Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
Aż dziwne, że tyle im to zajęło. Zapewne dojdzie do sytuacji w której auta będą wyposażone w urządzenia monitorujące przez które nie przekroczymy prędkości ustalonej na danym odcinku. A jak do tego dojdzie to rower da więcej satysfakcji z jazdy niż samochód.To byla tylko kwestia czasu, kiedy urzedasy po to siegna... oczywiscie dla dobra ludzkosci...
Już ubezpieczalnie montują czarne skrzynki w aucie. Może nie blokuje to maksymalnej prędkości, ale pełna inwigilacja jest i w w razie wypadku nie wywiniesz się z za szybkiej jazdy.Aż dziwne, że tyle im to zajęło. Zapewne dojdzie do sytuacji w której auta będą wyposażone w urządzenia monitorujące przez które nie przekroczymy prędkości ustalonej na danym odcinku. A jak do tego dojdzie to rower da więcej satysfakcji z jazdy niż samochód.
Najlepszy diesel. Jak 163 to jyz w ogóle potęga.
Chyba wezmę, to jest wersja 140KM zmapowana do 170KM, przebieg 107tys (do końca w Fordzie).Jak najbardziej, który byś nie wziął będziesz zadowolony, tam jakiś wielkich różnic nie ma, pomiędzy nimi.
W ile osób będziesz jechał?Panowie taka nietypowa sprawa :D
Będzie brane auto z wypożyczalni.
Są dwie opcje, Renault Clio IV w dieslu (nie wiadomo, która konkretnie wersja silnika) i Ford Focus III przedlift benzyna (również nie wiadomo jak wersja konkretnie jednak załóżmy, że maks 1.6 120km).
Teraz do sedna. Co się bardziej opłaca. Clio za 470zl czy Focusa za 280zł. Trasa do pokonania to 1900km. Czy ten Focus będzie mocno odbiegał spalaniem od Clio? Większość trasy raczej autostradą i przepisowo. Co o tym sądzicie? ;)
W ile osób będziesz jechał?
Focus będzie palił jakieś 7-8 l/100
Clio - 5-6 l/100
W Fordzie masz większy bagażnik i więcej przestrzeni dla pasażera. Wnętrze Clio jest dość klaustrofobiczne, w dłuższych trasach może to doskwierać. Jeszcze dowiedz się w jakim wariancie mają tego diesla, 90 czy 75 koni? Miałem okazję pojeździć przez pewien czas Clio z motorem 75 KM i to był dramat jeśli chodzi o wyprzedzanie, bo trzeba za każdym razem zastanowić się trzy razy czy aby na pewno zdążysz. W wersji 90 KM Clio powinno radzić sobie całkiem żwawo.
Szanuje takie odpowiedzi, mniej więcej wszystko to bierzemy pod uwagę, ale zawsze fajnie poradzić się kogoś jeszcze. Jedziemy w cztery osoby, Focus wersja hatchback, nie wiem jak tam z bagażnikiem, ale pewnie i tak większy niż w clio. Można sprawdzić, ale to nie jest aż tak istotne. Takie clio w wersji 75km mogłoby być strzałem w stopę bo żeby je rozbujać do tych 130km/h to pewnie delikatny wir w baku się zrobi. Będziemy jeszcze rozkminiać. Może jeszcze trafi się jakaś inna opcja.Komfort jazdy wyjasnia wszystko, daj spokoj panie ~2kkm w clio :)
Taka trasa w cztery osoby w Clio znośna byłaby tylko dla tej dwójki z przodu. Clio to auto na miasto, nie do połykania bardzo długich tras.Szanuje takie odpowiedzi, mniej więcej wszystko to bierzemy pod uwagę, ale zawsze fajnie poradzić się kogoś jeszcze. Jedziemy w cztery osoby, Focus wersja hatchback, nie wiem jak tam z bagażnikiem, ale pewnie i tak większy niż w clio. Można sprawdzić, ale to nie jest aż tak istotne. Takie clio w wersji 75km mogłoby być strzałem w stopę bo żeby je rozbujać do tych 130km/h to pewnie delikatny wir w baku się zrobi. Będziemy jeszcze rozkminiać. Może jeszcze trafi się jakaś inna opcja.
Ja będę z przoduTaka trasa w cztery osoby w Clio znośna byłaby tylko dla tej dwójki z przodu. Clio to auto na miasto, nie do połykania bardzo długich tras.
Ja zmieniam po każdym stosunkuczy zamieniacie opony przy stosunku?
A czyscisz te zużyte?Ja zmieniam po każdym stosunku
TakSzanuje takie odpowiedzi, mniej więcej wszystko to bierzemy pod uwagę, ale zawsze fajnie poradzić się kogoś jeszcze. Jedziemy w cztery osoby, Focus wersja hatchback, nie wiem jak tam z bagażnikiem, ale pewnie i tak większy niż w clio. Można sprawdzić, ale to nie jest aż tak istotne. Takie clio w wersji 75km mogłoby być strzałem w stopę bo żeby je rozbujać do tych 130km/h to pewnie delikatny wir w baku się zrobi. Będziemy jeszcze rozkminiać. Może jeszcze trafi się jakaś inna opcja.
E: jest jeszcze opcja na focusa kombii diesel za 550 zł, ale to chyba już lepiej wziąć w benzynie 250zl taniej?
Tak się zastanawiam, i w sumie nie wiem, czy dizel już nie zacznie się zwracać przy takiej długiej trasie...
Nie.Tak się zastanawiam, i w sumie nie wiem, czy dizel już nie zacznie się zwracać przy takiej długiej trasie...
Coś japońskiego. Na pewno nie chińskiego, chociaż w tej cenie to i pewnie nowy dostaniesz. Problem w tym, że to jednorazówki. Jak coś się stanie, to nikt nie chce tego naprawiać, albo po prostu nie da się tego zrobić. Odbierałem kiedyś z salonu taki chiński wynalazek. Nie dla siebie na szczęście, bo po 30 km miałem obawy o swoje życie. Polecam np. Suzuki Burgman 125Ktoś siedzi w skuterach? Jaka 125tke byście polecili do 5k (zakładam że używana). Nie znam się zupełnie.
A co myślisz o Kymco Agility?Coś japońskiego. Na pewno nie chińskiego, chociaż w tej cenie to i pewnie nowy dostaniesz. Problem w tym, że to jednorazówki. Jak coś się stanie, to nikt nie chce tego naprawiać, albo po prostu nie da się tego zrobić. Odbierałem kiedyś z salonu taki chiński wynalazek. Nie dla siebie na szczęście, bo po 30 km miałem obawy o swoje życie. Polecam np. Suzuki Burgman 125
To też chinol. Nie mam dobrego zdania o takich, ale osobiście nie znam. Na Twoim miejscu podszedłbym do sprawy w ten sposób: zastanów się gdzie go chcesz serwisować. Jeśli Twoim wyborem będzie tani nowy Chińczyk, to najczęściej pozostaje tylko serwis sklepu, gdzie sprzęt kupiłeś. Tu jednak dwa minusy: po pierwsze w ostatnim czasie, tj.po zmianach w przepisach pozwalających teraz na jazdę 125tką na kat.B, sklepy z takimi jednośladami namnożyły się jak grzyby po deszczu. Gdy minie boom, może okazać się, że wiele z nich zniknie, w tym także ten wybrany przez Ciebie. No i zostajesz trochę z ręką w nocniku, bo drugim minusem jest fakt, że niezależne serwisy motocyklowe niechętnie naprawiają chińskie wynalazki. Albo po porostu nie da się ich naprawić, bo wiele rozwiązań jest jednorazowych. Jeśli kupisz Japończyka, to serwis zrobisz prawie wszędzie (mam na myśli porządne warsztaty), ale ryzyko kupna zajechanego egzemplarza za 5 tys.jest spore. Wybrałbym się do warsztatu w okolicy, który zdobędzie Twoje wstępne zaufanie i podpytał jakie sprzęty oni w ogóle naprawiają i na jakich się znają. Piszę tak, bo znam osobiście dwa przypadki, gdy w miarę świeże chińczyki trzeba było zezłomować, bo naprawa ich nie była możliwa w opłacalny sposób, a gdyby były one japońskimi skuterami popularnych Marek, jeździłyby do dzisiaj po paru dniach w serwisie.A co myślisz o Kymco Agility?