Polityka

Za Konstytucją:

„Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane”.

Jeśli stwierdziłbym, że @Karateka@ to pedał i pedofil i upowszechniał taką opinię to byłaby to wolność słowa, czy już nie? Pytam, bo ciekaw jestem odpowiedzi.

Jeśli nazywasz kogoś debilem, to musisz liczyć się z tym, że ktoś udowodni drogą prawną, że nim nie jest (a na upartego można to sklasyfikować), a ówczas to będzie znaczyło, że wtedy to już przekroczyłeś granice dopuszczalnej wolności słowa i będziesz musiał to sprostować i ponieść karę. Właśnie dlatego inteligentni ludzie wiedzą, że słowa powinno się ważyć lub liczyć się z konsekwencjami.
i po kłopocie "nowoczesnego" świata, gdzie zaczyna a gdzie kończy się wolność słowa

1622023107118.png
 
Za Konstytucją:

„Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane”.

Jeśli stwierdziłbym, że @Karateka@ to pedał i pedofil i upowszechniał taką opinię to byłaby to wolność słowa, czy już nie? Pytam, bo ciekaw jestem odpowiedzi.

Jeśli nazywasz kogoś debilem, to musisz liczyć się z tym, że ktoś udowodni drogą prawną, że nim nie jest (a na upartego można to sklasyfikować), a ówczas to będzie znaczyło, że wtedy to już przekroczyłeś granice dopuszczalnej wolności słowa i będziesz musiał to sprostować i ponieść karę. Właśnie dlatego inteligentni ludzie wiedzą, że słowa powinno się ważyć lub liczyć się z konsekwencjami.

W przypadku obrazy uczuć religijnych wkracza prokurator. Jest to sprawa karna, nie cywilna. Natomiast w przypadku nazwania kogoś pedofilem, prokurator nie wkracza. Oczerniany może wnieść sprawę cywilną do sądu. I tak Duda powinien mieć prawo wnieść sprawę cywilną, ale prokuratura nie powinna mieć instrumentów prawnych do ścigania Zulczyka za nazywanie Dudy debilem.
 
W przypadku obrazy uczuć religijnych wkracza prokurator. Jest to sprawa karna, nie cywilna. Natomiast w przypadku nazwania kogoś pedofilem, prokurator nie wkracza. Oczerniany może wnieść sprawę cywilną do sądu. I tak Duda powinien mieć prawo wnieść sprawę cywilną, ale prokuratura nie powinna mieć instrumentów prawnych do ścigania Zulczyka za nazywanie Dudy debilem.
To jest wyłącznie kwestia dyskusyjnego umocowania prawnego. Nie odpowiedziałeś natomiast na zadane przeze mnie pytanie.
 
W przypadku obrazy uczuć religijnych wkracza prokurator. Jest to sprawa karna, nie cywilna. Natomiast w przypadku nazwania kogoś pedofilem, prokurator nie wkracza. Oczerniany może wnieść sprawę cywilną do sądu. I tak Duda powinien mieć prawo wnieść sprawę cywilną, ale prokuratura nie powinna mieć instrumentów prawnych do ścigania Zulczyka za nazywanie Dudy debilem.
No chyba, że ktoś nazwałbym Biedronia pedałem to uuuu!! homofobia!!!

 
Ja nadal nie rozumiem sensu tej dyskusji, w kontekście umocowania prawnego.

Dot. Żulczyka:

Nieznajomość prawa nie jest okolicznością łagodzącą. Jeśli nie udowodni, że A.D. jest debilem to powinien ponieść karę.

Niech się zajmie tym co robi dobrze, czyli pisaniem książek:
IMG_20210526_120952.jpg
 
No chyba, że ktoś nazwałbym Biedronia pedałem to uuuu!! homofobia!!!

Ale przecież to co postuluje Biedroń i Śmieszek to również ograniczenie wolności słowa. Oni są za wolnością słowa gdy obraża się uczucia religijne katolików, ale gdy obraża się uczucia gejów to prokurator. Mentzen natomiast jest za wolnością słowa gdy obraża się uczucia gejów, ale jak ktoś obraża uczucia katolików, to prokurator. Są siebie warci
 
Nie pójdziesz za to do więzienia i jakbym miał głosować w referendum to nie chce żeby prokurator się zajmował tym, że mnie obrażasz. Mogę wytoczyć sprawę cywilną.
Ale nadal rozbijasz się o przepisy prawa, które są jasne, zrozumiałe i takie same dla wszystkich obywateli.
Ja bym chciał nowe czerwone Ferrari od państwa za darmo - bo tak.
Taką w tym momencie prowadzisz retorykę.
 
Ale przecież to co postuluje Biedroń i Śmieszek to również ograniczenie wolności słowa. Oni są za wolnością słowa gdy obraża się uczucia religijne katolików, ale gdy obraża się uczucia gejów to prokurator. Mentzen natomiast jest za wolnością słowa gdy obraża się uczucia gejów, ale jak ktoś obraża uczucia katolików, to prokurator. Są siebie warci
Cieszę się, że przynajmniej widzisz tę hipokryzję u swoich przywódców duchowych :lesnarhappy:
 
Ale nadal rozbijasz się o przepisy prawa, które są jasne, zrozumiałe i takie same dla wszystkich obywateli.
Ja bym chciał nowe czerwone Ferrari od państwa za darmo - bo tak.
Taką w tym momencie prowadzisz retorykę.

Rozmowa o wolności słowa jest rozmową o przepisach prawa. Jakie są i jakie powinny być. Na tym polega polityka - by swoje ideały przekuwać w przepisy prawne (również poprzez wykreślenie niektórych niepotrzebnych przepisow)
 
Rozmowa o wolności słowa jest rozmową o przepisach prawa. Jakie są i jakie powinny być. Na tym polega polityka - by swoje ideały przekuwać w przepisy prawne (również poprzez wykreślenie niektórych niepotrzebnych przepisow)
Po co zatem przywołujesz Żulczyka, który prawdopodobnie złamał prawo?
Wolność słowa jest jak napisałem wyraźnie zdefiniowana. Ty ją po prostu źle rozumiesz lub postulujesz jej rozszerzenie, ale nie o tym była dyskusja.
 
Po co zatem przywołujesz Żulczyka, który prawdopodobnie złamał prawo?
Wolność słowa jest jak napisałem wyraźnie zdefiniowana. Ty ją po prostu źle rozumiesz lub postulujesz jej rozszerzenie, ale nie o tym była dyskusja.

Bo są to przepisy stojące w sprzeczności z zasadą wolności słowa. Jeśli jesteś za wolnością słowa to jesteś przeciwko przepisom, które walczą z wolnością słowa. Jeśli jesteś przeciwko karze śmierci, to nie możesz popierać przepisów, które wprowadziły karę śmierci (np. jak jesteś amerykańskim politykiem) - wtedy bez sensu jest mówić, że może i jestem przeciwko karze śmierci, ale nie chcę znosić przepisów, które pozwalają ja wykonywac.
 
Bo są to przepisy stojące w sprzeczności z zasadą wolności słowa. Jeśli jesteś za wolnością słowa to jesteś przeciwko przepisom, które walczą z wolnością słowa. Jeśli jesteś przeciwko karze śmierci, to nie możesz popierać przepisów, które wprowadziły karę śmierci (np. jak jesteś amerykańskim politykiem) - wtedy bez sensu jest mówić, że może i jestem przeciwko karze śmierci, ale nie chcę znosić przepisów, które pozwalają ja wykonywac.
Już wykazałem na absurdalnym przykładzie, że Ty po prostu źle rozumiesz wolność słowa.
Jeśli byłbyś za wolnością słowa w takim rozumieniu jakie postulujesz mógłbym bezkarnie nawymyślać Ci od najgorszych a Ty nie powinieneś mieć ówczas prawa nawet do założenia mi sprawy cywilnej z tytułu pomówienia. Bo przecież jest wolność słowa. Tak czy nie?
Jeśli twierdzisz, że jednak nie, to przeczysz sam sobie.
 
Już wykazałem na absurdalnym przykładzie, że Ty po prostu źle rozumiesz wolność słowa.
Jeśli byłbyś za wolnością słowa w takim rozumieniu jakie postulujesz mógłbym bezkarnie nawymyślać Ci od najgorszych a Ty nie powinieneś mieć ówczas prawa nawet do założenia mi sprawy cywilnej z tytułu pomówienia. Bo przecież jest wolność słowa. Tak czy nie?

No właśnie nie. Przepisy o pomówieniu znajdują się w kodeksie karnym, a nie cywilnym. Wolność słowa to wolność od represji karnej ze strony państwa za słowa. Więc możesz dowolnie mnie obrażac i za samo to że mnie obrażasz prokurator ani policja nie mogą się tym zajmować jak jest wolność słowa. Jeśli poprzez Twoje kłamstwa moje dobra zostaną naruszone, to wtedy mogę pójść do sądu cywilnego i wtedy muszę sam to udowodnić, że poprzez Twoje oszczerstwa zostały naruszone moje dobra.
 
Czyli mogę Cię bezkarnie szkalować?
Problem jest taki, że Mentzen możliwe, że nie jest fanem zapisu o obrazie uczuć religijnych, ale Bosak i reszta nacjoli dostałaby gorączki jeśli by to usłyszała.
Są dwa cholernie mocno nadużywane zapisy: naruszenie dóbr osobowych i obraza uczuć religijnych.

Zapis, że Doda ma płacić za to, że powiedziała, że Biblie napisali ludzie po ziole i jednocześnie...
... słuszne krytykowanie ścigania za ,,mowę nienawiści" jak np. w UK (masa ludzi otrzymuje kary za zgłoszenia internetowe) to hipokryzja. Tym bardziej, że Nergal zrobił dla fejmu. Stary motyw z podarciem Biblii z lat 60. Ten paragraf jest maszynką do robienia fejmu....
Tym bardziej się dziwie, że za taką cenzurą jest Braun, który był prześladowany przez sądy tak samo jak zresztą Kurski i Europejski Trybunał Praw Człowieka przyznał im rację.

Ścigane powinno być nawoływanie do przemocy, agresji, utrudnianie wykonywania praktyk religijnych (Scheuring powinna płacić z 50 tys. zł kary za te jaja w kościele) czy pomówienia.

Ale sytuacje z drugiej strony barykady typu:
Matczak:
w Europie dzięki UE nie było wojen
Wildstein
patrzcie na tego pseudoeksperta. A Kosowo, Bałkany i Ukraina to gdzie są? Na Grenlandii? I tacy ludzie uważają, że coś wiedzą...
Matczak:
naruszasz moje dobra osobowe. Chcesz proces? Podważasz, że jestem ekspertem

Obczaj to:
 
No właśnie nie. Przepisy o pomówieniu znajdują się w kodeksie karnym, a nie cywilnym. Wolność słowa to wolność od represji karnej ze strony państwa za słowa. Więc możesz dowolnie mnie obrażac i za samo to że mnie obrażasz prokurator ani policja nie mogą się tym zajmować jak jest wolność słowa. Jeśli poprzez Twoje kłamstwa moje dobra zostaną naruszone, to wtedy mogę pójść do sądu cywilnego i wtedy muszę sam to udowodnić, że poprzez Twoje oszczerstwa zostały naruszone moje dobra.

Art. 135. - [Czynna napaść lub znieważenie prezydenta RP] - Kodeks karny.​


Po cholerę zatem podajesz przykład naruszenia KK przez Żulczyka? Gubisz się w zeznaniach.
 
Problem jest taki, że Mentzen możliwe, że nie jest fanem zapisu o obrazie uczuć religijnych, ale Bosak i reszta nacjoli dostałaby gorączki jeśli by to usłyszała.
Są dwa cholernie mocno nadużywane zapisy: naruszenie dóbr osobowych i obraza uczuć religijnych.

Zapis, że Doda ma płacić za to, że powiedziała, że Biblie napisali ludzie po ziole i jednocześnie...
... słuszne krytykowanie ścigania za ,,mowę nienawiści" jak np. w UK (masa ludzi otrzymuje kary za zgłoszenia internetowe) to hipokryzja. Tym bardziej, że Nergal zrobił dla fejmu. Stary motyw z podarciem Biblii z lat 60. Ten paragraf jest maszynką do robienia fejmu....
Tym bardziej się dziwie, że za taką cenzurą jest Braun, który był prześladowany przez sądy tak samo jak zresztą Kurski i Europejski Trybunał Praw Człowieka przyznał im rację.

Ścigane powinno być nawoływanie do przemocy, agresji, utrudnianie wykonywania praktyk religijnych (Scheuring powinna płacić z 50 tys. zł kary za te jaja w kościele) czy pomówienia.

Ale sytuacje z drugiej strony barykady typu:
Matczak:
w Europie dzięki UE nie było wojen
Wildstein
patrzcie na tego pseudoeksperta. A Kosowo, Bałkany i Ukraina to gdzie są? Na Grenlandii? I tacy ludzie uważają, że coś wiedzą...
Matczak:
naruszasz moje dobra osobowe. Chcesz proces? Podważasz, że jestem ekspertem

Obczaj to:

No to teraz pytanie, czy nazwanie kogoś debilem jest pomówieniem czy nie.
 
No to teraz pytanie, czy nazwanie kogoś debilem jest pomówieniem czy nie.
Nazwałbym to wolnością publicystyczną, chyba że zaczniemy się bawić w jakiś bełkot pojęć typu: debilizm, idiotyzm to są stopnie upośledzenia umysłowego. Ja Andrzej Duda jestem zdrowy psychicznie. Żylczyk kłamie.
Chociaż jest to hipokryzja PiSu, bo twórcę antykomora bronili. Można też powiedzieć, że we Francji to...
Co innego, gdyby Żylczyk chodził ciągle za Dudą, wypisywał mu anonimowe listy itp. bawił się stalking...

Zresztą jak mielibyśmy być konsekwentni i ten przepis o obrazie dotyczył nie tylko prezydenta to lewacy i prawacy zapełniliby polskie sądy...
 
Problem jest taki, że Mentzen możliwe, że nie jest fanem zapisu o obrazie uczuć religijnych, ale Bosak i reszta nacjoli dostałaby gorączki jeśli by to usłyszała.
Są dwa cholernie mocno nadużywane zapisy: naruszenie dóbr osobowych i obraza uczuć religijnych.

Zapis, że Doda ma płacić za to, że powiedziała, że Biblie napisali ludzie po ziole i jednocześnie...
... słuszne krytykowanie ścigania za ,,mowę nienawiści" jak np. w UK (masa ludzi otrzymuje kary za zgłoszenia internetowe) to hipokryzja. Tym bardziej, że Nergal zrobił dla fejmu. Stary motyw z podarciem Biblii z lat 60. Ten paragraf jest maszynką do robienia fejmu....
Tym bardziej się dziwie, że za taką cenzurą jest Braun, który był prześladowany przez sądy tak samo jak zresztą Kurski i Europejski Trybunał Praw Człowieka przyznał im rację.

Ścigane powinno być nawoływanie do przemocy, agresji, utrudnianie wykonywania praktyk religijnych (Scheuring powinna płacić z 50 tys. zł kary za te jaja w kościele) czy pomówienia.

Ale sytuacje z drugiej strony barykady typu:
Matczak:
w Europie dzięki UE nie było wojen
Wildstein
patrzcie na tego pseudoeksperta. A Kosowo, Bałkany i Ukraina to gdzie są? Na Grenlandii? I tacy ludzie uważają, że coś wiedzą...
Matczak:
naruszasz moje dobra osobowe. Chcesz proces? Podważasz, że jestem ekspertem

Obczaj to:


I taką sprawę z automatu Matczak powinien przegrać. Tutaj myślę, że zrobił zwyczajny blef, bo żadnej sprawy oczywiście nie wytoczył. W pełni popieram krytykę Matczaka za ten wpis i z resztą wpisu chyba też się zgadzam w pełni
 
Nazwałbym to wolnością publicystyczną, chyba że zaczniemy się bawić w jakiś bełkot pojęć typu: debilizm, idiotyzm to są stopnie upośledzenia umysłowego. Ja Andrzej Duda jestem zdrowy psychicznie. Żylczyk kłamie.
Chociaż jest to hipokryzja PiSu, bo twórcę antykomora bronili. Można też powiedzieć, że we Francji to...
Co innego, gdyby Żylczyk chodził ciągle za Dudą, wypisywał mu anonimowe listy itp. bawił się stalking...

Zresztą jak mielibyśmy być konsekwentni i ten przepis o obrazie dotyczył nie tylko prezydenta to lewacy i prawacy zapełniliby polskie sądy...

Od dawna słowo debil nie jest używane jako jednostka chorobowa, tylko obelga. PiS wykazał się Turbo hipokryzją, bo jak słusznie zauważyłeś bronili Antykomora i wtedy byli przeciwnikami istnienia przepisów które zostały wymierzone w Zulczyka
 
@Karateka@ oj jak sprawa trafi na sędziego, który mówi, że codziennie boi się, że o 5:30 go aresztują to wszystko może się stać :korwinlaugh: Albo słynny sędzia Gąciarek też może się popisać. Po ostatnich wyrokach w sprawie babci Kasi albo Frasyniuka nic mnie nie zdziwi...
To jest książkowy przykład za co powinno się pozywać nie jeśli chodzi o bełkot prawniczy, ale po prostu odnośnie przyzwoitości i prawa do bycie nieoczernianym:


 
Nazwałbym to wolnością publicystyczną, chyba że zaczniemy się bawić w jakiś bełkot pojęć typu: debilizm, idiotyzm to są stopnie upośledzenia umysłowego.
Trzeba pamiętać, że mówimy jednak (czy tego chcemy czy nie) o Prezydencie RP. Jakoś nie słyszy się o tysiącach spraw w takim kontekście w przypadku osób niepublicznych.
Polska i tak ma dosyć luźne podejście do takich "zarzutów", w wielu krajach idzie się za taką obrazę na szafot.
Naruszenie dóbr osobistych to dość delikatna sprawa, poza tym nie ma też tych spraw tyle, żeby robić z nich gówno-burzę.
Chociaż jest to hipokryzja PiSu, bo twórcę antykomora bronili. Można też powiedzieć, że we Francji to..
Nic nowego, hipokryzja była, jest i będzie wszechobecna. Niezależnie od tego kto akurat będzie przy władzy. Dlatego stronię od dyskusji politycznych - nie lubię taplać się w gównie, niezależnie od tego czy płynie ono z prawej czy lewej strony.
Co innego, gdyby Żylczyk chodził ciągle za Dudą, wypisywał mu anonimowe listy itp. bawił się stalking...
Sprawa może i potraktowana zbyt poważnie (w mojej ocenie) bo obelżywych i dużo gorszych wypowiedzi jest w sieci pełno, ale jednak wszystko jest zgodne z literą prawa. Do nikogo pretensji mieć nie można. Co najwyżej Żulczyk może mieć pretensje do siebie, bo prawdopodobnie złamał prawo. No chyba, że A.D. mieści się w normie przyjętej za "debila" tj. osobę ociężałą umysłowo w stopniu lekkim - ale nie mnie to oceniać.
 
Uważam, że to skandal że jest to karane w Polsce. Prawo w tym zakresie należy zmienić.
Twoim zadaniem należy, zdaniem innych nie. Ilu ludzi tyle będzie opinii.
Raz jeszcze zapytam: gdzie jest granica wolności słowa?
Ja uważam, że kończy się ona tam, gdzie zaczyna się ingerencja w dobra osobiste drugiej strony.
Inną rzeczą jest krytyka podejmowanych działań czy nawet merytoryczna krytyka danej osoby, a zupełnie inną same inwektywy wrzucane "od tak".
 
A gdyby Żulczyk powiedział: w mojej opinii Prezydent RP nie ma intelektualnych kompetencji do pełnienia tej zaszczytnej funkcji . Byłaby to obraza, czy nie? Bo sens jest w zasadzie ten sam.
 
Back
Top