Mi bardzo podchodzi nowe Książęce o podtytule "ciemne łagodne". Nie jest to jakaś perła dla miłośników piwa, ale stosunek ceny do jakości jest bardzo dobry. Eliminuje większość wad masowo produkowanych jasnych piw, eliminuje wiele rzeczy, za które ludzie nie lubią ciemnych. Ot takie lajtowe piwko. Ja piję sporadycznie, ale jak już coś mi odpali, to w tym kierunku.



Na co dzień jestem raczej zwolennikiem stricte ciemnych piw jak Heban, Guiness, Ciechan Stout / Porter czy chyba już niedostępny Belfast. Zwłaszcza ten ostatni mi podchodził, miał fajną puszkę, fajną cenę i nie odbiegał wcale tak mocno od Guinessa.



Jak muszę jasne to Lwówek, a jak nie chcę rozmieniać ostatniej kasy, to Łomża Eksport ;)
 
Piłem Coronę i Budlighta wprost z hameryki i smakują strasznie. Jak nasze piwo rozcieńczone wodą z wiadra po wymyciu maty z walki "Wanderlej vs Songo".
 
Ok, świeże wrażenia bo na kacu jestem po nocnej eskapadzie. Szły 3 rodzaje piw:



Pinta "Viva La Wita" - łoiłem pare dni temu z butelki, wczoraj udało mi się załapać na lane (butelka jednak wygrywa - dużo bardziej mętny i przyjemny kolor i bardziej aromatyczna warka), no ale do rzeczy. Piwo o ładnej, puszystej, choć niezbyt trwałej pianie, zajebistym zapachu cytrusów a szczególnie gorzkiej pomarańczy i grejfruta, żywicy, trawy i mango. W smaku na na poczatku czuć lekką słodycz, po czym wszystko szybko zamienia się w cytrusową kwaśno-gorzką goryczkę aby przejść w mocny chmiel, który przyjemnie odrętwia jęzor na długo. Zero kiepskiego posmaku i generalnie świetnie gasi pragnienie. Mimo, że piwo jest treściwe daje rade wypić więcej niż jedno czy dwa. Polecam 8/10!



Artezan "Pacific Pale Ale" - bardzo podobne w smaku do piwa powyżej i posiada wszystko co najlepsze z tamtego ale ma ładniejszy kolor, mniejsza treściwość/większa pijalność, mniejszą słodycz i większą goryczkę. Kolejny plus za zajebiście pasująca do letnich klimatów etykietę. 8,5/9-10 i lekko przebija Vivę...mrrrr



Kormoran "Jasne Mocno Chmielone" - O pianie i kolorze sie nie wypowiem bo poszło z flaszki. O reszcie atrybutów też trudno mi wrokować, bo piwo to padło ofiara tego, że przed nim piłem dwa z wymienionych już browarów i ani zapach, ani przyjemność z goryczki, ani kwaskowatość, ani treściwośc równać się z nimi nie mogły. Pod koniec butelki piwo stało się tak nieznośnie gorzkie, że zdominowało wszystkie inne doznania i odtraszyło mnie na dobre. Bez oceny i nigdy już oceny się raczej nie doczeka.
 
PS Etykietka tego Pacifica przypomina vintageowe klimaty z Fallouta (np. reklamy Sunset Sarsaparilla). Coś pięknego i idealnie pasuje do smaku tego browca:







130306-Pacific-Pale-Ale-Artezan.jpg
 
@Dzihad w Sumie ten Samuel Adams ma 4,8 % czyli praktycznie tyle co np Budveisery z czeskiego Budvaru. Wypiłem tylko 1 butelkę ale dziś mam taki bardzo nieprzyjemny posmak w ustach po tym piwie. Ale ja lubie eksperymentowac z piwami, mimo takich niemiłych niespodzianek.
 
Nie wiem czy to w całej Polsce, ale przynajmniej u mnie w Biedronce rzucili Paulanery po 2,49 zł. Interes życia :)
 
Ja wlasnie po nocy zycia opierdalam Obłoń - Białe (Obolan - Bile). Nie bede sie rozwodzil - mega taniw i rzeskie piwko, solidne 8/10!
 
Ostatnio moje ulubione:



omza-export-miodowe.jpg




Smaki młodości mi się przypomniały. To był klasyk (teraz nie wiem jak to przełykałem) - Kochanica dziedzica:



images




Była jeszcze Kora, nazywana przez nas cycatą Korą, przechujowa, ale jak wysyłaliśmy jednego kumpla po wino, to było wiadomo z czym wróci. Smak miał w dupie, kręciła go etykieta. Niestety nie wygrzebałem z czeluści internetu.



Wino kultowe:



images




Jego kultowość polegała również na tym, że generowało specyficzny język:



- zbiorowe picie wina: - Turniej



- narzędzie do przenoszenia win - Turniter



- wino rozbite na głowie - Turban



- wymioty wywołane winem - Turbulencje; itd.



Jak ktoś ma jakieś wspomnienia ze smaków młodości niech wrzuca.
 
Piwo Na Miodzie Gryczanym się zepsuło...



Od paru miesięcy wypiłem może z 5-6 butelek i wszystkie średniawe na minus... Ehh...
 
No nie będę przeglądał wszystkich stron tematu więc jak było to nie krzyczcie. Ale ostatnio trafilem na fajną stronę www.browar.biz







Opisy piw, gdzie jakie co i jak. Dodatkowo fajna opcja z dziennikiem piwnym. Dodajesz sobie jakie ile gdzie itd i masz swoją statystykę wypitego piwa.







Ja ostatnio piłem Żatecky Gus z Baltika Breweries. To jakiś rosyjski lager sprzedawany w litrowej puszcze w minicarrefourze, bo tam kupiłem go. Naprawdę bardzo dobre piwo.
 
@TheChosen1



Piłem i mi nie smakowało.



Książęce Jasne Ryżowe nie dobre... a myślałem, że będzie podobne w smaku do Efesa Pilsenera robionego w Turcji (nie mylić z ruskim gównem).



W lodówce czeka na mnie Perła Miodowa.
 
To mnie zdziwiles, bo kolor i smak tych dwoch piw jest baaardzo podobny minus ten posmak gryki. Jasne ryzowe to straszne szczyny, chyba o tym juz pisalem, wiec sie zgadzam.
 
Nie upierdoliłem się pożądnie od około 3 miesięcy. Taki ze mnie alkochochlik. Czas to zmienić, wjeżdża 5 Kasztelan. :D
 
Jabłonowo "Altbier" - Jeśli chcecie spróbować piwa, które ma perfekcyjną, puszystą, przybrudzoną pianę, piekny kolor, jest idealnie nagazowane oraz idealnie łączy goryczkę ze słodowością, tak, że szala nie przechyla się na żadną ze stron... i w ogóle jest tak idealne że aż nudne! To polecam to piwo - 7,5-10 (za to, że ja wole kiedy szala lekko przechyla sie na strone goryczki - ponoć ten błąd naprawia "Stare ale jare" z Pinty zrobione w tym samym stylu, więc trzeba spróbować).



Ciechan "Lagerowe" - Szybko znikająca piana, lekko mętne, kolor złoty, nagazowane w sam raz. W smaku podobne do "Żywego", choć lepsze... jednak wcale to nie znaczy, że jakoś szczególnie mi smakowało. Przez słodowość przypomina nieco zwykła Warkę, a to dla mnie "no-no" - 5,5/10.



AleBrowar - "Rowing Jack" - kupiłem chyba piwo z zepsutej warki bo miało silny maslany zapach (diacetyl się to chyba zowie), który zabijał goryczkę i zaburzał smak piwa. Gdyby nie to, pewnie byłoby całkiem niezłe gdyz amerykański chmiel jakoś się tam przebijał, więc na razie nie ocenie i skusze się kiedy indziej aby poznać za co ten browar stał się piwem roku 2012.



Pinta "Atak Chmielu" - Myślałem, że w smaku będzie jak Viva La Vita minus komponent Witbira i w sumie trafiłem, jednak to co pozostało po odjęciu Witbira, nie miało wiele do zaoferowania i wole bogatszy smak kiedy płacę prawie 7zł - sumując: nie umarłem z zachwytu 6,5/10.
 
trunek_7578_org.jpg




Dawno nie piłem tego "trunku" i wczoraj naszła mnie taka fazka na to, więc pognałem do Lidla i za 1,79 kupiłem puszczkę. Kurde każdy kto pije, mówi że sikacze i hujowe, ale nie wiem mi tam podchodzi :D







i niedawno taki wynalazek znalazłem za 13,5 w monopolu;



12476.jpg








Nie jest to finlandia, ale idzie wypić :D
 
Back
Top