W ten weekend poszło tego sporo i poszły też nowe wynalazki więc:
Pinta "Oto Mata Jpa" - Stało się od pierwszego łyka moim ulubionym piwem obok Pacifica. Kolor ze względu na ryż z którego zrobiono piwo jest nieco blady, piana znika bardzo szybko, ale co za smak! W zapachu owoce, trawa, żywica - wręcz jak ciekawe perfumy (ale jak najbardziej apetyczne). W smaku lekki, rześki, z idealną goryczką skontrowaną lekkim owocowym posmakiem. Idealne piwo na goracy dzień - 9/10 Trzeba wykupic zapas.
Zawiercie "Bursztynowe" - Piwo z gatunku Ale, czyli wyrazisty, nimal herbaciano-karmelowy smak i piekny kolor bursztynu. Ta ejlowa słodowość i pełnia smaku jest tu skontrowana dużą dozą goryczki. Dobre i niedrogie, można wypić raz na jakiś czas w chłodniejszy wieczór 6,5-7/10
Lwówek "Belg" - bardzo podobne w smaku do piwa powyżej ale o troszkę niższym poziomie goryczki, przez co lepiej wyważone - 7/10
Widawa "Lager" - Zbyt drogie piwo z dominująca wszystko goryczka amerykańskiego chmielu i... bez niczego wiecej. Strasznie chwalone, ale mi nie podchodzi bo zbyt jednowymiarowe, a jednowymiarowe ale lepsze mogę mieć od Ciechana za połowę ceny- 5,5/10