Widzę, że temat JOW'ów nie schodzi z tapety, tak więc też się wypowiem co sądzę na ten temat.
W moim odczuciu nie jesteśmy jako społeczeństwo gotowi na taki system wyborczy, ale widzę pewne rozwiązanie które mogłoby nam w tym pomóc. Pierwszym krokiem do JOW'ów powinna być modyfikacja obecnego systemu wyborczego oraz funkcjonowania partii politycznych. Krótko mówiąc - zmniejszenie progu wyborczego do 1% i zniesienie finansowania partii z budżetu. Co by nam to dało? Po pierwsze wielu nowych ludzi (którzy obecnie nie mają szans się przebić) w parlamencie, rozdrobnienie dużych molochów partyjnych na mniejsze i bardziej jednoznaczne programowo ugrupowania - pierwszy klin wbity w "partiokrację". Druga sprawa - po jednej takiej kadencji, przewaga finansowa obecnych monopolistów drastycznie by się zmniejszyła - wybijamy jeden z głównych oręży utrzymania obecnej przewagi nad innymi środowiskami. Takie dwa czynniki powinny doprowadzić do erozji obecny system i znacząco przemodelować scenę polityczną, na której wyrosłoby pewnie wielu nowych, wyrazistych liderów, a ludzie zobaczyliby, że nie zawsze musi być tylko wybór między PiS a PO (które pewnie miałyby problem dotrwać do końca w jednym kawałku).