Wspomnienia z dzieciństwa, czyli kiedy Buka straszna była

pierwszy "laptop" z jakim miałem styczność, Amstrad PPC640:
amstrad-ppc640-front.jpg
 
Nie wiem czy już ktoś wspominał o Syndicate z Amigi, to była moja ulubiona gra. Aż trudno mi uwierzyć, że tak to wyglądało.

d8c8e7bd100a0b36801557c2f9c359f5.jpg
 
@Charles Bronson Widze, ze na bogato :)

U mnie bylo tak:
ZX Spectrum (kuzyn) -> Atari 800XL (kumpel) -> Commodore 64 (kumpel) -> osiedlowa wypozyczalnia pegasusow -> Amiga 500 (absztyfikant siostry w ramach lapowki dal mi na pol roku) ->368SX20 2MB no hdd (kuzyn) -> 386DX40 4MB 40MB hdd-> Pentium 166 MMX

potem to juz gorki :) a moze pod?

@lemmy: ja chyba wspominalem, moja ulubiona gra :') Pierwsza gra o ktora rodzice sie wkurzali, ze gram godzinami, i mnie nie ma wtedy na Ziemi :) Ta grafika, muzyka, klimat...
 
kurde chłopaki jestem w szoku... co nowa generacja sprzętu to Wy to mieliście. Ja miałem jedynie ten klon Atari 2600, później Atari 5200, następnie pegasuska, a w 90' wjechał pierwszy sprzęt komputerowy na Nortonie.

Polecam również tą stronę:
https://retrogralnia.pl/
 
@kaczka41 ja potem sprzedalem ten dysk i kupilem 80MB!!

@cypher to Contra, pewnie ze sie lupalo!

@Taran moj pierwszy sprzet to ten 386DX w polowie liceum za w wiekszosci zarobione pieniadze (pozdrawiam wszystkich pracujacych w stolarniach), choc sporo dolozyl chrzestny. A tak to sepilem u kolegow :) tego 386DX zmienilem dopiero w polowie studiow jak wrocilem z wakacyjnego mycia kibli na Zachodzie :)
 
Last edited:
a pamięta ktoś taką grę, że trzeba było skrzynki przesuwać w taki sposób by znalazły się w odpowiednim miejscu, a przy okazji samemu się nie przyblokować?
 
449412378_3b30787171_m.jpg


Kartidż do oryginalnego ATARI2600, którego nigdy nie miałem. U mnie wszystkie gry były wbudowane . Kto miał lepiej?
 
Kiedyś kumpel (dziani rodzice) , złamał girę (gdzieś 4-5 klasa podstawówki, czyli tak na szybko gdzieś 1988 rok) . Ja, dobry kolega, prze prawie pół roku codziennie mu lekcje zanosiłem do domu. On przepisywał, a ja na Atrari grałem - piękne czasy! :)
 
Kiedyś kumpel (dziani rodzice) , złamał girę (gdzieś 4-5 klasa podstawówki, czyli tak na szybko gdzieś 1988 rok) . Ja, dobry kolega, prze prawie pół roku codzinnie mu lekce zanosiłem do domu. On przepisywał, a ja na Atrari grałem - piękne czasy! :)
widać Kaczka, że jako dobry kolega robiłeś to prawie bezinteresownie.
 
A to pamiętacie?
W 'Lost Vikings' najpierw u ojca w pracy z bratem graliśmy... potem już było na naszym pierwszym Optimusie :). Świetna gra. Rudy chyba szybki był... U tego z tarczą oprócz jak widać osłony - na podniesioną nad głowę tarczę się wskakiwało... zatrzymywało się 2 pozostałych i grało jednym.
 
Back
Top