Rozumiem. Ja chciałem poznać Twoje zdanie, niezaleznie od tego, czy coś jest udowodnione naukowo, czy nie. Nauka nie jest nieomylna, a świat jest tak niesamowicie skonstruowany, że to, co niewidoczne i niemierzalne, jest najbardziej niesamowite i bazuje właśnie na wierze.
Ja uważam że jesteśmy duszami zmaterializowanymi w ciele. A ten wymiar fizyczny, który znamy i widzimy, to tylko jeden z wielu.
Na przeszkodzie do odkrycia swojego prawdziwego ja często stoi zbyt duże zaufanie do umysłu. Niestety, ale żyjemy w czasach, w których umysł jest gloryfikowany. Nie jest to natomiast narzędzie doskonałe. Dobry władca to człowiek potrafiący również czuć, patrzeć z poziomu serca. Nie pije do Ciebie, tak ogólnie mówię.
Na koniec takie pytanie w formie delikatnego żartu
Czy wiecie, jaka jest osoba, która bierze wszystko na umysł?
ograniczona umysłowo
Bo te najpiękniejsze rzeczy się umysłowi wymykają. Można dążyć do jak największego zrozumienia pewnych rzeczy, zjawisk, procesów, ale nijak się to ma do doświadczania tych rzeczy.