Samorozwój (rozwój osobisty, psychologia)

Dlatego my mamy problem - wiesz, nasi rodzice jeszcze maja absolut
Już tutaj się nie zgodzę. Przede wszystkim wszyscy mamy absolut, który nad nami wisi nieubłaganie. Wystarczy spojrzeć na dowolną ideologię braku absolutu, każda z nich zawiera teorie zaprzeczające jego istnieniu. Nie ma ideologii, które nie poruszają kwestii absolutu.
O ile w większej formie (religijnej) to jeszcze długie lata będzie się ona mocno trzymała (oby jak najdłużej), a co do tych bardziej przyziemnych spraw, to mimo, że młodzi starają się zaprzeczyć swojemu człowieczeństwu i społecznym schematom to im się to nie uda, choćby dlatego, że młodych w wieku 15-25 lat jest zdecydowanie mniej niż ludzi w wieku 25+

Moim zdaniem ani absolut, ani żadna z "dziadkowych teorii" nie umarła, ale trzymają się dobrze. Jedynie wnioski o jej upadłość są wyciągane na wierzch, ale nie mają one zasadności w życiu (tak to jest, że jak jeden kogut pieje, to cały kurnik słucha, a jak kogut bzdury pieje, to wszyscy mimowolnie stają się uczestnikami tego absurdu, a jak wiadomo kura koguta nieprzegdaka). A druga teoria, to mądry pracuje, a głupi krzyczy.
 
Wystarczy spojrzeć na dowolną ideologię braku absolutu, każda z nich zawiera teorie zaprzeczające jego istnieniu. Nie ma ideologii, które nie poruszają kwestii absolutu.
Jeszcze tak mnie naszło, że prawdziwie rewolucyjnym w ludzkim myśleniu będzie podejście:
-(wierzący) hej, ja wierzę w Boga, co Ty na to?
-(ateista) mnie to nie interesuje.
Zawsze pojawiają się odpowiedzi, głupi jesteś, ciemnogród, wszy ci wszystkie włosy z głowy zeżrą za taką głupotę. A nie ma odpowiedzi, ok, wierz sobie, mnie to nie interesuje :D
 
Jeszcze tak mnie naszło, że prawdziwie rewolucyjnym w ludzkim myśleniu będzie podejście:
-(wierzący) hej, ja wierzę w Boga, co Ty na to?
-(ateista) mnie to nie interesuje.
Zawsze pojawiają się odpowiedzi, głupi jesteś, ciemnogród, wszy ci wszystkie włosy z głowy zeżrą za taką głupotę. A nie ma odpowiedzi, ok, wierz sobie, mnie to nie interesuje :D


Jest. Nawet na facebooku w rubryce religia podałem słowo które to określa, a które sam stworzyłem.
"IGNOTEIZM".
 
Jest. Nawet na facebooku w rubryce religia podałem słowo które to określa, a które sam stworzyłem.
"IGNOTEIZM".
Właśnie, sam stworzyłeś to słowo, a nikt inny, ale Ty uznajesz istnienie absolutu, po prostu masz do niego ambiwalentny stosunek (ale lepszy taki stosunek, niż ten co masz z pielęgniarką :bye:).
 
Właśnie, sam stworzyłeś to słowo, a nikt inny, ale Ty uznajesz istnienie absolutu, po prostu masz do niego ambiwalentny stosunek (ale lepszy taki stosunek, niż ten co masz z pielęgniarką :bye:).

Z pielęgniarą właśnie nie mam.

Istnienie absolutu - uznaje, że może coś takiego istnieć, po prostu tego nie mogę wiedzieć, więc mogę tylko żyć tak jakbym uznał, że go nie ma.
 
Istnienie absolutu - uznaje, że może coś takiego istnieć, po prostu tego nie mogę wiedzieć, więc mogę tylko żyć tak jakbym uznał, że go nie ma.
Ale ciągle opierasz się o jestestwo absolutu. A mi chodzi (może nie chodzi, bo to by była rewolucja na niekorzyść Kościoła, a to wbrew mojej woli), by ktoś wymyślił ideologię, która nie podejmuje w ogóle tego tematu (czy Bóg jest, czy go nie ma, teoria nie podejmująca istnienia absolutu).
 
Ale ciągle opierasz się o jestestwo absolutu. A mi chodzi (może nie chodzi, bo to by była rewolucja na niekorzyść Kościoła, a to wbrew mojej woli), by ktoś wymyślił ideologię, która nie podejmuje w ogóle tego tematu (czy Bóg jest, czy go nie ma, teoria nie podejmująca istnienia absolutu).

Pewnie coś takiego już było, w tych trudnych książeczkach XIX wiecznych filozofów ale napisane tak, że tego nikt nie zrozumiał ;p


Ideologie zostały już wszystkie wymyślone. Teraz nadszedł czas postmodernizmu nawet w tym aspekcie.
Fajny jest film który o tym opowiada, Jarmusha "Tylko kochankowie przeżyją". Opowiada o parze starych wampirów którzy popadają w depresje egzystencjalną w naszych czasach. Przeżyli starożytność, śrendiwoieczne odkrycia i rozwoje, romantyzm, nazizm, komunizm. W dzisiejszych czasach uznali, że ludzie stali się już zombie, ludzkość jest martwa. Ostatnie co główny bohater uznał za odkrywcze u ludzi to...muzyka rockowa.

Dzisiejsze czasy to już tylko odkrywczość naukowa, technologiczna. I w niej ludzkość zawierzyła współcześnie swój sens istnienia - kiedyś to było np zbawienie, religia, później narodowość, nacjonalizm, czystość rasowa. Dziś jest dązenie do rozwoju naukwoego, technicznego, produkcyjnego. Dążenie do stworzenia cywilizacji człowieka robota - którego istnienie jest podpożądkowane technice, proukcji, konsumpcji fizycznej. Dlatego wypiera nasza, zachodnia cywilizacja, kwestie rozmwyslan religijnych, egzystencjalnych. Jak pojedziesz do krajów skandynawskich i z tubylcami zaczniesz rozmawiac o kwestii sensu istnienia, istnieniu Boga- zawstydzisz ich. Dla nich takie dyskusje są wstydliwe. Uciekają od tego. Liczy się materializm, rozwój materialny. I tyle.
 
Pewnie coś takiego już było, w tych trudnych książeczkach XIX wiecznych filozofów ale napisane tak, że tego nikt nie zrozumiał ;p


Ideologie zostały już wszystkie wymyślone. Teraz nadszedł czas postmodernizmu nawet w tym aspekcie.
Fajny jest film który o tym opowiada, Jarmusha "Tylko kochankowie przeżyją". Opowiada o parze starych wampirów którzy popadają w depresje egzystencjalną w naszych czasach. Przeżyli starożytność, śrendiwoieczne odkrycia i rozwoje, romantyzm, nazizm, komunizm. W dzisiejszych czasach uznali, że ludzie stali się już zombie, ludzkość jest martwa. Ostatnie co główny bohater uznał za odkrywcze u ludzi to...muzyka rockowa.

Dzisiejsze czasy to już tylko odkrywczość naukowa, technologiczna. I w niej ludzkość zawierzyła współcześnie swój sens istnienia - kiedyś to było np zbawienie, religia, później narodowość, nacjonalizm, czystość rasowa. Dziś jest dązenie do rozwoju naukwoego, technicznego, produkcyjnego. Dążenie do stworzenia cywilizacji człowieka robota - którego istnienie jest podpożądkowane technice, proukcji, konsumpcji fizycznej. Dlatego wypiera nasza, zachodnia cywilizacja, kwestie rozmwyslan religijnych, egzystencjalnych. Jak pojedziesz do krajów skandynawskich i z tubylcami zaczniesz rozmawiac o kwestii sensu istnienia, istnieniu Boga- zawstydzisz ich. Dla nich takie dyskusje są wstydliwe. Uciekają od tego. Liczy się materializm, rozwój materialny. I tyle.
A moim zdaniem, to jesteśmy w takim samym okresie, jak byliśmy 100, 200 czy 1000 lat temu.
Einstein twierdził, że jego teoria o prędkości światła to szczyt rozwoju nauki, twierdził też, że człowiek nigdy nie poleci w kosmos (równo dzień przed tą wypowiedzią urodził się taki człowiek).
Teorie się rodzą i umierają, w sumie dziwnym by było, by człowiek wiedział, że nowe zostanie odkryte :D
Nawet patrząc na kulturę, opera to nie tylko Verdi, fortepian to nie tylko Chopin, płótno to nie tylko Monet, a kamera to nie tylko ... .
Ja tam wierzę, że sporo ciekawego nas czeka, a naszym zadaniem to robić dzieci, żeby małe szkraby mogłyby zdobywać ten świat na nowo, tak jak robiliśmy to my i wszystkie pokolenia przed nami.
 
A moim zdaniem, to jesteśmy w takim samym okresie, jak byliśmy 100, 200 czy 1000 lat temu.
Einstein twierdził, że jego teoria o prędkości światła to szczyt rozwoju nauki, twierdził też, że człowiek nigdy nie poleci w kosmos (równo dzień przed tą wypowiedzią urodził się taki człowiek).
Teorie się rodzą i umierają, w sumie dziwnym by było, by człowiek wiedział, że nowe zostanie odkryte :D
Nawet patrząc na kulturę, opera to nie tylko Verdi, fortepian to nie tylko Chopin, płótno to nie tylko Monet, a kamera to nie tylko ... .
Ja tam wierzę, że sporo ciekawego nas czeka, a naszym zadaniem to robić dzieci, żeby małe szkraby mogłyby zdobywać ten świat na nowo, tak jak robiliśmy to my i wszystkie pokolenia przed nami.

Podałeś przykład materialnego rozwoju.
O ideologicznym, przynajmniej na chwile obecna wiemy, ze od 100 lat nie powstało nic nowego.
 
To stare ideologie, to co napisałeś typowo postmodernistyczne :) Ja anarchofaszyzm(też jest takie coś ;p )
Pytanie czy 100 lat to dawno temu, w kwestiach spraw przełomowych ideologicznie. Jeśli uogólnimy, to i w starożytnym Rzymie liberałowie spierali się z socjalistami, tylko używali innych argumentów. Dzisiaj wbrew pozorom bardzo ciężko przebić się ze swoimi poglądami, powszechna i globalna wymiana zdań zalewa co ciekawsze dyskusje i nawet jak się coś urodzi ciekawego, to wiele lat minie, zanim przebije się do świadomości.
Niemniej bo skaczę tematycznie jak @mahonek po szalecie, myślę, że wcale nie jest tak źle z dzisiejszymi czasami :D Pewnie świat czeka jeszcze nie jeden przełom, chociaż coraz trudniej go będzie przeprowadzić w dobie powszechnej informatyzacji.
 
Myślę, że jest pewien ideologiczny problem z naszym pokoleniem. Nie ma o co walcZyć, nie ma wyzwań, nie ma ideałów które młodzi chcieliby realizować. Duchowa pustka.
 
Myślę, że jest pewien ideologiczny problem z naszym pokoleniem. Nie ma o co walcZyć, nie ma wyzwań, nie ma ideałów które młodzi chcieliby realizować. Duchowa pustka.
Jest masa ludzi walczących zaciekle o godne życie kurczaków, kiedy codziennie z powodu braku czystej wody do picia umiera tysiace ludzi. Humanizm zawsze na propsie.
 
Haslo do dyskusji: przez ostatnie kilkadziesiat lat lewica walczyla o uznanie przewagi wplywu wychowania nad plcia biologiczna. Wyraza sie w przekonaniu, ze wszystkie zainteresowania, sposob bycia, potrzeby i "role" sa wyuczane kulturowo, nie sa dziedziczone, nie sa determinowane biologicznie, a to z kolei ma udowadniac nie tylko rownosc plci, ale identycznosc. Skoro tak, to skad biora sie transwestyci? Jak to jest, ze mozg mogl sie znalezc w niewlasciwym ciele? Zostali zle wychowani? Jak sobie radzi z tym lewica (nie pytam o logike :))?
 
Haslo do dyskusji: przez ostatnie kilkadziesiat lat lewica walczyla o uznanie przewagi wplywu wychowania nad plcia biologiczna. Wyraza sie w przekonaniu, ze wszystkie zainteresowania, sposob bycia, potrzeby i "role" sa wyuczane kulturowo, nie sa dziedziczone, nie sa determinowane biologicznie, a to z kolei ma udowadniac nie tylko rownosc plci, ale identycznosc. Skoro tak, to skad biora sie transwestyci? Jak to jest, ze mozg mogl sie znalezc w niewlasciwym ciele? Zostali zle wychowani? Jak sobie radzi z tym lewica (nie pytam o logike :))?

Gupi logiki szuka gdzie jej nie ma :boystop:
 
Szukam argumentow, ktore uzywa ktos, kto ma takie poglady :) niekoniecznie logicznych :)


To chyba tak nie działa. Tabu. Ja się zastanawiam, choć może to jest wyjaśnione-skoro uznajemy homoseksualizm za naturalny to czym on się różni od pedofilii? Jaka jest różnica, która pozwala stwierdzić że homo to norma w przeciwieństwie do pedofilii? Czy pedofilia to zupełnie inny zespół, wywodzący się z choroby czy zjebnanego genu? Bo jeśli i tego i tego nie da się wytłumaczyć, albo mają podobne pochodzenie, to skąd twierdzenie że homo jest ok? Bo chyba jasnym jest że pedofilia nie powinna być traktowana ok?
 
No wlasnie chyba zadna, jezeli chodzi o sama preferencje, natomiast jest roznica w czynie, w tym sensie ze jedno prawnie dotyczy osoby doroslej, uksztaltowanej, a drugie nie.
 
No wlasnie chyba zadna, jezeli chodzi o sama preferencje, natomiast jest roznica w czynie, w tym sensie ze jedno prawnie dotyczy osoby doroslej, uksztaltowanej, a drugie nie.

Ta różnica jest oczywista-śmieszy mnie jednak robienie z homoseksualizmu czegoś tak normalnego i wspaniałego, że kiedy nagle się okaże że wystarczy jedna pigułka żeby wrócić do hetero to pewnie jej zakażą.
 
Imho trochę pomieszałeś. Nikt nie kwestionuje różnic w budowie ciała, różnic w poziomie hormonów itd., jeśli ktoś rzeczywiście (a nie dla zrobienia show) czuje się źle w swoim ciele to raczej wynika to z tego, że jego ciało coś po drodze porąbało. Wystarczy nawet głupia choroba typu zespół policystycznych jajników, żeby przez nadmiar testosteronu mega mocno zmienić psychikę (i ciało) dojrzałej już kobiety.
Rozumiem, że w całej idei chodzi o to, żeby ludzie mieli równe szanse - nie ma nic złego w tym, że dziewczynka bawi się samochodami a nie lalkami albo chodzi na treningi sportów walki itd. Pytałem się mocno lewego znajomego co oni sądzą np o http://wiadomosci.onet.pl/prasa/prof-jerzy-vetulani-kobietom-neurony-sie-nie-psuja-wywiad/pjbnpc i mówił, że spoko.
 
To chyba tak nie działa. Tabu. Ja się zastanawiam, choć może to jest wyjaśnione-skoro uznajemy homoseksualizm za naturalny to czym on się różni od pedofilii? Jaka jest różnica, która pozwala stwierdzić że homo to norma w przeciwieństwie do pedofilii? Czy pedofilia to zupełnie inny zespół, wywodzący się z choroby czy zjebnanego genu? Bo jeśli i tego i tego nie da się wytłumaczyć, albo mają podobne pochodzenie, to skąd twierdzenie że homo jest ok? Bo chyba jasnym jest że pedofilia nie powinna być traktowana ok?


Wg nauk ścisłych (biologia, genetyka, i nawet psychologia, z niescislych) pedofilia działa tak samo jak homosekualizm.
Jeżeli homoseksual;izm jest orientacją seksualną a nie parafilią, to pedofilia także jest orientacją seksualną.
To zabrzmi śmiesznie - ale wikipedia to fajnie wytłumaczyła.
I do niedawna homoseksualizm był parafilią. To, że nagle, pare lat temu, zmieniono terminologie wynika nie z różnic naukowych pomiedzy pedofilia a homoseksualizmem, lecz tylko i wyłącznie przez wizęcie pod uwagę pierwiastka moralnego i politycznego.
 
pod uwagę pierwiastka moralnego
Gwoli ścisłości raczej etycznego. Moralność (czyli etyka rozumiana jako zasady chrześcijańskie) zdecydowanie przeciwstawiają się równie mocno pedofilii jak i homoseksualizmowi.
 
Gwoli ścisłości raczej etycznego. Moralność (czyli etyka rozumiana jako zasady chrześcijańskie) zdecydowanie przeciwstawiają się równie mocno pedofilii jak i homoseksualizmowi.

Moralnego, etycznego, jak zwał tak zwał. Moralność może byc nawet satanistyczna, to subiektywne, nie obiektywne pojęce.

Tak czy siak wiemy o co chodzi. Pedofilie nabywa się tak samo jak homoseksualizm, działa tak samo(tylko ze jedni maja pociag do okreslonej plci, inni do dzieci w okreslonym wieku). I tyle. Starożytni Grecy to rozumieli już dawno temu i tam pedofila była legalna, a nawet piękna(wzorzec Stary Mistrz uczący miłości duchowej i fizycznej z pięknym, młodym uczniem).
 
Ale co to jest płeć mózgu? Jeśli cokolwiek innego niż budowa ciała (mózg to część ciała) i wynikające z tej budowy różnice w działaniu (również pomiędzy osobnikami tej samej płci) to to faktycznie nie istnieje w sensie fizycznym i trans nie jest tu wyjątkiem. Dałem Ci link do wywiadu z gościem, który sam siebie określa jako "neuroseksistę", ten sam link dałem facetowi, który współtworzy partię Razem i mówi, że spoko, zgadza się. I nie rozumiem w ogóle gdzie tu jest miejsce do sporu, wydaje mi się, że to po prostu różnice w definicjach i jak je uściślimy to zostanie pytanie czy chcemy, żeby dzieciak miał możliwość robienia tego, co go kręci, czy nie, bo chłopcom/dziewczynkom nie wypada.
 
Back
Top