Siłownia ( rzeźba, spalanie) pytanie :)

Oczywiscie, ze pas jest pomoca, ktora odpowiednio wykorzystana potrafi nawet do kilku/kilkunastu kg na sztandze. Z drugiej strony uwazam, ze trenujac np. nogi- lezy w naszym interesie katowac je jak najwiekszym ciezarem, a na korpus wykonuje sie i tak cwiczenia bezposrednie, jezeli chcemy aby byl silny. Kupuj pas, naucz sie z niego korzystac. Ja uzywam pasa Inzer forever lever belt 10 mm. Pas idealny.
 
Byleby nie zapominać o technice przy tym katowaniu przysiadów, bo ćwierć przysiadu, czy pół przysiadu to nie przysiad. ;)
 
Do cwierc czy pol przysiadu pas nie jest potrzebny bo i tak zatrzymywanie powietrza w brzuchu jest pomocne przy wyskakiwaniu z dolu.
 
Ja jestem takim co pas od 80 kg zakladal teraz nie zakladam bo nie cwicze .Polecam pas POWER SYSTEM modelu nie znam czarny z poszerzeniem na odcinek ledzwiowy cena nie duza .(nie podam modelu problemy z internetem ledwo na cohones siedze)

Pas nawet przy pol przysiadach pomaga moim zdaniem ja robiac przysiady po ponad 200 kg z pasem nie mialem problemow z plecami ,Pozniej bez pasa ciagi przysiady nie z jakimis kosmicznymi ciezarami tylko do 180 kg i plecy lekko bola czasami :)
 
A ja jestem takim co przy 145 kg nie zakładał pasa, bo po co. :c Skoro to nie był maks, ani 90%-100% na 1RM

A plecy to mnie dopiero bolą teraz, jak nie śmigam na takich obciążeniach, a dziennie siedzę po 10 godzin. -.-
 
Do pewnego momentu nie ma sensu go używać, bo odciążając część ciała, jednocześnie się ją osłabia. Lepiej trenować bez niego, bo wątpie czy połowa z tych, co go używa później nadrabia ćwiczenia na mięśnie stabilizujące/głębokie/core. Natomiast od pewnego momentu, robi się to dla bezpieczeństwa. Niestety wielu robi to dla ułatwienia sobie treningu myląc funkcję tego pasa.

Reasumując lepiej dźwigać mniej, ale bez pasa, bo w ogólnym rozrachunku wpłynie to korzystniej na ogólny rozwój naszego ciała. Pamiętać trzeba przy tym, żeby reagować na zmiany i "słuchać" organizmu. Jeśli czujemy jakikolwiek ból w trakcie wykonywania ćwiczenia/treningu to zdecydowanie trzeba coś zmienić, być może zacząć korzystać z pasa.

P.S. Teoria obiegowa mówi, że nabiera to sensu po przekroczeniu 200% masy ciała. Najlepiej wg mnie spytać trenera sztangistów/olimpijczyków, oni wiedzę na temat przysiadów mają w małym palcu.
 
Temat już tyle razy wałkowany, że aż mi się znudził, nawet w tym temacie jest masa odpowiedzi a propos używania pasa.
 
"The rumor that wearing a belt will weaken your core is just plain wrong. Research shows that wearing a belt will actually give you more core activation because it provides your core with something to push against* Most people wear their belts too low. A lifting belt doesn't go around your waist, but around where your abdominal wall will push out. So, find where your abdominal wall pushes out, and then put your belt around that area. I recommend buying a sturdy, buckle belt that's at least 10-13 millimeters thick and 4 inches wide."

*Lander, J. E., Hundley, J. R., & Simonton, R. L. (1992). The effectiveness of weight-belts during multiple repetitions of the squat exercise. Medicine and science in sports and exercise, 24(5), 603-609.

Z Laynem Nortonem to ja bym raczej nie polemizował.
 
"The rumor that wearing a belt will weaken your core is just plain wrong. Research shows that wearing a belt will actually give you more core activation because it provides your core with something to push against* Most people wear their belts too low. A lifting belt doesn't go around your waist, but around where your abdominal wall will push out. So, find where your abdominal wall pushes out, and then put your belt around that area. I recommend buying a sturdy, buckle belt that's at least 10-13 millimeters thick and 4 inches wide."

*Lander, J. E., Hundley, J. R., & Simonton, R. L. (1992). The effectiveness of weight-belts during multiple repetitions of the squat exercise. Medicine and science in sports and exercise, 24(5), 603-609.

Z Laynem Nortonem to ja bym raczej nie polemizował.


Z drugiej strony to podobno zwiększa ciśnienie w jamie brzusznej co, też podobno, nie jest dobre. Tylko nie wiem na co...
 
https://www.t-nation.com/powerful-words/problem-with-exercise-science

Do tego właśnie koxteam przestało działać, ale w jednym temacie przytoczyli to badanie i zauważyli bodajże, że ten artykuł skupia się tylko na mięśniach prostych i skośnych, a napięcia generowanego przez mięśnie głębokie korpusu nie można po prostu zmierzyć.

Ja poza rekordami pasa unikam jak ognia (nie czuję w ogóle, żeby mi przynosił jakieś korzyści), ostatnio jak trener sekcji trójboju mi kazał nosić do przysiadów to dostawałem bardzo ostrego bólu w pachwinie. Nie wiem, czy może po prostu miałem za wysoko czy za nisko założony, ale problem występował tylko jeśli siadałem w pasie. Teraz siadam bez.
 
Ja właśnie przy ostatnim robieniu pełnych przysiadów z 65kg(moja jeszcze niestety waga ciała 66kg) poczułem lekki dyskomfort na dole pleców po lewej stronie.
Nie mam tego przy martwym ciągu, dzisiaj miałem więcej niż moja waga ciała i nic mnie nie bolało/boli.
 
Temat już tyle razy wałkowany, że aż mi się znudził, nawet w tym temacie jest masa odpowiedzi a propos używania pasa.
To ja dorzucę jeszcze inną odpowiedź- dla mnie pas to bezsens i użyłem go chyba ze 3 razy. Jak ktoś ciągle z nim trenuje, to nic dziwnego, że po odstawieniu może go boleć kręgosłup, za silne nogi, za słabe stabilizatory. Chyba na pierwszym miejscu powinno być właśnie wzmacnianie naturalnego gorsetu kręgosłupa?
Myślę, że pas jest uzasadniony tylko, gdy startuje się na zawodach, albo trzeba przenieść coś na granicy sił. Na treningu zawsze można dostosować ciężar do swoich możliwości.
Więc póki co bardzo dziwi mnie ta moda na pasy, ale nie wiem, może czegoś nie rozumiem...
Przetłumaczy mi ktoś główne myśli artykułu? :shy:

Aha, i podnosiłem ponad 200% masy ciała.
 
Od siebie na szybko dorzucę, że zauważyłem, iż moje problemy z dobrym siadem biorą się z niedostatecznej ruchomości w stopi (dzięki @Mr.Hyde ). Po prostu schodząc nisko przestawałem jednostajnie obniżać nogi i tułów, a bardziej wchodziło mi coś ala martwy ciąg. Oczywiście z racji tego, że martwego w ogóle nie robię (przez problem z odcinkiem lędźwiowym pleców) to właśnie odczuwałem tam ból.
W przypadku bólów pleców przy przysidach może warto sprawdzić ruchomości, wydaje się banalne, ale u mnie głupia ruchomość w stopie najprawdopodobniej jest przyczyną całego szeregu innych problemów.
 
Bole plecow przy siadach biora sie zwykle z kombinacji slabej moblinosci (w stawie skokowym lub biodrach) i schodzenia w dol wlasnie bez tworzenia presji w gorsecie miesniowym. Na silowni, do ktorej chodze jest bardzo duzo ludzi, ktorzy uwazaja sie za przekotow w temacie, ale porzadnie wielka trojke wykonuja tylko trojboisci i niektorzy crossfiterzy (tfu nie wierze ze to mowie), reszta wydziwia a jakims unoszeniem nog do gory przy lawce, dziwnym oddychaniem przy przysiadach (jesli w ogole je robia) i odbijaniem sztangi od podlogi przy martwym ciagu. Jesli czujecie, ze cos robicie nie tak to nie bojcie sie filmowac siebie. Samozadowolenie wrog nr jeden doskonalosci. Pondro
 
@spontan a dlaczego maja nie wystawac ?! Haha myslalem, ze ten mit juz dawno przestal funkcjonowac w obrocie silkowym.

BTW dla wszystkich kwestionujacych slusznosc IIFYM, Flexiblediet, Jedz co chcesz (jakkolwiek to nazywac)


Prezentuje wam mojego podopiecznego, ktory nigdy nie mogl zredukowac, pomimo jedzenia "czystego" zarcia. who's mirin?
 
@Saenchai
A co, mogą kolana wystawać za palce? Wszędzie gdzie się czyta jakieś poradniki odnośnie siadów to piszą, że przez to niszczą się kolana i że nie powinno się tak robić. Napisz coś więcej o tym jakbyś mógł.
 
@Thai
Pozwole to wytlumaczyc ludziom z wieksza wiedza ode mnie w temacie treningu, reprezentant USA w trojboju silowym w kat. 83kg
 
BTW dla wszystkich kwestionujacych slusznosc IIFYM, Flexiblediet, Jedz co chcesz (jakkolwiek to nazywac)

Zgadzam się, że jeśli chodzi o makroskładniki, to nie ma to znaczenia skąd pochodzą WW/B/T bo kluczem jest bilans, ale ja nie trzymam czystej diety tylko po to, żeby lepiej/szybciej/prościej osiągać cele. Poza makroskładnikami są też mikroskładniki, których w "brudnej" diecie jest wiele mniej, a do tego jest masa chemii, która potwornie szkodzi zdrowiu. Kolejna sprawa jest taka, że kcal z ryżu brązowego na dużo dłużej zaspokoją głód niż ich odpowiednik kaloryczny w postaci kajzerek, które dodatkowo zawierają gluten, powodujący zmniejszenie absorbcji białka, więc dużo ciężej trzymać bilans jak śmieciowe jedzenie zapycha nas na wiele krócej. Liczenie kcal ze śmieci jest dużo cięższe wg mnie. Kolejna sprawa to jakość białka i tłuszczy. Jakbym miał wybierać to wolę bicepsy zbudowane z białek pochodzących z łososia, indyka, wołowiny, jajek niż serka wiejskiego, parówek czy kurczaka barwionego karmelem w kebabie. Poza tym burdna dieta nie polega na jedzeniu odwrotnie tego, co ludzie na tej czystej. To jest takie troche pierdolenie, bo nikt z wyznawców tej filozofii nie je jak typ z filmu Super Size Me, tak napradę to jest zwykła dieta, dopięta zamiast na 100%, to na 60-70% i tyle.
 
@Dooży&Grooby
1. nigdzie nie napisalem, ze mikroskladniki sie nie licza,
2. nigdzie napisalem, ze dieta moze sie skladac z samych smieci (good luck w trzymaniu tluszczu na 50g jedzac kebaby i mcDonaldy)
3. to czy na IIFYM trzymamy diete na 100% czy na 70% zalezy od tego czy trafiamy w nasze zapotrzebowanie makro & fiber w 100 czy 70%
4. owszem smieciowe zarcie mniej zapycha, wiec zawsze jest balansowanie budzetem kalorycznym, ja zalecam zawsze najpierw sie najesc, a dopiero potem probowac wciskac w bilans lakocie (sam zanim zjem moja codzienna pizze jem ok. 1.2-1.5kg warzyw, minimum 1-2 owoce dziennie)
5. "...wybierać to wolę bicepsy zbudowane z białek pochodzących z łososia, indyka, wołowiny, jajek niż serka wiejskiego, parówek czy kurczaka barwionego karmelem w kebabie."- czy na prawde bedziesz mi probowal wmowic, ze jak miesien jest juz zbudowany to jest roznica? Jasne jakosc bialka ma znaczenie, profil aminokwasowy ma znaczenie, ale na etapie budowania, chyba, ze chodzilo Ci wlasnie o to.
 
@baju
100% drug free, 186 cm wzrostu i 75.5kg (waga początkowa 90kg)
magia zdjęcia, jak się widzi taki bf to zakłada się wagę 85+, przynajmniej ja tak pomyślałem. jest moc, endosrendo!!!

co zrobiło największą różnicę? w sensie co ruszyło, co zmienił, że w końcu poszło?
 
@Mort gdybym umial to zrobic jasne, ale jestem w pracy i nie mam jak kombinowac
@baju no jak co zmienil ? mnie zatrudnil jako coacha. a tak serio no to duzo by pisac, bo zmienilismy trening diete, cardio, water intake. doslownie wszystko. Jako ciekawostke dodam, ze jest to osoba pracujaca od rana do nocy, a nawet raz nie padla z jego ust wymowka, ze nie moze zrobic treningu i czy trzymac diety. takze wszystkie placzki do roboty to moze chociaz na nastepne wakacje sie wyrobicie.
 
11085179_340025902871736_554329281_n.jpg
@Mort
Mam nadzieję, że @Saenchai nie ma nic przeciwko ;)
 
Back
Top