Polityka

Już zostawiając słuszność lub nie tego protestu to mnie rozwalają w tym wszystkim hasła typu: "pokażmy jak wyglądałby bez nas Polska!" Żeby tak czasem mężczyźni nie zebrali się na jakiś protest, żeby im pokazać jak bez nas będzie wyglądała Polska, bo wtedy dopiero będzie płacz.
 
Ja wierzę w człowieka, wierzę, że matka/rodzice podejmą najlepszą i zgodną z własnym światopoglądem decyzję. Cała ta dyskusja w mediach, czarne marsze, nie są dla dobra dzieci tylko dla partykularnych korzyści polityków. Dlatego nie uczestniczę w tym i mam na to wywalone. Gdybym potrzebował takiej tabletki lub usługi, kupiłbym ją za granicą, dlatego cała ta zadyma nie ma sensu.

100% poparcia. Glos rozsadku w ostatnich stronach. Jak czytam post, ze kobiety nigdy wczesniej "nie slyszaly/nie gadaly" o aborcji to parskam smiechem, a scyzoryk otwiera mi sie w kieszeni.
 
Po frekwencji widzę, że jednak wiele kobiet ma łeb na karku i potrafi czytać ze zrozumieniem. Mają one świadomość, że projekt jest obywatelski, a rząd ma obowiązek tylko go rozpatrzyć. Domyślają się, że to nie przejdzie, rząd zaproponuje poprawki, które ułagodzą obecny stan ustawy. Spokojnie, nikt nikogo nie będzie karał za usunięcie dziecka poczętego z gwałtu, zagrażajacego życiu matki, lub uposledzonego w znacznym stopniu. Za chwilę sprawa ucichnie, a my możemy się cieszyć dalej VAT na poziomie 23%, CETA itp.
 
Dzisiaj chwilę słuchałem tą Nowicką z Palikota. Aż jej piana z ryja leciała, aby jakiegoś chłopa rozerwać na strzępy. Co my im biedni zrobiliśmy :DC:
 
Ja nie wiem nic o CETA, podobnie jak o TTIP. Poza tymi bzdurami, które pojawiają sie w mediach - że nam rolnictwo pogrążą. Nasze rolnictwo jest pogrążone już od dawna, głownie poprzez zbytnie rozdrobnienie. Ty wiesz coś więcej? Ja z początku podchodziłem nieufnie do tego ze względu na fakt, że rozmowy sa utajnione. Natomiast po przemyśleniu i przyrównaniu tego do "merytoryczności" dysputy nad choćby aborcją uważam własnie, że one nie mogą być nie-tajne. Zaraz by jakiś debil traktorem wjechał na tory i zaczął zboże wysypywać. Ba, nie trzeba TTIP/CETA aby takich szkodników zaktywizować - wystarczy Uber, którego być może za niedługo zakażą po naciskach "złotówek". Co do TTIP i CETA = z chęcią kupię kanadyjskie towary, jeśli będą tańsze i lepsze od unijnych.
 
Ja nie wiem nic o CETA, podobnie jak o TTIP. Poza tymi bzdurami, które pojawiają sie w mediach - że nam rolnictwo pogrążą. Nasze rolnictwo jest pogrążone już od dawna, głownie poprzez zbytnie rozdrobnienie. Ty wiesz coś więcej? Ja z początku podchodziłem nieufnie do tego ze względu na fakt, że rozmowy sa utajnione. Natomiast po przemyśleniu i przyrównaniu tego do "merytoryczności" dysputy nad choćby aborcją uważam własnie, że one nie mogą być nie-tajne. Zaraz by jakiś debil traktorem wjechał na tory i zaczął zboże wysypywać. Ba, nie trzeba TTIP/CETA aby takich szkodników zaktywizować - wystarczy Uber, którego być może za niedługo zakażą po naciskach "złotówek". Co do TTIP i CETA = z chęcią kupię kanadyjskie towary, jeśli będą tańsze i lepsze od unijnych.

Bardzo ważny tekst. Fragment na zachętę: "Dlaczego Polska musiała już parę razy płacić odszkodowania korporacjom międzynarodowym? Dlaczego na przykład firma Cargill pozwała nasz kraj, gdy wprowadziliśmy ograniczenia na stosowanie syropu izoglukozowego? Bo arbitrzy, którzy rozpatrywali sprawę przyznali rację firmie, uznając za dyskryminację owe ograniczenia. Tłumaczyli to tym, że wysokość produkcji ustalona przez Polskę była niższa niż możliwości firmy (sic!). Zapłaciliśmy jako kraj 16,3 mln dolarów plus odsetki. I to nie jest jedyny przykład. Bo z wieloma krajami, w tym z USA, mamy zawarte umowy dwustronne, tzw. BIT-sy. Podpisywane w latach 90. XX wieku miały dawać ochronę firmom, inwestującym w krajach, które nie należały do UE, oraz zachęcać inwestorów". Całość w linku:
http://biznes.gazetaprawna.pl/artyk...zy-ktorych-nie-wiecie-o-umowie-ue-kanada.html
 
Bardzo ważny tekst. Fragment na zachętę: "Dlaczego Polska musiała już parę razy płacić odszkodowania korporacjom międzynarodowym? Dlaczego na przykład firma Cargill pozwała nasz kraj, gdy wprowadziliśmy ograniczenia na stosowanie syropu izoglukozowego? Bo arbitrzy, którzy rozpatrywali sprawę przyznali rację firmie, uznając za dyskryminację owe ograniczenia. Tłumaczyli to tym, że wysokość produkcji ustalona przez Polskę była niższa niż możliwości firmy (sic!). Zapłaciliśmy jako kraj 16,3 mln dolarów plus odsetki. I to nie jest jedyny przykład. Bo z wieloma krajami, w tym z USA, mamy zawarte umowy dwustronne, tzw. BIT-sy. Podpisywane w latach 90. XX wieku miały dawać ochronę firmom, inwestującym w krajach, które nie należały do UE, oraz zachęcać inwestorów". Całość w linku:
http://biznes.gazetaprawna.pl/artyk...zy-ktorych-nie-wiecie-o-umowie-ue-kanada.html
Nic nowego. Jedyną kwestią wartą dyskusji jest cytowany fragment o arbitrażu, choć nie jest on wcale jednoznacznie zły jak sugeruje autor, a rządy nie są jednoznacznie dobre (co jest wyrażone implicite). Jeśli w kraju rządzą karakany, to dobrze, że firmy mają możliwość skarżenia ich decyzji, bo inaczej będzie repolonizacja wszystkiego.

Reszta punktów to totalny śmietnik i zwykłe sofizmaty, takie same jak przy TTIP, że wymienię po kolei:
  • Rolnictwo europejskie nie będzie w stanie konkurować z kanadyjskim modelem przemysłowym
  • Standardy dotyczące bezpieczeństwa żywności są wyższe w UE niż w Kanadzie. Jak je zachować, skoro CETA nie gwarantuje obowiązywania zasady ostrożności.
  • Środki fitosanitarne zakazane w UE mogą być sukcesywnie dopuszczane
  • Ochrona środowiska może pozostać tylko deklaracją w preambule umowy.
  • CETA przyniesie utratę miejsc pracy w Europie - to wynika z raportów. W jakim stopniu dotknie to polski rynek pracownika?
  • Amerykańskie firmy transgraniczne wejdą do Europy i bez TTIP, poprzez swoje spółki córki
  • Ekspansja banków może odbywać się bez żadnych ograniczeń.
  • Dane osobowe bez odpowiedniej ochrony?
  • Liberalizacja usług publicznych może uderzyć np. w ochronę zdrowia czy zaopatrzenie w wodę.
Te punkty są tak debilne, że wystarczy przeczytać je dwa razy i porównać do sytuacji PL-UE (wspólny rynek), aby stwierdzić... no że są debilne. Tak jak mówiłem. Żadnej poważnej debaty nie ma. Jest pierdolenie o rolnictwie i ochronie środowiska, tymczasem punkt ciężkości powinien być przeniesiony na wspomniany już arbitraż i to, czy te umowy będą faktycznie symetryczne.

E: Przepraszam za brzydkie słowa, ale zawsze się irytuję, kiedy ktoś stwierdza, że kiedy ktoś zaoferuje tańszy i lepszy towar, to przez to będzie nam gorzej niż wtedy, gdy jest on drogi i niezbyt dobry.
 
ten cały protest to fajna lekcja na żywo jak można uwodzić tłumy :) pewnie zdecydowana większość tych babek wcześniej się nie interesowała za bardzo tematami aborcji itd a teraz poprzez całą tą promocje hasztagowo-fejsbukowo-instagramowo to jest po prostu chwilowa moda. Trochę to nawet fascynujące.

Ciekawe czy jak Zandi dojebałby 75% PIT to też by tak ludzie powychodzili :lol:
Ja się zastanawiam nad tym, ile % tych ludzi którzy brali udział w tym czarnym marszu przeczytało obowiązującą ustawę i projekt ustawy przeciwko, której strajkują?
 
Do tych popierajaćych czarny protest. Może tu mi wytłumaczycie, bo w natemat nie potrafią:
Czemu popieracie protest przeciwko czemus, o czym wiadomo od dawna, a od niedawna wrecz oficjalnie, że rząd nie ma zamiaru tego wprowadzic?
 
Do tych popierajaćych czarny protest. Może tu mi wytłumaczycie, bo w natemat nie potrafią:
Czemu popieracie protest przeciwko czemus, o czym wiadomo od dawna, a od niedawna wrecz oficjalnie, że rząd nie ma zamiaru tego wprowadzic?
Ktoś tutaj popiera ten protest? :joer:
 
Znam problem i pierwsze co rząd powinien zrobić to przywrócić stare minimum kapitału zakładowego spółek zoo (50k) i konieczność wpłacania go w gotówce. Spółek które są robione pod wyłudzenia VAT/kredytów jest od chuja. Na całe szczęście większość z nich jest prowadzona przez idiotów.
 
Znam problem i pierwsze co rząd powinien zrobić to przywrócić stare minimum kapitału zakładowego spółek zoo (50k) i konieczność wpłacania go w gotówce. Spółek które są robione pod wyłudzenia VAT/kredytów jest od chuja. Na całe szczęście większość z nich jest prowadzona przez idiotów.

czyli w myśl zasady by znaleźć jednego złodzieja, dopierdolić stu uczciwym ?
 
Znam problem i pierwsze co rząd powinien zrobić to przywrócić stare minimum kapitału zakładowego spółek zoo (50k) i konieczność wpłacania go w gotówce. Spółek które są robione pod wyłudzenia VAT/kredytów jest od chuja. Na całe szczęście większość z nich jest prowadzona przez idiotów.
W UK kapitał wymagany i stosowany w praktyce to 100 funtów.
 
14479719_308644126179728_3356442466627925873_n.jpg
 
"Dzisiejsza młodzież jest inna. Nie chcę oczywiście na nią utyskiwać, ale uważam, że jest hedonistyczna, czasami roszczeniowa. Dzisiaj przychodzi młody człowiek i pyta: „Ile zarobię na rękę? Co od was dostanę?”. Takie postawy spotyka się na co dzień" - z wywiadu z Ireną Eris. ( http://businessinsider.com.pl/finanse/rynek/dr-irena-eris-o-rynku-pracownika-w-polsce/kh99ss7 )

Rekiny biznesu i ich złote myśli. A potem się dziwić, że Zandberg rośnie w siłę.
 
"Dzisiejsza młodzież jest inna. Nie chcę oczywiście na nią utyskiwać, ale uważam, że jest hedonistyczna, czasami roszczeniowa. Dzisiaj przychodzi młody człowiek i pyta: „Ile zarobię na rękę? Co od was dostanę?”. Takie postawy spotyka się na co dzień" - z wywiadu z Ireną Eris. ( http://businessinsider.com.pl/finanse/rynek/dr-irena-eris-o-rynku-pracownika-w-polsce/kh99ss7 )

Rekiny biznesu i ich złote myśli. A potem się dziwić, że Zandberg rośnie w siłę.
A co jest zlego w takim pytaniu? :o o: Jak on smial smiec zapytac sie o zarobki, skandal!
 
"Dzisiejsza młodzież jest inna. Nie chcę oczywiście na nią utyskiwać, ale uważam, że jest hedonistyczna, czasami roszczeniowa. Dzisiaj przychodzi młody człowiek i pyta: „Ile zarobię na rękę? Co od was dostanę?”. Takie postawy spotyka się na co dzień" - z wywiadu z Ireną Eris. ( http://businessinsider.com.pl/finanse/rynek/dr-irena-eris-o-rynku-pracownika-w-polsce/kh99ss7 )

Rekiny biznesu i ich złote myśli. A potem się dziwić, że Zandberg rośnie w siłę.

Ja w rozmowie o prace nigdy nie czekam na pytanie "ile chciałby pan zarabiać? " Tylko gdy zadają mi ogólne "Jakie ma Pan do nas pytania? " zawsze jedno z nich to "Czy stać Was na płacenie mi tyle a tyle? " , serio, to stawia w lepszej pozycji niż "A ile mi zapłacicie?" Wtedy podnosi się wartość w oczach pracodawcy(chyba ze jest starym wyjadaczem HR) i go zatyka. Bo to ja stawiam warunek, on KUPUJE ode mnie moja prace(przez co ja jestem pracodawca) i albo kupi ode mnie mój towar, albo nie.

Irena Eris by sie załamała słysząc moje pytanie. Jak samo zapytanie o zarobki ją oburza, co dopiero powiedzenie z góry ile mają mi płacić.
 
Z tym rzeczywiście jest problem. Niestety, nie możemy za bardzo konkurować płacami, ponieważ hotelarstwo jest bardzo ciężkim biznesem. Nasze placówki są na bardzo wysokim poziomie. Poprzez właśnie hotelarstwo staramy się budować markę, która później przekłada się także na biznes kosmetyczny. Czym to skutkuje? Olbrzymimi kosztami stałymi. Dlatego też nie możemy szaleć z płacami. Nie związalibyśmy końca z końcem.

Ja pierdole. Rekiny biznesu. Nasze placowki sa na bardzo wysokim poziomie, ktory przeszacowalismy ale po dupie dostanie pracownik z wlasnej kieszeni:D
 
tez nie czaje co niezwyklego w pytaniu o wycene sprzedawanej pracy (jesli ktos nie umie tego zrobic sam)? Ciekawe czy ona zawiera swoje kontrakty bezkwotowo?

A co do nagonki na Trumpa to nie czaje, kazdemu mozna zadac pytanie: a czy TY placisz wiecej podatkow niz musisz?
 
tez nie czaje co niezwyklego w pytaniu o wycene sprzedawanej pracy (jesli ktos nie umie tego zrobic sam)? Ciekawe czy ona zawiera swoje kontrakty bezkwotowo?

A co do nagonki na Trumpa to nie czaje, kazdemu mozna zadac pytanie: a czy TY placisz wiecej podatkow niz musisz?
Nie, ja nawet tych co muszę, nie płacę.
 
Back
Top