Polityka

comment_hzgXVs0MVVvmZY68UrPvhdbczNSHSGnQ.gif
 
Mam pytanie do zwolenników teorii ze kapitał ma narodowość. Czy lepiej dla Państwa jest gdy Polskie przedsiębiorstwo ma produkcję za granicą, tam zatrudnia ludzi (obcokrajowców) sprzedaje w kraju i zyski zostają w kraju czy gdy mamy w Polsce zagraniczne przedsiębiorstwo które zatrudnia ludzi w Polsce (Polaków) a produkty sprzedaje u siebie?
 
Mam pytanie do zwolenników teorii ze kapitał ma narodowość. Czy lepiej dla Państwa jest gdy Polskie przedsiębiorstwo ma produkcję za granicą, tam zatrudnia ludzi (obcokrajowców) sprzedaje w kraju i zyski zostają w kraju czy gdy mamy w Polsce zagraniczne przedsiębiorstwo które zatrudnia ludzi w Polsce (Polaków) produkty sprzedaje u siebie?
Masz na myśli niepodważalny fakt, że kapitał ma narodowość ? Które to fakt został wielokrotnie przytoczony i nie zostały obalony (Casus Citi Bank Handlowego). Idealną sytuacją dla jednostki/narodu/dowolnej czującej tożsamość grupy jest sytuacja w której żyje tylko i wyłącznie z kapitału. Jest to niemożliwie, bo zawsze jest potrzebny jakiś czynnik pracy w kraju. Teoretycznie możliwa jest ekonomia postscarity (nie chce mi się tłumaczyć), ale na razie jej nie stworzono, także sobie darujemy. W państwie w którym obywatele żyją tylko z zakumulowanego kapitału praca odbywa się poza granicami państwa. Obywatele są właścicielami środków produkcji (materialnych i niematerialnych), a inne państwa świadczą usługę pracy i usług na korzyść beneficjenta. Trochę konstrukcja teoretyczna, ale możliwa. Rodzisz się i już jesteś bogaty, o nic nie musisz się martwić, robisz to co chcesz. Taka Arabia Saudyjska - rodzisz się twoi starzy dostają 100 tys. dolarów, dupsko od maleńkości podciera Ci pakistańska służba, po czym idziesz do roboty w administracji (np. do policji) i dostajesz służbowe Lamborghini. Żyć, nie umierać. A w międzyczasie narodowy fundusz inwestycyjny twojego kraju kupuje kolejne inwestycje, żeby twoim potomkom nie groziła bieda. Z bardziej realnego punktu widzenia to musisz zobaczyć czym dana firma się zajmuje czy jest kapitałochłonna, pracochłonna, jakich używa technologii i czym się zajmuje. Polskie przedsiębiorca otwierający pracochłonną produkcje zabawek w Chinach robi dobrze dla gospodarki, gdyż a) produkcja byłaby nieopłacalna w Polsce z uwagi na wyższe koszty pracy b) generuje i sprowadza zysk. Przedsiębiorca który z mógłby prowadzić działalność w tej samej skali w Polsce i w Chinach generując zysk w obu, ale zysk większy byłby w Chinach i tam prowadzi i transferuje zysk do Polski jest gorszy dla polskiej gospodarki niż ten który prowadzi w Polsce (metody liczenia dochodu narodowego). Jeśli mamy dużą różnicę skali i rentowności (firma w Polsce 2 mln obrotu i 0,5 dochodu a dla Chin 30 mln obrotu i 3 mln dochodu) wtedy z kolei lepsze dla polskiej gospodarki jest otwarcie fabryki w Chinach. Uproszczeń też jest tutaj masa (zależy na co zysk będzie wydany). Niemcy jako naród są w tym mistrzami, siedziby, biura projektowe, laboratoria i ostateczne linie montażowe są tylko w Niemczech, a tanie podzespoły robią inne kraje.
 
Rosja poważnie szykuje się do zajęcia przynajmniej płd-wsch Ukrainy, w wypadku rozpoczecia "ofensywy przeciwko ISIS". Płd. okreg wojskowy jest zmobilizowany i w trakcie ciągłych ćwiczeń. W Donbasie, wczoraj, 45 razy ostrzelano pozycje Ukrainskie. Ćwiczenia trwają także przy granicy z bałtami.

 
http://mises.pl/blog/2016/02/09/benedyk-rezerwa-czastkowa-a-podatek-bankowy/
Benedyk o podatku bankowym, ciekawy fragment o obligacjach.
Akapit o ubezpieczycielach to jakaś pomyłka, świadcząca o nieznajomości realiów rynkowych. O inwestycjach zagranicznych to też jakaś abominacja (zysk netto a zysk ekonomiczny, inwestycja rzeczowa a kapitałowa, finansowanie gospodarek kiedy DB, BNP finansują firmy pochodzące z ich krajów macierzystych, całkowite niezrozumienie inwestycji w Polsce). Żeby nie było, że tylko krytykuje, to zgadzam się z tezą o tym, że kasa z podatku bankowego nie zmniejszy obecnych podatków. Cały czas widzę brak retrospekcji na Polską gospodarkę na temat wysokości stóp. Nikt nie płakał nad stopami, każdy wyrywa sobie włosy nad podatkiem bankowym. Około 60 mln złotych ucieka z lokat co miesiąc przez niskie stopy. Przytyk na temat zmian w bilansie jest bezsensowny, gdyby banki mógłby manipulować strukturą bilansu w sposób przedstawiony w artykule to robiłyby to w dokładnie w sposób odwrotny do przedstawionego (z avista na długoterminowe). Poza tym każdy austriak powinien dążyć do sekurytyzacji bo doprowadza do powiązania okresu zapadalności kredytów z okres zapadalności lokat (listy zastawne które w Polsce nie są popularne i robi je Mbank hipoteczny i Pekao hipoteczny, czym finansują głównie komercje). Fragment o KW to w sumie bełkot z dwóch powodów, mówi o czymś co może, a nie musi nastąpić. Po drugie banki nie upadają przez kapitały, bo im większe kapitały tym większe ekspozycje. A banki lecą nie przez niskie kapitały tylko przez załamanie płynności. Nie polecam. Z rzeczy o których autor nie ma pojęcia - banki szybciej będą wyprzedawały stracone kredyty i szybciej je jako takie kategoryzowały. Wszystko, żeby wywalić nierentowne aktywa poza bilans. Dobrze dla firm ściągających długi.
 
Akapit o ubezpieczycielach to jakaś pomyłka, świadcząca o nieznajomości realiów rynkowych. O inwestycjach zagranicznych to też jakaś abominacja (zysk netto a zysk ekonomiczny, inwestycja rzeczowa a kapitałowa, finansowanie gospodarek kiedy DB, BNP finansują firmy pochodzące z ich krajów macierzystych, całkowite niezrozumienie inwestycji w Polsce). Żeby nie było, że tylko krytykuje, to zgadzam się z tezą o tym, że kasa z podatku bankowego nie zmniejszy obecnych podatków. Cały czas widzę brak retrospekcji na Polską gospodarkę na temat wysokości stóp. Nikt nie płakał nad stopami, każdy wyrywa sobie włosy nad podatkiem bankowym. Około 60 mln złotych ucieka z lokat co miesiąc przez niskie stopy. Przytyk na temat zmian w bilansie jest bezsensowny, gdyby banki mógłby manipulować strukturą bilansu w sposób przedstawiony w artykule to robiłyby to w dokładnie w sposób odwrotny do przedstawionego (z avista na długoterminowe). Poza tym każdy austriak powinien dążyć do sekurytyzacji bo doprowadza do powiązania okresu zapadalności kredytów z okres zapadalności lokat (listy zastawne które w Polsce nie są popularne i robi je Mbank hipoteczny i Pekao hipoteczny, czym finansują głównie komercje). Fragment o KW to w sumie bełkot z dwóch powodów, mówi o czymś co może, a nie musi nastąpić. Po drugie banki nie upadają przez kapitały, bo im większe kapitały tym większe ekspozycje. A banki lecą nie przez niskie kapitały tylko przez załamanie płynności. Nie polecam. Z rzeczy o których autor nie ma pojęcia - banki szybciej będą wyprzedawały stracone kredyty i szybciej je jako takie kategoryzowały. Wszystko, żeby wywalić nierentowne aktywa poza bilans. Dobrze dla firm ściągających długi.
Nie potrafię tego zweryfikować, bo piszesz bardzo ogólnie skupiając się na epitetach zamiast na meritum. Gdybyś nt. odniósł się konkretnie, to z chęcią napisałbym do Benedyka (mam go w znajomych), żeby odniósł się do krytyki. Myślę, że nie byłoby z tym problemu:)
 
@MuraS kiedys napisalem taki generator przemowien komunistycznych, z tego co pamietam 10^4 unikalnych zdan . Ty widze masz podobnie, tylko branzowo :)
Bo takie rzeczy trzeba powtarzać
Nie potrafię tego zweryfikować, bo piszesz bardzo ogólnie skupiając się na epitetach zamiast na meritum. Gdybyś nt. odniósł się konkretnie, to z chęcią napisałbym do Benedyka (mam go w znajomych), żeby odniósł się do krytyki. Myślę, że nie byłoby z tym problemu:)
Żadnych epitetów nie byłoby, wieczorem mogę rozpisać co jest nie tak. Teza jest prawdziwa, tylko przykłady są kontrfaktyczne.
W międzyczasie - DB pada. Glory, glory Alleluja! Glory, glory Alleluja!
http://www.zerohedge.com/news/2016-...orced-issue-statement-defending-its-liquidity
Kurs CDS na DB wzrósł o ponad 50 procent :)
 
Żadnych epitetów nie byłoby, wieczorem mogę rozpisać co jest nie tak.
No, właśnie zamiast czytać, że coś jest stekiem bzdur, wolałbym przeczytać, dlaczego nim jest:) Ja się na tych praktycznych zagadnieniach bankowych zupełnie nie znam, dlatego z tym większa chęcią przeczytam.
 
Wilk dzis celnie skrytykowal program 500+ jako projekt przekupstwa politycznego, nie majacy nic wspolnego z polityka demograficzna, a wszystko z uzaleznieniem od siebie wyborcy za jego wlasne pieniadze. Po prostu az nie wierze, ze takie poronione pomysly przechodz i taki Wilk ma prawie ostatnie miejsce w wyborach prezydenckich.
 
Back
Top