Siłownia ( rzeźba, spalanie) pytanie :)

Baju, ja nie mam diety i tez podobnie wydaję na jedzenie. Oczywiście uwzględniając ciężarną żonę :P W ciągu dwóch tygodni już dwie książki Okrasa vs Pascal dostałem w Lidlu :) Poza tym, dla amatora chyba nie powinno mieć większego znaczenia w jaki sposób dostarcza białka do organizmu. Nie demonizowałbym tak tego twarogu. Ile można jeść kurę i jajka :)
 
100k dolkow = 310k pln = prawie 900 zlotych dziennie na jedzenie. Jay Cutler je w takim razie tylko wolowine z krow ktore sluchaja mozarta i maja dwa masaze dziennie - dla mnie sciema
 
Pewnie do jedzenia dorzucił swoje wspomaganie, czyli suple za 6k miesięcznie i koksu za 15k naszych :-)

Oczywiście uwzględniając ciężarną żonę


Gratulacje z okazji spłodzenia potomka :-) Będzie mały Cormier?
 
no mi wychodzi pewnie kolo 600zl. Morcik, w Szczecinie kosztuje 2.89 we Freshu, w Netto jest po 2zl, jest roznica.



800zl na osobe Comber? wiem, ze jedzenie kosztuje, a wbrew pozorom jakbym nie cwiczyl to pewnie tydzien moglbym przezyc za 40zl z jedzeniem szitu mrozonego czy dziwnych wynalazkow. :)
 
Napisałem, że uwzględniając żonę, więc na dwie osoby. Dlatego nie dziwi mnie, że ktoś tyle wydaje mając dietę. Poza tym, często jem w pracy, ale mam to szczęście, że śniadania i obiady mam za darmo ;)



Hubi, dzięki. Raczej Ronda ;)
 
baju nie chce mi się oglądać :( :D ale spoko niech będzie, że ten dzik to ja, dzięx! :D
 
a co Ci sie kurwa chce ostatnio? nawet warsaw shore nie nadrobiles... CO SIE DZIEJE?



too much steroids?
 
oookej, zmierzylem udo! 61, lydka ~40. mniejsze od skurwysyna Morta, ale still, nogi robie w sumie od 2 miesiecy jako tako, na rowerze w wakacje sporo jezdzilem. waga 80kg. kurwa lapa to mi lezy, 39 praktycznie. wszystko na standardzie, jeszcze dzis nic nie pompowalem! ;)



w sumie myslalem, ze bedzie gdzies z 50 w tym udzie. :c
 
SIE POCZUL, BO 5CM W UDZIE MA WIECEJ, A LYDKA JAK U SARENKI!!!



chociaz w spodnie wejde, kulko!



:-)
 
dzieki chuje. <3



niestety nie mam wzrostu i krotkich nozek jak swinki. #mort



slim leza elegancko Key, ostatnio w zarze niezle dorwalem!
 
staze na silowni? ile juz jedziecie ogolnie? przerwy? z ciekawosci spytam, sila wyrobiona pewnie przez troche czasu.
 
Nie no stary bez spiny, (nie wiem jak Mort :-)) ja to piszę dla jaj, już sam fakt że jesteś fanem MMA zabrania cię deprecjonować:-)



Ja siłkę robię od 2008 roku, z reguły co roku 1-2 miesiące przerwy w wakacje, ale dopiero po jakimś czasie zacząłem ogarniać jak się powinno ćwiczyć. Pierwszy plan z martwym ciągiem i przysiadami wdrożyłem na początku 2012 ;)
 
w sumie jestem juz przyzwyczajony do tego typu gadania, zawsze jakos sie mnie to trzymalo, dziwny fejm, nie wiem nawet jak to okreslic. nigdy jakos nie biore tego do siebie, trzeba robic swoje, to najwazniejsze. :)



no ja od 2 miesiecy czuje jakbym dopiero zaczal na silownie chodzic, wiedza jakby dopiero weszla w glowe. duzo czytalem i zastosowalem to do planow i diety, ogolnie to moj drugi rok, ale naprawde mam uczucie jakbym zaczynal chociaz sila jakas tam byla.
 
ja na siłowni z przerwami ćwiczę od 2009 roku? a bez przerwy od listopada 2012. Dopiero teraz mogę powiedzieć, że wiem co nie co o treningu siłowym, a jeszcze na pewno dużo nauki przede mną. :)
 
w sumie jestem juz przyzwyczajony do tego typu gadania, zawsze jakos sie mnie to trzymalo, dziwny fejm, nie wiem nawet jak to okreslic.
bo jesteś fanem Jona Jonesa :-)
 
to tez sie na to pewnie sklada, w sensie latwiej mi chyba byc jego fanem, haha. po prostu kiedys sobie powiedzialem, ze to co inni mysla jest dosyc malo wazne, to zawsze tylko pierdolenie, dosyc prosta zasada. dlatego zazwyczaj na lajcie do tego podchodze, dystans trzeba miec, czesto sam lapie sie jak cierpliwosci potrafie miec, kiedys bylo inaczej, ale czlowiek sie uczy. :)



tez czuje, ze w chuj nauki przede mna, ale ostatnio serio czuje dziwny progres, szczegolnie jesli chodzi o wiedze na temat diety, jakos to pojmuje powoli. rosniecia nie bedzie pewnie, ale sama budowa ciala zaczyna sie robic taka jak chce. chcialbym zbic do 78, moze mniej, zobaczymy jak pojdzie. czuje sie mega dobrze lzejszy, w tamta zime wazylem 86 okolo.
 
A ja jeszcze 5 lat temu byłem grubasem bez cienia wiedzy o czymkolwiek co jest związane z treningiem czy w ogóle aktywnością fizyczną. :D
 
po chuj zgapiasz? :) pamietam, ze szczegolnie gimbaza, troche mniej liceum to mi minelo pod znakiem gier online i junk food'u, co to znaczy - chyba kazdy wie. niekontrolowana masa. szkoda, ale nie ma co sie ogladac, pomoglo pojscie w gore ze wzrostem, latwiej bylo to ogarnac. zawsze lubilem sporty zespolowe wiec od tamtego czasu sie pozmienialo.
 
Hehe, patrząc generalnie na moje życie w 6 klasie podstawówki i 2 gimnazjum to najnowszy filmik Sokoła był skierowany do mnie. Tylko, że jak zauważyłem, że straciłem sprawność i zacząłem tyć, to z dnia na dzień umiałem odstawić chipsy i zacząć ćwiczyć. Śmieszy mnie teraz, że w gimnazjum patrzyłem na kolegę w szatni na wf i zazdrościłem mu płaskiego brzucha (grubasem akurat nigdy nie byłem, ale zaczynało mi się zbierać na pasie), a dzisiaj ja mam wyrzeźbiony 6pak a on od wychylania browarów ma bebech jakby był w ciąży :-)
Zaczęło się od pompek w domu, teraz zdarza się że i 8 treningów w tygodniu wychodzi.
Sport jest super i warto ćwiczyć, mam nadzieję, że uda mi się z nim zostać jeszcze na dłuuugie lata i nie ulegnę tak zwanym brakom czasu i motywacji.
 
eeeej, mam to samo! w gimbazie jak dostawalem epitety dziwne od pulpecikow to dzis jak patrze na lebkow to smiech. troche to potrwalo, ale bylo warto. teen sie smieje... :-)



ja jakos nie umialem sie ogarnac, dopiero po szpitalu z plecami i rehabilitacjach wzielo mnie cos bardziej. teraz ogolnie czuje sie swiezo w temacie i motywacja jest w glowie mega. zajaralem sie nawet, ze rowerek w domu jest, to aeroby krece jak jestem na wsi. ostatnio jeszcze przyszedl mikolajkowy gryf, drazek zamontowany, na swiateczna przerwe od miasta jestem gotowy. :)
 
Back
Top