Policjant z kamerą wszytą w mundur? Jak twierdzi szef firmy Taser to już w naszym kraju jest testowane.
http://www.defence24.pl/269493,cyfrowa-rewolucja-tasera
@HubiSSJ3 czy nadal sądzisz, że Niemcy grają z Amerykanami po jednej stronie?
http://www.defence24.pl/270263,berl...u-wschodniej-flanki-nato-nie-prowokowac-rosji
Tymczasem Rosja nie zdążyła z kluczowym projektem, jakim było zwiększenie przepustowości rurociągów do Chin, a pieniądze im się bardzo szybko kończą.
http://energetyka.defence24.pl/270256,rosja-brak-srodkow-na-ropociagi
Kojarzy ktoś skąd oni mają te limity? Bieda, głód?
Limity nie dotyczą wszystkich. Zależne są od regionu, pozycji społecznej, statusu majątkowego itd.
Przeludnienie nie jest problemem, regiony np. w okolicach Mongolii są zaludnione słabiej od Finlandii. Problem z zaludnieniem w Chinach dotyczy dość małego obszaru, głównie okolic wybrzeża oraz cieków głównych rzek (np. Jangcy czy Huang-He).
Ograniczenie liczby dzieci bierze się raczej z powodów politycznych. Dawno temu Chiny borykały się z ogromnymi problemami żywnościowymi, co nie przeszkadzało im masowo eksportować żywność za granice. Warto też pamiętać, że mityczna armia ludowa podbijająca Chiny w dniu ogłoszenia walki o władzę liczyła 1 tyś. żołnierzy, a wskutek ukrywania się w górach i prowadzenia partyzantki (tak naprawdę to nie była partyzantka, armia ta założyła jedną z dzisiaj najbiedniejszych osad w Chinach) w chwili zdobycia władzy liczyli sobie 10 tyś. bardzo słabo wyszkolonych żołdaków. Co ciekawe armia broniąca ówczesnego systemu nie była wiele liczniejsza (to taka dygresja, oderwana od tematu).
W każdym razie, po zdobyciu władzy w Chinach zaczęto ogromną rewolucję, która masowo przysparzała zwolenników systemu. Ale były też zgrzyty, np. zarżnięto niemal całą spuściznę kulturalną tej cywilizacji. W obliczu tych zmian i że tak powiem dosyć odważnego szafowania pieniędzmi wprowadzania planów x-letnich itd. w Chinach nastał ogromny kryzys, który propaganda skutecznie zamieniała w sukces. W szczytowym okresie w skutek głodu zmarło bodaj 30 mln obywateli, a władze ludowe ogłosiły 130% produkcję żywności i nadwyżkę sprzedano. Podczas gdy produkcja była co najmniej o połowę niższa. Można powiedzieć, że niejako ten naród sam wymierał z głodu, a o przeludnieniu nie mogło być mowy, jedynie można było (i wciąż tak jest) uzasadniać to propagandą, oderwaną od rzeczywistości. Wprowadzona polityka jednego dziecka jest bardziej propagandą, niż rzeczywiście koniecznym zadaniem.
Z punktu widzenia ludnościowego znacznie większym problemem jest ogromna migracja do miast i porzucanie pracy w rolnictwie i na wsiach. A problem, który może wyniknąć w przyszłości to powstające np. w Singapurze miasta-bloki. Polega to na tym, że człowiek mieszka na 20 piętrze, pracuje na 10 piętrze, a zakupy robi na 2 piętrze, taki blok jest samowystarczalny i mieszkaniec nie ma potrzeby opuszczać go, wszystko jest w środku.
To tak z głowy pisząc, mam nadzieję, że o wiele się nie pomyliłem (i tak widzę, że troszkę skaczę i średnio logicznie ta wypowiedź wygląda).
@halibut mnie poprawi.
Czy się mylę, czy Francuzi w pierwszej fazie projektu mieli większy udział niż te 9% co teraz? Nie obwiniałbym francuzów, Nord Stream II jest dla nich dość korzystną inwestycją (choć prawdę mówiąc, dla wszystkich jest projektem zupełnie zbędnym), a mają szansę zarobić i mieć udziały co by powstało nawet bez ich udziału.