Polityka

Problem pierwszego swiata: to like, or not to like?

Co prawda nie z hasłem "moje ciało moja decyzja" ale z "kobieta też człowiek"... Oh wait... Zapytam: które hasło, w kontekście aborcji, gorsze?
 
Petru musi coś jarać, to jest taki nieogar, że szok :D ja sie zastanawiam czemu oni nie zrobili tego protestu w sobote i robią cyrk z nie pojsciem do pracy, pisaniem zwolnien dla dzieci itd
 
Ależ mam orgazm trollingu przy czarnym proteście. Tak łatwo udowodnić, że PIS nie chce wprowadzić tej ustawy, że aż miło patrzeć na furie lewaków i femin pod moimi komentarzami.
 
Do mnie studentki napisały czy będę brał pod uwagę nieobecność w poniedziałek na zajęciach :cryme:
U mnie prezes napisała oficjalnego e-maila do wszystkich że jak któraś z kobiet ma zamiar protestować to nie wpłynie to na jej ocenę jako pracownika.
 
ja bym tylko zabronił aborcji z gwałtu - to nie dziecko jest winne i jakoś nie logiczne jest dla mnie, ze kiedy kobieta urodzi to przezyje traume a jak usunie to bedzie wszystko ok. Trauma to jest sam gwalt, a nie urodzenie dziecka, ktore moze zaraz oddac.

a obroncy pro life mogliby cos zaoferowac w zamian za zakaz aborcji a nie " nie i chuj" np opieka psychologa dla zgwalconej, albo jakis prosty sposob na oddanie dziecka z downem czy z gwaltu wlasnie.

ale wolalbym zeby zostalo jak jest, bo bedzie efekt wahadla o ktorym mowil spierdox. PiS nie zawsze bedzie rządził, kiedys moze dojdą komunisci z razem (ktorzy dzialają bardzo sprawnie notabene, kuce powinni sie uczyc ale o inny temat) i wtedy bedzie mozna usunac dzieciaka jak próchnice z zęba.
Dla wyjaśnienia. Ja jestem podobnie jak @MysticBęben za czarnym protestem. Uważam, że jest dobrze tak jak jest teraz i nie ma potrzeby tego zmieniać. Od razu zaznaczę, że nie interesuję się tym kto i dlaczego chce czy PiS chce czy nie chce. Nie jestem ich zwolennikiem, a raczej w większości spraw nam nie po drodze. Ale nie będę w to mieszał polityki. Jako ojciec małego dziecka i mąż nie mogę się z tobą zgodzić. Zaznaczmy też, że nie popieram aborcji, bo "wpadłam i nie chcę mieć dziecka". Ale aborcja w przypadku gwałtu (wczesna nie mówię tu o w pełni rozwiniętym dziecku) bym zostawił. Masz rację, że to gwałt jest traumą. Ale np. patrząc na to jakby moją żonę ktoś zgwałcił, nie wyobrażam sobie, żeby miała urodzić dziecko. Wtedy jest chujnia, bo wychowując dziecko patrzyłbym na nie (myślę, że żona też) całe życie przez pryzmat gwałtu, weź je pokochaj, opiekuj się i otaczaj miłością jak z gęby podobne do gwałciciela. Z drugiej strony opcja oddania do domu dziecka czy innych okienek zakonnic. Od razu mam przed oczami obraz dziecka nieszczęśliwego, bez miłości w przytułku. I tak chujowo i tak chujowo. Dlatego bym to zostawił jak jest. Przykład drastyczny ale ja tak to widzę.
 
Dla wyjaśnienia. Ja jestem podobnie jak @MysticBęben za czarnym protestem. Uważam, że jest dobrze tak jak jest teraz i nie ma potrzeby tego zmieniać. Od razu zaznaczę, że nie interesuję się tym kto i dlaczego chce czy PiS chce czy nie chce. Nie jestem ich zwolennikiem, a raczej w większości spraw nam nie po drodze. Ale nie będę w to mieszał polityki. Jako ojciec małego dziecka i mąż nie mogę się z tobą zgodzić. Zaznaczmy też, że nie popieram aborcji, bo "wpadłam i nie chcę mieć dziecka". Ale aborcja w przypadku gwałtu (wczesna nie mówię tu o w pełni rozwiniętym dziecku) bym zostawił. Masz rację, że to gwałt jest traumą. Ale np. patrząc na to jakby moją żonę ktoś zgwałcił, nie wyobrażam sobie, żeby miała urodzić dziecko. Wtedy jest chujnia, bo wychowując dziecko patrzyłbym na nie (myślę, że żona też) całe życie przez pryzmat gwałtu, weź je pokochaj, opiekuj się i otaczaj miłością jak z gęby podobne do gwałciciela. Z drugiej strony opcja oddania do domu dziecka czy innych okienek zakonnic. Od razu mam przed oczami obraz dziecka nieszczęśliwego, bez miłości w przytułku. I tak chujowo i tak chujowo. Dlatego bym to zostawił jak jest. Przykład drastyczny ale ja tak to widzę.


dla mnie to jest bardzo ciężki i delikatny temat. Nie patrzę na niego w biało-czarnych barwach. Z jednej strony jest tak jak piszesz, patrzysz jak np Twoja żona nosi w sobie dziecko gwałciciela ale z drugiej strony hmm... aborcja wygląda jak załatwienie problemu żeby mi było dobrze, żeby tego dziecka nie było, żeby udawać "nic się nie stało" . No ale aborcja to nie jest wyrwanie zęba, tylko zabicie człowieka (niezależnie na jakim etapie rozwoju). Więc mamy na wadze dwie szale czy zdobywamy się na wysiłek i dajemy szanse życia, czy dla lepszego samopoczucia (o ile to mozna tak nazwac) "usuwamy" problem.

Z drugą częścią o oddaniu do bidula to się z Tobą nie zgodzę. Życie pisze różne scenariusze, takie dziecko ktos moze adoptowac i nawet moze nie wiedziec, ze bylo w domu dziecka. A nawet jeśli to nic nie szkodzi, zeby w przyszlosci zalozylo swoją rodzine i poczulo milosc, wsparcie itd. Moj szwagier byl w domu dziecka, dzisiaj ma szczęśliwą rodzine, jest bardzo ogarnietym typem, ma swoją firme i na pewno nie narzeka.

Nie jestem Ajatollahem w tej sprawie, trudno tez się wypowiadac jak się nie bylo nigdy w tak trudnej sytuacji. Staram się tylko analizować za i przeciw
 
dla mnie to jest bardzo ciężki i delikatny temat. Nie patrzę na niego w biało-czarnych barwach. Z jednej strony jest tak jak piszesz, patrzysz jak np Twoja żona nosi w sobie dziecko gwałciciela ale z drugiej strony hmm... aborcja wygląda jak załatwienie problemu żeby mi było dobrze, żeby tego dziecka nie było, żeby udawać "nic się nie stało" . No ale aborcja to nie jest wyrwanie zęba, tylko zabicie człowieka (niezależnie na jakim etapie rozwoju). Więc mamy na wadze dwie szale czy zdobywamy się na wysiłek i dajemy szanse życia, czy dla lepszego samopoczucia (o ile to mozna tak nazwac) "usuwamy" problem.

Z drugą częścią o oddaniu do bidula to się z Tobą nie zgodzę. Życie pisze różne scenariusze, takie dziecko ktos moze adoptowac i nawet moze nie wiedziec, ze bylo w domu dziecka. A nawet jeśli to nic nie szkodzi, zeby w przyszlosci zalozylo swoją rodzine i poczulo milosc, wsparcie itd. Moj szwagier byl w domu dziecka, dzisiaj ma szczęśliwą rodzine, jest bardzo ogarnietym typem, ma swoją firme i na pewno nie narzeka.

Nie jestem Ajatollahem w tej sprawie, trudno tez się wypowiadac jak się nie bylo nigdy w tak trudnej sytuacji. Staram się tylko analizować za i przeciw
No wiadomo to delikatny temat. Jednak tutaj się pokazuje kolejny dylemat czy komórka to już dziecko czy nie. Tak sobię myślę, że jak mówisz "usunięcie" problemu dla lepszego samopoczucia jest jak zauważyłeś trafnym określeniem. Bo nie sądzę, że ma się dobre samopoczucie poddając się aborcji z jakiekolwiek powodu. Myślę, że i po takim zabiegu ma się różne myśli i wyrzuty. No chyba, że jest się jakimś bezmózgiem. Powiem tak, jako mężczyzna może źle rozumuję, ale nie wiem jaka kobieta po takim zdarzeniu jak gwałt czeka na pozytywny wynik testu ciążowego. Logiczne byłoby się udać po tabletkę "po". I tu się rodzi kolejny temat czy to już aborcja czy nie.

Co do drugiej części to może za bardzo zabrzmiało to ogólnie. Wiadomo, że nie wszyscy tak mają. Wiele osób ma szczęśliwe i normalne życie. Jednak myślę, że nie wszystkim się udaje. Nie wszyscy zostają adoptowani. Chodzi mi bardziej o te dzieci, którym nie udaje się znaleźć tej rodziny, która je adoptuje. Wydaje mi się, że wychowawcy w domu dziecka nawet jakby stawali na rzęsach nie dadzą rady zapewnić takiej miłości, troski i poczucia bezpieczeństwa i wiele innych co mogą dać rodzice. Myślę, że to w jakimś stopniu odbija się na rozwoju emocjonalnym i ogólnym takiego dzieciaka.
Ogólnie ciężki temat. Ale podsumowując nie ruszałbym tego tematu i pozostawił jak jest. Trochę też się nie zgadzam jak czytałem gdzieś o dzieciach, które wiadomo, że urodzą się chore (tzn. zależy jeszcze na co). No ale to nie w temacie gwałtu;)
 
ja bym zostawił jak jest, głównie ze względów politycznych. Tak jak pisałem wcześniej, przyjdzie kiedys takie Razem i popchnie wahadło w drugą stronę przy ogólnym aplauzie bezmózgów
 
Ja wierzę w człowieka, wierzę, że matka/rodzice podejmą najlepszą i zgodną z własnym światopoglądem decyzję. Cała ta dyskusja w mediach, czarne marsze, nie są dla dobra dzieci tylko dla partykularnych korzyści polityków. Dlatego nie uczestniczę w tym i mam na to wywalone. Gdybym potrzebował takiej tabletki lub usługi, kupiłbym ją za granicą, dlatego cała ta zadyma nie ma sensu.
 
w sumie co PiS nie zrobi to jest w dupie.

poprze - zbuntują się Ci umiarkowani dzięki którym się wygrywa wybory. Podobno 1/4 wyborców PiSu jest za odrzuceniem projektu pro life

odrzuci - to się na nich rzuci kościół, włącznie z oszołomami typu Cejrowski który nie zostawi na nich suchej nitki.
 
w sumie co PiS nie zrobi to jest w dupie.

poprze - zbuntują się Ci umiarkowani dzięki którym się wygrywa wybory. Podobno 1/4 wyborców PiSu jest za odrzuceniem projektu pro life

odrzuci - to się na nich rzuci kościół, włącznie z oszołomami typu Cejrowski który nie zostawi na nich suchej nitki.
To przecież wspaniale! Tak się karakany załatwiły, i to bez niczyjej pomocy. #piknie

Ja mam dziś potężny dysonans poznawczy, a to przez nikogo innego jak przez Biedronia. Normalnie to śmiałbym się z tych wszystkich karyn, aż by mnie brzuch rozbolał... no ale Biedroń pisał, że dziś w ramach solidarności nie pracują niektóre urzędy. Niby to dalej bekowa akcja, no ale jednak u r z ę d y z a m k n i ę t e. Gdyby tak rozszerzyć tę akcję na wszystkie urzędy i rozłożyć ją w czasie - powiedzmy na 900 lat - to mielibyśmy potwierdzenie zasadności powiedzenia, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
 
Na fejsie wyskoczyły mi fotki z czarnego protestu z mojego rodzinnego miasteczka. Jakieś grube gówniary i stare baby.

 
To przecież wspaniale! Tak się karakany załatwiły, i to bez niczyjej pomocy. #piknie

Ja mam dziś potężny dysonans poznawczy, a to przez nikogo innego jak przez Biedronia. Normalnie to śmiałbym się z tych wszystkich karyn, aż by mnie brzuch rozbolał... no ale Biedroń pisał, że dziś w ramach solidarności nie pracują niektóre urzędy. Niby to dalej bekowa akcja, no ale jednak u r z ę d y z a m k n i ę t e. Gdyby tak rozszerzyć tę akcję na wszystkie urzędy i rozłożyć ją w czasie - powiedzmy na 900 lat - to mielibyśmy potwierdzenie zasadności powiedzenia, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
PiS nie przyjmie tej ustawy w całości (obstawiam, że preambułę zmienią, o niezbywalnej wartości życia), ewentualnie cześć uszkodzeń płodu zostanie oznaczona jako nie stanowiące przyczyny do aborcji (zespół Downa). Zyski PiS:
- pokazują, że inicjatywy obywatelskie będą poddawane pod głosowanie
- środowisko konserwatywne oczywiście na plus, ale nowelizacja nie przejdzie w całości
- umiarkowani zaniepokojeni wyborcy odetchną z ulgą (bo PiS mógł zabić)
- opozycja dostaje po dupie i zostanie pokazana jako niedemokratyczna grupa pieniaczy, którzy zamiast rzeczowej dyskusji wolą odpierdalać manianę.
 
obawiam się, że nie.

- przeciętna Karyna nie wie, ze to pro life dało projekt ustawy i nic nie jest jeszcze przesądzone. Całe szambo poszło już na PiS, ze to ich pomysł itd. czyli i tak już mają nagrabione.

- wszelkie ustępstwa będą atakowane przez kościół, który nie uznaje żadnych kompromisów. A za kościołem idą te wszystkie sekty, które są twardym elektoratem PiS.

wg mnie nasz Napoleon podjął błędną decyzję pozwalając swoim posłom głosować jak chcą. Powinien przekalkulować sobie co mu się bardziej opłaca - dopieścić swój twardy elektorat, czy nie wkurzać środka - więc zostawić to tak jak jest.

Przypominam, ze SLD jak było u władzy to postanowiło nie ruszać tego gówna, PiS mógł zrobić to samo a tak to tylko otworzył puszkę pandory.

Edit: poza tym od razu odrzucili projekt liberalizacji wiec Twój pkt pierwszy odpada
 
obawiam się, że nie.
- przeciętna Karyna nie wie, ze to pro life dało projekt ustawy i nic nie jest jeszcze przesądzone. Całe szambo poszło już na PiS, ze to ich pomysł itd. czyli i tak już mają nagrabione.
.
Przeciętna Karyna za pół roku nie będzie pamiętała przeciwko czemu protestowała (casus ACTA).
- wszelkie ustępstwa będą atakowane przez kościół, który nie uznaje żadnych kompromisów. A za kościołem idą te wszystkie sekty, które są twardym elektoratem PiS.
Problem (w sumie nie mój, raczej KRK i PiS), jest taki, że przez lata narosła duża gałąź liberalnego kościoła - gay jest ok, ekumenizm, rozwodnicy, Gazeta Wyborcza, WSI 24, która to poprze. Papież jest liberałem, biskupi w większości są liberałami. Jeśli już miałbym wyznawać jakąś religię to taką z okresu "Deus Vult", a nie tego co jest obecnie. "Znam uczynki twoje, żeś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący! A tak, żeś letni, a nie gorący ani zimny, wypluję cię z ust moich."
wg mnie nasz Napoleon podjął błędną decyzję pozwalając posłom głosować jak chcą. Powinien przekalkulować sobie co mu się bardziej opłaca - dopieścić swój twardy elektorat, czy nie wkurzać środka - więc zostawić to tak jak jest.
Po wszystkim PiS wyjdzie na partie różnorodną, a nie monoblok wodza Kaczyńskiego. Pewnie sam Kaczyński zagłosuje przeciw ustawie. Trochę ta manifestacja ma osób. Natomiast z moich znajomych tylko kobiety co poszły na KOD poszły na nią. To samo chore z nienawiści środowisko, które w dupie ma jeśli prawa kobiet są łamane w krajach arabskich.
Przypominam, ze SLD jak było u władzy to postanowiło nie ruszać tego gówna, PiS mógł zrobić to samo a tak to tylko otworzył puszkę pandory.
SLD miało też orzeczenie TK o nowelizacji z 1996 która umożliwiało aborcje z przyczyn społecznych. TK uznał ją za niezgodną z konstytucją. SLD miało spętane ręce w sprawie aborcji.
 
Z takim kapitalem mozna przegrywac wolno dosc dlugo, byc moze w nadziei na odbicie. Oni wybrali inna droge...
 
ten cały protest to fajna lekcja na żywo jak można uwodzić tłumy :) pewnie zdecydowana większość tych babek wcześniej się nie interesowała za bardzo tematami aborcji itd a teraz poprzez całą tą promocje hasztagowo-fejsbukowo-instagramowo to jest po prostu chwilowa moda. Trochę to nawet fascynujące.

Ciekawe czy jak Zandi dojebałby 75% PIT to też by tak ludzie powychodzili :lol:
 
Back
Top