Sport

najpierw kamerke trzeba mieć :mamed:a takj wogole dobrze się tego slucha
To się cieszę... Może o IO też tak będę nagrywał
Muszę tylko coś ogarnąć darmowego do uploadu - soundcloud ssie, po 6 odcinkach Bębna musiałem nowe konto założyć, bo na tamtym wyczerpał się upload, a poza tym 1. odcinek już zniknął (chyba tylko 2 tygodnie działa?)
 
To się cieszę... Może o IO też tak będę nagrywał
Muszę tylko coś ogarnąć darmowego do uploadu - soundcloud ssie, po 6 odcinkach Bębna musiałem nowe konto założyć, bo na tamtym wyczerpał się upload, a poza tym 1. odcinek już zniknął (chyba tylko 2 tygodnie działa?)
mixcloud?
 
Sukces w Amsterdamie to tylko przygotowania przed Rio

2016-07-12 09:06:32 (ost. akt: 2016-07-12 08:31:55)

Kacper Kozłowski
Autor zdjęcia: Beata Szymańska
Podziel się:
Kacper Kozłowski (AZS UWM Olsztyn), srebrny medalista ME w Amsterdamie w sztafecie 4x400 m. opowiedział nam o zawodach i planach na Rio.
— Kwiaty, autografy, zdjęcia z kibicami — trochę się działo na Okęciu po poniedziałkowym powrocie lekkoatletów z mistrzostw Europy.

— To prawda, ale pierwszym szokiem był... upał. W Amsterdamie średnia temperatura w trakcie mistrzostw to było 18-20 stopni, więc byłem naprawdę zaskoczony, jak się okazało po przylocie, że u nas jest 30 stopni. A co do tego ciepłego przywitania, to zawsze są miłe chwile. Dla mnie tym milsze, że miałem swoich osobistych kibiców z Olsztyna: na lotnisko przyjechali po mnie rodzice (uśmiech). A po tym przywitaniu też było miło, bo zostaliśmy zaproszeni do Kancelarii Premiera na wspólny obiad z panią Beatą Szydło i ministrem sportu Witoldem Bańką, byłym czterystumetrowcem.

— Na tym obiedzie była tylko wasza „srebrna” sztafeta czy wszyscy medaliści ME?
— Byli ci, którzy mogli przyjechać, czyli poza nami jeszcze Karol Hoffmann, Robert Sobera, Michał Haratyk i Asia Linkiewicz. Nie było nas zbyt dużo, bo to jeszcze nie koniec sezonu: przed nami główna impreza — igrzyska w Rio. Dlatego reszta ekipy porozjeżdżała się na zgrupowania albo nawet na zawody. Na przykład jutro w Cetniewie (rozmowa z poniedziałku — red.) jest Festiwal Rzutów, więc Anita Włodarczyk, Paweł Fajdek, Wojtek Nowicki czy Piotrek Małachowski od razu polecieli nad morze, więc nie mogli być na tym spotkaniu.

— Lecąc do Amsterdamu, liczył pan na taki właśnie, srebrny finał 4x400 metrów?
— Liczyliśmy na walkę o medale, to na pewno. Z tym, że patrząc na najgroźniejszych rywali, braliśmy pod uwagę jeszcze Francuzów, którzy — jak się okazało — zrobili nam jednak niespodziankę i odpadli w eliminacjach, z bardzo słabym czasem. Po tych kwalifikacjach wyklarowała się taka sytuacja, że najlepiej spisali się w nich Brytyjczycy, my i Belgowie, no więc spodziewaliśmy się, że to w obrębie tej trójki rozegra się bój o medale. Między sobą obstawialiśmy, że jest spora szansa raczej na pokonanie Belgów i być może nawiązanie rywalizacji z Brytyjczykami, więc — owszem — celowaliśmy w srebro, tyle że nie do końca w tej kolejności, jeśli chodzi o pozostałe miejsca na podium.

— Dwa lata temu brąz ME w Zurychu wybiegaliście w tym samym składzie, ale tylko pan nie zmienił „miejsca” w tej czwórce. Znów pobiegł pan na drugiej zmianie...
— Wtedy byłem w bardzo podobnej sytuacji: też zająłem na mistrzostwach Polski czwarte miejsce, co — w przeciwieństwie do reszty chłopaków ze sztafety — nie pozwoliło mi wystartować w Zurychu indywidualnie na 400 metrów. A to że zostałem na tej drugiej zmianie... Trener (Józef Lisowski — red.) powiedział, że na tę zmianę potrzebny jest... cwaniak, no i że — jego zdaniem — do tej roli ja się najbardziej nadaję (uśmiech). Na tej zmianie trzeba mieć głowę na karku i nie można iść na wariata, tylko obserwować sytuację.

— No właśnie: druga zmiana jest o tyle specyficzna, że zaraz po przejęciu pałeczki cała stawka zbiega z wirażu do krawężnika. A wtedy może być ciasno i niebezpiecznie.
— Dlatego trzeba być sprytnym i mieć oczy dookoła głowy. Przy zejściu trzeba obserwować, co się dzieje na torach przed tobą, ale i wiedzieć, co się dzieje za tobą. Biegnąc i w eliminacjach, i w finale musiałem zrobić szybki rzut oka na przeciwników, a że wiedziałem kogo na co stać, więc do tego musiałem się jakoś dopasować. Żeby się nie „zakotłować” przy zejściu do krawężnika. Dlatego nie było sensu szarpać się na pierwszych 200 metrach z Pavlem Maslakiem z Czech, który biegał na mojej zmianie, a jest szybkościowo dużo lepszy i w tym sezonie uzyskuje też lepsze wyniki na 400 m.

— Jest pan z siebie zadowolony po tych mistrzostwach?
— Szczerze mówiąc, myślałem, że w finale urwę ze dwie dziesiąte sekundy z tego czasu, jaki zmierzono mi w eliminacjach. No, ale — jak się okazało — trudy biegu eliminacyjnego zostały mi w nogach, a do tego w finale niespodziewanie wyskoczyli przed nas Holendrzy, których w ogóle nie braliśmy pod uwagę, że będą nam przeszkadzać. Tak się bieg ułożył, a nie inaczej, że uzyskałem identyczny czas, jak w eliminacjach (45,10 — red.), więc myślę, że dobrze wykonałem swoje zadanie.

— Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, ale mistrzostwa Europy są w tym roku tylko imprezą pośrednią przed tym, co czeka was za miesiąc.
— To prawda, cała Europa szykuje się na igrzyska w Rio de Janeiro i to było widać, bo w niektórych konkurencjach najlepsi zawodnicy nie przyjechali do Amsterdamu. Mimo to mamy po tej imprezie lepszy pogląd na sprawę — na przykład przekonaliśmy się, że możemy nawiązać walkę z Brytyjczykami. Jasne: oni nie biegali w najmocniejszym składzie, bo nie mieli mistrza Europy Martyna Rooneya, ale z drugiej strony — nigdzie nie jest powiedziane, że my jesteśmy w szczytowej formie sezonu. Bo ta ma przyjść właśnie na igrzyska. Przed nami jeszcze miesiąc wytężonej pracy i... oby te rezerwy jeszcze w nas były. Na pewno lepiej będzie się nam pracowało, wiedząc o tym, że jesteśmy wicemistrzami Europy.

http://sport.wm.pl/369715,Sukces-w-Amsterdamie-to-tylko-przygotowania-przed-Rio.html#axzz4EBHG2vIb

 
Ktoś ogląda Tour de France i Pologne. Pierwszy etap Tour de Pologne, bardzo fajny :-) w Tour de France ładna ucieczka i tak jok to było już kilka razy ten etap wygrywa jeden z zawodników z ucieczki.
 
Jak liczę bez hurraoptymizmu, wychodzi mi 16, w tym 6 goldów ;)
Żeby nie być gołosłownym:

Włodarczyk, Fajdek (młot), Małachowski (dysk), Majka/Kwiatkowski (zależnie na kogo pojadą), Myszka (żeglarstwo RS:X), Walczykiewicz K2 200m

Bukowiecki (kula), Lićwinko (wzwyż), Kszczot (800m), Urbanek (dysk), kajakarki K4 500m, Brzostek/Kołosińska, Kantor/Łosiak (plażówka), Kawęcki (200m grzbiet),

Lisek (tyczka), Nowicki (młot), Cichocka (1500m), A. Zieliński (p.c. 94kg), Matkowska (zapasy wolny 48kg), Gadżyjew (zapasy wolny 70kg), Fijałek/Prudel (plażówka), Jurkowska-Kowalska (równoważnia), Kłys (judo), Naja/Mikołajczyk (K2 500m), Pochwała/Szczepański (górskie C2), Bodnar (time trial), Niewiadoma (szosa), Włoszczowska (MTB), szczypiorniści, Czerniak (100m delfin), 4x100m zmiennym, M, Bogacka (karabin sportowy 3 postawy), szabla druż. K, ping pong druż K, Fularczyk/Madej (dwójka podwójna), Majewski (kula)

kursywą - pobożne życzenia :D

Nawiasem mówiąc, gdzie Mateusz Polaczyk (kajakarstwo górskie) i Zofia Noceti-Klepacka (RS:X)???
 
Żeby nie być gołosłownym:

Włodarczyk, Fajdek (młot), Małachowski (dysk), Majka/Kwiatkowski (zależnie na kogo pojadą), Myszka (żeglarstwo RS:X), Walczykiewicz K2 200m

Bukowiecki (kula), Lićwinko (wzwyż), Kszczot (800m), Urbanek (dysk), kajakarki K4 500m, Brzostek/Kołosińska, Kantor/Łosiak (plażówka), Kawęcki (200m grzbiet),

Lisek (tyczka), Nowicki (młot), Cichocka (1500m), A. Zieliński (p.c. 94kg), Matkowska (zapasy wolny 48kg), Gadżyjew (zapasy wolny 70kg), Fijałek/Prudel (plażówka), Jurkowska-Kowalska (równoważnia), Kłys (judo), Naja/Mikołajczyk (K2 500m), Pochwała/Szczepański (górskie C2), Bodnar (time trial), Niewiadoma (szosa), Włoszczowska (MTB), szczypiorniści, Czerniak (100m delfin), 4x100m zmiennym, M, Bogacka (karabin sportowy 3 postawy), szabla druż. K, ping pong druż K, Fularczyk/Madej (dwójka podwójna), Majewski (kula)

kursywą - pobożne życzenia :D

Nawiasem mówiąc, gdzie Mateusz Polaczyk (kajakarstwo górskie) i Zofia Noceti-Klepacka (RS:X)???
W siatę klęska.
 
Irańczyk Moradi podrzucił 234kg w kategorii 94 i o 1kg poprawił rekord świata Ilina z Londynu!
Zieliński bedzie miał ciężko mimo świetnej formy, która ostatnio zaprezentował na MP

Kołecki swój rekord 232,5 dzierżył 12 lat!

 
Irańczyk Moradi podrzucił 234kg w kategorii 94 i o 1kg poprawił rekord świata Ilina z Londynu!
Zieliński bedzie miał ciężko mimo świetnej formy, która ostatnio zaprezentował na MP

Kołecki swój rekord 232,5 dzierżył 12 lat!


Wątpię w czystość Irańczyka i że w Rio zbliży się choć na 15kg do tego wyniku...
 
Wątpię w czystość Irańczyka i że w Rio zbliży się choć na 15kg do tego wyniku...

4 lata temu było to samo tylko, że 85 gdzie Rostami postraszył wynikami a w Londynie jedynie brąz i sporo niezaliczonych podejść
Zresztą teraz to samo :mamed: 220kg w 85, nieoficjalny RŚ



Chciałbym takiej walki w Rio wspólnie z Tianem Tao. Obaj w sztosie z mozliwosciami na ponad 220
 
Żeby nie być gołosłownym:

Włodarczyk, Fajdek (młot), Małachowski (dysk), Majka/Kwiatkowski (zależnie na kogo pojadą), Myszka (żeglarstwo RS:X), Walczykiewicz K2 200m

Bukowiecki (kula), Lićwinko (wzwyż), Kszczot (800m), Urbanek (dysk), kajakarki K4 500m, Brzostek/Kołosińska, Kantor/Łosiak (plażówka), Kawęcki (200m grzbiet),

Lisek (tyczka), Nowicki (młot), Cichocka (1500m), A. Zieliński (p.c. 94kg), Matkowska (zapasy wolny 48kg), Gadżyjew (zapasy wolny 70kg), Fijałek/Prudel (plażówka), Jurkowska-Kowalska (równoważnia), Kłys (judo), Naja/Mikołajczyk (K2 500m), Pochwała/Szczepański (górskie C2), Bodnar (time trial), Niewiadoma (szosa), Włoszczowska (MTB), szczypiorniści, Czerniak (100m delfin), 4x100m zmiennym, M, Bogacka (karabin sportowy 3 postawy), szabla druż. K, ping pong druż K, Fularczyk/Madej (dwójka podwójna), Majewski (kula)

kursywą - pobożne życzenia :D

Nawiasem mówiąc, gdzie Mateusz Polaczyk (kajakarstwo górskie) i Zofia Noceti-Klepacka (RS:X)???

Moim zdaniem na kolarzy nie ma co liczyć chociaż bardzo im kibicuje to wątpie żeby Kwiatkowski wytrzymał takie ostre podjazdy tym bardziej , że żaden z niego góral a co do Majki to nie lubi on za bardzo wyścigów jednodniowych to jest kolarz na wielkie toury . Bodnar jest bardzo dobrym czasowcem ale chyba jednak nie na podium .
 
Moim zdaniem na kolarzy nie ma co liczyć chociaż bardzo im kibicuje to wątpie żeby Kwiatkowski wytrzymał takie ostre podjazdy tym bardziej , że żaden z niego góral a co do Majki to nie lubi on za bardzo wyścigów jednodniowych to jest kolarz na wielkie toury . Bodnar jest bardzo dobrym czasowcem ale chyba jednak nie na podium .
Nasi jadą tylko czwórką, ale zdaje się, że inne reprezentacje też. Majka jeździ z Bodnarem w zespole, Kwiato z Gołasiem, zrozumienia i dobrej współpracy nie powinno zabraknąć. Bodnar też pomagał Kwiatkowskiemu na MŚ 2014. Kwiatkowski nie jest w wielkiej formie, ale Majka - co pokazuje teraz na TdF jest w formie genialnej, prawdopodobnie, gdyby nie stracił 30 minut na holowaniu Contadora przez 1. tydzień, biłby się o zwycięstwo. A jest w stanie pociągnąć. Bodnar w czasówce (choć jest kursywą, zaznaczam) może naprawdę zrobić niespodziankę - przypomnę jeden z etapów Vuelty'15 i zeszłoroczne MŚ.
 
Nasi jadą tylko czwórką, ale zdaje się, że inne reprezentacje też. Majka jeździ z Bodnarem w zespole, Kwiato z Gołasiem, zrozumienia i dobrej współpracy nie powinno zabraknąć. Bodnar też pomagał Kwiatkowskiemu na MŚ 2014. Kwiatkowski nie jest w wielkiej formie, ale Majka - co pokazuje teraz na TdF jest w formie genialnej, prawdopodobnie, gdyby nie stracił 30 minut na holowaniu Contadora przez 1. tydzień, biłby się o zwycięstwo. A jest w stanie pociągnąć. Bodnar w czasówce (choć jest kursywą, zaznaczam) może naprawdę zrobić niespodziankę - przypomnę jeden z etapów Vuelty'15 i zeszłoroczne MŚ.
O współpracy to zgadzam się z tobą w 100 % i odnośnie TdF to taktyka ekipy Tinkoff była idiotyczna bo Contador się już skończył i udowodnił to w tym wyścigu . Teraz Rafał musi walczyć o koszulke w grochy i zwyciestwo na etapie . Odnośnie Kwiatkowskiego to niestety ale wydaje mi się , że największy sukces ma już za sobą czyli zwycięstwo w MŚ . Właśnie kończy się czasówka w TdF i Bodnar jest około 10 miejsca czyli tak jak zazwyczaj jedzie , oby zaskoczył bo kibicuje im bardzo na codzień . Odnośnie jeszcze formy Majki to zwyżke formy ma zazwyczaj właśnie w drugiej połowie sezonu czyli mniej więcej teraz zaczyna lepiej jeździć . Na Giro nie miał niestety ŻADNYCH pomocników w góry oprócz Pawła Polijańskiego ale on nie był w dobrej formie na tym wyścigu . Z takim składem jakim są na TdF mógłby powalczyć o podium
 
Odnośnie Kwiatkowskiego to niestety ale wydaje mi się , że największy sukces ma już za sobą czyli zwycięstwo w MŚ
Dlatego myślę, że jeśli nie gwiazdorzy (chyba nie, kiedyś Majce odpuścił 1pkt w 2014, żeby ten założył grochy po jakimś etapie), to Wadecki przekona go, żeby jechali na Majkę.
 
Back
Top