Uzależnienia #bezhashtagaaleprawiezy

W sumie jedyne prawdziwe uzależnienie to sport: wódy dużo nie pije, nigdy nawet nie próbowałem palić. Za to biegałem z naderwanym ścięgnem achillesa i zerwaną torebką stawową na kilkanaście kilometrów po górkach w Lasku Wolskim (wystarczy mocno obwiązać nogę), próbowałem wystartować w mistrzostwach Polski w kicku ze złamanym dwa dni wcześniej nosem, robiłem martwe ciągi licząc, że dysk mi tym razem nie wypadnie, grałem cały mecz w młynie z postrzałem karku, mogąc patrzeć tylko w lewo(rugby), karate ćwiczyłem z pękniętymi żebrami i połamaną dłonią.

Po co?
 
W sumie jedyne prawdziwe uzależnienie to sport: wódy dużo nie pije, nigdy nawet nie próbowałem palić. Za to biegałem z naderwanym ścięgnem achillesa i zerwaną torebką stawową na kilkanaście kilometrów po górkach w Lasku Wolskim (wystarczy mocno obwiązać nogę), próbowałem wystartować w mistrzostwach Polski w kicku ze złamanym dwa dni wcześniej nosem, robiłem martwe ciągi licząc, że dysk mi tym razem nie wypadnie, grałem cały mecz w młynie z postrzałem karku, mogąc patrzeć tylko w lewo(rugby), karate ćwiczyłem z pękniętymi żebrami i połamaną dłonią.

Po co?
Z hardcorowych rzeczy to kiedyś bigos popiłem mlekiem. Ale ty widzę też nieźle.
 
Z obrzydliwych rzeczy: mieliscie kiedys grype zoladkowa taka ze siedząc na kibelku i skręcając się od sraki jednocześnie trzymaliscie w rękach miske i wymiotowaliscie? Gorszy harkor to chyba maja tylko foczki Mahonia.

Miałem jeden taki dzień. Wysoka gorączka, sikanie dupą którą nawet nie zdążyłem podetrzeć bo zaraz poszedł bełt. I tak parę razy tego feralnego dnia. Polecam ten styl życia.
 
Z obrzydliwych rzeczy: mieliscie kiedys grype zoladkowa taka ze siedząc na kibelku i skręcając się od sraki jednocześnie trzymaliscie w rękach miske i wymiotowaliscie? Gorszy harkor to chyba maja tylko foczki Mahonia.
3/10, ja mając wysunięte dyski jednocześnie w ramach reakcji na leki puszczałem kilka bełtów dziennie - super rzecz tak się gwałtownie schylać, gdy nie umie się chodzić z bólu :D
 
3/10, ja mając wysunięte dyski jednocześnie w ramach reakcji na leki puszczałem kilka bełtów dziennie - super rzecz tak się gwałtownie schylać, gdy nie umie się chodzić z bólu :D

Wygrałeś. Ja tylko kichalem z dyskiem :D
 
Tak jak kaczka pisał - dokręcanie wody, zamykanie drzwi, sprawdzanie czy światło się nie pali i inne rutynowo i regularnie powtarzane czynności, których kilkukrotne wykonanie dopiero da Wam spokój to nie uzależnienia a objawy nerwicy natręctw.
 
Dopóki zdrowie pozwalało, to było uzależnienie od treningów.
Teraz, to już tylko komp i niezdrowe jedzenie :D
 
Z obrzydliwych rzeczy: mieliscie kiedys grype zoladkowa taka ze siedząc na kibelku i skręcając się od sraki jednocześnie trzymaliscie w rękach miske i wymiotowaliscie? Gorszy harkor to chyba maja tylko foczki Mahonia.
Mi osobiście nie,ale znajomemu się zdarzyło.
 
Ja ogólnie chyba tylko papierosy. Marichuane (z rzadka dopalacze) tbardzo lubie,ale uzależniony nie jestem. Tak mi się wydaje.
 
Haha, wszyscy mówią: "Nie, ja nie jestem uzależniony, po prostu lubię" :D
 
Ku przestrodze, przykłady ofiar uzależnień:
35931-hand-up-who-like-synthol-281fitnessworldusa10.jpg


af006213-narkotyki-niszcza-gwiazdy.jpg

2rzcntk.jpg

dy8ydx.jpg

10h7qz9.jpg

muz5436488.jpg

E: ostani może nie trafiony, Krzysiu gaddemiu juar so hoot!!
 
Last edited by a moderator:
Sorry, ale za przedostatnie należy się ban. Za estetykę i promocję zboczeń.



W sumie to trzecie od końca też estetyczne nie jest. :(
 
Back
Top