By żyło się lepiej: kariera/studia/przekręty;)

Jako świeżak? Nie polecam.
Jakaś konkretna branża?
Ukry nakurwiają za 3,5 - 4 i Polacy za mniej nie chcą robić, nawet jak nic nie potrafią.
Fachowcy jakoś zarabiają (jeśli robią na swoim), ale czuć w powietrzu, że to siada. Największe żniwa to chyba płytkarze mają. Ich stawki to już czasem nawet 100 za metr co jest dla mnie fenomenem, bo to robota upierdliwa, ale przecież nie rocket science ani nie jakaś niebezpieczna.
Sama specyfika pracy na budowie jest taka, że każdemu bym odradzał. Sam zacząłem w czasach wielkiej chujni a teraz już jakoś tam oblatany jestem, więc jest mi łatwiej. Gdybym jednak miał startować w obecnych czasach to tylko z konkretnym planem. Na przykład robię elektrotechnikę i praktyki na budowie i w projektowym a później z wszelkimi uprawnieniami od a do z wykonywałbym instalacje elektryczne i to tylko na prywatkach, bo wielkie budowy to patologia.
Tak orientacyjnie chcialem wiedziec bo wiem jakie stawki sa dla fachmanow za granica, mocno bida w kraju....




 
Jako świeżak? Nie polecam.
Jakaś konkretna branża?
Ukry nakurwiają za 3,5 - 4 i Polacy za mniej nie chcą robić, nawet jak nic nie potrafią.
Fachowcy jakoś zarabiają (jeśli robią na swoim), ale czuć w powietrzu, że to siada. Największe żniwa to chyba płytkarze mają. Ich stawki to już czasem nawet 100 za metr co jest dla mnie fenomenem, bo to robota upierdliwa, ale przecież nie rocket science ani nie jakaś niebezpieczna.
Sama specyfika pracy na budowie jest taka, że każdemu bym odradzał. Sam zacząłem w czasach wielkiej chujni a teraz już jakoś tam oblatany jestem, więc jest mi łatwiej. Gdybym jednak miał startować w obecnych czasach to tylko z konkretnym planem. Na przykład robię elektrotechnikę i praktyki na budowie i w projektowym a później z wszelkimi uprawnieniami od a do z wykonywałbym instalacje elektryczne i to tylko na prywatkach, bo wielkie budowy to patologia.
u mnie 200zł m2 za kładzenie płytek
jak bym miał plecy zdrowe i nie bał się o kolana to bym się tym zajął
:korwinlaugh:

A z całym wpisem chłopie masz kurwa 100% rację, ostatnio z kolegami śmiejemy się (od konstrukcji), że bycie branżystą od elektryki to żniwa/raj.
Wybierasz co robisz, bo ich jest bardzo mało, zleceń od chuja i możesz wydziwiać cenowo, bo i tak nie ma kto tego zrobić.
 
Last edited:
taką samą miałem minę jak zapytałem na dwóch budowach które mam w grafiku ile popłacili za płytkarzy, sama robocizna, do tego dość duże metraże: wiatrołap-salon z aneksem-łazienka. Dziennie jak dupę spiął to na prostych powierzchniach 2k/dzień (dodam, że najczęściej bez faktur więc na czyściocha)
 
Tak orientacyjnie chcialem wiedziec bo wiem jakie stawki sa dla fachmanow za granica, mocno bida w kraju....





Wczoraj gadałem z kolesiem. Robi w Berlinie pod firmą jakieś hydrauliczno kanalizacyjne rzeczy to pracując 4 dni po 10 h ma płacone równo 2000 euro. Jak robisz sam pod spółdzielniami to jeszcze więcej.

Ogólnie branżówki tak jak pisał @ninja sanitarka i elektryka to żniwa.
Doszło do czasów w których zwykły płytkarz w tydzień zarobi więcej niż kierownik budowy hali na 1000m2.
:brainoverload:
A u mnie na drogówce dalej gówno płacą.
 
pięknie wyjaśnione co jest szkodliwego w szkoleniowcach i idealna riposta na argument: hej cała wiedza o angielskim/geografii jest w internecie to po co nauczyciele angielskiego i geografii w szkołach, można dać przecież samego laptopa i powiedzieć ,,szukaj sobie"
od 26:04

Idealnie posumował całą branże: logiczne, że jeśli z 70% czyiś dochodów to szkolenia to musi mówić to co się spodoba jego fanom, bo głupio utracić źródełko $$$
 
pięknie wyjaśnione co jest szkodliwego w szkoleniowcach i idealna riposta na argument: hej cała wiedza o angielskim/geografii jest w internecie to po co nauczyciele angielskiego i geografii w szkołach, można dać przecież samego laptopa i powiedzieć ,,szukaj sobie"
od 26:04

Idealnie posumował całą branże: logiczne, że jeśli z 70% czyiś dochodów to szkolenia to musi mówić to co się spodoba jego fanom, bo głupio utracić źródełko $$$

Ładnie jedzie po szkoleniowcach, ale to nie od dziś.
Zobacz sobie 3 części "debaty" z Grafem.
Jechał po nim jak po burej suce.

Po takim filmie to dwa razy się zastanowisz i zamiast super szkolenia za 3 koła to weźmiesz kupisz książkę za 100 zł, a mam wrażenie dowiesz się więcej.
 
Ładnie jedzie po szkoleniowcach, ale to nie od dziś.
Zobacz sobie 3 części "debaty" z Grafem.
Jechał po nim jak po burej suce.

Po takim filmie to dwa razy się zastanowisz i zamiast super szkolenia za 3 koła to weźmiesz kupisz książkę za 100 zł, a mam wrażenie dowiesz się więcej.
Uwielbiam go właśnie za to, że zawsze pokazuje wyniki i jebie pp tych szkoleniowcach.
 
Ładnie jedzie po szkoleniowcach, ale to nie od dziś.
Zobacz sobie 3 części "debaty" z Grafem.
Jechał po nim jak po burej suce.

Po takim filmie to dwa razy się zastanowisz i zamiast super szkolenia za 3 koła to weźmiesz kupisz książkę za 100 zł, a mam wrażenie dowiesz się więcej.
Po pierwsze jeśli ktoś sprzedaje szkolenia za 3 k a nie napisał książki na podstawie której mogę sprawdzić jego wiedzę - to jest bajerantem... Zresztą od kiedy istnieje Zlibrary to nic nie trzeba kupować xD
Zaorski ładnie jedzie po kołczach i merytorycznie a to nie zawsze jest często u wielu krytyków dlatego kołcze dobrze żyją, ale te wypowiedzi Zaorskiego o rynku pracy, co jest bullshit jobs :brainoverload:
Szaleństwo: on ma w ocenie system zero jedynkowy

od 37:50

Gdyby to co Zaorski mówi o bullshit jobs było prawdą to Japonia pełna pracoholików byłaby cudowna...
 
- czy ja mam 110 tys. zł ze szkolenia czy 10 tys. zł to nie ma dla mnie znaczenia
BTW ale kup szkolenie za chyba 3 tys. zł to powiem ci jakie dobre książki znalazłem...
- ciągle szukam operatora, montażysty
od 18:00
- zarobienie 100 tys. zł miesięcznie jest wyczynem, jest kłopotem, ale nie zarobienie 10 tys. zł jest głupotą. Jeśli ktoś jest zdrowy i tyle nie zarabia to gdzie robi błąd


koniec kołczingu na dzisiaj :korwinlaugh:

Ale mimo wszystko w polskim kołczingu najlepsze jest to, jak bardzo powykrzywiali te tezy: aż do skrajności, że w 90% nie opłaca się chodzić na studia...
 
- czy ja mam 110 tys. zł ze szkolenia czy 10 tys. zł to nie ma dla mnie znaczenia
BTW ale kup szkolenie za chyba 3 tys. zł to powiem ci jakie dobre książki znalazłem...
- ciągle szukam operatora, montażysty
od 18:00
- zarobienie 100 tys. zł miesięcznie jest wyczynem, jest kłopotem, ale nie zarobienie 10 tys. zł jest głupotą. Jeśli ktoś jest zdrowy i tyle nie zarabia to gdzie robi błąd


koniec kołczingu na dzisiaj :korwinlaugh:

Ale mimo wszystko w polskim kołczingu najlepsze jest to, jak bardzo powykrzywiali te tezy: aż do skrajności, że w 90% nie opłaca się chodzić na studia...

Tutaj na forum to raczej sami ‚dwójkowi’ uczniowie ;)
 
- czy ja mam 110 tys. zł ze szkolenia czy 10 tys. zł to nie ma dla mnie znaczenia
BTW ale kup szkolenie za chyba 3 tys. zł to powiem ci jakie dobre książki znalazłem...
- ciągle szukam operatora, montażysty
od 18:00
- zarobienie 100 tys. zł miesięcznie jest wyczynem, jest kłopotem, ale nie zarobienie 10 tys. zł jest głupotą. Jeśli ktoś jest zdrowy i tyle nie zarabia to gdzie robi błąd


koniec kołczingu na dzisiaj :korwinlaugh:

Ale mimo wszystko w polskim kołczingu najlepsze jest to, jak bardzo powykrzywiali te tezy: aż do skrajności, że w 90% nie opłaca się chodzić na studia...

Ten sam Midel powtarza, że dorobił się na początku dużej kasy kosztem zdrowia i życia prywatnego.
A potem mówi, że żeby zwiększyć dochód musisz więcej pracować xD

Teraz jak ma już Kapitał to zaczął pierdolić kołczing na całego.

Mi się nawet zaczyna wydawać, że jego baba albo ktoś z bliskiego otoczenia pracuje w banku, bo od dłuższego czasu słyszę tylko kredyt na dźwigni i kredyt na dźwigni.
 
Ahhh Kyiosaki i jego teorie. Pierwowzór tych wszystkich coachów, człowiek który stał się bogaty mówiąc innym jak stać się bogatymi :DC:
zacząłem śledzić starsze tematy z insomni i w zakładce do przeczytania znalazłem ciekawostkę o Kyiosakim :korwinlaugh:
http://www.insomnia.pl/Co_banki_ukrywaj%C4%85_w_biznesie_wynajomowania_mieszka%C5%84_-t685873.html

To, że same studia to nie wszystko to prawda. Ale ta teza w polskim kołczingu została tak wyolbrzymiona, że najlepiej rzuć szkołę średnią, po co studia, wszystko rzuć, zostaniesz milionerem, bo Bill Gates czy Zuckenberg rzucił Harward.
Kuźwa oni rzucili Harward na którą ciężko sie dostać a nie uczelnie nr 500 w rankingu światowym...
A to że w wielu zawodach i branżach studia są jak fundamenty domu, dobry początek, ale do zamieszkania daleko -to już kołcze nie mówią.
W ogóle to pierdolenie: a Bill Gates w USA,a Musk, a ktoś inny. Gdyby Elon Musk dorastał po PGRowskiej wsi na Podlasiu w latach 90 to równie dobrze mógł skończyć jako stróż nocny na parkingu -porównywanie kompletnie krajów...

Ten sam Midel powtarza, że dorobił się na początku dużej kasy kosztem zdrowia i życia prywatnego.
A potem mówi, że żeby zwiększyć dochód musisz więcej pracować xD

Teraz jak ma już Kapitał to zaczął pierdolić kołczing na całego.

Mi się nawet zaczyna wydawać, że jego baba albo ktoś z bliskiego otoczenia pracuje w banku, bo od dłuższego czasu słyszę tylko kredyt na dźwigni i kredyt na dźwigni.
Midel usuwa komentarze, dlaczego nie gadał, że ma bogatego ojca i trochę nerwowy się staje
1652949837704.png

Z jego filmików wynika że głównie zarabiał na franczyzie Mobile English.
Jeśli sprzedał kilkadziesiąt umów franczyzowych to rozumiem, że mógł mieć kilkadziesiąt tys. zł co miesiąc.
Ale też mówił, że czasami ludzie za podpisanie umowy franczyzowej płacili mu nawet 50 czy 100 tys. zł -śmiem wątpić. Szkoła językowa? Serio?

To że kredyty dostaje: możliwe że nawet bez znajomości, jak ma dobrą historię kredytową i duże zabezpieczanie, plus rodzice mogą poręczyć.
Ale ta strategia, którą sprzedaje jest dobra dla osób z dochodami z minimum 20 tys. zł na miesiąc -czyli jaki procent jego odbiorców?
Plus: 30 tys. zł wkładu reszta z kredytu na mieszkanie, rata w wysokości raty kredytu i po kilkunastu latach mieszkanie za 30 tys. zł praktycznie -nie wierze, że pozwalał bankowi na monitorowanie kosztów wykończenia, przecież lepiej już samemu wyłożyć kase na remont...


Chociaż gdybym wygrał 100 mln EUR w EuroJackPoint na pewno nie wydałbym wszystkiego na mieszkania na wynajem co tak promuje Midel, bo to byłoby cholernie ryzykowne....
Ale i tak najlepszy był jego wywiad z bananowym deweloperem, który mówił, że prawie zbankrutował przez 500 plus. Normalną reakcja po takim tekście powinien być wybuch śmiechu, a nie przytakiwanie...
Jest chyba coś takiego jak kompleks Boga. Ci kołcze przypominają mi Rydzyka...
 
Bill Gates czy Zuckenberg rzucił Harward.
Jeszcze trzeba dodać, że rzucili studia bo już osiągnęli sukces i musieli się temu w pełni poświęcić.
Gdyby Elon Musk dorastał po PGRowskiej wsi na Podlasiu w latach 90 to równie dobrze mógł skończyć jako stróż nocny na parkingu -porównywanie kompletnie krajów
Musk dorastał w RPA, a jego ojciec był jednym z najbogatszych przedsiębiorców w Pretorii. Inna sprawa, że podobno jak w wieku 17 lat Elon wyjechał do Kanady to ojciec już mu nie pomagał.

Tak samo ci wszyscy "kołcze" lubią podawać przykład Jobsa jak to w garażu zaczynał, tylko dziwnym trafem zapominają dodać że otrzymał od ojca 300k na rozkręcenie biznesu.
 
Last edited:
Jeszcze trzeba dodać, że rzucili studia bo już osiągnęli sukces i musieli się temu w pełni poświęcić.

Musk dorastał w RPA, a jego ojciec był jednym z najbogatszych przedsiębiorców w Pretorii. Inna sprawa, że podobno jak w wieku 17 lat Elon wyjechał do Kanady to ojciec już mu nie pomagał.

Tak samo ci wszyscy "kołcze" lubią podawać przykład Jobsa jak to w garażu zaczynał, tylko dziwnym trafem zapominają dodać że otrzymał od ojca 300k na rozkręcenie biznesu.
Plus Bezos, Żyd, tez w garażu i od starych dostał 250k. stary kulczyk tez dostał od ojca 1 milion na początku.
Wiadomo że pomnożyli to mega ale nikt nie wspomina, że starzy pewnie tez pomagali w trakcie a poza tym łatwiej prowadzi sie biznes jak masz z tylu głowy, że jak nie wypali to starzy pomogą.
Tutaj moge polecić książkę Phila Knighta, założyciela Nike. Chłop, jak zatrudniał pierwszych pracowników to zapraszał ich na kolacje za która sami płacili bo mu bank karty zablokował, Ci zostali z nim przez 20 lat a później odwdzięczył im sie w akcjach Nike. Był przez 20 lat biedny ale jak wystrzeliło to został miliarderem… Która baba by wytrzymała 20 lat biedy?
 
Jeszcze trzeba dodać, że rzucili studia bo już osiągnęli sukces i musieli się temu w pełni poświęcić.

Musk dorastał w RPA, a jego ojciec był jednym z najbogatszych przedsiębiorców w Pretorii. Inna sprawa, że podobno jak w wieku 17 lat Elon wyjechał do Kanady to ojciec już mu nie pomagał.

Tak samo ci wszyscy "kołcze" lubią podawać przykład Jobsa jak to w garażu zaczynał, tylko dziwnym trafem zapominają dodać że otrzymał od ojca 300k na rozkręcenie biznesu.
dwa mity promowane przez lewactwo/kołczy:
a) możesz wszystko. Każdy może zostać miliarderem.
b) gdybym ja dostał x $ na start to też mógłbym skończyć jak Elon Musk/Jobs czy Bezos. Tylko dlatego nie odnoszę sukcesu.

Plus jak wspominał @GroszMC są firmy w USA gdzie dłuuuuuugo nie przynosiły ogromnych zysków. Kiedy był założony Netflix, Amazon itp. Sułowow w jednym z wywiadów powiedział, że nie ma szans aby takie firmy jak Tesla czy Amazon powstały nie tylko w Polsce ale też w UE bo to jest nierealne aby tak długo jechać na stratach czy małych zyskach.

Druga sprawa: potężne dźwignie kredytowe. Elon Musk wziął kredyt na kupno Twittera, Netflix leci na potężnym zadłużeniu. Który bank w Polsce udzieli takiego kredytu?
Trzecia sprawa: inwestorzy. W Polsce już prędzej dostaniesz kredyt inwestycyjny niż znajdziesz inwestora. Jest taki biznesowe Mam Talent Dragons Den. Próbowali zrobić to w Polsce ale ta polska wersja wyglądała żałośnie. Nawet mieli problem jakich ludzi brać do jury, bo co? Brać miliarderów od prywatyzacji? Hajdarowicz od kupna Rzeczpospolitej aby nękać prawicę? Serio?
Już pomijając fakt, że prawie każdy chciał 90% udziałów za grosze...
Zajebiste w tym programie jest to jak obalił on ten mit: obracaj sie tylko wśród bogatych ludzi. Będziesz mieć ogromny mindset, będziesz wiecej wiedział.

No np. cholernie dużo firm, które odniosły sukces w USA i w UK zostały wyśmianych przez bogaczy np. pomysł na JustEAT...




Komentarze pod:
Considering how extremely risk-adverse yet demanding the Dragons are, they would have probably rejected pitches from early-era Microsoft or Apple because:
Peter would demand 100% of their other businesses
Deborah would find some hole in their patents
Touker would ask why they are not renting prime office spaces in London
Jenny would just be out


Its so hilarious that Deborah doesn't think that the concept of JustEat would take off because people would rather just search for a Chinese specifically and now the entire takeaway market is dominated by JustEat, Deliveroo and Uber Eats.

Plus Bezos, Żyd, tez w garażu i od starych dostał 250k. stary kulczyk tez dostał od ojca 1 milion na początku.
Wiadomo że pomnożyli to mega ale nikt nie wspomina, że starzy pewnie tez pomagali w trakcie a poza tym łatwiej prowadzi sie biznes jak masz z tylu głowy, że jak nie wypali to starzy pomogą.
Tutaj moge polecić książkę Phila Knighta, założyciela Nike. Chłop, jak zatrudniał pierwszych pracowników to zapraszał ich na kolacje za która sami płacili bo mu bank karty zablokował, Ci zostali z nim przez 20 lat a później odwdzięczył im sie w akcjach Nike. Był przez 20 lat biedny ale jak wystrzeliło to został miliarderem… Która baba by wytrzymała 20 lat biedy?
Elon Musk czy Bezos to jednak co innego niż Kulczyk zarówno stary jak i jego dzieci -jednak polskie drogi do miliardów były inne np. polecam historie Autostrady Wielkopolskiej na której Kulczykowie trzepią kasę niczym panowie feudalni nie dzięki swojej pracy, tylko dlatego, że państwo podpisało dziwnie chujową umowę...
Chociaż i tak nie było w Polsce tak źle jak na Ukrainie, gdzie kilkunastu ludzi przejęło całe państwo...
 
Komentarze pod:
Considering how extremely risk-adverse yet demanding the Dragons are, they would have probably rejected pitches from early-era Microsoft or Apple because:
Peter would demand 100% of their other businesses
Deborah would find some hole in their patents
Touker would ask why they are not renting prime office spaces in London
Jenny would just be out


Its so hilarious that Deborah doesn't think that the concept of JustEat would take off because people would rather just search for a Chinese specifically and now the entire takeaway market is dominated by JustEat, Deliveroo and Uber Eats.


Elon Musk czy Bezos to jednak co innego niż Kulczyk zarówno stary jak i jego dzieci -jednak polskie drogi do miliardów były inne np. polecam historie Autostrady Wielkopolskiej na której Kulczykowie trzepią kasę niczym panowie feudalni nie dzięki swojej pracy, tylko dlatego, że państwo podpisało dziwnie chujową umowę...
Chociaż i tak nie było w Polsce tak źle jak na Ukrainie, gdzie kilkunastu ludzi przejęło całe państwo...
Ten komentarz do dragons den w samo sedno! Zawsze mnie to wkurwialo jak oglądałem, że oni chcą już gotowy biznes ale jak najmniej dać za udziały. Typowy program w tv. Najwiecej na nim zyskali ci ‚dragoni’ bo się wypromowali.

Kulczyka podałem jako polski przykład. On pierwsze pieniądze zarobił jak wygrał przetarg dla volkswagena na policyjne fury. Przez co volkswagen mu się bardzo odwdzięczył. A naprawdę duże pieniądze zarobił jak sprzedał browar wielkopolski. Jest to idealny przykład robienia biznesu w bloku wschodnim. Powiedzcie mi, że w takich przetargach jak w policji czy autostrada to wygrywają młode firmy, młodzi ambitni ludzie czy układy, układy i jeszcze raz układy?
 
Ten komentarz do dragons den w samo sedno! Zawsze mnie to wkurwialo jak oglądałem, że oni chcą już gotowy biznes ale jak najmniej dać za udziały. Typowy program w tv. Najwiecej na nim zyskali ci ‚dragoni’ bo się wypromowali.

Kulczyka podałem jako polski przykład. On pierwsze pieniądze zarobił jak wygrał przetarg dla volkswagena na policyjne fury. Przez co volkswagen mu się bardzo odwdzięczył. A naprawdę duże pieniądze zarobił jak sprzedał browar wielkopolski. Jest to idealny przykład robienia biznesu w bloku wschodnim. Powiedzcie mi, że w takich przetargach jak w policji czy autostrada to wygrywają młode firmy, młodzi ambitni ludzie czy układy, układy i jeszcze raz układy?
Skąd za komuny kulczyk wziął milion dolarów na start?
 
  • Bones
Reactions: osk
Ten komentarz do dragons den w samo sedno! Zawsze mnie to wkurwialo jak oglądałem, że oni chcą już gotowy biznes ale jak najmniej dać za udziały. Typowy program w tv. Najwiecej na nim zyskali ci ‚dragoni’ bo się wypromowali.

Kulczyka podałem jako polski przykład. On pierwsze pieniądze zarobił jak wygrał przetarg dla volkswagena na policyjne fury. Przez co volkswagen mu się bardzo odwdzięczył. A naprawdę duże pieniądze zarobił jak sprzedał browar wielkopolski. Jest to idealny przykład robienia biznesu w bloku wschodnim. Powiedzcie mi, że w takich przetargach jak w policji czy autostrada to wygrywają młode firmy, młodzi ambitni ludzie czy układy, układy i jeszcze raz układy?
A jak nazywał się miliarder który wygrywał przetargi na informatyzacje ZUSu, zatrudniał masę rodzin polityków z partii rządzących i opozycji, żył jak pączek w maśle, a później postanowił być pierwszym polskim szejkiem i przejebał majątek na poszukiwaniu ropy chyba w Kazachstanie? :korwinlaugh:
Dragons Den w amerykańskim i brytyjskim wydaniu to jednak konkretna pomoc, konkretne pieniądze. Polskie: hej może ci dam 70 tys. ZŁOTYCH może nie dam ale daj 90% -wielki bogacz negocjuje cenę bułki i masła. Żałosne jak wystawienie spaceru na akcji WOŚP byle sobie poprawić wizerunek. Kosakowski robił kiedyś programy o byłym ZSRR. Pojechał na bankiet charytatywny, z licytacjami na cele charytatywne na Ukrainie: tu oligarcha, ten właściciel Szachtara Donieck, tamten też miliarder, można powiedzieć większość zarządu rządzącego Ukrainą w jednym miejscu. Tymczasem najwięcej na licytacji zapłacili 10 tys. $. Komentarz Kosakowskiego w wywiadzie o tym: rzadko kiedy czułem takie obrzydzenie do ludzi jak wtedy...

Tylko fakt faktem jeden z jurorów Dragons Den przyznał, że jego asystent podliczył mu, że na błednych decyzjach w tym programie stracił z minimum chyba 800 mln $. W polskiej edycji to nie byłoby realne...

Z chęcią nawet zapłaciłbym PPV za edycje Dragons Den z Midelem, trader21 i Rafałem Zaorskim, zwłaszcza aby zobaczyć jak są odrealnieni oraz kłótnie Zaorskiego z trader :tellmemore: Dlaczego mi się wydaje, że Zaorski najlepiej by wybierał?
 
A jak nazywał się miliarder który wygrywał przetargi na informatyzacje ZUSu, zatrudniał masę rodzin polityków z partii rządzących i opozycji, żył jak pączek w maśle, a później postanowił być pierwszym polskim szejkiem i przejebał majątek na poszukiwaniu ropy chyba w Kazachstanie? :korwinlaugh:
Dragons Den w amerykańskim i brytyjskim wydaniu to jednak konkretna pomoc, konkretne pieniądze. Polskie: hej może ci dam 70 tys. ZŁOTYCH może nie dam ale daj 90% -wielki bogacz negocjuje cenę bułki i masła. Żałosne jak wystawienie spaceru na akcji WOŚP byle sobie poprawić wizerunek. Kosakowski robił kiedyś programy o byłym ZSRR. Pojechał na bankiet charytatywny, z licytacjami na cele charytatywne na Ukrainie: tu oligarcha, ten właściciel Szachtara Donieck, tamten też miliarder, można powiedzieć większość zarządu rządzącego Ukrainą w jednym miejscu. Tymczasem najwięcej na licytacji zapłacili 10 tys. $. Komentarz Kosakowskiego w wywiadzie o tym: rzadko kiedy czułem takie obrzydzenie do ludzi jak wtedy...

Tylko fakt faktem jeden z jurorów Dragons Den przyznał, że jego asystent podliczył mu, że na błednych decyzjach w tym programie stracił z minimum chyba 800 mln $. W polskiej edycji to nie byłoby realne...

Z chęcią nawet zapłaciłbym PPV za edycje Dragons Den z Midelem, trader21 i Rafałem Zaorskim, zwłaszcza aby zobaczyć jak są odrealnieni oraz kłótnie Zaorskiego z trader :tellmemore: Dlaczego mi się wydaje, że Zaorski najlepiej by wybierał?
Oczywiście, że Zaorski najlepiej by wybierał, może i jest pierdolnięty ale inteligencji i wyczucia odmówić mu raczej nie można.
Ta dwójka to bananowe chłopaki. Start mieli mocno ułatwiony.
 
Back
Top