Siłownia ( rzeźba, spalanie) pytanie :)

Tańsze niż zastrzyki z kolagenu, które pewnie Ci zaproponuje ortopeda.

Flakon jakoś ponad 100 zł wychodził i w zależności od dawkowania starczał od 2 do 4 tygodni.
To może być durne pytanie, ale to nie jest jak sterydy, nie?

Nie najebie mi to w organizmie? Panicznie boje sie wszystkiego, co mogloby jakos wplynac na płodność.
 
To może być durne pytanie, ale to nie jest jak sterydy, nie?

Nie najebie mi to w organizmie? Panicznie boje sie wszystkiego, co mogloby jakos wplynac na płodność.
Nie. Sterydy z reguły są na oleju i bije się w duży mięsień.
Peptydy to w uproszczeniu "aminokwasy na sterydach". W pełni bezpieczne, wiązania są ukierunkowane na dane działanie.
W przypadku bpc i tb500 na regenerację przy urazach.
W stanach stosowane od dawna. Połączenie tych dwóch jest nawet nazwane przez lekarzy "volverine stack".

Rozrabia się na soli fizjologicznej i raczej mało prawdopodobne że insulinówką dasz radę wbić domięśniowo. Tego nawet nie czuć.
 
Jakie odzywki legalne polecacie na budowe masy miesniowej po diecie redukcyjnej ?
Tak na poważnie to normalne, w miarę zdrowe żarcie z niewielką nadwyżką kaloryczną. Jak nie jesteś zawodowcem to tyle wystarczy. No chyba że masz problem z dobiciem kcal (co dla mnie jest mega dziwne, bo dużo trudniej jest w drugą stronę), to walnij paczkę pryncypałków do kawy. Przynajmniej smak słodyczy będziesz miał a nie że jakieś gainery będziesz walił. Jeśli jednak masz bardzo malutki żołądek to gainera możesz dorzucać, ale to się niczym nie różni od słodyczy z odrobiną białka. Tu nie potrzeba żadnych diet cud tylko kilkaset kcal ponad zapotrzebowanie, ponad 100g białka dziennie (na redu jednak więcej), trening i regenerację. No chyba że chcesz wjechać na bombę, to już białeczko wskazane.
Z supli jedynie kreatyna, tak jak @Siwy25_1 wspomniał.
Schabowe i chleb z leberką wpierdalaj a nie odżywki :bleed: Szkoda siana, lepiej dobrze zjeść za tę kasę
 
Tak na poważnie to normalne, w miarę zdrowe żarcie z niewielką nadwyżką kaloryczną. Jak nie jesteś zawodowcem to tyle wystarczy. No chyba że masz problem z dobiciem kcal (co dla mnie jest mega dziwne, bo dużo trudniej jest w drugą stronę), to walnij paczkę pryncypałków do kawy. Przynajmniej smak słodyczy będziesz miał a nie że jakieś gainery będziesz walił. Jeśli jednak masz bardzo malutki żołądek to gainera możesz dorzucać, ale to się niczym nie różni od słodyczy z odrobiną białka. Tu nie potrzeba żadnych diet cud tylko kilkaset kcal ponad zapotrzebowanie, ponad 100g białka dziennie (na redu jednak więcej), trening i regenerację. No chyba że chcesz wjechać na bombę, to już białeczko wskazane.
Z supli jedynie kreatyna, tak jak @Siwy25_1 wspomniał.
Schabowe i chleb z leberką wpierdalaj a nie odżywki :bleed: Szkoda siana, lepiej dobrze zjeść za tę kasę
100 g bialka dziennie? To dla dziecka albo sebka.

Ja dzisiaj układałem nową dietę to
teraz mam 250 g :beczka: A pewnie jeszcze będę ją modyfikował w ciągu 2 tygodni.
 
Mięso i ryż w dużych ilościach.

Z supli tylko WPC i kreatyna.

Tak na poważnie to normalne, w miarę zdrowe żarcie z niewielką nadwyżką kaloryczną. Jak nie jesteś zawodowcem to tyle wystarczy. No chyba że masz problem z dobiciem kcal (co dla mnie jest mega dziwne, bo dużo trudniej jest w drugą stronę), to walnij paczkę pryncypałków do kawy. Przynajmniej smak słodyczy będziesz miał a nie że jakieś gainery będziesz walił. Jeśli jednak masz bardzo malutki żołądek to gainera możesz dorzucać, ale to się niczym nie różni od słodyczy z odrobiną białka. Tu nie potrzeba żadnych diet cud tylko kilkaset kcal ponad zapotrzebowanie, ponad 100g białka dziennie (na redu jednak więcej), trening i regenerację. No chyba że chcesz wjechać na bombę, to już białeczko wskazane.
Z supli jedynie kreatyna, tak jak @Siwy25_1 wspomniał.
Schabowe i chleb z leberką wpierdalaj a nie odżywki :bleed: Szkoda siana, lepiej dobrze zjeść za tę kasę
A BCAA ma sens ?
 
100 g bialka dziennie? To dla dziecka albo sebka.

Ja dzisiaj układałem nową dietę to
teraz mam 250 g :beczka: A pewnie jeszcze będę ją modyfikował w ciągu 2 tygodni.
Na masę to pewnie od 1 do 1,5 g białka wystarczy. Po przekroczeniu pewnego etapu pod 2. A Ty musisz dużo, bo pompa spadnie :wink:
A BCAA ma sens ?
Najmniejszego. Jedz mięso, tam masz pełen aminogram. Jeśli potrzebujesz białko to dowal zwykłe serwatkowe, tam masz sporo BCAA w środku.
 
100 g bialka dziennie? To dla dziecka albo sebka.

Ja dzisiaj układałem nową dietę to
teraz mam 250 g :beczka: A pewnie jeszcze będę ją modyfikował w ciągu 2 tygodni.
250 i nie chcesz się zalaać? To przy Twojej wadze wychodzi, że musisz tylko mięso i nabiał jeść :lol:
Przeszło kilogram łopatki i raptem masz 500 kcal na dowalenie reszty :lol:
 
Na masę to pewnie od 1 do 1,5 g białka wystarczy. Po przekroczeniu pewnego etapu pod 2. A Ty musisz dużo, bo pompa spadnie :wink:

Najmniejszego. Jedz mięso, tam masz pełen aminogram. Jeśli potrzebujesz białko to dowal zwykłe serwatkowe, tam masz sporo BCAA w środku.
Od 2g białka na kilogram masy bym zaczynał. Gdzieś tu wrzucałem kiedyś metaanalizę gdzie było wyraźnie na wykresie, że od 2.5g/kg były najlepsze przyrosty.

Wiadomo jak ktoś bije testa to ma większą syntezę białek może więcej wykorzystać, ale te 2g to świętość.
 
250 i nie chcesz się zalaać? To przy Twojej wadze wychodzi, że musisz tylko mięso i nabiał jeść :lol:
Przeszło kilogram łopatki i raptem masz 500 kcal na dowalenie reszty :lol:
Jak białko ma zalewać? :beczka:

Z białkowych na szybko 80-100 g wpc, 400 g indyka, 250g ryby, 100 twarogu i jakąś mozzarella light + fasola.
 
Od 2g białka na kilogram masy bym zaczynał. Gdzieś tu wrzucałem kiedyś metaanalizę gdzie było wyraźnie na wykresie, że od 2.5g/kg były najlepsze przyrosty.

Wiadomo jak ktoś bije testa to ma większą syntezę białek może więcej wykorzystać, ale te 2g to świętość.
Tych wersji to było multum a i tak mnóstwo ludzi zrobiło masę na przeciętnej podaży białka. Na redu to inna bajka i tam już się zaczyna kłopot.
Choć może faktycznie powyżej 2 najlepsze przyrosty, ale wtedy dieta już się trochę komplikuje i kwoty na żarcie mocno rosną.
 
Jak białko ma zalewać? :beczka:

Z białkowych na szybko 80-100 g wpc, 400 g indyka, 250g ryby, 100 twarogu i jakąś mozzarella light + fasola.
Zalewać w znaczeniu, że nie chcesz nadmiaru kcal w siebie wrzucać. To nie jest łatwe dojebać 250 g białka i nie przeholować z kaloriami. Żarcie staje się masakrycznie jednorodne. Jak dowalisz czegoś do smaku to zaraz podbijasz kaloryczność. Garść makaronu dowalisz a tu już pykło dodatkowe 300 kcal.
A białko też może zalewać, bo to też kalorie, więc i one pomogą się utuczyć. Trudniej niż słodycze, ale zawsze. :wink:
 
Tych wersji to było multum a i tak mnóstwo ludzi zrobiło masę na przeciętnej podaży białka. Na redu to inna bajka i tam już się zaczyna kłopot.
Choć może faktycznie powyżej 2 najlepsze przyrosty, ale wtedy dieta już się trochę komplikuje i kwoty na żarcie mocno rosną.
Dlatego ja robię maksymalnie prostą rozpiskę i bazuje na max 15 produktach.

Szybciej się szykuje i nie wydajesz milionów monet na jakieś gówna byle zrobić "fit serniczek".
 
Dlatego ja robię maksymalnie prostą rozpiskę i bazuje na max 15 produktach.

Szybciej się szykuje i nie wydajesz milionów monet na jakieś gówna byle zrobić "fit serniczek".
Nie rzygasz jedząc jedno i to samo? Nie brakuje CI węgli?
 
Nie rzygasz jedząc jedno i to samo? Nie brakuje CI węgli?
Keto tylko na ostrą redukcję.
Teraz na luźno i mam nawet sporo węgli jakoś pod 300 g xD

1. Szejk wpc, twaróg, owsiane, banan, masło orzechowe, kefirek
2,3,4 ryż, indyk i lniany + dodatki w każdym posiłku co innego mozzarella/jajko/fasola
5. Płatki jaglane, wpc, delicje i migdały

nudne, ale szybkie, proste i dobre
 
Keto tylko na ostrą redukcję.
Teraz na luźno i mam nawet sporo węgli jakoś pod 300 g xD

1. Szejk wpc, twaróg, owsiane, banan, masło orzechowe, kefirek
2,3,4 ryż, indyk i lniany + dodatki w każdym posiłku co innego mozzarella/jajko/fasola
5. Płatki jaglane, wpc, delicje i migdały

nudne, ale szybkie, proste i dobre

Zawsze podziwiałem ludzi którzy potrafią jeść w ten sposób. Ja jestem z tych osób, że mi nawet jakby lassagne była z białka złożona, a to moje ulubione danie to i tak by mi się znudziła jedząc dzień dnia. Ja nawet kuraka muszę co dwa dni dusić z innymi warzywami i w inny sposób oraz rotując z innym źródłem węgli żeby to było dla mnie zjadliwe, bo inaczej dostanę pierdolca.
 
Zawsze podziwiałem ludzi którzy potrafią jeść w ten sposób. Ja jestem z tych osób, że mi nawet jakby lassagne była z białka złożona, a to moje ulubione danie to i tak by mi się znudziła jedząc dzień dnia. Ja nawet kuraka muszę co dwa dni dusić z innymi warzywami i w inny sposób oraz rotując z innym źródłem węgli żeby to było dla mnie zjadliwe, bo inaczej dostanę pierdolca.
kolega bogol, widzę xD
 
Zawsze podziwiałem ludzi którzy potrafią jeść w ten sposób. Ja jestem z tych osób, że mi nawet jakby lassagne była z białka złożona, a to moje ulubione danie to i tak by mi się znudziła jedząc dzień dnia. Ja nawet kuraka muszę co dwa dni dusić z innymi warzywami i w inny sposób oraz rotując z innym źródłem węgli żeby to było dla mnie zjadliwe, bo inaczej dostanę pierdolca.
Niby tak no ale z babą/zona jedna trzeba śpać mimo że też się nie chce. To jest dopiero przejebane !
 
Back
Top