Defthomas: w Den Haag przebywalem, tylko ja tam pojechalem pracowac fizycznie, klimaty robotnicze. Takiej patologii nie widzialem nigdzie w Polsce. Oczywiscie byli tez studenci ktorzy przyjechali dorobic na wakacjach, tak jak wtedy ja - i oni byli zajebisci, ale Ci ktorzy tam na stale siedzieli - wystrzelalbym zeby nie robili wstydu. Mialem wielokrotnie sytuacje, ze rozmawiam z kims, pozniej sie ta osoba pyta "skad jestes" ja ze z Polski i mina taka jakbym jej matke zgwalcil... i sie nie dziwie, bo roznica miedzy tubylcami a Polakami olbrzymia. Nawet w tych samych srodowiskach - jak sie rozmawialo z robotnikiem Holendrem pracujac z nim, to pelna kultura, poprawy angielski itd itp. A jak sie rozmawia z Polakiem - to pelna patologia, zaczeli mnie szanowac dopiero wtedy gdy sie chcialem na solowki wychodzic. Przepasc.