Miałem nieprzyjemność z nią rozmawiać. Bardzo jej nie lubię z różnych, nawet publicznie szerzej nieznanych względów. Znaczy tej posłanki, bo ta baba z filmiku to nie wydaje mi się ona. Choć na początku się ucieszyłem, bo chciałem to komuś pokazać, kto na nią głosował.
Niby sikorski ruskich tak lubi? Przecie to angielski dżyntelmen. A poza tym on do dzisiaj podnieca się jak był korespondentem a Afganistanie przez kilka tygodni w 1986 roku i z mudżahedinami brał udział w bitwach z kacapami.
Potem co prawda pieprzył, że "Rosja nie jest naszym wrogiem", że "putin to nasz przyjaciel i trzeba z nim rozmawiać" -- tyle że zwłaszcza to ostatnie to realpolitik.
Jarkacz też miał swój moment i zwracał się do: "Panie i panowie, przyjaciele Rosjanie, dziś 9 maja 2010 roku na Placu Czerwonym miał stać mój ukochany brat
prezydent Polski Lech Kaczyński. 10 kwietnia tego roku doszło do wielkiej tragedii. Odruch współczucia i sympatii milionów Rosjan, został przez Polaków dostrzeżony. Został dostrzeżony i doceniony. Dziękujemy za każdą łzę, za każdy zapalony znicz, za każde wzruszające słowo".
No i z ukraińcami i ruskimi będzie trochę teraz jak między młotem i kowadłem. Do końca przegrać ukraińcom Polska dać nie może, ale wygrać też, bo wiadomo jak podziękują i się odwdzięczą. Ruskie wygrać tym bardziej nie mogą. Patowa sytuacja trochę.
O, właśnie Rzepa podała, że z pierwszą zagraniczną wizytą Radzio do kijowa pojechał. Samo to jest znaczącym sygnałem. Ma przemawiać do deputowanych ukraińskich. Ciekawe czy nie będzie ich cmokał w tyłek jak przez większość czasu robił to piss. obawiam się że jednak tak...