Zlot Cohones Kraków 1 Pażdziernika Pub Camino

Długo wczoraj nie zagościłem, ale zlot na propsie. Dzięki Panowie za inbę. Pozdrawiam, Calo lub Bolt.
 
Krajobraz po bitwie

14484663_1468318089861916_4810178676725952809_n.jpg
 
Również byłem tylko na chwilkę, następnym razem pewnie będę na dłużej. Fajnie było się przywitać czy poznać parę osób - do Ciebie piję :mamed: @MysticBęben - czy dowiedzieć się, że piszę na jednym forum z Adrianem Zandbergiem.
 
Ważne pytanie:
Czy między ostatecznym opuszczeniem Camino, a momentem, gdy wszyscy zaczęli się rozchodzić (powiedzmy, że na Grodzkiej pod "sport pubem") - czy gdziekolwiek wchodzilismy, żeby siąść na kwadrans chociaż? Robię mapę miejsc, gdzie mogłem siąść i zapomnieć kurtki ;)
 
Ważne pytanie:
Czy między ostatecznym opuszczeniem Camino, a momentem, gdy wszyscy zaczęli się rozchodzić (powiedzmy, że na Grodzkiej pod "sport pubem") - czy gdziekolwiek wchodzilismy, żeby siąść na kwadrans chociaż? Robię mapę miejsc, gdzie mogłem siąść i zapomnieć kurtki ;)
Podrzuć jakimś linkiem, to Ci zamówię ten sam model. :werdum:
 
Warto też dodać, że miłość Masu i Halibuta rozkwitła na zlocie i zaowocowała próbami kontaktu fizycznego, próbami przytulania, nieśmiałymi czułościami i chemią nie do opanowania. Finalnie nie poszli w ślinę, ale było blisko.
 
Ważne pytanie:
Czy między ostatecznym opuszczeniem Camino, a momentem, gdy wszyscy zaczęli się rozchodzić (powiedzmy, że na Grodzkiej pod "sport pubem") - czy gdziekolwiek wchodzilismy, żeby siąść na kwadrans chociaż? Robię mapę miejsc, gdzie mogłem siąść i zapomnieć kurtki ;)
Nie,oprócz tego kebaba
 
Tak patrze na te zdjęcia i 90% osób to albo grubasy, albo brodate, albo stare albo wszystko razem. Tak więc ta opinia o cohones jako hejterskich chipsożercach w środowsiku nie jest za bardzo krzywdząca :mamed:
 
Back
Top