Bezimienny
UFC Bantamweight
Myślę, że właśnie przekroczono granicę pomiędzy upamiętnieniem a świętowaniem.Rocznica powstania i obchody z nią związane to świętowanie porażki? Aha. O powstaniu już zostało powiedziane/napisane prawie wszystko, nie mam zamiaru po raz enty wałkować tego samego. W tym dniu bardziej chodzi o upamiętnienie ofiar i zrywu ludności cywilnej niż gloryfikowanie samego planu, dowódców i zasadności, także się już tak nie podniecaj, bo ci się ta Warszawa ulewa przynajmniej raz tygodniowo. Z mojej strony eot.
Doszliśmy do punktu, że statystyczny Polak wie kiedy była jedna z największych polskich porażek (przecież liczba ofiar to jeszcze wiecej niż takie WTC powtarzane przez kilkadziesiąt dni jeśli chodzi o liczbę ofiar i zniszczeń, a przecież samo WTC sprzątano kupę czasu) a nie wie kiedy wybuchło powstanie wielkopolskie, kiedy była Bitwa Warszawska już nie wspominając o wielu wcześniejszych potężnych zwycięstwach, ba nawet zdobycie Moskwy.
Ale jednocześnie promuje się nawet nazistowskie mity o tym, że Ułani z szablą atakowali czołgi. Niemcy wymyśli mit aby ośmieszyć Polskę, a on się zakorzenił...
O samej skali tego świadczy fakt o tym, że Zychowicz po opublikowaniu książki o powstaniu warszawskim dostawał zarzuty, że ma krew na rękach bo jakiś powstaniec dostał zawału serca widząc jak się traktuje historie i ktoś śmie twierdzić, że to nie dzięki temu powstaniu Polska jest niepodległa.
Zrobiono z powstania warszawskiego to samo co z JP2 kiedyś: nagle zamieniono Boga na JP2 i wręcz każda krytyka była traktowana jako obraza państwa polskiego -jak to się skończyło z JP2 wszyscy wiemy. Nie chciałbym aby tak samo się to skończyło z powstaniem warszawskim
A czy mam obsesje na punkcie Warszawy: nie. Uważam po prostu że wszystkie wady państwa polskiego w Warszawie są bardziej widoczne, większa skala, ale tak działają stolice.
Plus brzydkie miasto, nie nadaje się na wizytówkę Polski i żarty o Warszawie i Warszawiakach są śmieszne
Anders mówił, że osoby odpowiedzialne za decyzję o wybuchu powstania powinny trafić pod sąd wojskowy. Kaczyński za to takie argumenty dawał teksty, że Anders miał rodzinne w carskiej armii: argument ala dziadka z Wehrmachtu, kurczę nawet komuniści z ZSRR mieli dziadków w carskiej armii...Łatwo się ocenia na chłodno z perspektywy czasu.
Chwała Bohaterom
To, że powinno sie krytykować dowódców podczas kampanii wrześniowej oraz powstania nie świadczy o tym, że krytykuje się ludzi którzy tam walczyli.
Na tym polega wojna, że trzeba zaufać dowódcom bo inaczej się nie da wygrać żadnej wojny i to jest jedna z wielu wad wojen...