Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
Smieszy mnie ta dyskusja. Ja myślałem, że obowiązuje wolność zawierania umów, i że mogę odmówić wykonania usługi komukolwiek, nieważne z jakich względów.
Temat wałkowany pierdyliard razy, a dalej spotykam się z jakimiś dziwacznymi tłumaczeniami, dlaczego mam być zmuszony do zawarcia umowy, kiedy tego nie chcę...
Wyobrażacie sobie pracę prostytutek w świecie karateki? :)
To są dyskusje których nie unikniemy. Trwają w sądach w Polsce i w USA. Możemy udawać,że ich nie ma i ma być tak i siak,ale sądy mogą zdecydować inaczej.
Jak składasz ofertę, to nie możesz się wycofać gdy ktoś ją przyjmie.
Mogłeś nie składac oferty.
Moim zdaniem to nie ogranicza wolności zawierania umów,raczej zabezpiecza prawa gdy umowa już została zawarta.
Natomiast jak da ogłoszenie
@Karateka@
Naprawde wg ciebie ogloszenie jest transakcją?
Czyli jak napiszę ogłoszenie, że sprzedam dom za milion, to nie mogę odmówić? Bo się rozmyśliłem? A co jeśli dwie osoby przeczytają ogłoszenie, a ja mam jeden dom? Przecież z obydwoma - tym ogłoszeniem - zawarłem umowę? No naprawdę?
@Karateka@
Wiezienie, grzywna... Różnica jest, choć to knaga i to knaga, za tym i za tamtym lufy czołgów.
Dla mnie to jest dyskusja o tym, czy Państwo pozwala być dla kogoś niemiłym - i tu wychodzi na to że wg ciebie nie można być niemiłym.
I co w związku z tym? Mam iść za stadem baranów i brać udział w durnych dyskusjach? Są też dyskusje czy bóg istnieje, albo czy zioło może być legalne. Są też dyskusje czy ziemia jest płaska. Dyskusja o bzdurach jest zawsze, niby czemu sam fakt istnienia dyskusji miałby sprawiać, że głupkowate argumenty są warte mojej argumentacji?
Mogę. Przyjęcie oferty nie jest zawarciem umowy. Aby zawrzeć umowę potrzeba zgody obu stron.
Nie, nie mogłem. Czasami ludzie mogą składać ofertę bez zamiaru sprzedaży czegokolwiek, np. żeby sprawdzić jaki jest popyt, i czy w ogóle opłaca im się cokolwiek sprzedawać.
Nie została zawarta żadna umowa, dopóki sprzedawca nie uzna inaczej. A nawet jak już uzna, to i kupujący może odstąpić od zakupu. Twoje tłumaczenie zupełnie nie ma sensu. Dlaczego kupujący mógłby się rozmyślić z zakupu i wszystko spoko, ale sprzedający nie może się rozmyślić ze sprzedaży? W końcu w obu przypadkach jeden i drugi tylko dupę zawraca.
A jak nie ma żadnego ogłoszenia, tylko stoi sobie na ulicy? Co wtedy? To jest niezły debilizm - tracić prawo do własnego ciała, bo czegoś sobie nie zastrzegłeś w ogłoszeniu
Załóżmy, że w Krakowie zbudują Ci dach domu za 300k, a w Babigoszczach to samo robią za 50k. Dlaczego nie użyć argumentu LGBT żeby zbudowali Ci dach w Krakowie w cenie z Babigoszczy?
A jednak jest. Mówimy o przyczynie - która potencjalnie może być niemiła - nie podjęcia się wykonania jakiejś usługi. Pewnych przyczyn chcemy urzędowo zakazać.To nie jest dyskusja o byciu niemiłym.
Art 70 KC
Sądy mają inną opinie w temacie:
http://www.egospodarka.pl/20075,Precedensowy-wyrok-w-sprawie-transakcji-na-Allegro,1,12,1.html
Podałem Ci kazus i przepis.
Podpieranie się decyzjami polskich sądów i używania tego jako argumentu w dyskusji ideologicznej to intelektualny rak w najczystszej postaci. Z karaniem za posiadanie zioła też się zgadzasz, bo sąd wydał wyrok? (W tym przypadku nawet nie jest prawomocny) Z resztą w Polsce nie tworzy się prawa na podstawie precedensu, więc nie wiem w ogóle po co przytaczasz jakiś jednostkowy przypadek, który nic nie znaczy. W dodatku sędzia sam złamał tutaj prawo - gdyż wedle regulaminu allegro, sprzedaż samochodów odbywa się na innych zasadach i samo zakończenie licytacji nie wiąże się z zawarciem żadnej umowy. Byłyby to czysty debilizm, gdyby ktoś w ten sposób kupował auto w ciemno i potem jeszcze powoływał się przy rejestracji auta na "umowę" w postaci wygranej licytacji na allegro... Sędzia debil i kupujący też debil.
""Strony zbyt dużą wagę przywiązują do regulaminu Allegro" - mówił sędzia Marcin Łochowski w uzasadnieniu wyroku."
Podałeś przypadek licytacji na allegro i wyrok sędziego, debila, który jawnie złamał prawo.
PS Regulamin allegro:
3.6.
Celem Aukcji dotyczących sprzedaży lub wynajmu nieruchomości, Aukcji w kategorii „Wakacje” oraz Aukcji w kategorii „Motoryzacja” (serwis motoAllegro), w podkategoriach „Samochody”, „Motocykle”, „Maszyny budowlane”, „Maszyny rolnicze” oraz „Inne pojazdy i łodzie” nie jest zawarcie umowy, jakiekolwiek czynności podejmowane przez Użytkowników w ramach tych Aukcji nie są wiążące, a Aukcje te mają charakter wyłącznie ogłoszeniowy.
To co jest bardzo niekonsystentne w środowiskach - upraszczając - LGBTowskich, to fakt że drukarza chcą zmusić do dostarczenia usługi, a bankowca zmusić do niedostarczenia usług prawicowemu youtuberowi.
Co do zasady ja pozwoliłbym obydwu podmiotom na dowolność - staram się być konsystentny. LGBTowcy - nie są, tu tak, tu siak.I te same argumenty w obronie lgbt ludków można uzyc w obronie prawicowych youtuberów.
https://www.polskieradio.pl/7/129/A...o-2040-roku-chcemy-miec-6-reaktorow-jadrowychPiotr Naimski said:Wedle strategii energetycznej do 2040 roku mamy mieć 6 reaktorów jądrowych (...) w więcej niż jednej elektrowni
Dodaj do tego różnice w rynkach w miarę wolnych "drukarzy" kontra bankierów grających w tandemie z knagą (regulacje ale i też sam mechanizm produkcji pieniądza). Także jeśli miałaby to być odpowiedź niekonsystentna, to ze względu na knagę w pewnych branżach całkowicie w drugą stronę (tj. drukarz może odmówić, bankier/lekarz/policjant/urzędnik/żołnierz/wodociągi/elektrownie nie).
Czyli masz na myśli Janusza z solarami, który ma nadwyżkę, ale że jego Graża puściła się ze Stefanem, to Janusz nie chce mu nadwyżki sprzedać? A tak by musiał? #sorrymusiałem bo trochę somalijski przykład dałeś :)Jesli dostawca pradu nie dzialalby w tandemie z knaga (deregulacja branzy), to czy wlasciciel jedynej firmy dostarczajacej prad w malutkiej wsi moglby odmowic wtedy podlaczenia pradu rodzinie, ktora nie chodzi do Kosciola? Albo z jakiegokolwiek innego powodu. Zwyczajnie nie lubi Jana Kowalskiego i z tego powodu nie bedzie dostarczal pradu ani jemu ani jego siostrze, ktora mieszka 2 domy obok z 5 miesiecznym synkiem. Taki kaprys.
Czyli masz na myśli Janusza z solarami, który ma nadwyżkę, ale że jego Graża puściła się ze Stefanem, to Janusz nie chce mu nadwyżki sprzedać? A tak by musiał? #sorrymusiałem bo trochę somalijski przykład dałeś :)
Co do zasady jak sie klocisz z sasiadami to na nich nie licz. #oldschool
U Niemców jakoś te solary dają prąd a Słońca mają pewnie podobnie jak my. Największą zaletą fotowoltaiki jest fakt iż w bardzo słoneczne i upalne dni kiedy wzrasta zapotrzebowanie poprzez klimatyzatory one działają najsprawniej.Z solarami nie byloby problemu, tylko ze w Polsce jest zbyt czesto za malo slonca by te solary moglby zaistniec, ale moge sie mylic.
Rozumiem, ze przyklad wioski w Polsce gdzie jest tylko 1 prywatny sprzedawca energii byl przygotowany z troską o realizm? :)Z solarami nie byloby problemu, tylko ze w Polsce jest zbyt czesto za malo slonca by te solary moglby zaistniec, ale moge sie mylic.
@Karateka@
Powinieneś dostać lepę z PRAWEJ ręki za takie lewackie pierdolenie :). Niech zgadnę, studenciak jakichś stosunków międzynarodowych albo politologii?
Ile razy ja bym musiał już w sztumie wylądować gdyby podążać Twoją logiką to nawet nie policzę. Co najmniej raz dziennie odrzucam coś bo po prostu mnie to nie interesuje.
Prawda jest taka, że gdyby odmówił jakieś organizacji religijnej to chmara lewofilów rzuciłaby się do obrony jego i jego przekonań. Tyle, że wtedy to by już była totalnie inną sytuacja, co nie?
Rozumiem, ze przyklad wioski w Polsce gdzie jest tylko 1 prywatny sprzedawca energii byl przygotowany z troską o realizm? :)
No ale niech ci będzie, turbina wodna albo i wiatrowa, i jeszcze na wszelki ma agregator. Dopytam zatem: co rodzaj elektrowni zmienia moralnie w pradzie?
I jeszcze cos: są rzeczy o wiele potrzebniejsze niz prad. Krowa. Ziemniaczek. Czy Janusz, utrapiony historią Graży, moze sprzedac nie sprzedac krowy Stefanowi?
Mówimy nie o serwisie transakcyjnym typu allegro czy wizycie u notariusza (do ktorego sie idzie po ustnych zgodach przeciez, o ogłoszeniach nie wspominając), tylko o dyskusji/negocjacji przez plot, albo i na ulicy z sasiadem. Jeden ma prad czy tam krowe, i czy musi ja sprzedac Stefanowi? Bo co? Bo sprzedał Jadźce z błekitnymi oczami?Jeśli wystawiłby krowę na licytacji to by musiał komukolwiek kto by wygrał te licytacje :)
Zgoda - pisałem o tym. To jest ten przypadek - knaga się w coś koletkytwnie miesza, to kolektywnie narzuca pewien standard (pamiętając, że standardy narzucane przez kolektyw niekoniecznie muszą być "sprawiedliwe", czego historia nas uczy). Dodatkowo dochodzą do tego zawarte transakcje (których po prostu trzeba dotrzymywać).i tam gdzie występuje tandem z państwem,czyli pewna forma kolektywnej własności. Urzędnik nie może komuś odmówić świadczenia usługi, bo wszyscy się kolektywnie na to składają.
Dla mnie to spowodowanie zagrożenia na imprezie masowej, potencjalnie do ukarania. Potencjalnie - bo przeciez jest opcja, ze ktos naprawde widzial ogien a sie pomylil. Albo jest niepoczytalny. Z tą różnicą, że nie z urzędu? Tego przypadku w sumie mocno nie rozkiminiałem.A może jest jakiś analogiczny przypadek do krzyczenia w teatrze "pożar" gdy go nie ma?
Poza wymienionymi nie.I pytanie. Czy widzisz jakieś przypadki gdzie Twoim zdaniem nie powinno być możliwości odmowy świadczenia usługi bądź sprzedania produktu (poza wyżej wymienionymi)?
Jestem lekko po 30stce, dawno po studiach (żadnych z wymienionych). Jak z tą lepa? :) średnio błyskotliwy żart
Co to jest sztuma?
Mentalność my kontra oni. Czaje. Plemienny sposób myślenia.
No i co żeś zrobił, teraz już nikt tu nic nie napisze :) #youruineditallprzecież tu nikt nie pisze na poważnie
Jeśli wystawiłby krowę na licytacji to by musiał komukolwiek kto by wygrał te licytacje :) A już na poważnie. Czy widzisz jakieś rozsądne ograniczenia gdy nie można komuś odmówić sprzedaży produktu bądź świadczenia usługi?
Dla mnie z pewnościąsą to sytuacje licytacji (nie tylko na allegro) gdzie ktoś wystawia przedmiot, ktoś inny licytuje i sorry. Kupiłeś to masz zapłacić, umowa została zawarta. Wystawiłeś,to masz oddać przedmiot kupującemu. Nie można po licytacji stwierdzić, że jednak sie rozmyślilo i nie sprzedajemy, a regulamin nie może być ważniejszy od kodeksu cywilnego. Zwartych umów się przestrzega, chyba że mamy doczynienia z np. wadą oświadczenia woli .... Itp itd