Siłownia ( rzeźba, spalanie) pytanie :)

Ogólnie jak wspominacie, jeden i drugi ma racje i jeden i drugi by się dostosował do ćwiczeń po jakimś czasie. Osobiście i tak uważam, że najważniejsze to mimo wszystko nie odpuszczać ćwiczeń typu martwy, podciąganie, przysiad, wyciskanie, czyli podstawy, które można w fajny sposób zastąpić a nawet zmienić na ich bezpieczniejszą formę. Ogólnie niektóre ćwiczenia zwłaszcza na mięśnie głębokie pomimo, że wyglądają głupio dają mega satysfakcje po jakimś czasie i co najważniejsze czujesz różnice. Osobiście, moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest mieszanie ćwiczeń AB lub ABC gdzie w większości podstawami są ww. ćwiczenia. Na koniec robię często wytrzymałościowo siłowe AMRAP. Najważniejsze by skupić się na priorytetach i na sobie. Wiadomo, że każdy chciałby na.... 200 kg, ale "nie od razu Rzym zbudowano". To już nie to zdrowie albo brak rozsądku gdzie ciężary zwiększały się diametralnie , ale skutkiem były mikro kontuzje, które aktualnie mogą się pogorszyć. Dlatego jestem zdania, że jeśli ktoś wprowadza nowe osoby powinien powiedzieć na spokojnie, że na wszystko przyjdzie czas i niema co się patrzeć na ludzi którzy chcą podbudować sobie ego tylko tym, że podniosą więcej niż Ty (co w obecnych czasach często ma miejsce).
Dla mnie zawsze priorytetem była sprawność a nie maksy. Nigdy nie trenowałem typowo pod siłę, a i tak mam jej zdecydowanie więcej niż przeciętna osoba no i mięsnia też sobie tak jakoś samo trochę urosło. Wiadomo, że jakąś bazę siłową trzeba mieć i czasem trzeba trochę się na to ukierunkować a wtedy nic lepszego niż podstawowe ćwiczenia.
U mnie niestety odzywa się pesel, lata sportu i pizgania na budowie, kontuzje czy brak więzadła, więc chyba powoli muszę coś sobie w bani przestawić, żeby polubić nudne ćwiczenia siłowe i dużo więcej mobilności robić, bo to wraz z metryką ucieka.
Kiedy nie możesz ubrać skarpetki przestajesz myśleć o 200 na klatę.
 
Dla mnie zawsze priorytetem była sprawność a nie maksy. Nigdy nie trenowałem typowo pod siłę, a i tak mam jej zdecydowanie więcej niż przeciętna osoba no i mięsnia też sobie tak jakoś samo trochę urosło. Wiadomo, że jakąś bazę siłową trzeba mieć i czasem trzeba trochę się na to ukierunkować a wtedy nic lepszego niż podstawowe ćwiczenia.
U mnie niestety odzywa się pesel, lata sportu i pizgania na budowie, kontuzje czy brak więzadła, więc chyba powoli muszę coś sobie w bani przestawić, żeby polubić nudne ćwiczenia siłowe i dużo więcej mobilności robić, bo to wraz z metryką ucieka.
Kiedy nie możesz ubrać skarpetki przestajesz myśleć o 200 na klatę.
Zostają Ci pompki :mamed:
 
Koksiki, parowkożercy i reszta wielkich chłopów! Korzystacie z fitatu? Warto? Czy huj z trzymaniem michy tylko od razu koks i tajski boks?
:bleed:
 
Koksiki, parowkożercy i reszta wielkich chłopów! Korzystacie z fitatu? Warto? Czy huj z trzymaniem michy tylko od razu koks i tajski boks?
:bleed:
Od razu 5 strzałów teścia w dupę(nie w udo, bo skończysz jak kolega jednego z użytkowników), potem pół kg. clenbuterolu z domieszką yoszki i na koniec 10 tabletek ostatryny żeby stawy były zdrowe. Powtarzaj 3 razy dziennie.

I nie zapomnij o żółtej papryce na osłonkę, bo urojonych wrzodów dostaniesz jak Balastek.
 
Od razu 5 strzałów teścia w dupę(nie w udo, bo skończysz jak kolega jednego z użytkowników), potem pół kg. clenbuterolu z domieszką yoszki i na koniec 10 tabletek ostatryny żeby stawy były zdrowe. Powtarzaj 3 razy dziennie.

I nie zapomnij o żółtej papryce na osłonkę, bo urojonych wrzodów dostaniesz jak Balastek.
laweczke wyjebac?
 
Koksiki, parowkożercy i reszta wielkich chłopów! Korzystacie z fitatu? Warto? Czy huj z trzymaniem michy tylko od razu koks i tajski boks?
:bleed:
Korzystałem sporo czasu, nawet trafiłem promke na premium 20zl na rok.
Teraz już korzystam sporadycznie, ale ogólnie polecam.
 
Koksiki, parowkożercy i reszta wielkich chłopów! Korzystacie z fitatu? Warto? Czy huj z trzymaniem michy tylko od razu koks i tajski boks?
:bleed:
Korzystam, jestem zadowolony. Wersja darmowa wystarczy w zupelnosci. Brak sztywnych jadłospisów to zbawienie.


@Siwy25_1 Ty tez sporo na dupie siedzisz w robocie takze pytanie, otoz jak mam 8h pracy siedzacej to zaczely mnie napierdalac plecy, wzmocnienie dolnego odcinka by tu zrobilo jakas różnice? Tez tak miewales w trasie moze?
 
Korzystam, jestem zadowolony. Wersja darmowa wystarczy w zupelnosci. Brak sztywnych jadłospisów to zbawienie.


@Siwy25_1 Ty tez sporo na dupie siedzisz w robocie takze pytanie, otoz jak mam 8h pracy siedzacej to zaczely mnie napierdalac plecy, wzmocnienie dolnego odcinka by tu zrobilo jakas różnice? Tez tak miewales w trasie moze?
Dołożenie czegoś lekkiego na dół pleców (bo zakladam, ze juz trenujesz), typu unoszenia na ławce rzymskiej, na pewno pomoże. Do tego moja rada jest taka, zebys wstał tak czesto jak to możliwe, przejdz sie kilka kroków, zrób z 2 przysiady, porozciągaj się. To daje bardzo dużo, wiem po sobie. Dodatkowo, jesli masz na to wpływ, to moze pomysl o biurku z regulacją wysokości, gdzie możesz zmieniać tryb pracy z siedzacego na stojący
 
Korzystam, jestem zadowolony. Wersja darmowa wystarczy w zupelnosci. Brak sztywnych jadłospisów to zbawienie.


@Siwy25_1 Ty tez sporo na dupie siedzisz w robocie takze pytanie, otoz jak mam 8h pracy siedzacej to zaczely mnie napierdalac plecy, wzmocnienie dolnego odcinka by tu zrobilo jakas różnice? Tez tak miewales w trasie moze?
Ja mam tyle roboty teraz, że rzadko mi się teraz zdarza długo siedzieć :beczka:
Zainwestuj w dobry fotel z podparciem na lędźwiowy i szyję to od razu.
Rozciąganie, zwis na drążku, rolowanie i mata do akupresury.

Brzuch i poślad wzmocnić też pomoże.
 
Back
Top