Siłownia ( rzeźba, spalanie) pytanie :)

@Siwy25_1 @nurma89 To co opisaliście białko z owsianymi - banan, masło orzechowe, jakieś kakao, cynamon to są zawsze piękne połączenia. Można kombinować też z jakimiś sosami smakowymi.
 
@Siwy25_1 @nurma89 To co opisaliście białko z owsianymi - banan, masło orzechowe, jakieś kakao, cynamon to są zawsze piękne połączenia. Można kombinować też z jakimiś sosami smakowymi.
No najlepsze do pracy szejki :) wiadomo mozna mieszac dowolnie, spirulina, siemie lniane, ostropest, guarana, nasiona chia, Tylko wyobraznia nas tutaj ogranicza.
 
Dziewczyna cwiczy w domu i wlasnie jakas stara rura z dolu sie sprula ze sie zyc nie da od kiedy sie wprowadzilismy (3 treningi w tyg po 40min do godziny) i bedzie dzwonic do spółdzielni :awesome: wie ktos moze jak to wyglada ze strony administracji? Wiem ze byl tu juz jeden taki temat ale my nie burzymy scian nosnych nad krecikiem
 
Dziewczyna cwiczy w domu i wlasnie jakas stara rura z dolu sie sprula ze sie zyc nie da od kiedy sie wprowadzilismy (3 treningi w tyg po 40min do godziny) i bedzie dzwonic do spółdzielni :awesome: wie ktos moze jak to wyglada ze strony administracji? Wiem ze byl tu juz jeden taki temat ale my nie burzymy scian nosnych nad krecikiem
Jak w godzinach dziennych to chuja mogą wam zrobić. Zaproponuj żeby zadzwoniła na psy. Od razu dostanie mandat za nieupoważnione wezwanie policji i się skończy rumakowanie.

Pierdolone stare raszple.
 
Dziewczyna cwiczy w domu i wlasnie jakas stara rura z dolu sie sprula ze sie zyc nie da od kiedy sie wprowadzilismy (3 treningi w tyg po 40min do godziny) i bedzie dzwonic do spółdzielni :awesome: wie ktos moze jak to wyglada ze strony administracji? Wiem ze byl tu juz jeden taki temat ale my nie burzymy scian nosnych nad krecikiem
Zawsze lepiej się dogadywać, ale wątpię że twoja dziewczyna tam napierdala jakimś młotem 6kg w oponę 40min-1h :rofl:Niestety z niektórymi wiadomo, że się nie da za cholerę porozumieć, dlatego niech tam sobie dzwonią nawet do świętego tureckiego. Jak chcą mieć totalny spokój to niech sobie domek budują w jakichś Bieszczadach czy innych, ale pewnie tam by im zwierzęta przeszkadzały.
 
Zawsze lepiej się dogadywać, ale wątpię że twoja dziewczyna tam napierdala jakimś młotem 6kg w oponę 40min-1h :rofl:Niestety z niektórymi wiadomo, że się nie da za cholerę porozumieć, dlatego niech tam sobie dzwonią nawet do świętego tureckiego. Jak chcą mieć totalny spokój to niech sobie domek budują w jakichś Bieszczadach czy innych, ale pewnie tam by im zwierzęta przeszkadzały.
No nie, ona cwiczy bez sprzętu. Jakies podskoki i inne akrobacje.
 
No nie, ona cwiczy bez sprzętu. Jakies podskoki i inne akrobacje.
crazy-sex.gif
 
nie wiem czy byles wtedy na forum, ale polecam projekt @maras jak zgasic sasiadow.
Raz juz tak zrobilem jak w poprzednim mieszkaniu jakies nastoletnie lumpy robily calonocne imprezy po 5x w tyg. Ale tu roznica jest taka ze to my jestesmy niby Ci zli wedlug niej, i ze ona ma kurwa ze 100 lat to jak wyjebie w drzwi i powiem kilka slow za duzo to jeszcze mi na zawal padnie co mi nie potrzebne
 
Raz juz tak zrobilem jak w poprzednim mieszkaniu jakies nastoletnie lumpy robily calonocne imprezy po 5x w tyg. Ale tu roznica jest taka ze to my jestesmy niby Ci zli wedlug niej, i ze ona ma kurwa ze 100 lat to jak wyjebie w drzwi i powiem kilka slow za duzo to jeszcze mi na zawal padnie co mi nie potrzebne
Powiedz ze dziewczyna od malego praktykuje wiarę chrześcijańska w sposób dynamiczny bo tak się robiło u niej zawsze na wsi, jest bardzo bogobojna i wierzy ze czyny bardziej przywołują Boga aniżeli cicha modlitwa. I nie można ingerować w jej tradycje rodzinne
 
No nie, ona cwiczy bez sprzętu. Jakies podskoki i inne akrobacje.
Jak napisał @Siwy25_1. W ciągu dnia poza godzinami objętymi zakazem głośnych prac itp. to mogą wam naskoczyć bo wtedy możesz nawet udarem napierdalać przez cały dzień :fjedzia: Zazdrości stara pruchwa i tyle
 
nie wiem czy byles wtedy na forum, ale polecam projekt @maras jak zgasic sasiadow.
Ja to się chętnie dowiem co to za patent. Sam miałem różnie z sąsiadami, jeden potrafił napierdalać udarem o 21:55 w niedzielę gdzie wiedział, że za ścianą mój dzieciak spał.
 
Ja to się chętnie dowiem co to za patent. Sam miałem różnie z sąsiadami, jeden potrafił napierdalać udarem o 21:55 w niedzielę gdzie wiedział, że za ścianą mój dzieciak spał.
Jak dobrze pamiętam to się do niego przeszedł i zamiast "dzień dobry" był but.
 
Ja to się chętnie dowiem co to za patent. Sam miałem różnie z sąsiadami, jeden potrafił napierdalać udarem o 21:55 w niedzielę gdzie wiedział, że za ścianą mój dzieciak spał.
Jak dobrze pamiętam to się do niego przeszedł i zamiast "dzień dobry" był but.
Bomba na banie kończymy balet.

Jak nie ma świadków to słowo przeciw słowu, a na bank będzie spokój.
Przerabiałem to w bloku. Zawsze działa.
:roberteyeblinking:
 
Ja to się chętnie dowiem co to za patent. Sam miałem różnie z sąsiadami, jeden potrafił napierdalać udarem o 21:55 w niedzielę gdzie wiedział, że za ścianą mój dzieciak spał.
Ja ostatnio kupilem mieszkanie na wynajem i sasiad z dolu kurwa od 8 napierdalal na maksa nute, starsze budownictwo. Studenciaki mowia, ze sie tak zyc nie da i chca sie wyniesc. Wzialem flakona, pukam do typa, tam dziecko, zona, typ beemka x6 smiga a na zdalna prace to on no nie wyglada, wiec znam temat. Wbijam do niego z łycha, mowie, ze sasiad z gory, pogadajmy. I z typem doszlismy do paru wnioskow, po chuj mu na leb siagac psy, jak on zajety;D zeby nie napierdalac w rury bo dziecko sie budzi. A on ograniczy balety do weekendu do 24. Pol roku minelo i dziala.
 
Ja ostatnio kupilem mieszkanie na wynajem i sasiad z dolu kurwa od 8 napierdalal na maksa nute, starsze budownictwo. Studenciaki mowia, ze sie tak zyc nie da i chca sie wyniesc. Wzialem flakona, pukam do typa, tam dziecko, zona, typ beemka x6 smiga a na zdalna prace to on no nie wyglada, wiec znam temat. Wbijam do niego z łycha, mowie, ze sasiad z gory, pogadajmy. I z typem doszlismy do paru wnioskow, po chuj mu na leb siagac psy, jak on zajety;D zeby nie napierdalac w rury bo dziecko sie budzi. A on ograniczy balety do weekendu do 24. Pol roku minelo i dziala.
W tybecie byles ze taki odmieniony wrociles? Czytajac ta historie liczylem na zakonczenie rodem z kasyna z zakopywaniem sasiada na polu kukurydzy :juanlaugh: a tu okazuje sie ze bylo w miare miło i po kolezensku, fajnie fajniusio
 
Ja ostatnio kupilem mieszkanie na wynajem i sasiad z dolu kurwa od 8 napierdalal na maksa nute, starsze budownictwo. Studenciaki mowia, ze sie tak zyc nie da i chca sie wyniesc. Wzialem flakona, pukam do typa, tam dziecko, zona, typ beemka x6 smiga a na zdalna prace to on no nie wyglada, wiec znam temat. Wbijam do niego z łycha, mowie, ze sasiad z gory, pogadajmy. I z typem doszlismy do paru wnioskow, po chuj mu na leb siagac psy, jak on zajety;D zeby nie napierdalac w rury bo dziecko sie budzi. A on ograniczy balety do weekendu do 24. Pol roku minelo i dziala.
No mówią, że z każdym można się dogadać. Ale czasami jak spojrzysz na kogoś to jest: "No nie, no po prostu kurwa no nie". Ja całe życie mieszkałem w wielkiej płycie gdzie ludzie znali się od 150 lat i jakoś nigdy nie było przegięć, przeprowadziłem się do nowego budownictwa, pomijając już, że te bloki to z gówna są chyba lepione i wszystko słychać, to zobaczyłem jak to wygląda jak się nazjeżdżało do miasta różnego elementu napływowego.

No ale jak to mawiał Paulo Cohelo #życie.
 
Ja ostatnio kupilem mieszkanie na wynajem i sasiad z dolu kurwa od 8 napierdalal na maksa nute, starsze budownictwo. Studenciaki mowia, ze sie tak zyc nie da i chca sie wyniesc. Wzialem flakona, pukam do typa, tam dziecko, zona, typ beemka x6 smiga a na zdalna prace to on no nie wyglada, wiec znam temat. Wbijam do niego z łycha, mowie, ze sasiad z gory, pogadajmy. I z typem doszlismy do paru wnioskow, po chuj mu na leb siagac psy, jak on zajety;D zeby nie napierdalac w rury bo dziecko sie budzi. A on ograniczy balety do weekendu do 24. Pol roku minelo i dziala.
U kolegi chyba dawka trenu została obniżona :awesome:
 
W tybecie byles ze taki odmieniony wrociles? Czytajac ta historie liczylem na zakonczenie rodem z kasyna z zakopywaniem sasiada na polu kukurydzy :juanlaugh: a tu okazuje sie ze bylo w miare miło i po kolezensku, fajnie fajniusio
U kolegi chyba dawka trenu została obniżona :awesome:
No pierwszym planem to byl po prostu wjazd na chate i wpierdol, bo ich balety brzmiały jak jakies patologiczne łachy by sie zbiegły z osiedla, a osiedle malo ciekawe. I robilem remont i taki koksik do mnie to ty robisz remont nade mna bo strasznie nakurwia, no mowie, ze no ja. On mowi, ze czasem glosno muzyki slucha.
I ogarnalem, ze to zaden obczszymurek tylko normalny kolezka, dlatego wjechalem z ta lycha wjechalem. przedstawilem sie, on tez, pogadalismy, szacunek koksa do koksa, poznalem zone dzieciaka, sprawa rozwiazana, Ale jak by to byly jakies obszczymury to do wora a wor do jeziora.
 
No pierwszym planem to byl po prostu wjazd na chate i wpierdol, bo ich balety brzmiały jak jakies patologiczne łachy by sie zbiegły z osiedla, a osiedle malo ciekawe. I robilem remont i taki koksik do mnie to ty robisz remont nade mna bo strasznie nakurwia, no mowie, ze no ja. On mowi, ze czasem glosno muzyki slucha.
I ogarnalem, ze to zaden obczszymurek tylko normalny kolezka, dlatego wjechalem z ta lycha wjechalem. przedstawilem sie, on tez, pogadalismy, szacunek koksa do koksa, poznalem zone dzieciaka, sprawa rozwiazana, Ale jak by to byly jakies obszczymury to do wora a wor do jeziora.
Żona fajna? Wymieniliście się ampułkami? :beczka:
 
Back
Top