"Popedałujmy" - kącik rowerowy.

Ja wpisuje po prostu cycling songs na yt i jazda. Zmieniam set co parę jazd. Ostatnio np to:
 
Właśnie. Słuchacie coś w trakcie jazdy? Ja w sumie prawie zawsze. Ale w kółko macieju te same kawałki ( głównie dj Tiesto i Armina ) . Chyba czas na zmianę..
bez muzyki nie jezdze na rowerze to nie ma sensu :wink: musze kupic sobie jakas lepsza mp3-jke bo ta moja za cale 20 zl pogra 1,5 godziny i bateria siada,gowienko takie, to za krotko bo zawsze jezdze minimum 2 godziny Jakies sugestie co do MP3 takich najlepiej malutkich w "klipsie", tanich ale zeby bateria starczala min na te 3 godziny ciaglego grania?
:heart:
 
Mam w planach coś takiego. Możliwe że w przyszłym tygodniu na tą trasę ruszymy. Zobaczę jak będzie z kondycją i jak będzie git to parę tras później pomyślimy o pierwszej setce.
LAG4wHx.jpg
 
Mam w planach coś takiego. Możliwe że w przyszłym tygodniu na tą trasę ruszymy. Zobaczę jak będzie z kondycją i jak będzie git to parę tras później pomyślimy o pierwszej setce.
LAG4wHx.jpg

Spokojnie dasz radę, ja ostatnio bez specjalnego przygotowania ogarnąłem podobny dystans tylko, że bardziej zróżnicowany terenowo:

Przechwytywanie.JPG
 
bez muzyki nie jezdze na rowerze to nie ma sensu :wink: musze kupic sobie jakas lepsza mp3-jke bo ta moja za cale 20 zl pogra 1,5 godziny i bateria siada,gowienko takie, to za krotko bo zawsze jezdze minimum 2 godziny Jakies sugestie co do MP3 takich najlepiej malutkich w "klipsie", tanich ale zeby bateria starczala min na te 3 godziny ciaglego grania?
:heart:

Podbijam, też mnie taka by się przydała, do poniewierki, tylko żeby uszu nie zgwałciła.
 
na jakim rowerze jezdzisz? bo jest wielka roznica zrobic 70 km na kolazowce z cieniutka oponka a te same 70 km na rowerze z szeroka opona cos ala goral.(chodzi o asfalt) Ja jezdze akurat na takim z szeroka opona wiec 70 km na takim sprzecie to jest juz dosyc spory wysilek. Ogolnie jesli chodzi o asfalt to im szersza opona to tym ciezej. #captain obvious
 
Ogolnie jesli chodzi o asfalt to im szersza opona to tym ciezej. #captain obvious
no niekoniecznie, mam znajomych którzy mają w mtb szerokie slicki i zapieprzają 130 KM srednią 29km/h. Jak masz w miarę gładki bieżnik to tak naprawdę bez różnicy czy to treking, "kolażówka" czy jeszcze inny wynalazek. Nie mówie oczywiście o typowych szosówkach
 
no niekoniecznie, mam znajomych którzy mają w mtb szerokie slicki i zapieprzają 130 KM srednią 29km/h. Jak masz w miarę gładki bieżnik to tak naprawdę bez różnicy czy to treking, "kolażówka" czy jeszcze inny wynalazek. Nie mówie oczywiście o typowych szosówkach
no pewnie masz racje, nie jezdzilem nigdy na slickach ale jesli chodzi o opone z takim samym bieznikiem to na asfalt na tej z ciensza opona bedzie latwiej zrobic wiecej kilosow. Gdy rozsypal mi sie sprzet to mialem okazje poczuc to jezdzac na rowerze kumpla. Mial niewiele ciensze opony ode mnie a roznica byla dosyc duza. (ta sama trasa duzo mniejsze zmeczenie)
 
Nie mam gładkiego bieżnika. Choć od tego jeżdżenia , opony robia się coraz bardziej łyse.
Romet_Wigry_3_in_Krak%C3%B3w_(1).jpg


Faktycznie z przodu masz juz mozna powiedziec, ze slicka chyba duzo na wstecznym jezdzisz bo tyl jest jeszcze spoko.
 
Chłopy rowera mnie trza tak do 1000 zł, najlepiej fajna używka, głównie na asfalt, scott którego ostatnio kupiłem nie pasi mi trochę :D, co byście polecili, nie musi mieć tarczówek itp,
 
uważaj żebyś nie skończył tak jak ja stopare kilometrów od domu http://cohones.mmarocks.pl/threads/popedałujmy-kącik-rowerowy.20805/page-14#post-1051095

Aż tak przetartych, jednak nie mam :-P
Ale faktycznie, koledzy zawsze maja dętkę w zapasie. Ja jeżdżę bez.

Ps. Choć głównie kręce sie w rejonie chaty, tzn. 4 razy tę samą trasę w kółko, a nie np. że w 1 stronę jadę 30 km. W porywach oddalam się ok 10 km od domu. Więc zakładając najgorszy scenariusz - 10 kilosów marszu by mnie czekało.
 
Ale faktycznie, koledzy zawsze maja dętkę w zapasie. Ja jeżdżę bez.
Ja zawsze mam łatki, praktyczniejsze niż wożenie dętki i nie trzeba zdejmować koła co np. dla mnie jest mega waże(po zdjęciu tylnego koła trzeba znów odpowiednio ustawić naciąg łańcucha, odległość od hamulca itd).

Poza tym polecam wycieczki z dala od chaty, ja się zawsze kręcę gdzieś w okolicach pociągu/busa i nigdy nie miałem przykrych historii(poza jedną na mazurach, na szczęście Harcerze po mnie przyjechali:D), a zwiedzanie nowych miejsc dodatkowo motywuje
 
Ja zawsze mam łatki, praktyczniejsze niż wożenie dętki i nie trzeba zdejmować koła co np. dla mnie jest mega waże(po zdjęciu tylnego koła trzeba znów odpowiednio ustawić naciąg łańcucha, odległość od hamulca itd).

Poza tym polecam wycieczki z dala od chaty, ja się zawsze kręcę gdzieś w okolicach pociągu/busa i nigdy nie miałem przykrych historii(poza jedną na mazurach, na szczęście Harcerze po mnie przyjechali:D), a zwiedzanie nowych miejsc dodatkowo motywuje

W sumie, dobrze prawisz z tymi łatkami, Waść :)
Ps. Pompki też w sumie nie wożę ;)
 
Ja też bez dętki łatek i zapasu bo zakładam że jakoś wrócę te 10 kilosów z buta a sam bym i tak sobie tego nie naprawił bo mam dwie lewe ręce. Ostatnio bardziej się skłaniam w kierunku wożenia ze sobą kaski i liczę że jakiś punkt napraw się znajdzie w środku lasu.
 
Mi raz homoseksualista po prostu odpadl. Ruszajac depnalem dosyc mocno i jakie bylo moje zdziwienie gdy ujrzalem geja lezacego na ziemi w srodku lasu. Jako, ze bylo to w Gdansku to jakos doczlapalem sie na SKM, w ktorej na szczecie mozna przewozic rowery. Pozniej do autobusu juz mnie nie chcieli wpuscic z rowerem i homoseksualista w reku ale nie bylo tak zle z 3km pod gorke i bylem w domu.Niektorych awari nie da sie przewidziec bo kto by pomyslal, ze ten gej mnie tak zaskoczy. #poprawnoscpolitrycznaprzedewszystkim
 
Mi raz homoseksualista po prostu odpadl. Ruszajac depnalem dosyc mocno i jakie bylo moje zdziwienie gdy ujrzalem geja lezacego na ziemi w srodku lasu. Jako, ze bylo to w Gdansku to jakos doczlapalem sie na SKM, w ktorej na szczecie mozna przewozic rowery. Pozniej do autobusu juz mnie nie chcieli wpuscic z rowerem i homoseksualista w reku ale nie bylo tak zle z 3km pod gorke i bylem w domu.Niektorych awari nie da sie przewidziec bo kto by pomyslal, ze ten gej mnie tak zaskoczy. #poprawnoscpolitrycznaprzedewszystkim

Odpadł sam gej, czy zabrał też dziewuchę Tajgera Bonzo?
 
Odpadł sam gej, czy zabrał też dziewuchę Tajgera Bonzo?
sam gej, ten pret czy jak to tam sie nazywa, na ktorym umocowani sa homoseksualisci po prostu sie zlamal. Same geje okazaly sie byc dobre, trzeba bylo tylko ten srodek wymienic
 
Back
Top