Z calym szacunkiem dla Francji i "postepowej" Europy...
Kiedy oglaszano szumnie "afrykanska wiosne ludow", dozbrajano "rebeliantow", francuskie i wloskie samoloty lataly nad Afryka zachodnia...w polskich gazetach tez same 'ochy i achy' jacy bojownicy niestrudzeni obalaja zlych dyktatorow w Libii i Egipcie...jacy dzielni bohaterowie walcza ze zlym Asadem w Syrii.
Wlasnie ci powstancy to byly pospolite brudasy, ktore stworzyly ISIS...zachod ich stworzyl...uzbroil..a teraz zyja wlasnym zyciem - poza kontrola.
Kadafi, Mubarak - trzymali bractwa muzulmanskie ze mordy. De facto ich panstwa byly swieckie. Co mamy teraz?
Europa sama tworzy sobie terrorystow swoja pizdowata polityka i checia zyskow.
Cytujac klasyka nie mozna troche poruchac i troche zostac prawiczkiem.
Wiecie co jest najlepsze?
Ze zadne wyjscie nie jest dobre...bedzie wojna jak chuj. Nie mozna ich wystrzelac bo to wygeneruje jeszcze wiecej ortodoksow i fanatykow zadnych krwii...jesli stwierdzimy, ze mamy w dupie wszystkich muzulmanow (i uchodzcow) fanatykow rowniez przybedzie.
Ci mieszkajacy od lat w Europie - zintegrowani, znajacy i szanujacy nasza kulture spotkaja sie z fala nienawisci..niezasluzona.
Najgorsze co mozna zrobic to uwierzyc ze "kazdy muzulmanin to smiec"...