Polityka

Ciekawe czy jest to stopniowane, a jeśli jest to co następne pokaże nam Premierka i kiedy pokaże psiochę:mamed:
O ile na poprzednich nagraniach premierka świadomie dała się nagrywać i materiały mogły zostać przejęte doektronicznie- o tyle tutaj ktoś nagrywał ja z ukrycia chyba.
Czyli prawdopodobnie zdrajca wkręcił się do jej bliskiego grona.
Szkoda tej dziewczyny, jeden z nielicznych polityków których da się lubić.
A , jeżeli jest szantażowana, a nagrania są puszczane- to lubie ja jeszcze bardziej, bo to oznacza, że nie daje się szantażystom i ma "jaja" , a nie , jak posłowie PiS nagrywani w burdelach.

Biedulka :awesome:
 
Tzn osoby polityczne musza sie z tym liczyc, po prostu byla lekkomyslna

Co nie zmienia faktu, iż jest biedulka :)
Osoba polityczna, gdy zostanie zastrzelona, też jest godna współczucia, mimo , że powinna się z tym liczyc, że szanse na zamach są większe.
A ta lekkomyślność...myślę, że nie robiła niczego co robią inni politycy. Taki Trzaskowski przecież też chodzi co chwilę na imprezy publiczne, pije na nich. Inni politycy podejrzewam też. Po prostu żaden z nich nie pomyślal , że jak zostanie na tym nagrany, to ktoś uzna to za aferę(no i jak na razie tak jest, bo sobie przeglądam fińskiego twiitera, i mam wrażenie wręcz, że poparcie dla premierki rośnie i uważa się ja za ofiarę).


Ogólnie, uważam, że ta grupa która za tym stoi- o ile nie ma filmu jak wciąga , to wywoła odwrotny skutek do zamierzonego- zwiększy poparcie dla pani premier. A może...ona sama za tym stoi? Akcja pod fałszywa flaga, by zwiększyć popularność i poparcie?
 
Co nie zmienia faktu, iż jest biedulka :)
Osoba polityczna, gdy zostanie zastrzelona, też jest godna współczucia, mimo , że powinna się z tym liczyc, że szanse na zamach są większe.
A ta lekkomyślność...myślę, że nie robiła niczego co robią inni politycy. Taki Trzaskowski przecież też chodzi co chwilę na imprezy publiczne, pije na nich. Inni politycy podejrzewam też. Po prostu żaden z nich nie pomyślal , że jak zostanie na tym nagrany, to ktoś uzna to za aferę(no i jak na razie tak jest, bo sobie przeglądam fińskiego twiitera, i mam wrażenie wręcz, że poparcie dla premierki rośnie i uważa się ja za ofiarę).


Ogólnie, uważam, że ta grupa która za tym stoi- o ile nie ma filmu jak wciąga , to wywoła odwrotny skutek do zamierzonego- zwiększy poparcie dla pani premier. A może...ona sama za tym stoi? Akcja pod fałszywa flaga, by zwiększyć popularność i poparcie?
Tak tak,a zdjęcia z zelenskim i koksem na stole jak u Krawczyka z dawnych lat to też fejki i ruskie trole.

Każdy z nich ćpa i hipokryzja jest ze tego nie zalegalizuja, a wręcz są przeciwni.
w Finlandii nawet alkoholu swego czasu wieczorem nie mogłeś kupić, ale pani na stołku może dawać w opór.
 
Tak tak,a zdjęcia z zelenskim i koksem na stole jak u Krawczyka z dawnych lat to też fejki i ruskie trole.

Każdy z nich ćpa i hipokryzja jest ze tego nie zalegalizuja, a wręcz są przeciwni.
w Finlandii nawet alkoholu swego czasu wieczorem nie mogłeś kupić, ale pani na stołku może dawać w opór.


U Krawczyka nie było koksu na stole, już było wyjaśnione że to klamka była chyba.

Z Zelenskim widziałem kilka zdjęć z koksem, ale wszystkie które widziałem były fotomontażem.
O to ci chodzi?
j8Kk9kpTURBXy82ZDBhYzQ3YjU2YWI0ZjNmZGZiY2VjYTYzOTk2NWYzNC5qcGeSlQLNA0gAwsOVAgDNAljCw4GhMAE.jpeg



Oczywiście, że większość z nich bierze. Ale idąc tym tokiem rozumowania: każdego polityka trzeba dymisjonować za branie kokainy, mimo braku dowodów, na zasadzie "przecież każdy z nich bierze "
 
Oczywiście, że większość z nich bierze. Ale idąc tym tokiem rozumowania: każdego polityka trzeba dymisjonować za branie kokainy, mimo braku dowodów, na zasadzie "przecież każdy z nich bierze
Bo narkotesty ich nie obowiązują i nie można udowodnić nielegalnych substancji w organizmie? :mjsmile:
 
W sensie postulujesz obowiązek niezapowiedzianych narkotestow dla polityków?
Nie, w sensie że jak nie ma dowodów, a pani premier nie wali koksu, to niech udowodni to badaniem, sprawa win-win chyba że ...... Jednak ma coś w organizmie i gra na czas :fjedzia:
O regularnych testach nic nie mówię, a w takich przypadkach jak ten konkretny? Jak najbardziej!

Skoro zwykłego obywatela w każdym kraju mogą wziąć na testy widząc coś podejrzanego, to dlaczego w takiej samej sytuacji tych na stołkach też nie badać? ;)
 
Nie, w sensie że jak nie ma dowodów, a pani premier nie wali koksu, to niech udowodni to badaniem, sprawa win-win chyba że ...... Jednak ma coś w organizmie i gra na czas :fjedzia:
O regularnych testach nic nie mówię, a w takich przypadkach jak ten konkretny? Jak najbardziej!

Bez sensu. Ok, zrobi badanie, kiedy jest czysta, to wszyscy będą gadać że to niemiarodajne.


No i widzisz...nie wiem, w Finlandii obowiązuje inny system prawny na całym świecie? Tam nie jest tak, jak u nas, że oskarżonemu należy udowodnić winę, a nie oskarżonemu niewinność?
Przecież ludzie kogoś pomawiajacy notorycznie przegrywają procesy, bo nie są w stanie udowodnić że ich oskarżenia są prawdziwe.
Jeżeli ja oskarżę cię o to, że ćpasz kokaine- to ja mam obowiązek to udowodnić. A nie ty udowodnić, że nie ćpasz.
 
Jeżeli ja oskarżę cię o to, że ćpasz kokaine- to ja mam obowiązek to udowodnić. A nie ty udowodnić, że nie ćpasz.
Jeśli jesteś publicznym człowiekiem i reprezentujesz cały naród to twoim pierdolonym obowiązkiem jest się pilnować i nie dopuszczać do sytuacji w której ktoś miałby podstawy by cię o to oskarżyć, pełniąc funkcję publiczną to ty masz obowiązek bronić swojego dobrego imienia.
Dalej nie piszę bo i tak nie zrozumiesz, do ciebie widzę nie dociera że to nie zwykła księgowa z ratusza a jedna z najważniejszych osób w państwie.
 
No to chyba macie rację i jestem debilem. Bo albo robisz sobie jaja, albo kompletnie nie rozumiem co masz na myśli, jeśli pisałeś to poważnie. Żartowałem z tym, że powinna sobie zrobić badania i upublicznić czy nie?
Jedni mówią że był koks, ona mówi że nie było narkotyków, w jej interesie jest udowodnić swoją rację, a nie odwrotnie, ona powinna o swoje dobre imię zadbać a nie oskarżający by go nie niszczyć.
Dzięki za krótka wymianę zdań.
 
Jeśli jesteś publicznym człowiekiem i reprezentujesz cały naród to twoim pierdolonym obowiązkiem jest się pilnować i nie dopuszczać do sytuacji w której ktoś miałby podstawy by cię o to oskarżyć, pełniąc funkcję publiczną to ty masz obowiązek bronić swojego dobrego imienia.
Dalej nie piszę bo i tak nie zrozumiesz, do ciebie widzę nie dociera że to nie zwykła księgowa z ratusza a jedna z najważniejszych osób w państwie.




I ja ciebie doskonale rozumiem. Tylko, że zapominasz iż to Twoja opinia. To co piszesz to opinia, że według ciebie tak jest, a nie możesz tego przedstawiać jako fakt. Moja opinia jest inna: uważam, że osoba publiczna w prywatnym czasie ma prawo imprezować i tańczyć, i tyle. I większość społeczeństwa też tak uważa. Pamiętasz aferę z Trzaskowskim i DJem? Nikt nie oburzał się, że jest na imprezie i tańczy, tylko, że chamskie odzywki mówił.

Uważam też, że do osoby publicznej też powinno stosować się to samo prawo - i winę należy udowodnić.

I tyle. To nie kwestia że "nie rozumiem" gdyż dokładnie rozumiem o co ci chodzi. To kwestia niedogadania sie- ja uważam inaczej. A może...to Ty nie rozumiesz?


Jedni mówią że był koks, ona mówi że nie było narkotyków, w jej interesie jest udowodnić swoją rację, a nie odwrotnie, ona powinna o swoje dobre imię zadbać a nie oskarżający by go nie niszczyć.
Dzięki za krótka wymianę zdań.

Po części się z Tobą zgadzam- ale znów, zwykła logika wchodzi w grę. Ona mówi, że nie brała narkotyków, czy że nie było?
Co może zrobić więcej?
Serio, zastanów się. Jeżeli impreza była kilka tygodni temu, to test tyle znaczy co słowa. Byłby to pusty gest propagandowy dla mniej inteligentnych wyborców.
Braku kokainy na imprezie nie byłaby też w stanie udowodnić.

Udowodnij mi że tydzień temu w twoim mieszkaniu nie było kokainy? Jakby to zrobił?
 
. To co piszesz to opinia, że według ciebie tak jest, a nie możesz tego przedstawiać jako fakt. Moja opinia jest inna: uważam, że osoba publiczna w prywatnym czasie ma prawo imprezować i tańczyć, i tyle.
Prawo może i ma, ale czy wypada?
Wyobrażasz sobie burmistrza jakiejś miejscowości który po 17 jak kończy pracę idzie pod sklep i wali wino z menelami? No przecież to jego prywatny czas i może, twoim zdaniem jest to dopuszczalne, byłoby w porządku względem twojej społeczności?
 
Uważam też, że do osoby publicznej też powinno stosować się to samo prawo - i winę należy udowodnić

To chyba w innych państwach mieszkamy.
Jeśli policja mnie oskarży o branie różnych substancji, to ja mam obowiązek udowodnić że jestem czysty, a nie oni że jestem brudny, odbywa się to w sposób badania, i to TY musisz tym badaniem udowodnić że nic nie bierzesz żeby nie ponieść konsekwencji, czy może tak nie jest, nie musisz się poddawać badaniu, i oni muszą ci udowodnić sami winę?


Właśnie ewidentnie widać że nie rozumiesz czytając to co piszesz i że żyjesz w jakimś odrealnionym świecie i wbrew pozorom gówno o życiu wiesz, mimo twoich kolorowych fantazji.
 
Udowodnij mi że tydzień temu w twoim mieszkaniu nie było kokainy? Jakby to zrobił?
Ty mi udowodnij że była, ja nie czuje takiej potrzeby i nie mam takiego obowiązku, w zasadzie mógłbym nawet na to nie zareagować, jednak gdybyś oskarżył o to jakiegoś Trzaskowskiego to on powinien już takie działania podjąć, rozumisz?

Dziękuję jeszcze raz za dyskusje, mnie nie satysfakcjonuje pisanie dla pisania, cześć.
 
U Krawczyka nie było koksu na stole, już było wyjaśnione że to klamka była chyba.

Z Zelenskim widziałem kilka zdjęć z koksem, ale wszystkie które widziałem były fotomontażem.
O to ci chodzi?
View attachment 43759


Oczywiście, że większość z nich bierze. Ale idąc tym tokiem rozumowania: każdego polityka trzeba dymisjonować za branie kokainy, mimo braku dowodów, na zasadzie "przecież każdy z nich bierze "
Wszędzie te fotomontaże ruskich troli.

https://c.tenor.com/OMEKzK_LolgAAAAd/zelenski-zelensky.gif

George Bush też palił ziółko, ale on się przecież nie zaciągał!
 
To chyba w innych państwach mieszkamy.
Jeśli policja mnie oskarży o branie różnych substancji, to ja mam obowiązek udowodnić że jestem czysty, a nie oni że jestem brudny, odbywa się to w sposób badania, i to TY musisz tym badaniem udowodnić że nic nie bierzesz żeby nie ponieść konsekwencji, czy może tak nie jest, nie musisz się poddawać badaniu, i oni muszą ci udowodnić sami winę?


Właśnie ewidentnie widać że nie rozumiesz czytając to co piszesz i że żyjesz w jakimś odrealnionym świecie i wbrew pozorom gówno o życiu wiesz, mimo twoich kolorowych fantazji.


Jeżeli policja cię oskarży i wyślę na badania to masz obowiązek je wykonać. Bez sensu porównanie.
Tutaj policja jej nie oskarżyła i nie wysłała na badania. Zreszta- nie ma podstaw.
Dobre porównanie by było: gdyby obcy ludzie w necie, bez dowodów, oskarżyli cię o branie kokainy to ..nie musiałbyś robić testów :)

A nawet policja nie może cię w Polsce wysłać kiedy chce. Musi być podstawa- np gdy prowadzisz auto, bo wtedy bycie pod wpływem jest nielegalne. Samo branie kokainy w Polsce nie jest nielegalne- jest nielegalne posiadanie. Więc nie może policja wejść ci do domu i powiedzieć "proszę zrobić badania na kokainę". Jeżeli to zrobiliby - byłoby to nielegalne i absurdalne, bo nawet gdyby wyszło że jesteś pod wpływem w prywatnym domu czy na imprezie- to nie mogliby cię o nic oskarżyć.

Także mylisz się tu podwójnie: najpierw, porównując oskarżenie policji do zwykłego prywatnego, później, do samej policji, bo też nie może cię ot tak oskarżyć o bycie pod wpływem, poza okolicznościami gdy jest to zabronione przez prawo.
Ty mi udowodnij że była, ja nie czuje takiej potrzeby i nie mam takiego obowiązku, w zasadzie mógłbym nawet na to nie zareagować, jednak gdybyś oskarżył o to jakiegoś Trzaskowskiego to on powinien już takie działania podjąć, rozumisz?

Dziękuję jeszcze raz za dyskusje, mnie nie satysfakcjonuje pisanie dla pisania, cześć.


No ale ja powyżej twardo wyłożyłem ci że się mylisz.

I nie, nie powinien takich działań Trzaskowski podjąć. To absurdalne, bo przecież randomy w sieci co chwilę o coś oskarżają polityków, czy chociszby y tu, że wszyscy biorą, to wszyscy powinni non stop udowadniać że nie biorą. Unikasz też kwestii absurdu udowadniania że w ich domu nie było kokainy.
Wiesz, że nie da się udowodnić iż nie posiadało się 2/tydzień temu kokainy, więc absurdem i gwałtem na logice jest kazać udowodnić coś co jest nieudowadnialne.
 
Last edited:
Prawo może i ma, ale czy wypada?
Wyobrażasz sobie burmistrza jakiejś miejscowości który po 17 jak kończy pracę idzie pod sklep i wali wino z menelami? No przecież to jego prywatny czas i może, twoim zdaniem jest to dopuszczalne, byłoby w porządku względem twojej społeczności?


Gdyby burmistrz robił to samo co ta premierka- pił i tańczył ze znajomymi w swoim mieszkaniu lub tańczył z kimś znajomym na parkiecie jak ta typa- to nie miałbym nic przeciwko. Zakładam , że prawie wszyscy urzędnicy, politycy piją z znajomymi, z rodziną wódkę prywatnie, i uważam iz wręcz trzeba być jakimś naiwnym ciolkiem by wierzyć, że politycy, gdy zostają politykami, przestają się bawić z znajomymi, w mieszkaniach.
 
Back
Top