Polityka

Się nie zdziw jak za 20 lat jakiś przygłup boxdil czy wardega założy kurwa partię polityczną wzorem Kukiza czy Hołowni. Zobaczycie jakie kwiatki pozyskują za te +15 /20 lat jak ich fani dorosną
Może nie zobaczymy i 99942 Apophis faktycznie pierdolnie :fjedzia:
 
Woda coraz czystsza.

GFBSVNFWUAAYTAm
Ludzie mediów to największe kurwiszony na Świecie... Popek by powiedział Jebać! Ale w sumie on na wszystko by tak powiedział...XDD anyways Jebać ! :cmgkeepgoing:
 
Skoro już nawet taki lewicujący głupkowaty portalik z rapowym pudelkiem zauważa pewne prawidłowości to jest jakiś promyk nadziei w narodzie:


"Tede podążył ścieżką Tadka z Firmy i stał się najbardziej rozpoznawalnym prorządowym raperem w historii Polski. Założyciel Warszafskiego Deszczu całkiem sprawnie odnajduje w lewicowych mediach, gdzie o Tusku można mówić jak o zmarłych – dobrze lub wcale. Dużo mniej komfortowo dla TDF’a zrobiło się, gdy dostał propozycję rozmowy od Marcina Roli, twórcy wRealu24. Póki co, bohater tego tekstu nie odważył się podjąć rzuconej rękawicy i nie zareagował na zaproszenie.

Tede stał się żywą ikoną dla zwolenników Donalda Tuska. Raper korzysta z każdej możliwej okazji, żeby dotrzeć do rządowego elektoratu, m.in. tydzień temu udzielił obszernego wywiadu dla „Gazety Wyborczej”. Choć właściwie trudno to nazwać wywiadem – nie padło tam nawet jedno niewygodne pytanie. TDF, chcąc nie chcąc, w jakimś stopniu firmuje upadek polskiego dziennikarstwa – w kwestii starego TVP ma oczywiście rację, ale dziwnym trafem nie dostrzega, że medialny obóz „rządu demokratycznego” nie różni się niczym od standardów za czasów Kurskiego, poza subtelniejszymi metodami agitacji.

TDF przyzwyczaił do tego, iż lubi podgryzać osoby, które są krytycznie nastawione do szczepień i ideologii LGBT. Jedną z nich jest dziennikarz Marcin Rola. Roli definitywnie nie po drodze z raperem – w czasach, gdy Tede stał po stronie koncernów farmaceutycznych, on aktywnie bronił swobód obywatelskich i pojawiał się na każdej większej prowolnościowej demonstracji. Po kolejnej zaczepce złożył on propozycję spotkania pupilkowi globalistów.

– Od czasu do czasu jestem w dość specyficzny sposób zaczepiany publicznie przez niejakiego rapera ksywki TEDE. Szanowny Panie, zapraszam Pana zatem publicznie do programu by porozmawiać na antenie zamiast podgryzać się na odległość. Nie mam żadnego problemu rozmawiania z kimś kto ma inne poglądy niż ja, jak też z tymi, którzy nie pałają do mnie sympatią. Mówię głośno o polskiej Niepodległości, Suwerenności oraz Polskim Interesie Narodowym i będę nadal to robił nie zważając na hejt czy politpoprawne szydery ze strony moich oponentów. Jeśli Pan się odważy to Serdecznie zapraszam do studia Telewizji wRealu24 – napisał na portalu X.

Czy Tede zechce skorzystać z opcji rozmowy? Na chwilę obecną nic na to nie wskazuje. Legendarny raper musi się liczyć z tym, że potencjalny wywiad nie będzie wyglądał jak ten sprzed tygodnia dla „Gazety Wyborczej”."
 

Fszystkie obietnice trafiły do zamrażarki. Faszystkie:robertmakeup:
 
Skoro już nawet taki lewicujący głupkowaty portalik z rapowym pudelkiem zauważa pewne prawidłowości to jest jakiś promyk nadziei w narodzie:


"Tede podążył ścieżką Tadka z Firmy i stał się najbardziej rozpoznawalnym prorządowym raperem w historii Polski. Założyciel Warszafskiego Deszczu całkiem sprawnie odnajduje w lewicowych mediach, gdzie o Tusku można mówić jak o zmarłych – dobrze lub wcale. Dużo mniej komfortowo dla TDF’a zrobiło się, gdy dostał propozycję rozmowy od Marcina Roli, twórcy wRealu24. Póki co, bohater tego tekstu nie odważył się podjąć rzuconej rękawicy i nie zareagował na zaproszenie.

Tede stał się żywą ikoną dla zwolenników Donalda Tuska. Raper korzysta z każdej możliwej okazji, żeby dotrzeć do rządowego elektoratu, m.in. tydzień temu udzielił obszernego wywiadu dla „Gazety Wyborczej”. Choć właściwie trudno to nazwać wywiadem – nie padło tam nawet jedno niewygodne pytanie. TDF, chcąc nie chcąc, w jakimś stopniu firmuje upadek polskiego dziennikarstwa – w kwestii starego TVP ma oczywiście rację, ale dziwnym trafem nie dostrzega, że medialny obóz „rządu demokratycznego” nie różni się niczym od standardów za czasów Kurskiego, poza subtelniejszymi metodami agitacji.

TDF przyzwyczaił do tego, iż lubi podgryzać osoby, które są krytycznie nastawione do szczepień i ideologii LGBT. Jedną z nich jest dziennikarz Marcin Rola. Roli definitywnie nie po drodze z raperem – w czasach, gdy Tede stał po stronie koncernów farmaceutycznych, on aktywnie bronił swobód obywatelskich i pojawiał się na każdej większej prowolnościowej demonstracji. Po kolejnej zaczepce złożył on propozycję spotkania pupilkowi globalistów.

– Od czasu do czasu jestem w dość specyficzny sposób zaczepiany publicznie przez niejakiego rapera ksywki TEDE. Szanowny Panie, zapraszam Pana zatem publicznie do programu by porozmawiać na antenie zamiast podgryzać się na odległość. Nie mam żadnego problemu rozmawiania z kimś kto ma inne poglądy niż ja, jak też z tymi, którzy nie pałają do mnie sympatią. Mówię głośno o polskiej Niepodległości, Suwerenności oraz Polskim Interesie Narodowym i będę nadal to robił nie zważając na hejt czy politpoprawne szydery ze strony moich oponentów. Jeśli Pan się odważy to Serdecznie zapraszam do studia Telewizji wRealu24 – napisał na portalu X.

Czy Tede zechce skorzystać z opcji rozmowy? Na chwilę obecną nic na to nie wskazuje. Legendarny raper musi się liczyć z tym, że potencjalny wywiad nie będzie wyglądał jak ten sprzed tygodnia dla „Gazety Wyborczej”."
Pupilkowi globalistów???

:brainoverload::antonio:
 
Skoro już nawet taki lewicujący głupkowaty portalik z rapowym pudelkiem zauważa pewne prawidłowości to jest jakiś promyk nadziei w narodzie:


"Tede podążył ścieżką Tadka z Firmy i stał się najbardziej rozpoznawalnym prorządowym raperem w historii Polski. Założyciel Warszafskiego Deszczu całkiem sprawnie odnajduje w lewicowych mediach, gdzie o Tusku można mówić jak o zmarłych – dobrze lub wcale. Dużo mniej komfortowo dla TDF’a zrobiło się, gdy dostał propozycję rozmowy od Marcina Roli, twórcy wRealu24. Póki co, bohater tego tekstu nie odważył się podjąć rzuconej rękawicy i nie zareagował na zaproszenie.

Tede stał się żywą ikoną dla zwolenników Donalda Tuska. Raper korzysta z każdej możliwej okazji, żeby dotrzeć do rządowego elektoratu, m.in. tydzień temu udzielił obszernego wywiadu dla „Gazety Wyborczej”. Choć właściwie trudno to nazwać wywiadem – nie padło tam nawet jedno niewygodne pytanie. TDF, chcąc nie chcąc, w jakimś stopniu firmuje upadek polskiego dziennikarstwa – w kwestii starego TVP ma oczywiście rację, ale dziwnym trafem nie dostrzega, że medialny obóz „rządu demokratycznego” nie różni się niczym od standardów za czasów Kurskiego, poza subtelniejszymi metodami agitacji.

TDF przyzwyczaił do tego, iż lubi podgryzać osoby, które są krytycznie nastawione do szczepień i ideologii LGBT. Jedną z nich jest dziennikarz Marcin Rola. Roli definitywnie nie po drodze z raperem – w czasach, gdy Tede stał po stronie koncernów farmaceutycznych, on aktywnie bronił swobód obywatelskich i pojawiał się na każdej większej prowolnościowej demonstracji. Po kolejnej zaczepce złożył on propozycję spotkania pupilkowi globalistów.

– Od czasu do czasu jestem w dość specyficzny sposób zaczepiany publicznie przez niejakiego rapera ksywki TEDE. Szanowny Panie, zapraszam Pana zatem publicznie do programu by porozmawiać na antenie zamiast podgryzać się na odległość. Nie mam żadnego problemu rozmawiania z kimś kto ma inne poglądy niż ja, jak też z tymi, którzy nie pałają do mnie sympatią. Mówię głośno o polskiej Niepodległości, Suwerenności oraz Polskim Interesie Narodowym i będę nadal to robił nie zważając na hejt czy politpoprawne szydery ze strony moich oponentów. Jeśli Pan się odważy to Serdecznie zapraszam do studia Telewizji wRealu24 – napisał na portalu X.

Czy Tede zechce skorzystać z opcji rozmowy? Na chwilę obecną nic na to nie wskazuje. Legendarny raper musi się liczyć z tym, że potencjalny wywiad nie będzie wyglądał jak ten sprzed tygodnia dla „Gazety Wyborczej”."
Dlaczego tede kurwą jest? Dlatego
Gorszy niż ta kurwa, która rąbie się za towar.
Komercyjna prostytutka alias TDF!
:fjedzia:
 



Trzeba przyznać, że podstawianie autokarów i wysyłanie migrantów do NY i innych bastionów demokratów to "outstanding move". Demokraci chcieli obciążyć tradycyjnie republikańskie stany, wieloma milionami imigrantów, którzy szybko nabyliby prawa do głosowania (a ludzie z ich pochodzeniem głosują w 90% na demokratów) a tu zonk i migranci robią burdel w "blue states".
Brakuje jedynie żeby kilka autobusów podstawiono pod domy polityków i celebrytów, którzy za nielegalną migracją są całym sercem, ale oczywiście nie w ich sąsiedztwie.
 



Trzeba przyznać, że podstawianie autokarów i wysyłanie migrantów do NY i innych bastionów demokratów to "outstanding move". Demokraci chcieli obciążyć tradycyjnie republikańskie stany, wieloma milionami imigrantów, którzy szybko nabyliby prawa do głosowania (a ludzie z ich pochodzeniem głosują w 90% na demokratów) a tu zonk i migranci robią burdel w "blue states".
Brakuje jedynie żeby kilka autobusów podstawiono pod domy polityków i celebrytów, którzy za nielegalną migracją są całym sercem, ale oczywiście nie w ich sąsiedztwie.

Mogli dorzucić jeszcze pociąg z 500 wagonów i to wszystko w Waszyngtonie wypierdolić. Niech poczują imigrancki flow.
 
Back
Top