Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
bez muzyki nie jezdze na rowerze to nie ma sensu musze kupic sobie jakas lepsza mp3-jke bo ta moja za cale 20 zl pogra 1,5 godziny i bateria siada,gowienko takie, to za krotko bo zawsze jezdze minimum 2 godziny Jakies sugestie co do MP3 takich najlepiej malutkich w "klipsie", tanich ale zeby bateria starczala min na te 3 godziny ciaglego grania?Właśnie. Słuchacie coś w trakcie jazdy? Ja w sumie prawie zawsze. Ale w kółko macieju te same kawałki ( głównie dj Tiesto i Armina ) . Chyba czas na zmianę..
Mam w planach coś takiego. Możliwe że w przyszłym tygodniu na tą trasę ruszymy. Zobaczę jak będzie z kondycją i jak będzie git to parę tras później pomyślimy o pierwszej setce.
bez muzyki nie jezdze na rowerze to nie ma sensu musze kupic sobie jakas lepsza mp3-jke bo ta moja za cale 20 zl pogra 1,5 godziny i bateria siada,gowienko takie, to za krotko bo zawsze jezdze minimum 2 godziny Jakies sugestie co do MP3 takich najlepiej malutkich w "klipsie", tanich ale zeby bateria starczala min na te 3 godziny ciaglego grania?
Tyle że ja jeżdżę z dziewczyną. Muszę przede wszystkim brać pod uwagę jej możliwości.Spokojnie dasz radę, ja ostatnio bez specjalnego przygotowania ogarnąłem podobny dystans tylko, że bardziej zróżnicowany terenowo:
View attachment 1303
To jeżeli Twoja dziewczyna machnie te 80 to pogratulowaćTyle że ja jeżdżę z dziewczyną. Muszę przede wszystkim brać pod uwagę jej możliwości.
No 60 dała radę. A takie trasy 50km to spokojnie bierze. Te 80 to takie wyzwanie.To jeżeli Twoja dziewczyna machnie te 80 to pogratulować
na jakim rowerze jezdzisz? bo jest wielka roznica zrobic 70 km na kolazowce z cieniutka oponka a te same 70 km na rowerze z szeroka opona cos ala goral.(chodzi o asfalt) Ja jezdze akurat na takim z szeroka opona wiec 70 km na takim sprzecie to jest juz dosyc spory wysilek. Ogolnie jesli chodzi o asfalt to im szersza opona to tym ciezej. #captain obvious
http://cohones.mmarocks.pl/threads/popedałujmy-kącik-rowerowy.20805/page-18#post-1073050na jakim rowerze jezdzisz? bo jest wielka roznica zrobic 70 km na kolazowce z cieniutka oponka a te same 70 km na rowerze z szeroka opona cos ala goral.(chodzi o asfalt) Ja jezdze akurat na takim z szeroka opona wiec 70 km na takim sprzecie to jest juz dosyc spory wysilek. Ogolnie jesli chodzi o asfalt to im szersza opona to tym ciezej. #captain obvious
no niekoniecznie, mam znajomych którzy mają w mtb szerokie slicki i zapieprzają 130 KM srednią 29km/h. Jak masz w miarę gładki bieżnik to tak naprawdę bez różnicy czy to treking, "kolażówka" czy jeszcze inny wynalazek. Nie mówie oczywiście o typowych szosówkachOgolnie jesli chodzi o asfalt to im szersza opona to tym ciezej. #captain obvious
no pewnie masz racje, nie jezdzilem nigdy na slickach ale jesli chodzi o opone z takim samym bieznikiem to na asfalt na tej z ciensza opona bedzie latwiej zrobic wiecej kilosow. Gdy rozsypal mi sie sprzet to mialem okazje poczuc to jezdzac na rowerze kumpla. Mial niewiele ciensze opony ode mnie a roznica byla dosyc duza. (ta sama trasa duzo mniejsze zmeczenie)no niekoniecznie, mam znajomych którzy mają w mtb szerokie slicki i zapieprzają 130 KM srednią 29km/h. Jak masz w miarę gładki bieżnik to tak naprawdę bez różnicy czy to treking, "kolażówka" czy jeszcze inny wynalazek. Nie mówie oczywiście o typowych szosówkach
Nie mam gładkiego bieżnika. Choć od tego jeżdżenia , opony robia się coraz bardziej łyse.
uważaj żebyś nie skończył tak jak ja stopare kilometrów od domu http://cohones.mmarocks.pl/threads/popedałujmy-kącik-rowerowy.20805/page-14#post-1051095Choć od tego jeżdżenia , opony robia się coraz bardziej łyse.
uważaj żebyś nie skończył tak jak ja stopare kilometrów od domu http://cohones.mmarocks.pl/threads/popedałujmy-kącik-rowerowy.20805/page-14#post-1051095
Ja zawsze mam łatki, praktyczniejsze niż wożenie dętki i nie trzeba zdejmować koła co np. dla mnie jest mega waże(po zdjęciu tylnego koła trzeba znów odpowiednio ustawić naciąg łańcucha, odległość od hamulca itd).Ale faktycznie, koledzy zawsze maja dętkę w zapasie. Ja jeżdżę bez.
Ja zawsze mam łatki, praktyczniejsze niż wożenie dętki i nie trzeba zdejmować koła co np. dla mnie jest mega waże(po zdjęciu tylnego koła trzeba znów odpowiednio ustawić naciąg łańcucha, odległość od hamulca itd).
Poza tym polecam wycieczki z dala od chaty, ja się zawsze kręcę gdzieś w okolicach pociągu/busa i nigdy nie miałem przykrych historii(poza jedną na mazurach, na szczęście Harcerze po mnie przyjechali:D), a zwiedzanie nowych miejsc dodatkowo motywuje
Mi raz homoseksualista po prostu odpadl. Ruszajac depnalem dosyc mocno i jakie bylo moje zdziwienie gdy ujrzalem geja lezacego na ziemi w srodku lasu. Jako, ze bylo to w Gdansku to jakos doczlapalem sie na SKM, w ktorej na szczecie mozna przewozic rowery. Pozniej do autobusu juz mnie nie chcieli wpuscic z rowerem i homoseksualista w reku ale nie bylo tak zle z 3km pod gorke i bylem w domu.Niektorych awari nie da sie przewidziec bo kto by pomyslal, ze ten gej mnie tak zaskoczy. #poprawnoscpolitrycznaprzedewszystkim
sam gej, ten pret czy jak to tam sie nazywa, na ktorym umocowani sa homoseksualisci po prostu sie zlamal. Same geje okazaly sie byc dobre, trzeba bylo tylko ten srodek wymienicOdpadł sam gej, czy zabrał też dziewuchę Tajgera Bonzo?
sam gej, ten pret czy jak to tam sie nazywa, na ktorym umocowani sa homoseksualisci po prostu sie zlamal.
nie no w sumie tylko ten precik, Kobre mam do dzisiaj te samaCzyli Korba też poszła sie jebać