Od kilku tygodni zauważyłem przyrost tkanki tłuszczowej. Nie będe ukrywał, wpierdalam wszystko jak leci, chipsy, lody, fryteczki na głębokim oleju, karkóweczki dość często, a i od słodyczy nie stronie. Najwięcej fatu oczywiście na brzuszku, już krate tylko w dobrym świetle widać :( Teraz moje pytanie - czy eliminacja pysznych, ale bardzo nie dobrych czipsów, fryteczek, napojów gazowanych i innego syfu + dołożenie do treningu jakięs 20 min bieżni czy rowerka pozwoli mi spalić jebany fat ? Trenuje 5x w tygodniu. Najbardziej zależałoby mi na odp.
@Saenchai i
@TYTUS bo widać, że znają się na rzeczy. pozdro mordeczki