagę jak wyglada rynek kredytów hipotecznych w Polsce.