Suplementacja i odżywianie przeciętnego człowieka

Ja tak jem całe życie, ja wpierdole przystawke, zupe drugie danie, a ludzie jeszcze siorbia rosołek, no nie umiem jesc wolno.

Lody też zawsze jadłem jak ziemniaki XD haps i nie ma
Nauczyłbyś się jeść wolno jakbyś miał na posiłek 2 worki ryżu i 300 g mięsa zalane lnianym. I taki zestaw 4-5 x dziennie.
:beczka:
o to to to, jakie to jest pierdolniecie, pięknie ustawia, polecam codziennie. Ja biore normalny prysznic (ok 3-4min), wlaczam timer na 3 minuty (tak mam ustawiony na zegarku, dla jajeczek na miekko ktore uwielbiam), petarda na zimną (ok 12-14 stopni u mnie w kwadracie,) i spiewam se "Path to Valhalla" XD - 3x zwrotka z refrenem i akurat dzwoni :)

:bleed:
Zimne prysznice mają bardzo dużo benefitów. Ciężko zacząć, a później już idzie z automatu. U mnie deszczownica na full zimną na minutę i bella ciao.
:blablabla:
 
Nauczyłbyś się jeść wolno jakbyś miał na posiłek 2 worki ryżu i 300 g mięsa zalane lnianym. I taki zestaw 4-5 x dziennie.
no a po co ryz jesc? Nie lepiej pol paczki a 400g miesa? XD Nie znam sie tak sie pytam, bo mnie pewnie ten ryz by zakleił XD

300g miesa to powiedzmy 2 tatary - no na dwa hapsy prawie. Tatarow to ja nie wiem ile bym mogl zjesc pod rzad, no serio, pychota... Na weselach czy innych sylwestrach to zawsze kilka wciagne...
No ale ten ryz to fakt...

Inna sprawa ze ugniatanie hemoroidów przed monitorem nie spala wiele kalorii :(

Zimne prysznice mają bardzo dużo benefitów. Ciężko zacząć, a później już idzie z automatu. U mnie deszczownica na full zimną na minutę i bella ciao.
No wlasnie deszczownica chyba trudniejsza mentalnie bo leci na glowe i barki, z ucha lejesz po calym ciele to sie "rozchodzi", no moze poza rejonami sopranowymi - podwoziem... Jesli by "symulowac" morsowanie to korek trza wlozyc, zeby stopy tez byly "umoczone".
 
no a po co ryz jesc? Nie lepiej pol paczki a 400g miesa? XD Nie znam sie tak sie pytam, bo mnie pewnie ten ryz by zakleił XD
Po to żeby się makro zgadzało w diecie. Nawet @Miskatonic już zaczął koksować i lepiej jeść. Tak tworzę potwora!

300g miesa to powiedzmy 2 tatary - no na dwa hapsy prawie. Tatarow to ja nie wiem ile bym mogl zjesc pod rzad, no serio, pychota... Na weselach czy innych sylwestrach to zawsze kilka wciagne...
No ale ten ryz to fakt...
Wołowina się dłużej trawi, jest bardziej tłusta (I jest dużo droższa) dlatego się leci na drobiu, którego trzeba zjeść w objętości więcej.
No wlasnie deszczownica chyba trudniejsza mentalnie bo leci na glowe i barki, z ucha lejesz po calym ciele to sie "rozchodzi", no moze poza rejonami sopranowymi - podwoziem... Jesli by "symulowac" morsowanie to korek trza wlozyc, zeby stopy tez byly "umoczone".
Deszczownica robi robotę. Masz od razu strzał zimnej wody na całe ciało. Nie ma gdzie uciec. Nie ma miękkiej gry.
 
Deszczownica robi robotę. Masz od razu strzał zimnej wody na całe ciało. Nie ma gdzie uciec. Nie ma miękkiej gry.
Tak jest. Zatkaj korek zeby stopy tez dostaly, a nie tylko tą "ocieploną" przez ciało, z czasem coś się chłodniejszego uzbiera :)
 
Bark mnie nakurwia już dobrych pare lat. Wybieram się do ortopedy niedługo, a póki co jakieś suple wspomagające na to?
 
Bark mnie nakurwia już dobrych pare lat. Wybieram się do ortopedy niedługo, a póki co jakieś suple wspomagające na to?
To zależy co tam masz zjebane w środku.
Na odbudowę chrząstki stawowej wystarczy z apteki 4flex, ewentualnie structum na receptę.
No i można się pobawić z wbijaniem peptydów TB500.

Daj znać co Ci powie ortopeda coś wymyślimy ja miałem zerwany bark i żyje
Jak będziesz miał jakiś stan zapalny niech Ci pokaże w którym miejscu, żeby w razie co peptydy wbijać kawałek obok.
 
To zależy co tam masz zjebane w środku.
Na odbudowę chrząstki stawowej wystarczy z apteki 4flex, ewentualnie structum na receptę.
No i można się pobawić z wbijaniem peptydów TB500.

Daj znać co Ci powie ortopeda coś wymyślimy ja miałem zerwany bark i żyje
Jak będziesz miał jakiś stan zapalny niech Ci pokaże w którym miejscu, żeby w razie co peptydy wbijać kawałek obok.
USG będę robił za 2 tygodnie, później idę do ortopedy żeby mi coś wywróżył z tego to dam znać.

Kiedyś coś takiego piłem. Nadaje się to do czegoś?
 
USG będę robił za 2 tygodnie, później idę do ortopedy żeby mi coś wywróżył z tego to dam znać.

Kiedyś coś takiego piłem. Nadaje się to do czegoś?
To ortopeda nie robi usg od razu z omówieniem na wizycie?

To z linka podobne do 4flexa. Jak nic poważnego to coś tam pomoże. Jak jest uraz to średnio. Możesz zapytać o receptę na to structum od razu jak będziesz. To jest lek na pewno pomoże.
 
To ortopeda nie robi usg od razu z omówieniem na wizycie?

To z linka podobne do 4flexa. Jak nic poważnego to coś tam pomoże. Jak jest uraz to średnio. Możesz zapytać o receptę na to structum od razu jak będziesz. To jest lek na pewno pomoże.
No właśnie nie. Mam zrobić usg i się zapisać dopiero na omówienie. Pojebane te lux-medy.
 
No właśnie nie. Mam zrobić usg i się zapisać dopiero na omówienie. Pojebane te lux-medy.
O Panie masakra. Żebyś potem miesiąc nie czekał na konsultacje.

Tanim kosztem 2 miesiące TB500 co 2 dzień i structum po 2 tabletki dziennie i masz bark jak nowy. Wydasz może 3-4 stówki.
Ja to skonsultowałem z moim ortopedą, dokładnie mi pokazal na usg gdzie mam ubytek i sobie tak mocno zjebany bark naprawiłem.
Bez operacji, blokad i kolagenu za miliony monet.
 
O Panie masakra. Żebyś potem miesiąc nie czekał na konsultacje.

Tanim kosztem 2 miesiące TB500 co 2 dzień i structum po 2 tabletki dziennie i masz bark jak nowy. Wydasz może 3-4 stówki.
Ja to skonsultowałem z moim ortopedą, dokładnie mi pokazal na usg gdzie mam ubytek i sobie tak mocno zjebany bark naprawiłem.
Bez operacji, blokad i kolagenu za miliony monet.
Dzięki, na pewno będę miał to na uwadze jeśli mi powie o operacji. Zdecydowanie wolałbym to na Twój sposób załatwić. Ty w czasie tego leczenia ćwiczyłeś cały czas? Bo kurde nie wyobrażam sobie 2 miechów bez treningu
 
Dzięki, na pewno będę miał to na uwadze jeśli mi powie o operacji. Zdecydowanie wolałbym to na Twój sposób załatwić. Ty w czasie tego leczenia ćwiczyłeś cały czas? Bo kurde nie wyobrażam sobie 2 miechów bez treningu
Oczywiście. Wiadomo nie na maksa, ale na tyle żeby krążenie ruszyć. Barki i klatę w tych płaszczyznach w których nie było bólu.
W moim przypadku nie mogłem wyciskać nic nad łeb i skosu na klatę.

Dopiero po błędach się człowiek uczy i teraz trenuje inaczej, dokładniej i dużo większymi ciężarami. I kurwa nic nie boli.

Obczaj sobie ćwiczenia na rotatory barku i wrzuć na każdy trening. Mega proste, a dają dużo benefitów.
 
To ortopeda nie robi usg od razu z omówieniem na wizycie?

To z linka podobne do 4flexa. Jak nic poważnego to coś tam pomoże. Jak jest uraz to średnio. Możesz zapytać o receptę na to structum od razu jak będziesz. To jest lek na pewno pomoże.

No właśnie nie. Mam zrobić usg i się zapisać dopiero na omówienie. Pojebane te lux-medy.
Niestety tak wygląda nasza piękna służba zdrowia. Czy to luxmed czy nfz. Idziesz czekasz, dostajesz wynik, czekasz na konsultacje, i po konsultacji.....zgadliście, czekasz na zabieg. Zapomniałem wspomnieć, że wszystko z zapisem na CITO. Rehabilitacja czekanie 4-5 miesięcy na konsultacje i dopiero rozpisanie zabiegów pewnie na sierpień,wrzesień. Ciekawe jak tu nie chorować...
 
Niestety tak wygląda nasza piękna służba zdrowia. Czy to luxmed czy nfz. Idziesz czekasz, dostajesz wynik, czekasz na konsultacje, i po konsultacji.....zgadliście, czekasz na zabieg. Zapomniałem wspomnieć, że wszystko z zapisem na CITO. Rehabilitacja czekanie 4-5 miesięcy na konsultacje i dopiero rozpisanie zabiegów pewnie na sierpień,wrzesień. Ciekawe jak tu nie chorować...
Dlatego jeżeli nie mówimy o jakiś poważnych chorobach czy zabiegach z większością rzeczy jesteśmy w stanie poradzić sobie sami. Nie trzeba stać pół roku w kolejce czy czekać na magiczną szczepionkę (pozdro karate). Tak samo wiele leków jest zbędnych.

Ja ostatnio mocno przysiadłem do osteopatii. Wiedza jest na wyciągnięcie ręki wystarczy poświęcić trochę czasu.
 
napakowani ziomale, pytanie - chcę narzeczonej kupić jakieś białko, bo generalnie różnie miewa z jedzeniem w ciągu dnia, a chcę by czymś podbijała trochę te kalorie (od 5 rano do 22~23 jest na nogach, pracuje dużo, do tego trenuje BJJ kilka razy w tygodniu w miarę możliwości), możecie coś polecić? to jest dobry pomysł w ogóle?

co z supli warto kupić, by wspomóc trochę schodzenie z wagi + regenerację? żarcie staram się jej przygotowywać w miarę możliwości zdrowe, nie żremy fastfoodów etc
 
napakowani ziomale, pytanie - chcę narzeczonej kupić jakieś białko, bo generalnie różnie miewa z jedzeniem w ciągu dnia, a chcę by czymś podbijała trochę te kalorie (od 5 rano do 22~23 jest na nogach, pracuje dużo, do tego trenuje BJJ kilka razy w tygodniu w miarę możliwości), możecie coś polecić? to jest dobry pomysł w ogóle?

co z supli warto kupić, by wspomóc trochę schodzenie z wagi + regenerację? żarcie staram się jej przygotowywać w miarę możliwości zdrowe, nie żremy fastfoodów etc

Co ona jest kurwa robocop?

Białko proponuje "kfd pure" czyli czyste bez żadnych dodatków smakowych, słodzików. Lepiej sobie samemu dodać kakao, miodu, pulpe z mango np i co tam sobie zechcesz. UWAGA KOKSY, PROMOCJE NA KFD WIDZĘ https://sklep.kfd.pl/kfd-pure-wpc-82-instant-700-g-bialko-serwatkowe-naturalne-p-6867.html na allegro 64pln więc jak się ma Smarta to wychodzi podobnie bo darmowa dostawa.

Jeśli chodzi o suplementy to ja ładuję i mogę polecić: wit C 1000mg, cynk, potas, magnez (cytrynian magnezu/cytrynian-jablczan-glicyrian magnezu też przypadkowo ostatnio kupiłem i niby dobry. Magnez w formie tlenku magnezu nic nie warty, lepiej dołożyć PLN do lepszej formy) To wszystko mam z Now Foods (to mogła być wasza reklama) Oprócz tego B-complex od Jarrow. Kiedyś robiłem research żeby nie kupować jakiś g wartych suplementów i wyszło że te jakość i forma top. Lugasek jeszcze kiedyś polecał multiwitamine ADAM z now foods dla mężczyzn. Dla kobiet też jest odpowiednik EVE. Może to jest jakieś rozwiązanie jak się nie chce łykać większej ilości piguł. Nie jestem żadnym specjalistą i żadnych badań na niedobory nie robiłem, łykam profilaktycznie :cool: jedno co mogę dodać że ten zestaw postawił mnie na nogi jak miałem cięższy okres
 
Now foods cytrynian lub glukonian (też przypadkowo zamówiłem zamiast cytrynianu) a co?
nic, czysta ciekawosc, bo zapotrzebowanie organizmu jest bardzo duze a w pozywieniu i suplach za malo.
ja czytalem kiedys o
 
sam nieraz zadaję sobie to pytanie

dzięki! to co poleciłeś, to na regenerację czy schodzenie z wagi?

To nie tak, że pigułki z witaminami regenerują organizm albo sprawiają że zacznie się chudnąć. To taki zestaw podstawowych wit i minerałów dla podtrzymania funkcji życiowych powiedzmy :lol: na regenerację to sen i odpoczynek/relaks na pierwszym miejscu, później jakościowe odżywianie i dopiero suplementy. Łatwo się pisze z tym snem i odpoczynkiem bo wiem że nie zawsze idzie tak jakby się chciało i powinno. Na schodzenie z wagi to już jedzenie i aktywność ma największy wpływ chyba
 
napakowani ziomale, pytanie - chcę narzeczonej kupić jakieś białko, bo generalnie różnie miewa z jedzeniem w ciągu dnia, a chcę by czymś podbijała trochę te kalorie (od 5 rano do 22~23 jest na nogach, pracuje dużo, do tego trenuje BJJ kilka razy w tygodniu w miarę możliwości), możecie coś polecić? to jest dobry pomysł w ogóle?

co z supli warto kupić, by wspomóc trochę schodzenie z wagi + regenerację? żarcie staram się jej przygotowywać w miarę możliwości zdrowe, nie żremy fastfoodów etc

To nie tak, że pigułki z witaminami regenerują organizm albo sprawiają że zacznie się chudnąć. To taki zestaw podstawowych wit i minerałów dla podtrzymania funkcji życiowych powiedzmy :lol: na regenerację to sen i odpoczynek/relaks na pierwszym miejscu, później jakościowe odżywianie i dopiero suplementy. Łatwo się pisze z tym snem i odpoczynkiem bo wiem że nie zawsze idzie tak jakby się chciało i powinno. Na schodzenie z wagi to już jedzenie i aktywność ma największy wpływ chyba
Polecam kierować się tym co napisał @panpan . Najpierw sprawdzić czego brakuje i później uzupełniać. Kupowanie supli bez znalezienia problemu to wyrzucanie kasy w błoto, co najwyżej działanie plecebo. Od siebie dodam, że jeśli kobita działa jak działa (długo pracuje, sporo treningów) to może warto zainwestować w witaminy (cynk + wit. C - na odporność, bo przy aktualnej aurze i wszechobecnych grypach do z tym ciężko, witaminy - albo kompleks witamin np. https://sklep.kfd.pl/kfd-vitapak-90-tabl-organiczne-mineraly-i-witaminy-p-4127.html, albo uzupełnienie wit. D - której również brak aktualnie).

Z ciekawości jeśli można spytać ocb ze schodzeniem z wagi? Z tego co można było wywnioskować kobita pracuje i ćwiczy, więc raczej forma powinna być dobra biorąc pod uwagę aktywność. Ogólnie zamiast supli typu spalacze itp. polecam po prostu dorzucić cardio i sprawdzić pory jedzenia. No i co najważniejsze, sypia o regularnych porach? Czy ma problem ze snem? Bo zastanawia mnie trochę co kryje się pod tą regeneracją.

Przed suplementacja zalecam również podstawowe badania może są jakieś niedobory.
 
Oczywiście. Wiadomo nie na maksa, ale na tyle żeby krążenie ruszyć. Barki i klatę w tych płaszczyznach w których nie było bólu.
W moim przypadku nie mogłem wyciskać nic nad łeb i skosu na klatę.

Dopiero po błędach się człowiek uczy i teraz trenuje inaczej, dokładniej i dużo większymi ciężarami. I kurwa nic nie boli.

Obczaj sobie ćwiczenia na rotatory barku i wrzuć na każdy trening. Mega proste, a dają dużo benefitów.
Robię rozgrzewkę na rotatory co u Szymona Mosznego na jakimś filmie widziałem. I tak nie mogę wszystkiego zrobić bo mnie tak jebie ten bark i czuje jak tam coś przeskakuje.

Piękna sprawa jak nic nie boli przy treningu. Az zaczynam wierzyć, że i mnie to w końcu spotka:D
 
Z ciekawości jeśli można spytać ocb ze schodzeniem z wagi? Z tego co można było wywnioskować kobita pracuje i ćwiczy, więc raczej forma powinna być dobra biorąc pod uwagę aktywność. Ogólnie zamiast supli typu spalacze itp. polecam po prostu dorzucić cardio i sprawdzić pory jedzenia. No i co najważniejsze, sypia o regularnych porach? Czy ma problem ze snem? Bo zastanawia mnie trochę co kryje się pod tą regeneracją.
dzięki za komentarz, spiesze z odpowiedzia: mamy wrażenie, że mimo zdrowszego jedzenia i treningów, waga stoi w miejscu, co jest dla niej strasznie deprymująca bo biedna naprawdę ani na BJJ się nie oszczędza, ani pracy nie ma siedzącej (zapierdala ciągle za dziećmi w spektrum autyzmu, prowadzi im terapię, dużo tego) i wpędza ją w takie dziwne stany "nigdy nie będę wyglądała jak kiedyś/jak chcę", ja ze swojej strony robię co mogę by jej pomóc, zamiast pozwalać kupować jakieś przetworzone gówno, to sam gotuję, ale może coś robię źle?

Dla niej te kilogramy są dużym problemem, kiedyś startowała w niższych kategoriach wagowych na zawodach, a teraz, jak ma gorsze dni, to przeżywa bardzo fakt że jakby chciała teraz startować, to bez chamskiego cięcia wagi wpasowałaby się tylko w te "plusy" powyzej 71.5kg (ma koło 80kg+).

Dodam tylko, że w moich oczach wygląda tak, jak zdrowa kobieta wyglądać powinna - ma krągłości gdzie trzeba, mnie się podoba i nie zmieniałbym w niej nic.

Jeśli chodzi o regularne godziny spania, no to kładzie się ona zazwyczaj między 23 a północą, no i wstaje codziennie 5:00 - 5:20.

Fakt faktem, mieliśmy dość długi przestój w treningach i raczej niezdrowy tryb życia, który sprawił, że popuchliśmy tu i ówdzie (ofc, waga też to odczuła), no i wiem, że to co się przytyło przez kilka miesięcy nie zejdzie w kilka dni, ale u niej jest o tyle ciężej, że kiedyś zmagała się z zaburzeniami odżywiania jako małolata, no i czasami uaktywnia się jej dysmorfia.

Nie wiem na ile to istotne, ale ma niedoczynność tarczycy i przyjmuje na stałe leki (Letrox), bierze też tabletki antykoncepcyjne.
 
dzięki za komentarz, spiesze z odpowiedzia: mamy wrażenie, że mimo zdrowszego jedzenia i treningów, waga stoi w miejscu, co jest dla niej strasznie deprymująca bo biedna naprawdę ani na BJJ się nie oszczędza, ani pracy nie ma siedzącej (zapierdala ciągle za dziećmi w spektrum autyzmu, prowadzi im terapię, dużo tego) i wpędza ją w takie dziwne stany "nigdy nie będę wyglądała jak kiedyś/jak chcę", ja ze swojej strony robię co mogę by jej pomóc, zamiast pozwalać kupować jakieś przetworzone gówno, to sam gotuję, ale może coś robię źle?

Dla niej te kilogramy są dużym problemem, kiedyś startowała w niższych kategoriach wagowych na zawodach, a teraz, jak ma gorsze dni, to przeżywa bardzo fakt że jakby chciała teraz startować, to bez chamskiego cięcia wagi wpasowałaby się tylko w te "plusy" powyzej 71.5kg (ma koło 80kg+).

Dodam tylko, że w moich oczach wygląda tak, jak zdrowa kobieta wyglądać powinna - ma krągłości gdzie trzeba, mnie się podoba i nie zmieniałbym w niej nic.

Jeśli chodzi o regularne godziny spania, no to kładzie się ona zazwyczaj między 23 a północą, no i wstaje codziennie 5:00 - 5:20.

Fakt faktem, mieliśmy dość długi przestój w treningach i raczej niezdrowy tryb życia, który sprawił, że popuchliśmy tu i ówdzie (ofc, waga też to odczuła), no i wiem, że to co się przytyło przez kilka miesięcy nie zejdzie w kilka dni, ale u niej jest o tyle ciężej, że kiedyś zmagała się z zaburzeniami odżywiania jako małolata, no i czasami uaktywnia się jej dysmorfia.

Nie wiem na ile to istotne, ale ma niedoczynność tarczycy i przyjmuje na stałe leki (Letrox), bierze też tabletki antykoncepcyjne.
No to na dole masz odpowiedź.

Tarczyca mocno utrudnia schodzenie z wagi, trzeba dobra dietę dobrać.
No i antykoncepcja estrogen wywala w górę on zatrzymuje wodę.

Musicie nad dietą usiąść inaczej
:pudziaonicbyniedao:
 
dzięki za komentarz, spiesze z odpowiedzia: mamy wrażenie, że mimo zdrowszego jedzenia i treningów, waga stoi w miejscu, co jest dla niej strasznie deprymująca bo biedna naprawdę ani na BJJ się nie oszczędza, ani pracy nie ma siedzącej (zapierdala ciągle za dziećmi w spektrum autyzmu, prowadzi im terapię, dużo tego) i wpędza ją w takie dziwne stany "nigdy nie będę wyglądała jak kiedyś/jak chcę", ja ze swojej strony robię co mogę by jej pomóc, zamiast pozwalać kupować jakieś przetworzone gówno, to sam gotuję, ale może coś robię źle?

Dla niej te kilogramy są dużym problemem, kiedyś startowała w niższych kategoriach wagowych na zawodach, a teraz, jak ma gorsze dni, to przeżywa bardzo fakt że jakby chciała teraz startować, to bez chamskiego cięcia wagi wpasowałaby się tylko w te "plusy" powyzej 71.5kg (ma koło 80kg+).

Dodam tylko, że w moich oczach wygląda tak, jak zdrowa kobieta wyglądać powinna - ma krągłości gdzie trzeba, mnie się podoba i nie zmieniałbym w niej nic.

Jeśli chodzi o regularne godziny spania, no to kładzie się ona zazwyczaj między 23 a północą, no i wstaje codziennie 5:00 - 5:20.

Fakt faktem, mieliśmy dość długi przestój w treningach i raczej niezdrowy tryb życia, który sprawił, że popuchliśmy tu i ówdzie (ofc, waga też to odczuła), no i wiem, że to co się przytyło przez kilka miesięcy nie zejdzie w kilka dni, ale u niej jest o tyle ciężej, że kiedyś zmagała się z zaburzeniami odżywiania jako małolata, no i czasami uaktywnia się jej dysmorfia.

Nie wiem na ile to istotne, ale ma niedoczynność tarczycy i przyjmuje na stałe leki (Letrox), bierze też tabletki antykoncepcyjne.
Jednym z głównych czynników może być to co wskazał @Siwy25_1 . U kobiet zabawa hormonami jest dużo cięższa niż u facetów. Na jedne antykoncepcja działa w sposób, że chudną na drugie odwrotnie. Z takich mniejszych uwag mogę polecić picie wody z samego rana by rozbudzić metabolizm. Druga sprawa to sprawdzić pory jedzenia. Z tego co piszesz ma aktywny tryb życia, ale... mało odpoczynku. Niech spróbuje więcej spać (5-6 godzin to naprawdę mało snu dla organizmu zwłaszcza aktywnego). Treningi tylko bjj? Jeśli dochodzi siłownia to niech na koniec treningu robi cardio 7-10 minut np. wiosło300m/pompki 10 szt i tak ile rady przez ten czas, lekki bieg, trucht na nachyleniu. Niech pije dużo wody, postara się jeść o równych porach, dorzuci do jadłospisów więcej warzyw. Przy hashimoto najważniejsza jest dieta. Wiadomo, że trudno się trzymać, ale patrząc, że wspierasz powinno być lepiej. Może też warto zaczerpnąć porady jakiegoś lekarza lub dietetyka. Ogólnie pewnie ciężko bo z tego co mówisz kiedyś to była lżejsza i patrzy przez ten pryzmat. Mimo wszystko ciężko coś doradzić dodatkowo oprócz rozmowy, ale z kobietami jak jest każdy wie... mimo, że powiesz prawdę to i tak będzie gadanie, że tak tylko gadasz... eh. Twoja kobieta nie powinna roztrząsać "kiedyś" bo akurat w tym wypadku zarówno kobiety jak i mężczyźni z wiekiem naturalnie stają się trochę ciężsi. Najważniejsze to nie patrzeć też z dnia na dzień na wagę a po prostu stawiać kroki np. co tydzień bo takie patrzenie dzień w dzień może wpędzić w depresje. Trzeba zapierdalać i cieszyć się chwilą coraz bardziej się ulepszać, ale to jednak długotrwały proces. Więc głowa do góry i będzie dobrze, nie zniechęcać się, ale też nie szukać na siłę.
 
Back
Top